Grzegorz Kramer SJ: jest mi wstyd każdego dnia, kiedy wychodzą nowe fakty o pedofilii w Kościele

(fot. prywatne archiwum Grzegorza Kramera SJ)

Jest mi wstyd, kiedy każdego dnia wychodzą nowe fakty na temat pedofilii w Kościele, a my - księża ciągle próbujemy udawać, że problemu nie ma, albo jest on marginalny czy, że trzeba zamknąć ten rozdział i iść dalej.

Ksiądz Henryk Zieliński popełnił tekst, z którego treścią nie mogę się zgodzić i nie chcę by w "eter" szedł jako głos Kościoła. Podobnie jak mój poniższy, nie jest głosem Kościoła, a jedynie jego części, którą jestem.

>> Abp Grzegorz Ryś o jednej z przyczyn grzechu pedofilii w Kościele

DEON.PL POLECA

Tekst mój będzie próbą odniesienia się do tekstu ks. redaktora, dlatego proszę o zapoznanie się najpierw z tamtym, tak byście rozumieli o czym piszę i z czym polemizuję.

Zajmowanie się brudami Kościoła, kiedy jest robione w duchu Ewangelii - jak nas uczy Franciszek - czyli w odniesieniu do Jezusa, w powiązaniu z modlitwą, nigdy nie jest żadnym fetorem szatana i wręcz przeciwnie jest misją Kościoła, którą jest wezwanie do nawrócenia. A, żeby nawrócenie było szczere i prawdziwe, to grzech (zło) musi zostać nazwane po imieniu. Za każdym razem, kiedy jest popełniane.

Nie da się więc zamknąć tego rozdziału, dopóki zło pedofilii - straszliwej zbrodni na dzieciach - nie zostanie wyeliminowane do ostatniego przypadku. Stawanie w prawdzie, również o grzechu, jest głoszeniem Chrystusa, który jest prawdą. Niestety - to moja opinia, ksiądz redaktor chce zasłonić się Chrystusem i głoszeniem Ewangelii, by zamknąć rozmowę o zbrodni. Jaką więc Ewangelię chce ksiądz głosić?

Ksiądz redaktor znów próbuje przepchać prostackie uproszczenie: pozbądźmy się homoseksualistów z szeregów kapłanów i zniknie problem pedofilii. Ten argument brzmi równie idiotycznie jak ten, który wnoszą przeciwnicy celibatu: pozwólmy się księżom żenić, to znikną problemy księży związane z seksualnością.

>> Czy za pedofilię w Kościele odpowiedzialni są księża-homoseksualiści? [WYJAŚNIAMY]

Tak, Jan Paweł II, Benedykt i Franciszek przepraszali wielokrotnie, ale nie można na tym poprzestać. Podobnie jak ksiądz redaktor przeprasza Boga i ludzi za każdym razem, kiedy zrobi coś złego. Można by powiedzieć: po co przepraszać ciągle za kłamstwa i obmowy, skoro kiedyś już przeprosiłem? A jednak robimy to za każdym razem, kiedy popełnimy zło. Jasne jest, że żaden z papieży (i Kościół), który przepraszał za pedofilię nie poprzestaje na tym akcie. Byłoby to tanią pobożną szopką. Wiemy dobrze, że każdy z nich i przeciwdziała pedofilii i doprowadza do kary oraz zadośćuczynienia.

Czas już skończyć, księże redaktorze, z tą naiwną narracją o wrogach Kościoła. Ona jest bardzo wygodna, że oto my - bardzo wierzący - jesteśmy ciągle atakowani. Rzecz w tym, że problem pedofilii - tej strasznej zbrodni dokonywanej na dzieciach - pokazuje, że to my - Kościół atakujemy najbardziej słabe ogniwa naszej wspólnoty - dzieci i młodzież. Czas już skończyć to straszne ujadanie na "otwarty Kościół", bo atakuje w ten sposób ksiądz cały Kościół, który jest powszechny (otwarty na wszystkich). A to, że w tym Kościele są osoby, których ksiądz nie lubi, nie znaczy, że trzeba od razu mówić o "zakrakaniu".

Jest mi wstyd, kiedy każdego dnia wychodzą nowe FAKTY na temat pedofilii w Kościele, a my - księża ciągle próbujemy udawać, że problemu nie ma, albo jest on marginalny czy, że trzeba zamknąć ten rozdział i iść dalej. Nie można zamknąć tego rozdziału, bo to nie kolejna sensacyjna przeczytana książka, ale dramatyczne historie łamiące życie konkretnych ludzi.

Kościoła nie rozwalą mityczni wrogowie. Każda epoka miała kolejnych wrogów, przed nami byli to masoni, teraz mamy lobby homoseksualne. Tymczasem realne zło dzieje się w zaciszu plebanii i innych miejsc, w których księża krzywdzą dzieci. Na mówieniu o naszym - duchowieństwa - grzechu nigdy nie stracimy, bo tam gdzie jest prawda - Jezus może nas wyrywać ze zła. Za to wtedy, kiedy pod płaszczykiem fałszywej miłości do Kościoła będziemy próbować "zamykać ten rozdział" stracimy to, co najcenniejsze - Chrystusa, bo ona w kłamstwie nie działa.

Kościół Jezusa nie boi się słowa przepraszamy. Kościół Jezusa nie boi się prawdy o swoich grzechach. Kościół Jezusa nie boi się "mitycznych wrogów", bo wie, że "wszelkie zło z wnętrza człowieka pochodzi".

Tekst pochodzi z bloga grzegorzkramer.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzegorz Kramer SJ: jest mi wstyd każdego dnia, kiedy wychodzą nowe fakty o pedofilii w Kościele
Komentarze (11)
SS
saked saked
17 września 2018, 22:46
ojcze Kramer jak widzisz owce same Cię napominają w komentarzach. opamiętaj się! czy pycha tak Cię zaślepiła? Czy chcesz zanegowa prawde po to tylko by przypodobać sie lewicowym mediom? być cytowanym w Wyborczej i TVN - tego pragniesz? Dlaczego? mama i babcia to czytają?
17 września 2018, 21:53
Jest mi wstyd za kolejne teksty pełne kłamstwa i nieuzasadnionych osądów pisane przez tego jezuitę. Grzegorzu Kramer kiedy zauważysz belkę w swoim oku, przeprosisz na oszczerstwa i przestaniesz wytykać błedy innym, które to opinie są w istocie głosem PRAWDY!
WW
Walenty Walentynowicz
17 września 2018, 19:30
a ja ciągle czuję wstyd jak czytam farmazony Kramera
JK
Jacek K
17 września 2018, 17:10
Zgadzam się z księdzem.
SS
saked saked
17 września 2018, 22:42
szykuj wazeline Szon, ide po ciebie. będziesz miał w tyłku szron!
M
Mieszko
17 września 2018, 15:54
W ostatnich dniach deon ciężko pracował aby przekonać swoich czytelników, że kardynał McCarrick jest pedofilem a nie zwykłym pedziem. Krytyka pedofilii jest jeszcze dopuszczona, homoseksualizmu już nie jak można się przekonać z powyższego artykułu.
MarzenaD Kowalska
17 września 2018, 14:47
[url]https://twitter.com/IsakowiczZalesk/status/1041582093522948096?s=20[/url]
WK
Wiktor Kowal
17 września 2018, 13:57
Pedofilia nie, homoseksualizm tak. Dobrze zrozumiałem przesłanie? Tak, tak, doskonale rozumiem różnicę między jednym a drugim. Radykalizm potępienia pedofilii (w100% słuszny) nie może być usprawiedliwieniem tolerowania homoseksualizmu w szeregach kleru. To nie żadne prostackie  uproszcenia, to statystyka. A oprócz tego ewidentnego związku, tzw <subkultura gejowska> w szeregach kleru jest zjawiskiem całkowicie negatywnym.
SS
saked saked
17 września 2018, 13:11
szanowny ojcze strzeliłeś jak łysy grzywą o kant globusa. "Kościoła nie rozwalą mityczni wrogowie. Każda epoka miała kolejnych wrogów, przed nami byli to masoni, teraz mamy lobby homoseksualne." To fakt historyczny, że masoneria istaniała i walczyła z KK, podobnie jak homolobby - choć chciałbyś je uznać za "mitycznego wroga".
17 września 2018, 12:44
A za co atak na księdza Zielińskiego? Nadmierne zajmowanie się brudami bliźniego nigdy nie było zalecane, nikomu. Nazwać grzechy po imienu - jak najbardziej! Kary kościelne - jak najbardziej. Księdz Zieliński napisał by się z grzechem jawnie rozliczyć, rozprawić z postawami prowadzącymi to grzechu, wprowadzić rozwiązania które się da i iść robić to co Kościół ma robić. Grzesznicy albo powinni uzanać winę i pokutować albo jeśli nie słuchają Kościoła - być jako obcy. Tyle, że jasno napisał jak te grzechy widzi.
PP
paton paton
17 września 2018, 12:38
"Jasne jest, że żaden z papieży (i Kościół), który przepraszał za pedofilię nie poprzestaje na tym akcie. Byłoby to tanią pobożną szopką. Wiemy dobrze, że każdy z nich i przeciwdziała pedofilii i doprowadza do kary oraz zadośćuczynienia."  No właśnie cały problem w tym że żadnej kary i zadośćuczynienia nie ma. Przykładem niech będzie gej-pedofil ks. Grzegorz Kocięcki którego bp Henryk Hoser chyba w nagrodę mianował administratorem Domu Księży Emerytów w Otwocku. A co do zadośćuczynienia to KK nie widzi potrzeby wypacania ofiarom molestowania przez duchownych żadnego odszkodowania - co najwyżej karze ofiarom występować z powództwa cywilnego procesy poszczególnym sprawcom udając że to chyba nie byli katoliccy duchowni tylko całkiem przypadkowi ludzie.