Grzegorz Kramer SJ: dlatego milczałem ws. ks. Sowy

(fot. archiwum prywatne Grzegorza Kramera SJ / onet.pl)
Grzegorz Kramer SJ / faceboook.com

Od kilku dni, na różne sposoby, dociera do mnie jeden zarzut: milczysz w sprawie Sowy, a to znaczy, że jesteś w coś umoczony. Kilka dni zastanawiałem się jak odpowiedzieć na tak absurdalny zarzut.

Szukałem słów, które mogłyby w jakiś sposób odpowiedzieć na kolejne oskarżenia, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Ani się nie boję, bo czego? Ani nie jestem w nic umoczony, chyba, że mowa o moich osobistych grzechach.

I w końcu znalazłem. Wczoraj wpadł mi w oko komentarz Tomasza Terlikowskiego. Myślę, że nie jest tajemnicą, że Pan Redaktor nie jest z mojej bajki, ale właśnie dlatego postanowiłem posłużyć się jego słowami.

DEON.PL POLECA

Tomasz Terlikowski pisze tak: "Ale zupełnie nie rozumiem propozycji, by komentować język prywatnych wypowiedzi księdza. Nie rozumiem, bo wiem, jakim językiem prywatnie posługują się świeccy, także prawicowi dziennikarze, wiem, jakim językiem posługują się księża, także ci o bliskich mi poglądach, wiem, że wielu z nas ma sobie sporo do zarzucenia w tej sprawie. Czy rzeczywiście uważacie, że dobrze się stanie, jak zaczniemy sobie wyrzucać nieodpowiednie słowa w czasie prywatnych rozmów czy słowa wypowiedziane pod wpływem alkoholu? Nie widzę też powodu, by udawać, że wszyscy poza jednym księdzem Sową wypowiadają się zawsze z namaszczeniem, pokorą, z ewangelicznych wyczuciem. A ten jeden, jedyny, splamił nieodpowiednim słowem koloratkę".

Kazik Sowa to ktoś, kogo widziałem dwa razy w życiu, ale ktoś, kto sporo mi pomógł. I pomógł innym (wiem ze źródeł). I za to dobro jest mu bardzo wdzięczny, zawsze robi to bez rozgłosu.

I na koniec odnoszę się do drugiego zarzutu, że w wypadku Jacka Międlara szybko zareagowałem, a tu cisza. Prosta jest przyczyna. Dla mnie, ambona i liturgia jest miejscem i czasem szczególnym. Świętym.

Nie stawiam równości między amboną, a restauracją. Choć słowa brzmią w naszych ustach tak samo, to konteksty są szalenie istotne. Zawsze będę reagował, kiedy ambonę wykorzystywać się będzie do czego innego niż głoszenie Ewangelii.

Tekst pochodzi z prywatnego bloga Grzegorza Kramera SJ - Bóg jest dobry

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzegorz Kramer SJ: dlatego milczałem ws. ks. Sowy
Komentarze (11)
Cyrus Perski
24 czerwca 2018, 18:55
Kramer to tchórz, szczur pokładowy, który gra tylko na siebie. Jego wpisy mają na celu tylko dwie rzeczy : autokreację i wywołanie zainteresowania własną osobą. Jego podstawową metodą jest prowokacja. Wbija kij w mrowisko i ucieka. Podjęcie merytorycznej dyskusji z nim jest niemożliwe, bo intelektualnie jest poniżej przeciętnej. Przyparty do muru, atakuje ad personam, albo kasuje komentarze. Kłamie, że kasuje tylko komentarze obraźliwe, natomiast cenzuruje wszystkie wypowiedzi, które obnażają jego nędzę merytoryczną. Kramer łapie się "prawdziwych" postaci - żywych i zmarłych i próbuje na nich zbijać swój kapitał. To głęboko chory duchowo facet, skrajnie zakompleksiony, a równocześnie zajadły, agresywny i przebiegły. Jego przełożeni musieli być ślepi dopuszczając go do święceń, a i teraz są ślepi pozwalając mu toczyć jego destrukcyjną działalność katolickiego celebryty. 
U
Udana
29 czerwca 2017, 14:09
Nie chodzi oto by osądzać człowieka, ale jego czyny. Przecież nie jest to prywatna sprawa ks. Sowy, gdyż uderza w cały Kościół, jest zgorszeniem dla wielu ludzi. Równie oczywiście jak zgorszeniem są nasze grzechy, o których naszszczęscie jeszcze nie mówi sie na dachach...Ten smutny przypadek ks. Lemańskiego, czy ks. Sowy powinien być ostrzeżeniem dla innych księży, którzy trochę pomylili miejsca, gdzie ich się powinno spotykać.
JC
Jan Chabraszewski
14 czerwca 2017, 21:04
Witam Ojca na ziemi opolskiej. Nie przekonuje mnie Ojciec ani red. T. Terlikowski. Księdzem się jest albo nie, i miejsce co do tego faktu nie ma znaczenia. Ks. Sowa zachował się nie jak ksiądz. Nawet w rozmowach prywatnych kaplaństwo chrystusowe zobowiązuje. I nie będę cytował tu Pisma Św. Pozdrawiam.
14 czerwca 2017, 20:47
Ojcze Grzegorzu, a dlaczego dalej ojciec milczy w sprawie oszczerstwa, jakie ojciec rzucił na panią Szydło i cały nasz rząd? Najwyższy czas zostawić cudze grzechy, a dostrzec swoje. Oszczerstwo jest poważnym wykroczeniem moralnym. Ojciec o tym nie wie? Kiedy na tym portalu padną słowa przeprosin? Brak odwagi?
S
Szymon
14 czerwca 2017, 20:21
Bardzo dobrze, że "dla mnie ambona i liturgia jest miejscem i czasem szczególnym. Świętym", ale pytanie, na ile dany ksiądz świadczy własnym życiem o tym, co głosi z ambony. Ks Sowa już dał świadectwo swoim życiem. Nie obawiasz się Autorze, czego taki ksiądz może nauczać z ambony? Może mówić o miłości bliźniego? Niedawno na Deonie był <a href="https://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,5849,papiez-hipokryci-nie-sa-chrzescijanami.html">artykuł</a>, co o hipokryzji mówił papież.
MarzenaD Kowalska
14 czerwca 2017, 20:03
Współczuję, naprawdę współczuję przyszłym parafianom o.Kramera.
R
rzymianin1
14 czerwca 2017, 19:45
Czekałem z zainteresowaniem na głos w sprawie ks. Sowy. I doczekałem się, niestety, głos potwierdzający tylko sposób reagowania redaktorów deonu. Jest to w stylu starego dowcipu o Rosji Sowieckiej, którym USA zarzucało łamanie praw obywatelskich, morderstwa, prześladowanie wierzących, itp. Odpowiedź była: "A u Was Murzynów biją"!. I tu podobnie. Udrzeć w p. Terlikowskiego, bo się świetnie do tego nadaje. Ani słowa o skandalicznym zachowaniu księdza. I jakieś dywagacje o różnicy między amboną a knajpą. Litości Autorze. Ks. Międlar w homilii w Białymstoku nie powiedział niczego złego. Słyszałem tę homilię. Potem dopiero w wywiadach i na youtub dał popis złego zachowania. I za to należy mu się zdecydowane potępienie. U ks. Sowy jest o wiele gorzej. Ks. Międlar to młodziutki ksiądz, który sie pogubił. A ks. Sowa, stary "wyga", który od lat z premedytacją zaprzedał się politykom i zdradził Kościół. Komu więcej dano, od tego wiecej wymagać się będzie. Autor jest jak zwykle "niepoprawny" i zawsze spadnie na 4 łapki. Przecież jezuita. Za ich generała też tłumaczy się sekretarz, a słowa jakiego używł ewidentnie wskazuje, że podważa wiarę w istniennie osobowego zła. 
WDR .
14 czerwca 2017, 19:15
O.Kramer podpiera się red.Terlikowskim. Coś pięknego :-)))))
KJ
k jar
14 czerwca 2017, 18:18
Ależ ks. Grzegorzu sprawa nie dotyczy jak chce Tomek Terlikowski języka (gdybyż tylko o to chodziło!), ale coraz większego pomieszania pojęć i zadań w Kościele: księża zamieniają się w polityków, celebrytów, kumpli dla swoich i nie swoich, a EWANGELIA i jej głoszenie staje się sprawą drugorzędną,niewygodną i niedzisiejszą. Ks. Kazimierz "gwiazdorzy" od wielu lat i zgoła od 10 lat jak to rejestruję nie widziałam go wypowiadajacego się w sprawach Pana Boga (słyszałam wiele jego wypowiedzi na temat Kościoła, duchownych, religii, ale na temat śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa nie), słyszałam raz jego kazanie,które bardziej przypominało wypowiedź prezentera medialnego niż duchownego. Pamiętam też jego wypowiedź w religia.tv na temat Biblii jaka to straszna książka. Przy całym szacunku dla ks. Kazimierza - może trzeba nim potrząsnąć, bo schodzi na pola,które nie wiążą się z jego powołaniem. 
14 czerwca 2017, 16:21
O ile Terlikowski i Międlar nie są z twojej bajki o.Kramer, to ks.Sowa z pewnością jest. Ale to wasza sprawa, katolików wasze ideologiczne zażyłosci nie interesują.
P
Piotr ~
16 czerwca 2017, 00:08
Jazus Pana kocha jak nikogo na świecie.  Tak samo kocha tych wszystkich, których Pan wykluczyl z jego Kościoła.