Kard. Dziwisz: Helenko, Twoja śmierć nie jest przegraną!
- Poprzez swoją śmierć stałaś się dla wielu młodych na całym świecie powierniczką ich spraw przed Jezusem Chrystusem - mówił kard. Stanisław Dziwisz, rozpoczynając dziś w kościele św. Barbary w Libiążu Mszę św. pogrzebową Heleny Kmieć.
Uczestniczy w niej kilka tysięcy osób, zwłaszcza młodych, które przyjechały z całej Polski, by pożegnać zamordowaną 24 stycznia w Boliwii wolontariuszkę misyjną.
- Droga Helenko, zaskoczyła nas wszystkich Twoja tragiczna śmierć, która spotkała cię w czasie misji apostolskiej w dalekiej Boliwii - tymi słowami rozpoczął uroczystości pogrzebowe kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczy Mszy św. w koncelebrze bp. Jana Zająca, bp. Leszka Leszkiewicza i ok. 60 kapłanów z całej Polski.
Emerytowany metropolita krakowski podkreślił, że śmierć Heleny przeżywa nie tylko jej rodzina, parafia i przyjaciele, ale cała archidiecezja, która zapamiętała ją zwłaszcza jako "wyjątkową wolontariuszkę w czasie Światowych Dni Młodzieży".
- Twoje zaangażowanie i duchowość misyjna zaprowadziły cię na miejsce męczeńskiej śmierci, gdzie chciałaś głosić Chrystusa i świadczyć o Jego miłości do człowieka - mówił hierarcha.
- Ty poszłaś z odwagą za głosem Mistrza z Nazaretu. Twoja śmierć nie jest przegraną! - podkreślił.
Kard. Dziwisz w imieniu Kościoła krakowskiego podziękował Helenie za jej świadectwo życia i zapewnił o duchowej łączności abp. Marka Jędraszewskiego i wielu wolontariuszy ŚDM.
- Ten Kościół modli się dziś w sposób szczególny, abyś mogła cieszyć się radością wieczną w Królestwie Niebieskim - dodał.
Prezydent Andrzej Duda odznaczył pośmiertnie Helenę Kmieć Złotym Krzyżem Zasługi za zaangażowanie w działalność charytatywną i społeczną oraz za zaangażowanie w pomoc potrzebującym. Odznaczenie przekazał rodzinie po rozpoczęciu uroczystości pogrzebowych podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.
Do uczestników uroczystości wystosowała list premier rządu Beata Szydło. Odczytała go minister Beata Kempa. "Żegnając dzisiaj Helenę Kmieć, żegnamy symbol dobra, bezinteresownej pomocy i szczerej miłości bliźniego" - napisała premier rządu. "Jej śmierć przyniosła nam ból i cierpienie, ale jej życie dla wielu z nas pozostanie inspiracją i wzorem" - podkreśliła Beata Szydlo.
Kościół św. Barbary wypełniony jest młodymi ludźmi, przyjaciółmi Heleny, mieszkańcami Libiąża i wolontariuszami z całej Polski. Świątynia przybrana jest na biało, również celebransi ubrani są w białe szaty, symbolizujące czystość, niewinność i wiarę, że Helena cieszy się już chwałą nieba. Przy białej trumnie ustawione jest czarno-białe zdjęcie Heleny, a wojsko pełni wartę.
Podczas liturgii śpiewa schola Albertinum wraz z nauczycielami i przyjaciółmi Heleny Kmieć ze szkoły muzycznej w Gliwicach.
Skomentuj artykuł