Kard. George o modelu antyklerykalnym Obamy
Barack Obama rezygnuje z amerykańskiego rozumienia wolności i zamiast tego forsuje model antyklerykalnej Trzeciej Republiki Francuskiej z przełomu XIX i XX wieku. Takie przekonanie wyraził w rozmowie z Radiem Watykańskim metropolita Chicago kard. Francis George. Jego zdaniem, jest to bardzo poważne zagrożenie, "dlatego musimy się temu przeciwstawić".
4 lipca - w dniu święta narodowego Stanów Zjednoczonych - dobiegła tam końca dwutygodniowa kampania na rzecz wolności religijnej. Chociaż rozpoczęli ją miejscowi biskupi katoliccy, to jednak zyskała ona poparcie wielu innych wyznań religijnych, w tym bardzo dynamicznych w tym kraju chrześcijan ewangelicznych.
Na kampanię złożyły się spotkania modlitewne, publiczne debaty, reklamy i manifestacje. Dziś we wszystkich amerykańskich parafiach na znak protestu biją dzwony. Kard. George podkreślił, że prezydent Obama targnął się na to, co dla Amerykanów zawsze było najważniejsze: na swobody obywatelskie.
"Aby być instytucją publiczną, trzeba się zgodzić na świeckość - wmawia nam rząd. Dla nas jest to absolutna nowość. Czujemy się, jakby ktoś chciał przenieść do Ameryki Trzecią Republikę Francuską. Amerykanie nigdy tego nie doświadczyli. Jesteśmy tym zaskoczeni. Władze decydują, czym jest religia, ale ich definicja nie zgadza się z naszym pojęciem religii.
W Stanach Zjednoczonych katolicy zawsze mogli być sobą, władze to szanowały. Teraz ma być inaczej. Biały Dom nam mówi: nie możecie prezentować się jako katolicy, jeśli chcecie działać na polu oświaty, służby zdrowia czy opieki społecznej... Chodzi o to, by nasze instytucje wyrzekły się swej katolickości. Chcą nas pozbawić tożsamości. Problem jest bardzo poważny" - uważa metropolita Chicago.
Skomentuj artykuł