Jakub Pankowiak: chciałbym, żebyśmy z księżmi stanęli po tej samej stronie
W najnowszym wywiadzie dla "Przewodnika Katolickiego" pokrzywdzony tłumaczy, że nie jest wrogiem Kościoła i nie staje przeciwko księżom. "Ja chcę, abyśmy ze sobą szczerze rozmawiali i wspólnie podejmowali działania naprawcze. Chcę, aby ludzie w Kościele czuli się bezpiecznie" - mówi wprost.
>> TUTAJ przeczytasz pełny tekst wywiadu
Po raz kolejny powtarza, że nie zależy mu na tym, żeby "poleciały głowy", ale przede wszystkim na tym, żeby księża i biskupi zaczęli słuchać osób pokrzywdzonych przez duchownych i spróbowali je zrozumieć. "Wierzę, że jeśli zostaniemy wysłuchani, zmienią swoje myślenie. I nie będziemy po dwóch stronach jakiegoś medialnego konfliktu, ale w jednej wspólnocie, która chce się oczyścić" - podkreśla.
Przyznaje, że dla niego najważniejsze jest teraz dobro pokrzywdzonych. Zaznacza, że nie każdy z nich oczekuje zadośćuczynienia, nieraz chce usłyszeć od biskupa zamiast "czego chcesz", "w czym mogę Ci pomóc?". Zależy mu na trosce oraz zainteresowaniu ze strony duchownych. Pomimo tego, że sam walczy o zaufanie i poczucie bezpieczeństwa Kościele, mówi, że czuje się jego członkiem i zależy mu na nim.
Zapytany o to, co myśli, gdy słyszy o miłosierdziu dla sprawców, odpowiada: "czym byłaby Ewangelia, gdyby komukolwiek odbierała miłosierdzie? Ono należy się także sprawcom". Następnie dodaje, że taki powinien być koniec, a nie początek drogi oczyszczenia. Zaznacza, że najpierw należy się zająć dociekaniem prawdy i nazywaniem zła po imieniu.
***
Skomentuj artykuł