Gimli: ludzie są zabijani za wiarę
Słynny brytyjski aktor John Rhys-Davies udzielił wywiadu w popularnym programie Adama Carolli, amerykańskiego komika. Mówił m.in. o zagrożeniach dla chrześcijaństwa w Europie i na świecie.
Aktor powiedział że chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie i w Afryce ginie, że "jest ścierane z powierzchni ziemi".
"Nie mam na myśli tylko idei. Ludzie są fizycznie zniewalani i zabijani dlatego, że są chrześcijanami" - stwierdził.
Skrytykował też podejście polityków: "Ani mój, ani twój kraj nic z tym nie robią".
"Nie chcemy osądzać. To takie czasy, że politycy właściwie nie mówią tego, co myślą. Broń Boże, by krytykować kogoś, kto wyznaje inny system wartości" - dodał.
Podkreślił, że boi się politycznej poprawności. Wyraził obawę, że chrześcijaństwo jest wyrzucane poza mainstream. Stwierdził także, że "tracimy zupełnie nasze zwykłe poczucie moralności".
"Obawiam się, że zbliża się koniec naszej europejskiej cywilizacji" - powiedział stanowczo aktor.
John Rhys-Davies jest Walijczykiem, urodził się w 1944 roku. Zasłynął z roli Gimlego we "Władcy pierścieni" oraz roli Sallaha w "Indiana Jonesie".
Od wielu lat angażuje się w dyskusję o islamie. Krytykuje też działania rządu brytyjskiego w zakresie polityki imigranckiej.
Skomentuj artykuł