Kard. Krajewski: Przeciwieństwem miłości jest obojętność. I to chyba najgorsze, co by mogło się nam zdarzyć
- To bardzo ważne przesłanie, byśmy byli wrażliwi, nawet gdy nie możemy pomóc, byśmy nie byli obojętni. Bo przeciwieństwem miłości jest obojętność. I to chyba najgorsze, co by mogło się nam zdarzyć. Pamiętamy ubogiego, który leżał pod schodami człowieka bardzo bogatego i ten nie zorientował się, że ten ubogi był dla niego. Myślę, że Ojcu Świętemu chodzi właśnie o to, byśmy zauważyli tych, którzy są wokół nas, którzy żyją na naszych klatkach schodowych, przed naszymi domami. Chodzi mu o to, byśmy nie byli obojętni. Bo już samo to sprawi, że będziemy w stanie im pomóc – powiedział kard. Krajewski w rozmowie z Radiem Watykańskim.
To zapowiedź wydarzeń z okazji Światowego Dnia Ubogich. W Watykanie do stołu z papieżem zasiądą w najbliższą niedzielę przede wszystkim ludzie żyjący na ulicy, ponieważ bezdomność stanowi poważny problem w Wiecznym Mieście. Na ulicach Rzymu mieszka osiem tysięcy osób; jak mówił kardynał, pomoc dla nich niesie się codziennie, a wspólne momenty celebracji są potrzebne.
"To nie są projekty wymyślane przy stole"
Papieski jałmużnik przypomniał też, że papież Franciszek uczy nieodwracania oczu od ubogich i zachęca do kreatywności w niesieniu pomocy. Jak mówił, kolejne projekty nie są wymyślane przy stole, tylko rodzą się z konkretnych potrzeb. Stąd właśnie wzięły się przychodnia, łaźnia i fryzjer dla ubogich oraz noclegownia przy placu św. Piotra.
- Przed Dniem Ubogich działamy przede wszystkim praktycznie wydłużając godziny opieki medycznej dla naszych potrzebujących – zaznaczył kard. Krajewski. Zwrócił uwagę, iż w przychodni wykonywane są podstawowe działania, jak m.in. badania krwi, USG, a potrzebujący otrzymują bezpłatne leki z apteki watykańskiej. - Oczywiście przygotowujemy się do tego dnia, bo jest to pewna celebracja, może nawet jakiś szczególny moment, gdyż wraz z papieżem na Eucharystii i przy wspólnym obiedzie będziemy przeżywać ten dzień, ale staramy się każdego dnia dbać o ubogich - dodał.
"My, Polacy, znamy tę tradycję"
Jak podkreślał, w tym roku w Auli Pawła VI zgromadzi się około 1200 bezdomnych wraz z wolontariuszami, z którymi papież zasiądzie do wspólnego posiłku. Przypomniał też, że Papież Franciszek zachęca, by każda parafia, wspólnota zakonna, ale także każdy z nas zaprosił do domów bezdomnych.
- My, Polacy znamy tę tradycję, bo przecież w Wigilię zawsze zostawiamy puste miejsce dla kogoś, kto mógłby przyjść. W ten dzień Ojciec Święty, nie znając tej polskiej tradycji, zaprasza właśnie w podobny sposób, by każdy z nas po Eucharystii zaprosił tego dnia do swego domu, do wspólnego stołu, choćby jedną osobę potrzebującą – powiedział kard. Krajewski.
Do spojrzenia w stronę ubogich i wrażliwości na ich potrzeby zachęca ciągle papież Franciszek.
Nie bądźmy obojętni nawet, gdy nie możemy pomóc
- To bardzo ważne przesłanie, byśmy byli wrażliwi, nawet gdy nie możemy pomóc, byśmy nie byli obojętni. Bo przeciwieństwem miłości jest obojętność. I to chyba najgorsze, co by mogło się nam zdarzyć. Pamiętamy ubogiego, który leżał pod schodami człowieka bardzo bogatego i ten nie zorientował się, że ten ubogi był dla niego. Myślę, że Ojcu Świętemu chodzi właśnie o to, byśmy zauważyli tych, którzy są wokół nas, którzy żyją na naszych klatkach schodowych, przed naszymi domami. Chodzi mu o to, byśmy nie byli obojętni. Bo już samo to sprawi, że będziemy w stanie im pomóc mówił kardynał.
Watykańska przychodnia dla ubogich przyjmowała średnio ok. 700 osób miesięcznie. Ostatnio liczba ta się niemal podwoiła. Po pomoc coraz częściej zgłaszają się ubożejące rodziny i osoby samotne, które z powodu nasilającego się kryzysu nie są w stanie opłacić sobie leczenia.
KAI / mł
Skomentuj artykuł