Jacek Prusak SJ: w komisji mogłyby zasiadać także ofiary
Jezuita podkreśla potrzebę powstania dwóch komisji: państwowej i wewnątrz kościelnej. "Komisja rządowa musi być ponadpartyjna i zróżnicowana światopoglądowo".
"Powinny powstać dwie komisje: państwowa i wewnątrzkościelna, składająca się z duchownych i świeckich" - pisze Jacek Prusak SJ dla "Więzi". Dodaje, że w obu powinny być osoby profesjonalne, rzetelne, "niekoniecznie wierzące, ale cieszące się powszechnym szacunkiem".
Według jezuity komisja państowa byłaby odpowiedzialna za ocenę działań Kościoła jako instytucji wobec polskich obywateli. Natomiast kościelna za ocenę instytucji jako wspólnoty wierzących odpowiedzialnych przed sobą samymi za jej funkcjonowanie i świadectwo na zewnątrz.
Podkreśla, że ta druga komisja mogłaby pokazać realny udział świeckich w kształowaniu działań Kościoła. Zaznacza, że "powinny to być osoby nie kojarzone z wcześniejszymi działaniami episkopatu". Przypomina, że komisje mają różne uprawnienia, tylko kościelna może pozbawić biskupa jego funkcji. Dodaje, że w komisji mogłyby się znaleźć także osoby pokrzywdzone albo osoby je reprezentujące. Zaznacza, że prymas Polski "miałby moralny autorytet do powołania wewnątrzkościelnej komisji".
Krokiem naprzód nazywa ogłoszenie przez rząd powołania komisji, która będzie badać pedofilię w całym społeczeństwie, nie tylko w Kościele. Dodaje, że komisja musi być ponadpartyjna i zróżnicowana światopoglądowo, "jeśli rzeczywiście ma reprezentować interesy wszystkich".
Cały tekst możecie przeczytać TUTAJ.
Skomentuj artykuł