Instytut ks. Piotra Skargi wspiera antypolonijnych działaczy na Litwie

Kadr z relacji nt. antypolonijnego marszu w Wilnie (fot. wilnoteka.lt / youtube.com)

Litewskie media niedawno ujawniły, że polski Instytut im. ks. Piotra Skargi wsparł wysoką sumą litewskie organizacje powiązane z antypolonijnymi narodowcami.

W ostatnich trzech latach z konta Instytutu Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi (z siedzibą w Krakowie) przelano ogółem ok. 56 tysięcy euro na rzecz działającego w Wilnie Instytutu Kultury Chrześcijańskiej.

Fakty te opisał reporter śledczy Šarūnas Černiauskas w jednym z największych portali litewskich, 15min.lt. Černiauskas wskazał również na powiązania działaczy Instytutu z litewską nacjonalistyczną organizacją Pro Patria, która jest znana z inicjatyw skierowanych przeciw mniejszości polskiej na Litwie.

DEON.PL POLECA

- Można powiedzieć, że aktywiści Pro Patrii pracują w wileńskim Instytucie Kultury Chrześcijańskiej finansowanym przez Instytut Piotra Skargi w Krakowie. Instytut Piotra Skargi i Pro Patria zjednoczyły swoje siły w 2017 roku. Wtedy aktywiści Pro Patrii zostali zatrudnieni w wileńskim Instytucie Kultury Chrześcijańskiej, a Instytut Skargi ponad trzykrotnie powiększył swoje finansowanie dla tej organizacji. - przyznaje Černiauskas. - Pro Patria słynie z wypowiedzi przeciwko rozszerzaniu praw Polaków na Litwie. Jednak teraz ludzie Pro Patrii dostają pieniądze od organizacji z Krakowa.

Mimo, że inicjatywy Instytutu im. ks. Piotra Skargi są często promowane jako ściśle związane z Kościołem, to władze Kościoła katolickiego w Polsce niejednokrotnie odcinały się od działalności tej organizacji (np. tutaj).

Walka z polską mniejszością na Litwie

W mniemaniu litewskich narodowców nie ma możliwości, by w jednym państwie współistniały różne narodowości, dlatego Polacy na Litwie (stanowiący ok. 6 procent ludności tego kraju) to niebezpieczne środowisko, które trzeba zwalczać - podobnie jak środowiska gejowskie czy imigrantów. Pojawiają się wypowiedzi, w których oskarża się "propolskie lobby na Litwie" o fałszowanie pamięci historycznej lub takie, że dążenie do reformy edukacji i podniesienia poziomu wykształcenia litewskich Polaków ma na celu "wzmocnienie tego propolskiego lobby", co automatycznie utrudni formowanie się litewskich elit.

- Z tego powodu Vytautas Sinica, lider Pro Patrii, jest jednym z największych przeciwników pisowni polskich nazwisk - wskazuje Černiauskas.

Sinica jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych działaczy Pro Patrii, który zaprzeczał, że jego organizacja nie otrzymywała pieniędzy z Instytutu im. ks. Piotra Skargi. Otrzymują je jednak aktywiści Pro Patrii zatrudnieni w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej w Wilnie.

Antypolonijny charakter działań Pro Patrii doprowadził również do tego, że na początku 2017 r. członkowie tej organizacji protestowali przeciw zwracaniu Klasztoru Franciszkańskiego w Wilnie na ul. Trockiej zakonowi. Powodem miało być to, że zakonnicy mieli być Polakami i prowadzić działalność polonizacyjną. Co więcej, oddanie klasztoru polskim zakonnikom jest traktowane jako "utrwalanie skutków okupacji Wileńszczyzny".

Ograniczanie wpływów "propolskiego lobby" w praktyce

Współpracownicy Pro Patrii pracują obecnie w finansowanym z Polski Instytucie Kultury Chrześcijańskiej. W artykule pisanym dla 15min Černiauskas wskazuje konkretnie na powiązania aktywistów Pro Patrii z Instytutem.

Nie kryją oni, że są litewskimi nacjonalistami, uczestniczą w marszach, gdzie wygłaszane są hasła "Litwa dla Litwinów". Pracownicy Instytutu Kultury Chrześcijańskiej w Wilnie biorą też udział w akcjach protestacyjnych wymierzonych przeciw rozszerzaniu praw Polaków na Litwie i wprost, jak np. Dovilas Petkus, publicznie wypowiadają się za ich większym ograniczeniem oraz oskarżają Polskę o prowadzenie "polityki Kresów" na Litwie:

- Akceptowanie wymagań Węgier w Rumunii, które zaczęło się od pisowni nazwisk i nazw miejscowości, stało się powodem uformowania autonomicznego regionu węgierskiego w Rumunii, w którym dąży się do wprowadzenia dwujęzyczności i decentralizacji kraju. Naiwnie jest oczekiwać, że Polska - wydająca setki milionów złotych przeznaczanych co roku na politykę tak zwanych "kresów" - nie ma interesu w umacnianiu swojego wpływu i uczestnictwie w wewnętrznej polityce sąsiednich krajów, wykorzystując czynnik mniejszości narodowej - pisze Petkus.

W praktyce chodzi mu o rozszerzenie na Litwie edukacji w języku polskim oraz możliwość oryginalnej pisowni polskich nazwisk w oficjalnych dokumentach. Co więcej, według Petkusa tego typu przywileje pozwolą na zwiększenie żądań wobec Litwy ze strony Rosji.

Jak duże emocje wywołuje inna sprawa - edukacji w języku polskim - można zobaczyć na relacji z 2011 roku (w czwartej minucie wypowiada się tam Julius Panka, jeden z liderów litewskich organizacji nacjonalistycznych).

Piłsudski i Armia Krajowa to przestępcy?

Innym problemem jest stosunek działaczy Instytutu Chrześcijańskiej Kultury do wspólnej historii Polski i Litwy.

"Mówiono, że Piłsudski był Litwinem, że ocalił Litwę (…), że kochał Wilno. Ignorowano fakt, że to wszystko przypominało miłość wilka do owiec" - pisał Dovilas Petkus, aktywista organizacji litewskich narodowców "Pro Patria" oraz jeden z pracowników Instytutu Kultury Chrześcijańskiej.

Piłsudski jest ustawiony w tekście Petkusa w jednej linii razem z Leninem - jako jeden z tych liderów, którzy sprzeciwiali się państwowości Litwy. Artykuł powstał rok temu, w roku świętowania setnej rocznicy niepodległości Litwy.

Krytyka Piłsudskiego, Armii Krajowej czy pomysłów związanych z rozszerzeniem nauczania języka polskiego to element często pojawiający się w tekstach Petkusa i innych aktywistów Pro Patrii.

Finansowanie antypolonijnych nacjonalistów z Krakowa

- Litewska młodzież nacjonalistyczna - podsumowuje Černiauskas - znalazła teraz swoje miejsce w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej, który jest niejako filią krakowskiego Instytutu Piotra Skargi.

Jak wskazuje reporter, pieniądze dla instytutu w Wilnie płyną również z dwóch innych organizacji działających w Niemczech i Austrii. To jednak tysiące euro z Krakowa są głównym źródłem utrzymania dla wileńskiego instytutu. Ponad trzykrotne zwiększenie finansowania w 2017 roku (ok. 36 tys. euro) zbiegło się z pojawieniem się w Instytucie czterech nowych pracowników: Vytautasa Vyšniauskasa, Martynasa Katelynasa, Karolisa Stankevičiusa i Dovilasa Petkusa, z których Katelynas i Petkus są dobrze znani czytelnikom portalu Pro Patria.

W rozmowie z Černiauskasem, Karolis Stankevičius - jeden z czołowych pracowników Instytutu Kultury Chrześcijańskiej - potwierdził, że jego organizacja jest finansowana przede wszystkim z Instytutu im. ks. Piotra Skargi. Odrzucił zarazem powiązania z organizacją Pro Patria:

"Instytut nie jest powiązany z Pro Patria (...) Jesteśmy dwiema oddzielnymi organizacjami i po prostu pracujemy z tymi samymi ludźmi w jednej i drugiej" - stwierdził Stankevičius. - "Gdy istnieje wspólnota interesów, po prostu razem bronimy tych interesów" - dodał.

Na stronie Instytutu Kultury Chrześcijańskiej na Facebooku znajdziemy jednak wiele linków prowadzących do artykułów zamieszczonych na portalu Pro Patria.

Polonia, LGBT i migranci. Jest z kim walczyć w Litwie

Oficjalnie cele Instytutu Kultury Chrześcijańskiej wymienione są na stronie organizacji. Są to m.in. "Obrona i rozpowszechnianie nauczania społecznego Kościoła katolickiego w społeczeństwie", "promowanie moralności wśród dzieci i młodzieży", "rozpowszechnianie literatury religijnej" czy też "ochrona społeczna dzieci cierpiących z powodu urazów psychicznych lib fizycznych" i "wspieranie dziedzictwa kulturowego Litwy, Europy i cywilizacji zachodniej".

O Instytucie zrobiło się jednak głośniej, gdy wspólnie z pięcioma innymi organizacjami (w tym Pro Patria) rozpoczął jesienią 2018 roku kampanię przeciw "propagandzie gejów" oraz marszowi Baltic Pride, który ma odbyć się wiosną 2019 roku w Wilnie. Działacze Instytutu rozprowadzili tysiące ulotek i naklejek oraz uruchomili specjalną stronę z petycją, na której można wyrazić swój sprzeciw wobec marszu.

Kampania wyraźnie wzoruje się na sposobach działania Instytutu im. ks. Piotra Skargi - teksty petycji i ulotki wysyłane są w masowych ilościach pocztą (każdy może zamówić maksymalnie 20 sztuk do rozdania wśród znajomych i rodziny).

Podobnie z tanimi książeczkami i broszurami, które są rozprowadzanie w niskiej cenie (np. książka o Fatimie kosztuje 4 euro, co ma pokryć jedynie koszt produkcji książki). To prawdopodobnie właśnie w ten sposób organizacja zdobywa główne środki do finansowania swoich działań. O kontrowersjach związanych z działalnością Instytutu im. ks. Piotra Skargi oraz podszywaniu się pod różne katolickie organizacje pisaliśmy m.in. tutaj.

"Wyraźny brak zjednoczenia z Kościołem"

Tematem kontrowersji pozostaje również związek z Kościołem katolickim Instytutu Kultury Chrześcijańskiej, jak również Instytutu im. ks. Piotra Skargi.

Obie organizacje otwarcie przyznają, że są częścią dużej sieci TFP (portugalski skrót od Tradição, família e propriedade, Tradycja, Rodzina i Własność). Sieć ta została założona przez Brazylijczyka, Plinio Corrêa de Oliveirę, w latach 60. XX wieku. Corrêa de Oliveira był znany m.in. z ostrej krytyki komunizmu i Soboru Watykańskiego II. Podobnie jak w przypadku kurii krakowskiej i Instytutu im. ks. Piotra Skargi (będącego jedną z komórek TFP na świecie), również episkopat brazylijski zdystansował się od działań TFP i jej lidera.

"Wyraźny jest brak zjednoczenia TFP z Kościołem w Brazylii, jego hierarchami i Ojcem Świętym. Jego ezoteryczny charakter, fanatyzm religijny, kult, jakim obdarza się osobę jego założyciela oraz jego rodzicielki, nadużywanie imienia Najświętszej Maryi Panny, o czym krążą wieści, nie mogą w żaden sposób zasłużyć na aprobatę Kościoła" - pisała wówczas Krajowa Konferencja Episkopatu Brazylii.

Mimo licznych wyrazów dezaprobaty oficjalnych władz Kościoła wobec działań Instytutu im. ks. Piotra Skargi (i innych komórek TFP na świecie), różne przedsięwzięcia tej organizacji próbują przedstawiać się jako "obrońcy Kościoła" czy rozpowszechniające katolicką naukę społeczną (w Polsce jest to np. portal Polonia Christiana czy Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris).

Władze katolickiego zakonu ostrzegają przed broszurką rozpowszechnianą przez Instytut im. ks. Piotra Skargi >>

Wyciągi z Rejestru litewskiego potwierdzające związku Instytutu im. ks. Piotra Skargi z Instytutem Kultury Chrześcijańskiej w Wilnie oraz zatrudnienie działaczy Pro Patrii w wileńskiej organizacji:

* * *

Bardzo dziękuję Šarūnasowi Černiauskasowi za przygotowanie pierwszego materiału oraz pomoc w pisaniu niniejszego artykułu.

Próbowałem kontaktować się wielokrotnie z przedstawicielami Instytutu ks. Piotra Skargi (telefonicznie, mailowo). Niestety nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

Karol Wilczyński - dziennikarz DEON.pl. Współtwórca islamistablog.pl. Członek Rady ds. Ekumenii i Dialogu Międzyreligijnego Archidiecezji Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Instytut ks. Piotra Skargi wspiera antypolonijnych działaczy na Litwie
Komentarze (4)
AN
~Ala Nowak
25 listopada 2019, 22:41
a to też fundatorzy Ordo Iuris. Takie ciekawe korzenie
Oriana Bianka
11 stycznia 2019, 23:23
Panie Karolu, bardzo dobrze, że Pan o tym napisał. Często komentujący na tym forum powołują się na portal Polonia Christiana, który jest powiązany z TFP, a TFP zostało uznane w Brazylii, Francji i innych krajach za szkodliwą sektę. Okazuje się, że nie tylko nie są to organizacje reprezentujące Kościół Katolicki oraz głoszące treści sprzeczne z chrześcijaństwem, ale prowadzące - jak w przypadku krakowskiego Instytutu Piotra Skargi - działalność antypolską. Czytałam też o rosyjskich powiązaniach Instytutu Piotra Skargi. A jak wiadomo Instytut im. Piotra Skargi jest założycielem Ordo Iuris.  Jest to więc sieć międzynarodowych powiązań, dysponująca dużymi pieniędzmi, podszywająca się pod chrześcijaństwo, której celem jest sianie zamieszania w umysłach ludzi.
13 stycznia 2019, 00:11
Antypolską działalność prowadzą biskupi chcący sprowadzić tu muzułmanów
11 stycznia 2019, 21:15
Ani mi oni bracia ani swaci. Szkoda tylko, że Deon publikuje takie rewelacje, a nie informuje o nowej odsłonie skandalu w USA, która potwierdza oskarżenia abp. Vigano