Kard. Krajewski: Ojciec Święty bardzo chce pojechać do Odessy, Donbasu, Żytomierza, Charkowa
Z czwartą już wizytą na Ukrainę udaje się wysłannik papieża Franciszka kardynał Konrad Krajewski. Przed przekroczeniem granicy jałmużnik papieski zatrzymał się w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla i przewodniczył porannej mszy św. odpustowej ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego.
- Za chwilę przekroczę granicę Polski, by jechać na Ukrainę i by dalej celebrować tajemnicę krzyża, tajemnicę cierpienia człowieka, i niestety, patrzenia na to, co jeden człowiek może uczynić drugiemu - mówił kard. Krajewski do zebranych w pacławskiej bazylice.
- Ojciec Święty bardzo chce, by pojechać do Odessy, Donbasu, Żytomierza, Charkowa, i być z tymi wszystkimi, którzy tam pozostali, szczególnie z rodzinami zakonnymi, z księżmi, z biskupami, którzy tam pozostali, nie wyjechali stamtąd. Pozostali tam, bo pozostali tam ludzie. I być po prostu z nimi, bez słowa, bez kazań, bez niepotrzebnego pouczania czy wyciszania - powiedział papieski wysłannik.
Prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia zachęcił wiernych i pielgrzymów w Kalwarii Pacławskiej, aby wszyscy uczestnicy odpustu, którzy będą dziś spoglądali na Krzyż, doznali Jego miłosierdzia, tak po jednej, jak i po drugiej stronie. - Lepiej przyjeżdżać do was na odpusty, niż przekraczać granicę i patrzeć na to, gdzie człowiek zapomina, że Bóg jest na pierwszym miejscu. Bo, gdy postawimy człowieka na pierwszym miejscu, to mamy wojnę. Gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, to jest przebaczenie, miłość - przypomniał kardynał Krajewski.
Wysłannik papieski na zakończenie mszy św. udzielił błogosławieństwa zebranym w świątyni, ich rodzinom, Ukrainie i tym wszystkim, którzy śpieszą z pomocą ludziom w potrzebie.
Skomentuj artykuł