Jego przyjście nadało pełny sens katolicyzmowi

(fot. Instytut DialoguJP2 / youtube.com)
KAI / kn

"Niezależnie od opinii, jaką można mieć o Franciszku oraz o niektórych jego wypowiedziach i inicjatywach, trzeba przyznać, że jego przyjście - nadając pełny sens katolicyzmowi - zainaugurowało nową fazę.

W istocie od dwóch lat nie tylko zmienił się klimat w Kościele i wokół Kościoła, ale jest coś, co w Kościele się ruszyło". Tak znany włoski watykanista Gian Franco Svidercoschi kończy swoją książkę o Franciszku.

Ukazała się ona właśnie w drugą rocznicę wyboru Jorge Mario Bergoglio na Stolicę Piotrową. Tytuł - "Un papa solo al comando" (czyli: Papież sam jeden na prowadzeniu) - zapożyczony jest ze słynnego już określenia jazdy Fausto Coppiego w wyścigu Giro d'Italia, gdy włoski mistrz sam jeden wyprzedzał nie mogący go dogonić peleton.

Na 150 stronach, w zwięzłej i barwnej narracji, Svidercoschi przypomina najważniejsze wydarzenia - inicjatywy, wypowiedzi i gesty - argentyńskiego papieża, nie pomijając i tych, które jego zdaniem lub innych były dyskusyjne czy zdecydowanie chybione, jak rada skierowana do chrześcijan, by nie mnożyli się "jak króliki". Autor postuluje, by otoczenie Franciszka zaoszczędziło mu podobnych "wpadek", służąc radą, choć wielokrotnie podkreśla jego upór, by samemu decydować o wszystkim.

Autor przypomina, że niektóre wypowiedzi czy zachowania, uznane przez opinię publiczną - głównie media - za oryginale i rewolucyjne - jak przemówienie do wiernych zgromadzonych na placu zaraz po wyborze - były "powtórką" z Wojtyły. Przyznaje jednak, że Franciszek "ma za sobą nurt miłości i podziwu nie znany chyba w takiej mierze innym papieżom".

Analizując postępy reformy Kościoła, a przede wszystkim Kurii Rzymskiej, jakiej nowy papież podjął się od początku swego pontyfikatu - na fali postulatów wysuniętych podczas dyskusji kardynałów, jaka poprzedziła konklawe w 2013 r. - Svidercoschi konstatuje, że "Franciszkowi łatwiej jest zmienić wizerunek Kościoła, który z otwartymi na oścież drzwiami ukazuje się dzisiaj światu, natrafia jednak na liczne trudności, by zmienić go od wewnątrz, w jego ludziach i strukturach". Jego zdaniem "istnieje jeszcze silny klerykalizm, który zatruwa rozległe sektory hierarchii kościelnej. A jeśli chodzi o reformę Kurii Rzymskiej, postępuje ona naprzód powoli, nie jest nawet pewne, czy dobiegnie ona końca w 2016 roku".

Gian Franco Svidercoschi był wieloletnim watykanistą rzymskiego dziennika "Il Tempo", skąd na krótki czas na początku lat 80., ubiegłego stulecia przyszedł na stanowisko zastępcy naczelnego redaktora watykańskiego "L'Osservatore Romano". Jest autorem wielu książek o Karolu Wojtyle i jego środowisku, a także o pontyfikacie Jana Pawła II, pomagał również w redagowaniu jego wspomnień pod tytułem "Dar i tajemnica". Zainspirował też kard. Stanisława Dziwisza do napisania dwóch tomów wspomnień z lat spędzonych i boku papieża - "Świadectwo" i "U boku świętego".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jego przyjście nadało pełny sens katolicyzmowi
Komentarze (1)
1
111
13 marca 2015, 16:24
Czyżby wcześniej brakowało nieco sensu katolicyzmowi?:)