Kard. Schönborn o lojalności wobec papieża
(fot. youtube.com)
KAI / ml
Lojalność wobec papieża, "bez względu na to, jakie jest jego imię", jest normalną postawą katolicką - powiedział kard. Schönborn.
Na pojawiające się ostatnio "zbędne" deklaracje solidarności z Franciszkiem w związku z głosami krytyki wobec papieża, jest "prosta odpowiedź on jest papieżem". Podkreślił to przewodniczący Konferencji Biskupów Austriackich, kard. Christoph Schönborn na konferencji prasowej w Wiedniu po zakończeniu obrad wiosennego zebrania episkopatu tego kraju.
- Papież nie jest nieomylny we wszystkich sprawach, także gdy chodzi o nominacje biskupów i ma prawo mieć odmienne zdanie w niektórych sprawach. Ale Piotrowi i jego następcom, mimo iż nie są nieomylni, Jezus obiecał klucze do Królestwa Niebieskiego. Tym samym krytyka papieża musi być pełna respektu, wyważona i prowadzona zgodnie z tradycją kościelną w postawie szacunku" - stwierdził arcybiskup Wiednia.
Pytany o komentarz do wypowiedzi papieża, udzielonej niemieckiemu tygodnikowi "Die Zeit" w sprawie możliwości świeceń kapłańskich dla żonatych, sprawdzonych mężczyzn - viri probati - przewodniczący Konferencji Biskupów Austriackich zwrócił uwagę, że Franciszek mówił tu o regionach odczuwających dramatyczny brak księży. Zdaniem kard. Schönborna papież nie miał tu na myśli takich krajów, jak np. Austria. Jednak temat “otwarcie sformułowany" przez Ojca Świętego powinien być w dalszym ciągu dyskutowany i równie otwarcie należałoby mówić o wszystkich "za i przeciw" ewentualnych zmian w warunkach święceń. Może się przy tym okazać, że "w pewnych punktach zyska na wiarygodności utrzymanie dotychczasowej tradycji". Określenie "viri probati" oznacza zarówno nieżonatych mężczyzn jak i żonatych, którzy angażują się w posługę Kościołowi, szczególnie na terenach misjach, gdzie nie ma kapłanów.
Na niedawne postanowienie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, mówiące, że pracodawcy będą mogli zabronić swoim pracownikom noszenia symboli religijnych, kard. Schönborn patrzy krytycznie, gdyż - jego zdaniem - zawiera ono wiele niejasności. Zdaniem austriackiego purpurata, lepiej byłoby, gdyby takich kwestii nie rozwiązywano środkami prawnymi. "To nie jest szczęśliwa droga" - stwierdził podkreślając, że do takiego tematu należy podchodzić elastycznie. W tym kontekście zwrócił uwagę, że "laickość francuska jest inna niż sytuacja w Austrii", gdzie zakorzeniona jest tradycja współżycia w różnorodności kulturowej i religijnej. "A urok i realny wymiar społeczeństwa pluralistycznego wyraża się tym, że wszyscy jego członkowie mogą przyznawać się do swojej religii" - powiedział kard. Schönborn. Dodał, że w Austrii żyje 80 proc. chrześcijan różnych wyznań i byłoby błędem "zestrzyc równo kosiarką wszystkie kwiaty rosnące w tym samym ogrodzie".
Na wiosennym zebrani biskupi Austrii omawiali też problemy integracji, wyborów do rad parafialnych, sytuacji ludzi z syndromem Downa pomocy dla chrześcijan w Iraku oraz sytuacji praw człowieka na Filipinach. Kard. Schönborn poinformował też, że biskupi rozmawiali na temat papieskiej adhortacji "Amoris laetitia" i zawartego w niej nauczania na temat rodziny i małżeństwa. Wyjaśnił, że nie uznano za konieczne, aby formułować w tej sprawie swoje stanowisko tak, jak to uczynili biskupi Niemiec czy Malty.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł