Kanadyjscy biskupi wyrażają rozczarowanie zalegalizowaniem marihuany do rekreacyjnego użytku

Jesteśmy głęboko rozczarowani zalegalizowaniem marihuany do rekreacyjnego użytku - ogłosiła konferencja Kanady po tym, jak premier tego kraju zakomunikował, że od 17 października rekreacyjne używanie narkotyku nie będzie już przestępstwem.

Terrence Prendergast SJ, arcybiskup Ottawy stwierdza, że zażywanie marihuany to jeden ze sposobów na ucieczkę od trudności i wyzwań. Dodaje on, że możemy używać naszych ciał jak chcemy, ale pewnego dnia trzeba będzie zdać z tego sprawę Bogu.

Już w 2017 r. biskupi zwracali uwagę na zagrożenia powiązane z paleniem marihuany, szczególnie u ludzi młodych. Są one powszechnie uznawane przez świat medyczny. Mówi się między innymi o podwyższonym ryzyku ataku serca, zawału, patologiach układu oddechowego i chorób nowotworowych, a także licznych zaburzeniach psychicznych, w tym schizofrenii.

Biskupi w swoim liście przypomnieli także stanowisko papieża Franciszka w sprawie legalizacji marihuany z 20 czerwca 2014 roku, kiedy to powiedział w przemówieniu, że jest ona nie tylko wątpliwa w rozumieniu prawnym, ale i nie przynosi pożądanych efektów.

Kanada jest drugim po Urugwaju krajem na świecie, który zalegalizował marihuanę na całym swoim terytorium. Według nowych przepisów dzieci od 12-18 roku życia będą mogły posiadać do 5 gramów substancji. Po osiągnięciu pełnoletności liczba ta wzrasta do 30 g, z możliwością hodowli dla celów domowych.