Kard. Nycz ostro o "Marszu Ateistów"

Warszawa, 29.03.2014. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (C) oraz prof. Jan Hartman (2L) w roli Kazimierza Łyszczyńskiego podczas Marszu Ateistów 29 bm., w Warszawie (fot. PAP/Rafał Guz)
KAI / mm

Nie brak współczesnych faryzeuszy, którzy robią wszystko, by maksymalnie osłabić obronę najważniejszych wartości - powiedział dziś kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. w warszawskiej archikatedrze św. Jana.

Podkreślając, że Kościół prowadzi dialog także z niewierzącymi i agnostykami, metropolita warszawski skrytykował wczorajszy Marsz Ateistów, który, jak zaznaczył był "pełen prowokacji i bluźnierczych elementów".

Kard. Nycz przewodniczył Mszy św. na której modlili się m.in. uczestnicy IX Marszu Świętości Życia, który po liturgii wyruszył na ulice Warszawy. Pochód ruszył z dwóch kierunków - po Mszach świętych odbywających się o tej samej porze w archikatedrze św. Jana Chrzciciela i katedrze św. Floriana na Pradze. Następnie, po połączeniu się na Placu Zamkowym, uczestnicy obydwu pochodów wyruszyli Krakowskim Przedmieściem do Bazyliki Świętego Krzyża.

"Nie brak współczesnych faryzeuszy, którzy robią wszystko, by maksymalnie osłabić obronę wartości najważniejszych i podstawowych, na których można zbudować swoje osobiste życie oraz życie społeczne" - powiedział w homilii kard. Nycz.

DEON.PL POLECA

Zaznaczył, że Kościół, zwłaszcza po Soborze, szanuje osoby niewierzące i agnostyków prowadząc z nimi dialog, czego przykładem jest np. Dziedziniec dialogu zorganizowany w ubiegłym roku w Warszawie. Podczas tych spotkań udało się przeprowadzić pożyteczne rozmowy na różne tematy, widziane z perspektywy człowieka wierzącego, inaczej wierzącego czy niewierzącego - powiedział kard. Nycz. Dodał, że dialog jest kontynuowany w comiesięcznych debatach, na które zapraszani są także niewierzący.

Jednocześnie kard. Nycz ostro skrytykował Marsz Ateistów zorganizowany wczoraj w Warszawie. "Wybaczcie, że nie będę o tym mówił w kościele" - zastrzegł hierarcha dodając jedynie, że był to "marsz pełen prowokacji i bluźnierczych elementów".

Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że takie wydarzenia stanowią dla katolików wyzwanie, by dawali jeszcze mocniejsze świadectwo wiary zarówno w życiu osobistym i rodzinnym jak i publicznym - "świadectwo wiary w Boga i obrony wartości, zwłaszcza podstawowych a przede wszystkim wartości, jaką jest ludzkie życie".

Na zakończenie Mszy kard. Nycz udzielił błogosławieństwa matkom spodziewającym się dziecka.

Nazwa Marszu Świętości Życia nawiązuje do Dnia Świętości Życia, obchodzonego 25 marca - w Święto Zwiastowania Pańskiego. Kościół w Polsce ustanowił taki dzień w odpowiedzi na apel Jana Pawła II zawarty w encyklice "Evangelium Vitae" z 1995 r, ogłoszonej właśnie 25 marca.

W dokumencie tym papież napisał podstawowym celem Dnia Świętości Życia powinno być "budzenie w sumieniach, rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji".

W Polsce Dzień Świętości Życia został ustanowiony w 1998 i jest obchodzony zawsze 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Marsz Świętości Życia odbywa się w niedzielę przypadającą po tej uroczystości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kard. Nycz ostro o "Marszu Ateistów"
Komentarze (35)
E
Elkapatelka
31 marca 2014, 23:25
A ja sie pytam,czemu nie przebrali sie za muzulmanow ? Wiedza dobrze,ze prawdziwy chrzescijanin nie odpowiada na idiotyczne zaczepki i olewa ignorantow.
_
__Ateista__
1 kwietnia 2014, 09:05
Bo to nie muzułmanie zabili ich "patrona"
G
gienek
31 marca 2014, 06:01
Jeżeli ta fota przy artkule jest z tego marszu to jak dla mnie ci którzy nazywają się ateistami są bardziej antychrystami: widze krzyż, chłopaczków poprzebieranych za duchownych - to napewno niejest ateizm. Ateizm to pewna obojętność, wolność od wpływów religii, tolerancja i szacunek dlatych którzy wierzą. A tu co banda łobuzów. Ale dobrze, nawet bardzo dobrze> takie postawy sprawiają, że budza się często uśpieni chrześcijanie
_
__Ateista__
31 marca 2014, 08:39
"Ateizm to pewna obojętność, wolność od wpływów religii, tolerancja i szacunek dlatych którzy wierzą." To nie jest ateizm. Ateizm to brak wiary w boga/bogów
P
poiu
1 kwietnia 2014, 10:56
A jak sądzisz drogi Ateisto nawet własnego mózgu człowiek nie jest w stanie poznać a sili się na orzekanie o jego twórcy, człowieku jak ty sobie odpowiadasz na pytania z granicy wiedzy fizycznej, chemicznej, biologii chyba że jesteś ignorantem to najpierw proponuję bardziej zaawansowane studia a jak dojdziesz do granic poznania to sobie odpowiedz czy jeszcze jesteś ateistą czy już nie.
_
__Ateista__
1 kwietnia 2014, 11:17
A jak sądzisz drogi Ateisto nawet własnego mózgu człowiek nie jest w stanie poznać a sili się na orzekanie o jego twórcy" Ale to osoby wierzące silą się na oczekanie o "stwórcy"! Wierzący mówią - Bóg może to, Bóg zrobił tamto, Bóg ma takie cechy idt. Nie ateiści! Ateiści NIC nie mówią o bogu/bogach - oprócz tego, że odrzucają twierdzenia osób wierzących o istnieniu Boga, bo są one po prostu nieprzekonujące!
P
poiu
1 kwietnia 2014, 11:22
A jak udowodnisz nieistnienie Boga ? Daj jeden przekonywujący dowód, żę Bóg nieistnieje..
P
poiu
1 kwietnia 2014, 11:23
sorry, nie istnieje pisze się osobno
_
__Ateista__
1 kwietnia 2014, 11:35
A jak udowodnisz nieistnienie wróżek? Jak udowdonisz, że nie żyjemy w Matrixie? A jak udowodnisz, że nie stnieje Zeus, Allah czy Światowid? Udowadnie sie POZYTYWNE twierdzenia - ciężar dowodu spoczywa na osobach wierzących. Twierdzisz, że Bóg istnieje - to uzsadnij dlaczego. I lepiej zrób to dobrze - bo twierdzenie, że Bóg istnieje jest twierdzeniem ogromnej wagi, chyba największej jaką można sobie wyobrazić - a doniosłe twierdzenia wymagaja mocnych dowodów.
P
poiu
1 kwietnia 2014, 11:45
Ależ drogi Ateisto nie wymguj się. Twierdzenie brzmi: BÓG NIE ISTNIEJE (kimkolwiek jest Bóg nie chodzi o już nawet o Jego Imię ale Bóg jako byt nadrzędny, Stwórca wszystkiego) Zatem udowidnij to twierdzenie, jeden przekonuwujący dowód.
_
__Ateista__
1 kwietnia 2014, 11:52
Niby dlaczego mam to udowadniać, kiedy się z tym twierdzeniem NIE ZGADZAM? Ateizm to odrzucenie wiary w boga/bogów. To nie jest twierdzenie że coś istnieje albo coś nie istnieje. 
P
poiu
1 kwietnia 2014, 12:03
Odrzucenie wiary w Boga / bogów to twierdzenie, że GO /ich nie ma, bo w przeciwnym wypadku jak twierdzisz, że JEST/ są  to już wierzysz. Taka zwykła logika. By już się nie znęcać dalej to powiem tak. Od wieków ludzie toczą spór na ten temat. Najwięksi uczeni z ostatnich stuleci (Simpson, Faraday, Volta, Cauchy, Chevreul, Enstain, Bergson, Pannenberd itd.. ) filozofowie to już rutynowo wałkują ten temat i nikt nie mógł udowodnić Twojego twierdzenia. Znani ateiści, którzy całe życie walczyli z wiarą w Boga a na koniec się nawrócili są dość dobrym przykładem na kapitulację ostateczną tego twierdzenia (Marks, Rimbaud, Le Dantec, Show, Hauptmann, Herriot, Papini, Frank, Scott, Jagoda itd…) Reasumując, skoro nie możesz udowodnić, że Bóg nie istnieje to zaryzykuj i przyjmij, że istnieje, tak na wszelki wypadek a potem może jakoś pójdzie, od czegoś trzeba zacząć, powodzenia :-))
_
__Ateista__
1 kwietnia 2014, 13:30
"Odrzucenie wiary w Boga / bogów to twierdzenie, że GO /ich nie ma, bo w przeciwnym wypadku jak twierdzisz, że JEST/ są  to już wierzysz. Taka zwykła logika." Sorry ale Ty masz ewidenty problem z logiką. Do poczytania: http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_ignorantiam http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%99%C5%BCar_dowodu "(..)nikt nie mógł udowodnić Twojego twierdzenia." Jakiego twierdzenia?????? To Ty cały czas coś twierdzisz: albo twierdzisz, ze Bóg istnieje, albo twierdzisz, że ja twierdzę że Bóg nie istnieje. Ja nigdzie nie napisałem "bóg nie istnieje".  Jeżeli, uważasz że Bóg istnieje - to pokaż mi argumenty, że tak jest. Nie spychaj na mnie cieżaru dowodu, bo to nie ja coś twierdzę, tylko ty. Ja bardzo chetnie Ci uwierzę, jeżeli tylko Twoje dowody czy rozumowanie będą sensowne i logicznie potwierdzały Twoją tezę. Wg Twojej logiki, np jeżeli ktoś nie wierzy, że UFO rządzi światem, to musi udowodnić, że UFO NIE RZĄDZI światem, co oczywiście nie jest możliwe do udowodnienia (jak każda teoria spiskowa) i wg Ciebie - skoro nie moża udowodnić, że UFO NIE RZĄDZI światem - to wniosek jest jeden: UFO RZĄDZI ŚWIATEM
R
rs
30 marca 2014, 23:09
Dobrze, za kard. Nycz sie obudzil. 4 lata za pozno, po obsikaniu Krzyza na Krakowiskim Przedmiesciu, ale dobrze, ze teraz. Tez jestem grzesznikiem, mam swoje grzechy. Dlatego nie rzucam kamieniem i modle sie, zeby ta pobudka zaowocowala. Mocno zaowocowala.
F
fkhjg
30 marca 2014, 22:21
Przyznam, że miewam czasami poważne wątpliwości odnośnie wiary katolickiej, ale są to moje osobiste poszukiwania. Nie rozumiem natomiast i dziwię się działaniom ateistów, którzy usilnie próbują narzucać określoną postawę. CO KOMU DO TEGO, JEŚLI JA BĘDĘ CHCIAŁ SOBIE WIERZYĆ NP. W NEPTUNA. To jest moja sfera prywatna, oni mogą sobie wierzyć w bożka piwa i ja w to nie wnikam.
_
__Ateista__
30 marca 2014, 22:26
Jestem ateistą i nie narzucam nikomu żadnej postawy. O czym ty piszesz?
R
rs
30 marca 2014, 23:10
to chwala Tobie, ale czy marsz wysmiewajacy wiare innych nie jest swoistym (negatywnym) narzucaniem rozwiazan? Ateisci winni byc z definicji obojetni do wiary, a nie negatywnie nastawieni
_
__Ateista__
30 marca 2014, 23:24
"czy marsz wysmiewajacy wiare innych nie jest swoistym (negatywnym) narzucaniem rozwiazan?" 1. Na marszu nie byłem, nie wiem jaki był jego cel. Wg mnie to była polityczna akcja (Hartman kandydat do europarlamentu itd) 2. Nawet jeżeli marsz wyśmiewał(by) wiarę innych - to zapytam - co z tego? Czy przekonania, idee, wierzenia to święte nietykalne krowy których nie można (sensownie lub nie) krytykować? Fundamentem jest wolność słowa. O ile NIE MOŻNA bezpodstawnie krytykować czy ośmieszać ludzi, to sorry - ale idee, opinie, czy przekonania nie są i nigdy nie powinny być poddane żadnej ochronie. To jest podstawa zachodniej cywilizacji. 3. "Ateisci winni byc z definicji obojetni do wiary".  Może przeczytaj sobie definicje raz jeszcze. Ateizm to odrzucenie wiary w boga/bogów. Zoś stosunek do wierzeń każdego ateisty jest indywidualny, dla jedynych religie są obojętne, dla innych nie. W Polsce, gdzie KK jest bardzo wpływową instytucją, wielu ateistów ma nieobojętny stosunek do katolicyzmu i mają do tego pełne prawo
S
Survival
1 kwietnia 2014, 10:24
To co Pan i organizatorzy marszu prezentują to jest chrystianofobia, a nie ateizm. Wy poprostu boicie się chrześcijan i ich wiary i ze strachu ich atakujecie, dokładnie jak faryzeusze Jezusa ze strachu o własne interesy zabili. Jeżeli bylibyście ateistami to równie gromko wyśmiewalibyście islam, a jednak tego nie robicie, czyżby brakowało wam odwagi?
_
__Ateista__
1 kwietnia 2014, 11:11
"To co Pan i organizatorzy marszu prezentują to jest chrystianofobia, a nie ateizm." Po pierwsze, chrystianofobia to jedno, a ateizm to drugie. To są dwie odrębne kwestie (można być wierzącym chrystianofobem). Czy organizatorzy marszu są chrystianofobami to nie wiem, aczkolwiek nie wydaje mi się. Za to nie wiem czemu Pan twierdzi, że ja jestem chrystianofobem? Skąd Pan może wiedzieć że ja czuje lęk i nienawiść do chrześcijan??? Zarzucanie komuś nienawiści to poważne oskrażenia. "Wy poprostu boicie się chrześcijan i ich wiary i ze strachu ich atakujecie" W Polsce nie znam żadnego ateisty który się boi chrześcijan. Jakieś dowody na to twierdzenie Pan ma? "Jeżeli bylibyście ateistami to równie gromko wyśmiewalibyście islam, a jednak tego nie robicie, czyżby brakowało wam odwagi?" Ateista to osoba odrzucająca wiarę w boga/bogów. To czy ktoś islam, czy inną religię wyśmiewa jest kwestią indywidulną - i ma związek z osobowością a nie z ateizmem.  A jeżeli się już coś wyśmiewa - to wyśmiewa się rzeczy które nas otaczają, z tego powodu nikt w Polsce nie wyśmiewa islamu, podobnie jak scjentologów czy mormonów, bo ich tutaj po prostu nie widać.
R
rafi
30 marca 2014, 20:16
A propo świadectwa, ja mogę tu powiedzieć swoje: bez Jezusa jestem nikim. Choćbym nie wiem jak się starał, bez Niego nie jestem w stanie zrobić czegokolwiek dobrego. Tylko On daje mi siłę by żyć. Pragnę by wszyscy poznali ogromną miłość Boga: dobrzy i źli. Bez znaczenia kim są, co robią, czy spaprali swoje życie totalnie, czy tylko trochę. Jezus jest w stanie wszystko odmienić. To tylko sprawa wiary w Jego moc, i zaufania.
_
__Ateista__
30 marca 2014, 22:24
A ja pragnę żebyś nie pragnął żebym poznawał 'milość' Twojego boga. Trzymaj go dla siebie
P
Prosze
30 marca 2014, 22:41
Uzasadnij, prosze. 
_
__Ateista__
30 marca 2014, 22:45
Co mam uzasadnić?
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
30 marca 2014, 22:54
No to nieźle umoczyłeś. Kościół traktuje katolickie portale jako narzędzie nowej ewangelizacji.
_
__Ateista__
30 marca 2014, 22:59
Czemu umoczyłem???
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
31 marca 2014, 02:37
Tu jest odpowiedź: "A ja pragnę żebyś nie pragnął żebym poznawał 'milość' Twojego boga. Trzymaj go dla siebie".
M
mapiel
30 marca 2014, 19:18
http://www.wykop.pl/link/1928772/ateistyczna-pyta/
30 marca 2014, 19:18
Komentarz kardynała Nycza jest trafny. Tylko nie rozumiem dlaczego odłącza się znaczenie faryzeuszy od jego pierwotnego znaczenia. Faryzeusze to nie byli ateiści, tylko ludzie, którzy byli nadgorliwi w przestrzeganiu prawa. Co służyło utrzymaniu ich systemu ich boga (celowo z małej litery) oraz ich korzyści. Dalej, faryzeizm znaczył obłudę w ramach sytemu religijnego, a nie działanie z zewnątrz. Chcąc być szczerzy wobec siebie i świata musimy przyznać, że faryzeizm, rozumiany jako taki, w Kościele istnieje i ma się bardzo dobrze. Niestety. Więc nie ma co przerzucać tego piasku do innej piaskownicy. Jak już musimy tych ludzi jakoś określić, uciekając się do analogii to używajmy pojęć „wszetecznik”, „poganin”, „innowierca”, „niewierny”. Wszystkie brzmią ostro i wielce „nietolerancyjnie”. Samiśmy się tego zresztą dorobili. Ale nie nazywajmy ich faryzeuszami.
R
rafi
30 marca 2014, 19:51
Ktoś niefortunnie pomieszał dwa tematy: w tytule o ateistach, a w streszczeniu o "współczesnych faryzeuszach". Chyba nie mógł się zdecydować o czym pisać?
MR
Maciej Roszkowski
30 marca 2014, 18:59
Komentarz Szymona Hołowni trafny. Cała ta maskarada to prośba "zobaczcie nas".
TF
Tom Fox
30 marca 2014, 18:20
Ateizm to zdrada rozumu na rzecz hedonizmu. Biedni ludzie. To wiecej niz mizeria, to nedza.
_
__Ateista__
30 marca 2014, 22:23
Ateizm nie ma nic wspólnego z hedonizmem
.
...
30 marca 2014, 18:15
Wspierało się POlszewię to przychodzą i owoce. Paktowanie z diabłem jeszcze nigdy i nikomu niczego dobrego nie przyniosło.
T
Tom
30 marca 2014, 17:46
Najlepszy jest komentarz Hołowni w Rz: http://www.rp.pl/artykul/1097750.html