Kalwaria Pacławska: Ponad 600 osób na Franciszkańskim Spotkaniu Młodych
Ponad 600 osób wzięło udział w 35. Franciszkańskim Spotkaniu Młodych, które od niedzieli do soboty (24-30 lipca) odbywało się w Kalwarii Pacławskiej koło Przemyśla. Hasłem tegorocznego wydarzenia było „Istnienie”, a gośćmi byli m.in.: jeden z najbardziej znanych w Polsce kucharzy Karol Okrasa oraz założyciele Fundacji „SOWINSKY” Maja i Krzysztof Sowińscy. Po dwóch latach przerwy i FSM-u w formie online, w tym roku młodzież mogła osobiście przyjechać na pole namiotowe do Kalwarii Pacławskiej.
35. edycja FSM-u rozpoczęła się od uroczystej Mszy Świętej pod przewodnictwem arcybiskupa Adama Szala, który podkreślał wspólnotowy wymiar spotkania, dzięki któremu można doświadczyć obecności Boga. Metropolita przemyski zaznaczył, że każdy człowiek potrzebuje w życiu nauczycieli. Pierwszymi nauczycielami są rodzice i dziadkowie, a później nauczyciele i wychowawcy w szkole, w czasie studiów i potem w życiu. – Ważne abyśmy znaleźli sobie dobrych nauczycieli, by uczyli nas „dobra, prawdy i piękna” – powiedział.
We wtorek FSM-owiczów odwiedził Karol Okrasa. Znany kucharz, prezenter i autor programów telewizyjnych podkreślił jak wielką rolę w jego życiu odgrywa rodzina, a szczególnie żona. To ona stanowi dla niego bazę – nie tylko jako miejsce, do którego może wrócić, ale przede wszystkim w odniesieniu do wartości.
– Moja dzisiejsza pozycja nie jest efektem mojej wspaniałomyślności. Miałem szczęście, które było okraszone ciężką pracą. Ale jest to również zasługa mojej żony, która potrafiła ściągać mnie na ziemię i była zawsze przy mnie – to był mój azyl, do którego mogłem wrócić. Do normalności, która była wywrócona przez życie medialne, życie w dużym mieście, życie na kuchni, w bardzo specyficznym środowisku, które nie było wolne od pokus. Ale baza była, i do tej bazy zawsze wracałem – od najmłodszych lat. Być może to mnie też uchroniło, żeby nie gonić za tą akceptacją, bo jej nie potrzebowałem. I taką bazę polecam każdemu – jakkolwiek ona będzie zdefiniowana, bo to pomaga – mówił.
Karol Okrasa wskazywał również na rolę wartości, którymi się kieruje. – Przepis na życie? Być przyzwoitym i dobrym człowiekiem – nie dla siebie, ale dla kogoś. Rozglądajmy się dookoła siebie i zauważamy drugiego człowieka. Ja ten przykład miałem w domu, ja ten przykład miałem w szkole, u dziadków. Być dobrym i przyzwoitym dla innych - to przepis na sukces w pracy zawodowej i w życiu.
Jeden z najbardziej znanych kucharzy w Polsce wielokrotnie wskazywał, że warto brać odpowiedzialność za swoje decyzje i wykorzystywać szanse, które daje nam życie.
– Warto się starać i warto działać. To, co jest teraz już nigdy więcej się nie powtórzy. Nasza odpowiedzialność polega na tym, żeby wykorzystywać okazje, które nam ktoś daje. Być może trzeba, czasem nawet jak mi się nie chce – przejść się 10 metrów lub podnieść słuchawkę. Bo ktoś za nas ją podniesie albo drugi raz telefon nie zadzwoni, bo zadzwoni gdzie indziej. Jak mnie pytano, czy biorę pozycję jako szef kuchni w Hotelu Bristol, mając 26 lat to nie pytałem się, czy sobie poradzę, czy nie, ale wiedziałem, że od jutra zaczynam układać to po swojemu – stwierdził.
Źródło: KAI / kb
Skomentuj artykuł