Kard. Nycz: bądźmy stróżami życia i rodziny

Kard. Nycz: bądźmy stróżami życia i rodziny
(fot. flickr.com/ by Catholic Church (England and Wales)
KAI/ ad

Bądźmy stróżami życia i rodziny - zaapelował kard. Kazimierz Nycz w niedzielę wielkanocną. Metropolita warszawski poprowadził procesję rezurekcyjną i przewodniczył Mszy św. w wypełnionym po brzegi warszawskim kościele pw. Zesłania Ducha Świętego.

W kazaniu kard. Nycz przywołał "papieża z końca świata" Franciszka, który przypomniał, że na Zmartwychwstanie należy patrzeć przez pryzmat Wielkiego Tygodnia. Ci sami ludzie, którzy śpiewali "Hosanna" i patrzyli na wjeżdżającego do Jerozolimy Chrystusa jak na Mesjasza, już w Wielki Piątek krzyczeli "Ukrzyżuj Go!" Po krzyżu przychodzi jednak dzień Zmartwychwstania, chrześcijańska radość prowadzi przez krzyż, bez którego nie ma trwałej radości.

Ten, który tego nie rozumie, wybiera drogę na skróty i nie rozumie cierpienia, chorób, starości. Tymczasem papież Franciszek przypomniał, że bez krzyża Chrystusa nie można być Jego uczniem. Należy głosić Chrystusa Ukrzyżowanego, ale nie można zatrzymać się na Wielkim Piątku, trzeba iść dalej, w kierunku Zmartwychwstania. Papież Franciszek w prostych i głębokich słowach i gestach pokazuje, jaka jest Ewangelia Kościoła, jak iść za Chrystusem. Wprowadza nas na dwie góry - górę Błogosławieństwa i Górę Synaj. Góra Błogosławieństw symbolizuje istotę, esencję Ewangelii, którą głosił Chrystus. Synaj to miejsce, gdzie Mojżesz otrzymał przykazania. Obie góry są bardzo ważne, symbolizują je kamienne tablice i ludzkie serca, a szczególnie do serc apeluje Jezus Chrystus.

Kard. Nycz apelował, by wierni pozwolili prowadzić się papieżowi Franciszkowi, który uczy ubóstwa i pragnie Kościoła ubogiego dla ubogich. Nie oznacza to, że wypisze z Kościoła ludzi bogatych i sprzeda gromadzone od stulecia dzieła sztuki kościelnej, ważne jest, aby człowiek miał czyste ręce, do których nie kleją się dobra materialne i żeby nie przywiązywał się do rzeczy, a zamożniejsi zaspakajali potrzeby biednych. Cały Kościół i lud Boży powinien być sługą Boga miłosiernego, każdy powinien stawiać sobie pytanie, jaka jest jego odpowiedź na zło świata - tą odpowiedzią powinny być krzyż i miłosierdzie - podkreślił metropolita warszawski.

Przypominając kazanie papieża Franciszka, wygłoszone na Mszy inaugurującej pontyfikat - 19 marca - i jego apel, by ludzie stali się stróżami stworzenia, kard. Nycz powiedział, że szczególnie należy strzec centrum tego stworzenia, czyli człowieka i jego godności. Należy strzec ludzkiego życia jako najświętszej wartości, pamiętając, że nikt nie jest panem życia, ani rodzice, ani sam człowiek - jest ono święte od poczęcia do naturalnej śmierci. Z niepokojem metropolita warszawski mówił o dyskusji o dopuszczalności eutanazji, która dotarła już do Polski. Przypomniał też, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, który daje życie, w którym człowiek rodzi się i rozwija. Wspomniał też o informacjach, które ukazały się w przedświątecznych gazetach o próbie zmian podręczników, w której zarzuca się preferowanie tylko jednego modelu rodziny. - Jaki inny model można preferować? - pytał retorycznie kard. Nycz. - Aż się wierzyć nie chce, jak daleko zaszliśmy w dyskusji w tym względzie - ubolewał.

Zapewnił, że Bóg poradzi sobie z problemami, z którymi boryka się świat, gdy każdy będzie "stróżem stworzenia" w życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym. Człowiek przemieniony i nawrócony, żyjący zgodnie ze swoim sumieniem rozwiąże trudne problemy, wystarczy, że nikt nie będzie tłumił jego sumienia czy narzucał mu dyscypliny głosowania.

Życząc zgromadzonym radości i nadziei metropolita warszawski jeszcze raz zachęcił, aby droga do szczęścia prowadziła przez krzyż - wówczas każdy człowiek znajdzie radość swojego życia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Nycz: bądźmy stróżami życia i rodziny
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.