KAI / pzk
„Kto w nas rządzi? Czy rządzi mną to Dziecko, którym jest Jezus Chrystus, czy smok? Komu ufamy – temu Dziecku, czy temu smokowi? Kogo uważamy za silniejszego? Komu przyznajemy rację? Czyją władzę przyjmujemy nad sobą? Kto w nas rządzi?” – mówił kard. Grzegorz Ryś, który wraz z kard. Konradem Krajewskim, jałmużnikiem papieskim, sprawował Eucharystię w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, w 104. rocznicę Cudu nad Wisłą oraz w przypadające tego dnia święto Wojska Polskiego.
„Kto w nas rządzi? Czy rządzi mną to Dziecko, którym jest Jezus Chrystus, czy smok? Komu ufamy – temu Dziecku, czy temu smokowi? Kogo uważamy za silniejszego? Komu przyznajemy rację? Czyją władzę przyjmujemy nad sobą? Kto w nas rządzi?” – mówił kard. Grzegorz Ryś, który wraz z kard. Konradem Krajewskim, jałmużnikiem papieskim, sprawował Eucharystię w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, w 104. rocznicę Cudu nad Wisłą oraz w przypadające tego dnia święto Wojska Polskiego.
PAP / pk
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski przebywa z kolejną misją na Ukrainie. Udał się tam, by szpitalowi w Zborowie w obwodzie tarnopolskim, na zachodzie Ukrainy, przekazać dar od papieża - karetkę pogotowia oraz transport leków.
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski przebywa z kolejną misją na Ukrainie. Udał się tam, by szpitalowi w Zborowie w obwodzie tarnopolskim, na zachodzie Ukrainy, przekazać dar od papieża - karetkę pogotowia oraz transport leków.
vaticannews.va / KAI / pzk
Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskie opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskie opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
KAI / pk
- Miłosierdzie staje się widzialne i namacalne w konkretnym działaniu - mówił kard. Konrad Krajewski, inaugurując w Neapolu łaźnię i pralnię Papieża Franciszka. Po Rzymie, Genui i Turynie jest to kolejny projekt skierowany do ubogich rodzin i osób bezdomnych. Za jego realizację odpowiedzialność wzięła Wspólnota św. Idziego a fundusze na zakup środków piorących oraz produktów higieny osobistej pochodzą z Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia - donosi Vatican News PL.
- Miłosierdzie staje się widzialne i namacalne w konkretnym działaniu - mówił kard. Konrad Krajewski, inaugurując w Neapolu łaźnię i pralnię Papieża Franciszka. Po Rzymie, Genui i Turynie jest to kolejny projekt skierowany do ubogich rodzin i osób bezdomnych. Za jego realizację odpowiedzialność wzięła Wspólnota św. Idziego a fundusze na zakup środków piorących oraz produktów higieny osobistej pochodzą z Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia - donosi Vatican News PL.
Beata Zajączkowska / vaticannews.va / tk
Wizyta kard. Konrada Krajewskiego w Ziemi Świętej była prorockim gestem papieża Franciszka. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to ojciec Jerzy Kraj, który towarzyszył jałmużnikowi w Betlejem i Jerozolimie. Polski franciszkanin posługuje w Ziemi Świętej ponad 40 lat i, jak mówi, nigdy wcześniej sytuacja nie była tak trudna, stąd bliskość papieskiego wysłannika z cierpiącymi, żyjącymi w strachu i beznadziei miała wielkie znaczenie.
Wizyta kard. Konrada Krajewskiego w Ziemi Świętej była prorockim gestem papieża Franciszka. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to ojciec Jerzy Kraj, który towarzyszył jałmużnikowi w Betlejem i Jerozolimie. Polski franciszkanin posługuje w Ziemi Świętej ponad 40 lat i, jak mówi, nigdy wcześniej sytuacja nie była tak trudna, stąd bliskość papieskiego wysłannika z cierpiącymi, żyjącymi w strachu i beznadziei miała wielkie znaczenie.
Vatican News / KAI / tk
- W ojczyźnie Jezusa potrzeba nie tylko zawieszenia broni, ale i prawdziwej zgody – powiedział kard. Konrad Krajewski, zakończywszy swą wizytę w Ziemi Świętej. W ciągu ośmiu dni modlił się o pokój i pojednanie w Jerozolimie, Betlejem i Nazarecie. Spotkał się także z krewnymi osób przebywających w Strefie Gazy oraz ludźmi, którym udało się uciec z tego piekła i otrzymują wsparcie od łacińskiego patriarchatu Jerozolimy.
- W ojczyźnie Jezusa potrzeba nie tylko zawieszenia broni, ale i prawdziwej zgody – powiedział kard. Konrad Krajewski, zakończywszy swą wizytę w Ziemi Świętej. W ciągu ośmiu dni modlił się o pokój i pojednanie w Jerozolimie, Betlejem i Nazarecie. Spotkał się także z krewnymi osób przebywających w Strefie Gazy oraz ludźmi, którym udało się uciec z tego piekła i otrzymują wsparcie od łacińskiego patriarchatu Jerozolimy.
KAI / pk
- Można powiedzieć to była nasza babcia, która zawsze na nas czekała na placu dotykającym murów watykańskich. Przez lata proponowaliśmy jej wielokrotnie mieszkanie, ale zawsze odmawiała. Rok temu udało się ją namówić. Wynajęliśmy dla niej małe mieszkanko, gdzie się wprowadziła. Ostatni miesiąc zaś spędziła pod bardzo dobrą opieką sióstr zakonnych pochodzących z Korei - tak mówi o Ripaldzie Polikastro kard. Konrad Krajewski, który przewodniczył jej Mszy świętej pogrzebowej. Babcia miała 92 lata.
- Można powiedzieć to była nasza babcia, która zawsze na nas czekała na placu dotykającym murów watykańskich. Przez lata proponowaliśmy jej wielokrotnie mieszkanie, ale zawsze odmawiała. Rok temu udało się ją namówić. Wynajęliśmy dla niej małe mieszkanko, gdzie się wprowadziła. Ostatni miesiąc zaś spędziła pod bardzo dobrą opieką sióstr zakonnych pochodzących z Korei - tak mówi o Ripaldzie Polikastro kard. Konrad Krajewski, który przewodniczył jej Mszy świętej pogrzebowej. Babcia miała 92 lata.
KAI / mł
- To bardzo ważne przesłanie, byśmy byli wrażliwi, nawet gdy nie możemy pomóc, byśmy nie byli obojętni. Bo przeciwieństwem miłości jest obojętność. I to chyba najgorsze, co by mogło się nam zdarzyć. Pamiętamy ubogiego, który leżał pod schodami człowieka bardzo bogatego i ten nie zorientował się, że ten ubogi był dla niego. Myślę, że Ojcu Świętemu chodzi właśnie o to, byśmy zauważyli tych, którzy są wokół nas, którzy żyją na naszych klatkach schodowych, przed naszymi domami. Chodzi mu o to, byśmy nie byli obojętni. Bo już samo to sprawi, że będziemy w stanie im pomóc – powiedział kard. Krajewski w rozmowie z Radiem Watykańskim.
- To bardzo ważne przesłanie, byśmy byli wrażliwi, nawet gdy nie możemy pomóc, byśmy nie byli obojętni. Bo przeciwieństwem miłości jest obojętność. I to chyba najgorsze, co by mogło się nam zdarzyć. Pamiętamy ubogiego, który leżał pod schodami człowieka bardzo bogatego i ten nie zorientował się, że ten ubogi był dla niego. Myślę, że Ojcu Świętemu chodzi właśnie o to, byśmy zauważyli tych, którzy są wokół nas, którzy żyją na naszych klatkach schodowych, przed naszymi domami. Chodzi mu o to, byśmy nie byli obojętni. Bo już samo to sprawi, że będziemy w stanie im pomóc – powiedział kard. Krajewski w rozmowie z Radiem Watykańskim.
KAI / tk
300 tys. dań błyskawicznych przybyło do Watykanu jako dar koreańskiej fabryki dla papieża. Zgodnie z decyzją Franciszka to wszystko wkrótce wyruszy na Ukrainę w specjalnym transporcie, gdzie obok żywności znajdzie się też innego rodzaju pomoc humanitarna. Akcję koordynuje jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
300 tys. dań błyskawicznych przybyło do Watykanu jako dar koreańskiej fabryki dla papieża. Zgodnie z decyzją Franciszka to wszystko wkrótce wyruszy na Ukrainę w specjalnym transporcie, gdzie obok żywności znajdzie się też innego rodzaju pomoc humanitarna. Akcję koordynuje jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
KAI / mł
- Obecność papieskiego wysłannika w Chersoniu wlała w serca ludzi nadzieję. Tamtejsi mieszkańcy wiele wycierpieli w czasie wielomiesięcznej okupacji, a teraz muszą walczyć ze skutkami powodzi celowo wywołanej przez okupanta - mówił w rozmowie  z Radiem Watykańskim o. Mychajło Romaniw, dominikanin z Fastowa.
- Obecność papieskiego wysłannika w Chersoniu wlała w serca ludzi nadzieję. Tamtejsi mieszkańcy wiele wycierpieli w czasie wielomiesięcznej okupacji, a teraz muszą walczyć ze skutkami powodzi celowo wywołanej przez okupanta - mówił w rozmowie  z Radiem Watykańskim o. Mychajło Romaniw, dominikanin z Fastowa.
KAI / pzk
Pośród tragedii dzieje się wiele dobra – stwierdził przebywający drugi dzień w ostrzeliwanym wciąż Chersoniu kard. Konrad Krajewski. Jako przykład podał prowadzoną przez dominikanów kuchnię dla ubogich, gdzie codziennie tysiąc osób dostaje ciepły posiłek. Działa ona dzięki finansowemu wsparciu Papieża Franciszka. Papieski jałmużnik wyznał, że po mogiłach w Buczy i ekshumacjach, których był świadkiem myślał, że zobaczył już całe zło wojny, jednak teraz odkrywa jej kolejne bestialskie oblicze.
Pośród tragedii dzieje się wiele dobra – stwierdził przebywający drugi dzień w ostrzeliwanym wciąż Chersoniu kard. Konrad Krajewski. Jako przykład podał prowadzoną przez dominikanów kuchnię dla ubogich, gdzie codziennie tysiąc osób dostaje ciepły posiłek. Działa ona dzięki finansowemu wsparciu Papieża Franciszka. Papieski jałmużnik wyznał, że po mogiłach w Buczy i ekshumacjach, których był świadkiem myślał, że zobaczył już całe zło wojny, jednak teraz odkrywa jej kolejne bestialskie oblicze.
KAI / pzk
Przebywający obecnie na Ukrainie kard. Konrad Krajewski, odwiedził kuchnię charytatywną w Chersoniu, którą pod koniec kwietnia otworzyło Dominikańskie Centrum Świętego Marcina w Fastowie. Tym razem prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia i papieski wysłannik, w towarzystwie biskupa pomocniczego diecezji charkowsko-zaporoskiej Jana Sobiły, przywiózł pomoc osobom poszkodowanym w wyniku rosyjskiego ataku terrorystycznego na elektrownię wodną w Kachowce.
Przebywający obecnie na Ukrainie kard. Konrad Krajewski, odwiedził kuchnię charytatywną w Chersoniu, którą pod koniec kwietnia otworzyło Dominikańskie Centrum Świętego Marcina w Fastowie. Tym razem prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia i papieski wysłannik, w towarzystwie biskupa pomocniczego diecezji charkowsko-zaporoskiej Jana Sobiły, przywiózł pomoc osobom poszkodowanym w wyniku rosyjskiego ataku terrorystycznego na elektrownię wodną w Kachowce.
KAI / tk
Kard. Konrad Krajewski już po raz szósty udaje się na Ukrainę. Tym razem papież posyła go Chersonia, do ludzi, którzy ponoszą konsekwencje rosyjskiego ataku na tamę w Nowej Kachowce. Oni nieludzko cierpią, Rosjanie do nich strzelają. Franciszek chce być blisko nich, by wiedzieli, że on o nich pamięta i jest dla nich ojcem – powiedział przed wyjazdem papieski jałmużnik.
Kard. Konrad Krajewski już po raz szósty udaje się na Ukrainę. Tym razem papież posyła go Chersonia, do ludzi, którzy ponoszą konsekwencje rosyjskiego ataku na tamę w Nowej Kachowce. Oni nieludzko cierpią, Rosjanie do nich strzelają. Franciszek chce być blisko nich, by wiedzieli, że on o nich pamięta i jest dla nich ojcem – powiedział przed wyjazdem papieski jałmużnik.
KAI / pk
Przedwczoraj w Watykanie, tak jak w całych Włoszech był obchodzony Dzień Matki. Z tej okazji do Bazyliki św. Piotra zostały zaproszone matki z dziećmi, szczególnie te, które musiały opuścić swój kraj z powodu wojny, głodu lub trzęsienia ziemi. Mszy św. w imieniu Ojca Świętego przewodniczył jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
Przedwczoraj w Watykanie, tak jak w całych Włoszech był obchodzony Dzień Matki. Z tej okazji do Bazyliki św. Piotra zostały zaproszone matki z dziećmi, szczególnie te, które musiały opuścić swój kraj z powodu wojny, głodu lub trzęsienia ziemi. Mszy św. w imieniu Ojca Świętego przewodniczył jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
KAI / tk
- Dlaczego chciano zabić Jana Pawła II, tu na placu Świętego Piotra, 200 metrów stąd? Dlaczego się go tak bano, że trzeba było do niego strzelać, bo mówił, że nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa, bo wolał: «Otwórzcie drzwi Chrystusowi», nie gender, nie jakimś ideom przedziwnym, ale Chrystusowi - mówił kard. Konrad Krajewski podczas Eucharystii sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
- Dlaczego chciano zabić Jana Pawła II, tu na placu Świętego Piotra, 200 metrów stąd? Dlaczego się go tak bano, że trzeba było do niego strzelać, bo mówił, że nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa, bo wolał: «Otwórzcie drzwi Chrystusowi», nie gender, nie jakimś ideom przedziwnym, ale Chrystusowi - mówił kard. Konrad Krajewski podczas Eucharystii sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
KAI / tk
Jałmużnik papieski to jeden z najbliższych współpracowników papieża. Zwłaszcza w przypadku pontyfikatu Franciszka, tak skoncentrowanego na problemach ubogich i zmarginalizowanych. Co więcej, obecny Biskup Rzymu zmienił też trochę sposób działania pełniącego ten urząd, którym obrał już w pierwszych miesiącach po swojej elekcji kard. Konrada Krajewskiego. Purpurat wspomina teraz z uśmiechem na ustach wszystkie wydarzenia, od których rozpoczął się ten pontyfikat.
Jałmużnik papieski to jeden z najbliższych współpracowników papieża. Zwłaszcza w przypadku pontyfikatu Franciszka, tak skoncentrowanego na problemach ubogich i zmarginalizowanych. Co więcej, obecny Biskup Rzymu zmienił też trochę sposób działania pełniącego ten urząd, którym obrał już w pierwszych miesiącach po swojej elekcji kard. Konrada Krajewskiego. Purpurat wspomina teraz z uśmiechem na ustach wszystkie wydarzenia, od których rozpoczął się ten pontyfikat.
KAI / tk
W sobotę ponad 2 tys. osób, a wśród nich m.in. uchodźcy, bezdomni, uzależnieni od alkoholu i narkotyków, prostytutki czy transwestyci, wzięło udział w spektaklu cyrkowym, na który zostali zaproszeni przez papieża Franciszka.
W sobotę ponad 2 tys. osób, a wśród nich m.in. uchodźcy, bezdomni, uzależnieni od alkoholu i narkotyków, prostytutki czy transwestyci, wzięło udział w spektaklu cyrkowym, na który zostali zaproszeni przez papieża Franciszka.
PAP / tk
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski zdobył się w sobotę na gest, który wywołał zdumienie i został uwieczniony na zdjęciach i nagraniach: położył się na arenie cyrkowej, by pokazać, że nie boi się słonia. Zwierzę przeszło nad nim. Wywołało to zachwyt widzów, których polski kardynał zabrał do cyrku w Rzymie - ubogie rodziny i bezdomnych między innymi z Ukrainy.
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski zdobył się w sobotę na gest, który wywołał zdumienie i został uwieczniony na zdjęciach i nagraniach: położył się na arenie cyrkowej, by pokazać, że nie boi się słonia. Zwierzę przeszło nad nim. Wywołało to zachwyt widzów, których polski kardynał zabrał do cyrku w Rzymie - ubogie rodziny i bezdomnych między innymi z Ukrainy.
KAI / tk
- Wśród osób zaproszonych przez Franciszka na przedstawienie będą uchodźcy z rodzin ukraińskich, syryjskich, kongijskich oraz sudańskich, również więźniowie, którzy mogą opuścić miejsca osadzenia, będą osoby, które mieszkają, śpią (…) oraz pracują na ulicy – taką listę gości na spektakl w cyrku podał Jałmużnik Papieski kard. Konrad Krajewski.
- Wśród osób zaproszonych przez Franciszka na przedstawienie będą uchodźcy z rodzin ukraińskich, syryjskich, kongijskich oraz sudańskich, również więźniowie, którzy mogą opuścić miejsca osadzenia, będą osoby, które mieszkają, śpią (…) oraz pracują na ulicy – taką listę gości na spektakl w cyrku podał Jałmużnik Papieski kard. Konrad Krajewski.
PAP / tk
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski wraca do Rzymu z piątej od początku wojny misji na Ukrainie, dokąd zawiózł kolejny transport z pomocą. Prefekt dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia spędził Boże Narodzenie w Kijowie.
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski wraca do Rzymu z piątej od początku wojny misji na Ukrainie, dokąd zawiózł kolejny transport z pomocą. Prefekt dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia spędził Boże Narodzenie w Kijowie.