Kard. Müller: Nie można mieć dwóch żon!

(fot. shutterstock.com)
KAI / ptt

Nie można mieć dwóch żon! Jeśli pierwsze małżeństwo jest ważne, nie można jednocześnie zawrzeć drugiego - tak prefekt Kongregacji Nauki Wiary odpowiedział na pytanie francuskiego dziennika "La Croix" o możliwość uznania przez Kościół - po okresie pokuty - drugiego małżeństwa osoby rozwiedzionej.

Kard. Gerhard Ludwig Müller wyjaśnił, że możliwa jest "droga pokuty", ale nie drugie małżeństwo. - Jedyną możliwością jest powrót do pierwszego, prawowitego małżeństwa, albo życie w drugim jak brat z siostrą. Takie jest stanowisko Kościoła, zgodne z wolą Jezusa - stwierdził niemiecki purpurat. Dodał, że "zawsze można starać się przed sądem kościelnym o uzyskanie stwierdzenia nieważności" małżeństwa.

DEON.PL POLECA

Niemiecki purpurat zauważył, że dla niektórych katolików ślub jest jedynie obrzędem folklorystycznym, podczas gdy małżeństwo "ma znaczenie sakramentalne". Wskazał, że zarówno słowa Jezusa nt. małżeństwa, jak i ich "autentyczna interpretacja w ciągu dziejów Kościoła" są jasne. Stoimy jednak wobec "sekularyzacji małżeństwa", związanej z oddzieleniem małżeństwa religijnego od umowy cywilnej. Utraciliśmy jego elementy konstytutywne, takie jak sakrament i instytucja naturalna. - Przesłanie Ewangelii nt. małżeństwa sprzeciwia się tej sekularyzacji. Musimy odnaleźć naturalne podstawy małżeństwa i podkreślać, że dla ochrzczonych sakramentalność małżeństwa jest sposobem, w jaki łaska przenika małżonków i całą rodzinę - wskazał kard. Müller.

Zaznaczył, że kościelna dyscyplina i duszpasterstwo muszą być zgodne z doktryną, która "nie jest platoniczną teorią, którą korygowałaby praktyka, ale wyrazem prawdy objawionej przez Jezusa Chrystusa".

Pytany, czy więcej do powiedzenia w tej sprawie mogłyby mieć konferencje episkopatów, prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyjaśnił, że trzeba odróżnić dogmatykę i organizację kościelną. - Jezus ustanowił Apostołów z Piotrem jako zasadę jedności wiary Kościoła i jego sakramentalnej komunii. To jest instytucja na prawie Bożym. Oprócz niej mamy struktury kanoniczne, które ewoluują zależnie od okoliczności. Konferencje episkopatu są wyrazem kolegialności biskupów na szczeblu krajowym, kulturowym czy językowym, ale są organizacją praktyczną. Kościół katolicki istnieje jako Kościół powszechny w komunii wszystkich biskupów w łączności z papieżem i pod jego przewodnictwem. Istnieje także w Kościołach lokalnych, ale nie są nimi Kościół we Francji czy w Niemczech, lecz Kościół w Paryżu, Tuluzie... Są nimi diecezje. Idea Kościoła narodowego byłaby całkowicie heretycka. Autonomia w wierze jest niemożliwa! Jezus Chrystus jest zbawicielem wszystkich, jednoczy wszystkich ludzi - tłumaczył prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Pytany o swą rolę u boku papieża Franciszka, który nie jest teologiem jak jego poprzednik Benedykt XVI, niemiecki kardynał zauważył, że to wybór na stolicę Piotrową takiego teologa jak Benedykt XVI był wyjątkiem. Jan XXIII też nie był zawodowym teologiem. Papież Franciszek tak jak on jest nastawiony bardziej duszpastersko, zaś misją Kongregacji Nauki Wiary zawsze jest "teologiczne uporządkowanie pontyfikatu".

- Cenię doświadczenie tego papieża, który przybył z Ameryki Łacińskiej. Często jeździłem do Peru i innych krajów latynoamerykańskich. Trochę znam sytuację, a szczególnie tę biedę, tak absolutnie różną od tego, co widzimy w Europie. Myślę, że wielkim zadaniem tego papieża jest zjednoczenie świata, przekroczenie tej ogromnej różnicy między krajami europejskimi i północnoamerykańskimi a krajami Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji. Przypomina on, że istnieje tylko jedna ludzkość, jedna ziemia i powszechna za nią odpowiedzialność. Encyklika nt. ekologii podkreśli tę globalną odpowiedzialność w odniesieniu do klimatu, do powszechnego dostępu do wspólnych dóbr - zapowiedział kard. Müller.

Pytany czy nie jest to przekaz bliski teologii wyzwolenia, która wraz z beatyfikacją abp. Oscara Romero zyska prawo obywatelstwa w Kościele, zaznaczył, że "nigdy nie była ona potępiona". Trzeba było jedynie "przezwyciężyć ryzyko jej wykorzystania czysto politycznego lub społecznego". - Katolicką specyfiką nie jest oddzielanie wymiaru transcendentnego od świata... Poprzez Wcielenie oba wymiary są głęboko złączone. Mówimy o zbawieniu integralnym. Mamy doktrynę społeczną, która rozwija się od 150 lat, a w "Deus caritas est" Benedykta XVI także przypomniał, że diakonia jest podstawowym działaniem Kościoła - stwierdził prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Przyznał, że "można odnosić wrażenie, iż poprzednie pontyfikaty były zafiksowane na moralności seksualnej i że papież Franciszek chce powrócić do uniwersalizmu przesłania Ewangelii". Ale przesłanie papieża Franciszka nt. seksualności człowieka "jest równie jasne". - Kościół odrzuca wszelką wizję gnostyczną lub dualistyczną, która czyniłaby z seksualności wyizolowany element natury ludzkiej. Papież chce poszerzyć refleksję, by podkreślić, że misją Kościoła jest dawanie nadziei wszystkim ludziom - zaznaczył kard. Müller.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Müller: Nie można mieć dwóch żon!
Komentarze (4)
31 marca 2015, 19:51
Zakaz rozwodów w Kościele Katolickim wizął się z absurdalnej interpretacji zapisanych w Ewangelii słów Chrystusa. - Kobieta w tamtych czasach była na utrzymaniu męża. Jeśli zatem ten się z nią rozwodził - to najczęściej zostawała bez środków do życia. - Teraz nie ma tego niebezpieczeństwa. W imię czego zatruwać sobie (i, co gorsza, dzieciom) życie skoro miłość się wypaliła albo z innych powodów ludzie cierpią, będąc ze sobą? Co dobrego z tego wynika? - Samo zło. Poza tym: do XVI wieku małżeństw nie zawierało się w kościołach, nie był to sakrament. Po prostu ogłaszało się, że się bierze żonę/męża i tyle.
O
olle
31 marca 2015, 19:25
Problem z komunią dla cudzołożników rozwiazą szybkie katolickie "rozwody" - unieważnienia małżeństw.
T
tradycja
31 marca 2015, 14:43
Nie można mieć dwóch żon, ale już można mieć jedną żonę i ... siostrę? I to ma być stanowisko zgodne z wolą Jezusa? A gdzie Jezus powiedział, że można opuścić żonę, wziąć inną kobietę za żonę i żyć z tą drugą kobietą jak z siostrą?
R
rozwiedziona
31 marca 2015, 14:52
Dokładnie! Czy to jest w porządku? A gdzie odpowiedzialność za "była" żonę, której przysięgał wierność na dobre i na złe? Teraz ma "siostrę" kochać a żona i dzieci to co? Czy wolą Jezusa jest by sobie mieszkał z inną kobietą nawet jako przyjaciele? Gdzie odpowiedzialność pytam???