Kard. Angelo Amato przewodniczył beatyfikacji s. Adeli, założycielki Córek Maryi Niepokalanej
W Agen na południu Francji prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato przewodniczył w niedzielę beatyfikacji s. Adeli de Batz de Trenquelléon, założycielki Córek Maryi Niepokalanej (marianistek).
Żyła ona na przełomie XVIII i XIX i zmarła w 1828 r. w wieku niespełna 39 lat. Nowa błogosławiona urodziła się w rodzinie arystokratycznej tuż przed wybuchem rewolucji francuskiej. Już w młodym wieku myślała o wstąpieniu do klasztoru, ale z różnych powodów nie udało jej się spełnić tego pragnienia. Dlatego zaangażowała się jeszcze mocniej w życie religijne, uczyła dzieci katechizmu, pomagała ubogim, odwiedzała chorych. Szybko wokół niej zebrała się grupa dziewcząt, które pragnęły prowadzić podobny styl życia. W 1816 r. powołała do życia zgromadzenie zakonne Córek Maryi Niepokalanej. Zmarła mając 38 lat.
Heroizm i oddanie Opatrzności Bożej
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego kard. Angelo Amato zwrócił uwagę na trudne czasy, w jakich żyła bł. Adela, podkreślając jej heroizm i oddanie Bożej Opatrzności. "W tak burzliwych czasach, w jakich żyła bł. Adela, życie wiarą było ciągłym wystawianiem się na męczeństwo, przygotowując się także na męczeństwo krwi. Życie wiarą wskazywało na radykalizm miłości" - powiedział prefekt Kongregacji. Podkreślił, że "przekonanie to nakierowywało ją na wymiar duchowy całkowitego otwarcia się na życie wieczne".
Bł. Adela głęboko ufała, że jej dążenie do świętości i umacnianie powstałego zgromadzenia były w całości dziełem łaski i Opatrzności Bożej. "Dzięki temu, mimo trudności, niezrozumienia i wielu problemów, złożyła całe swoje dzieło w ręce Boga, potwierdzając, że jeżeli założenie wspólnoty było Jego wolą, to Opatrzność pomyśli o przezwyciężeniu wszelkich przeciwności. Dla niej próby i krzyż, dla Pana zwycięstwo" - podsumował swą wypowiedź kard. Amato, dla którego była to jedno z ostatnich przewodniczenie takiemu obrzędowi, gdyż 1 września jako 80-latek odejdzie z tego stanowiska.
Skomentuj artykuł