Gdzie i jak powstają opłatki wigilijne?
W Błoniu koło Tarnowa, gdzie działa zakład przetwórczo-handlowy, którego właścicielem jest seminarium tarnowskie, kończy się pieczenie opłatków. W tym roku powstało ich prawie milion. Zamówienia na nie przychodzą z całej Polski, z Francji, Niemiec, Anglii i Ukrainy, kupują je także misjonarze. Największa popularnością cieszą się białe opłatki, ale produkowane są również niebieskie, żółte, różowe, zielone i pomarańczowe.
- Opłatek powstaje z mąki i wody, ciasto trzeba dobrze wymieszać i trafia ono do specjalnego pieca. Samo pieczenie trwa od 1,5 do 2 minut. Później opłatki przenosi się do nawilżalni, wycina i pakuje - mówi siostra Agata Toczek z zakładu przetwórczo-handlowego. - Kolorowe opłatki w Wigilię daje się zgodnie z tradycją zwierzętom. Wiele osób kupuje je także dla dzieci - dodaje siostra Agata Toczek.
Opłatki w Błoniu piecze się przez cały rok, ale najwięcej pracy jest od września do grudnia. Latem kupują je tarnowscy misjonarze, którzy są w kraju na urlopach.
Opłatki są zamawiane przez proboszczów diecezji tarnowskiej. Zamówienia przychodzą też z całej Polski, a także z Francji, Niemiec, Anglii i Ukrainy.
Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczone są na utrzymanie tarnowskiego seminarium, gdzie kształci się ok. 200 kandydatów do kapłaństwa.
Skomentuj artykuł