Kard. Krajewski: każdy może przyjść się wyspowiadać, nawet, jeśli nie może dostać rozgrzeszenia!
- Dzisiaj wieczorem dotykamy miłosierdzia w tej Ewangelii. Miłosierdzie nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Sprawiedliwość Boża jest niesprawiedliwością ludzką! Bo Bóg nie męczy się przebaczaniem człowiekowi - mówił podczas nabożeństwa pokutnego 94. Pieszej Pielgrzymki Łódzkiej kard. Konrad Krajewski.
Nabożeństwo pokutne, to szczególny moment podczas każdej pielgrzymki. W Pieszej Pielgrzymce Łódzkiej ma on miejsce pierwszego dnia wieczorem w tych miejscach, gdzie nocują pielgrzymi, a zatem w Dłutowie Leszczynach i Wadlewie.
Liturgii pokutnej połączonej ze spowiedzią świętą - w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego i Trzech Króli w Dłutowie przewodniczył kard. Konrad Krajewski - jałmużnik papieski.
W homilii nawiązując do Ewangelii o robotnikach w winnicy powiedział - Jezus nas zaprasza! On zapraszał nas rano, zapraszał w południe i zaprasza tych wszystkich, którzy dołączyli się pięć minut temu. On wszystkich zaprasza i mówi: nie bądźcie bezczynni. Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście!
- Gdy spotkasz Jezusa miłosiernego, który nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, to dzieje się to, co zawsze się dzieje w konfesjonale. Jezus jest beztroski w obdarowywaniu pięknem. Kiedy się spowiadam - nie wiem czy wiesz, że świat staje się piękniejszy - bo ja jestem piękniejszy. Zaczynam patrzeć na świat nie logiką świata, ale logiką Ewangelii. Zaczynam wszystko oceniać przez Ewangelię - tłumaczył jałmużnik papieski.
- Pielgrzymka to nie jest żadne przemierzanie kilometrów, tu chodzi o twoje zbawienie, twoje i moje. Jezus daje mi dzisiaj tę okazję. Wyspowiadajmy się tak, jakby to była moja ostatnia spowiedź w życiu i pierwsza. Nie bójmy się. My Go nie zranimy! On się nie męczy moimi grzechami, to ja się męczę. On mnie kocha po każdej spowiedzi jeszcze bardziej! Choćbyś tysiąc razy przychodził z tym samym grzechem, to hierarchia Kościoła może być wkurzona, ale nie Jezus! Każdy może przyjść się wyspowiadać, nawet, jeśli nie może dostać rozgrzeszenia! - podkreślił kard. Krajewski.
Po homilii został odmówiony akt pokuty, a następnie wszyscy obecni w świątyni i tuż przed nią przekazali sobie znak pokoju. Kolejne chwile tego wyjątkowego nabożeństwa upłynęły na indywidualnej spowiedzi oraz uwielbieniu.
Skomentuj artykuł