Sygnatariusze wezwali władze w Madrycie do wycofania nauki religii w szkołach publicznych, a także w tych prywatnych placówkach oświatowych, które są finansowane z budżetu państwa.
Troska o "wolność sumienia"
Autorzy apelu napisali, że ich żądanie wynika z troski o "szkołę wolną od indoktrynacji religijnej" oraz o "wolność sumienia młodych, dorastających osób". Wezwali też rząd Hiszpanii do anulowania umów z 1979 r. zawartych z Watykanem, które zastąpiły konkordat z 1953 r., a także porozumień z innymi związkami wyznaniowymi.
Zarówno dziennikarze liberalnego dziennika "El Pais", jak i prawicowych tytułów wskazują, że apel o wycofanie religii ze szkół jest postrzegany jako element kampanii przed zaplanowanymi na 28 kwietnia wyborami parlamentarnymi.
W ocenie niektórych komentatorów politycznych oraz dziennikarzy tegoroczna kampania nie przebiega najlepiej właśnie dla ugrupowań skrajnej lewicy, m.in. z powodu rosnącej przewagi Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), która przejęła w ostatnim czasie część elektoratu partii radykalnie lewicowych.
"Elektorat hiszpańskiej lewicy wydaje się być coraz bardziej rozbity, m.in. poprzez podejmowane w ostatnim czasie niekonsekwentne decyzje w skrajnych ugrupowaniach tego nurtu. Właśnie w tych kręgach spodziewałbym się najliczniejszego grona osób, które nie pójdą na wybory" - powiedział PAP dziennikarz madryckiej gazety "ABC" Francisco Gonzalez.
Katecheci na tych samych prawach, co nauczyciele
W Hiszpanii lekcje religii prowadzone są w szkołach jako zajęcia nieobowiązkowe, choć ocena z tego przedmiotu wliczana jest do średniej końcowej. Z danych resortu oświaty wynika, że w całym kraju jest ponad 20 tys. osób prowadzących zajęcia z religii.
Nauczyciele religii w hiszpańskich szkołach publicznych wyznaczani są przez diecezje katolickie, a opłaca ich państwo. Mają takie same prawa jak nauczyciele innych przedmiotów, co oznacza, że mogą być np. wychowawcami.
W Hiszpanii poza nieobowiązkowymi lekcjami religii w szkołach publicznych prowadzona jest też katechizacja na terenie obiektów należących do Kościoła katolickiego.
Skomentuj artykuł