Jeśli Chrystus kogoś powołuje, to daje siły, by iść i owoc przynosić
Abp Wojciech Polak modlił się 5 czerwca w katedrze gnieźnieńskiej wspólnie z kapłanami obchodzącymi złoty jubileusz kapłaństwa. "Wasza kapłańska posługa i wierność Chrystusowi, wyzwania, przed którymi musieliście odważnie stanąć, wciąż zdają się potwierdzać, że jeśli Chrystus kogoś wybiera to daje siły, by iść, by owoc przynosić, by kochać" - mówił.
Za łaskę powołania i półwiecze posługi kapłańskiej dziękowali księża wyświęceni w 1965 roku. Od tamtej chwili - mówił w homilii metropolita gnieźnieński - kapłanom jubilatom dane było doświadczyć, że czasy i ludzie szybko się zmieniają, a współczesny świat, w zawrotnym wprost tempie, stawia wciąż nowe wyzwania także wobec Chrystusowych uczniów.
"Od panowania cywilizacji kolektywistycznego raju na ziemi, w czasach której rozpoczynaliście swoją kapłańską posługę, przeszliśmy dziś - jak trafnie ujmuje to papież Franciszek - do cywilizacji zranionej anonimowością, a jednocześnie obsesyjnej na punkcie szczegółów życia innych, bezwstydnie chorej na chorobliwą ciekawość" - mówił Prymas. W niektórych miejscach, zwłaszcza w wielu ludzkich sercach - cytował dalej papieską diagnozę - doszło do swoistego duchowego pustynnienia, będącego owocem projektu społeczeństw, które pragną budować się bez Boga albo które niszczą swoje chrześcijańskie korzenie. I widzimy ten świat wciąż rozdarty wojnami i przemocą, poraniony rozpowszechnionym indywidualizmem, dzielący ludzi i stawiający jednych przeciw drugim.
"Czy wobec tych zaledwie zarysowanych obrazów ma zrodzić się dziś w nas jakiś pesymizm? - pytał dalej Prymas. - A może spojrzycie na te minione lata z nostalgią i zadumą, z jakimś żalem, że wszystko mogło przecież potoczyć się inaczej? Może pomyślicie sobie, że dobrze, iż to wszystko mamy już za sobą, bo lata idą i być może coraz trudniej to wszystko ogarnąć i zrozumieć. A jednak wasza kapłańska posługa i wierność Chrystusowi w ciągu tych minionych pięćdziesięciu lat, i wyzwania, którym musieliście sprostać, i codzienność, przez którą szliśmy i idziemy, wciąż zdają się potwierdzać, że jeśli Chrystus kogoś wybiera i powołuje, to daje siły, by iść, by owoc przynosić, by i w tym zmieniającym się i skomplikowanym świecie kochać, jak On kochał" - mówił do Jubilatów Prymas, dodając, że kluczem, busolą na tej drodze było i dla kolejnych pokoleń kapłanów jest wskazanie Jezusa: trwajcie w miłości mojej.
"Oto źródło siły i nadziei. Oto fundament, na którym zbudowane jest życie nie sług, nie niewolników, lecz przyjaciół Jezusa, przez Niego wybranych, ukochanych, obdarowanych życiem, a może nawet dosłownie ponad życie, bo przecież wszystko, co mamy i czym jesteśmy, wszystko, cośmy od Niego otrzymali, wypływa z Jego ofiary złożonej na drzewie krzyża i za nas. I dlatego wyświęceni szafarze mogą Jego miłością ogarniać tych, do których są posłani. Mogą nieść Jego zbawienie, oddając Mu do dyspozycji siebie, swoje namaszczone kapłańskie dłonie, swój czas i całe swoje życie. Mogą to czynić z nadzieją, że jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam" - podkreślił abp Polak.
A być szafarzami miłości i miłosierdzia - tłumaczył dalej Prymas - to czynić je w naszym życiu i w naszym posługiwaniu coraz bardziej widocznymi i namacalnymi. I nie chodzi tu - jak dodał "o wzniosłe słowa, ale o życie, o postawy, które przyjmujemy w codzienności. I chodzi też o kapłańską posługę miłości i miłosierdzia, która najpełniej rozbłyska w przebaczeniu i pojednaniu".
W imieniu księży jubilatów za wspólną modlitwę dziękował ks. infułat Jerzy Stefański. Wśród świętujących 50. rocznicę kapłaństwa był także ekonom archidiecezji gnieźnieńskiej ks. kan. Kazimierz Kociński. Wspólnie z jubilatami modlili się także ich najbliżsi, parafianie oraz ks. prałat Krzysztof Stawski, dyrektor Domu Księży Seniorów i ks. kan. Zbigniew Przybylski, kanclerz gnieźnieńskiej kurii.
Skomentuj artykuł