Kard. Krajewski apeluje do kardynałów i biskupów, żeby oddali własne pensje dla potrzebujących. "Jałmużna musi zaboleć"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski zaapelował w poniedziałek do kardynałów, biskupów i duchownych, uczestniczących tradycyjnie w mszach papieża o okazanie solidarności i przekazanie po jednej własnej pensji na pomoc potrzebującym w związku z pandemią.

W komunikacie Urzędu Papieskiego Jałmużnika, rozpowszechnionym przez Watykan, podkreślono, że z powodu pandemii w tym roku uroczystości liturgiczne pod przewodnictwem papieża w Wielkim Tygodniu odbędą się bez udziału dostojników, którzy zawsze w nich uczestniczą.

We wszystkich mszach i nabożeństwach udział weźmie tylko oprócz asysty liturgicznej bardzo ograniczona liczba duchownych, jak miało to miejsce podczas mszy w Niedzielę Palmową w bazylice Świętego Piotra.

Kardynał Krajewski zaapelował do dostojników, by "uczestnicząc w cierpieniu osób przechodzących ciężką próbę" przyłączyli się w sposób szczególny do papieża i wsparli potrzebujących. Jego prośba jest bardzo konkretna. Chodzi o to, żeby każdy z nich oddał swoją jedną pensję, jeden miesięczny dochód na jałmużnę. I żeby papież mógł te środki przekazać najbardziej potrzebującym.

DEON.PL POLECA

Jednak włoskie i watykańskie media bardzo złagodziły jego apel i napisały, że jałmużnik papieski poprosił o "datki".

W rozmowie z DEON.pl jałmużnik papieski zwraca uwagę, że nie chodzi o "zwykłe datki".

"Nie chodzi o żadne datki. Problem w Kościele jest taki, że my się przyzwyczailiśmy, że nam się daje, a nie że my dajemy. Dlatego poprosiłem o konkretną rzecz. Nie żeby zebrali teraz gdzieś od wiernych pieniądze i je przekazali papieżowi, ale żeby dali własne pensje. Jałmużna powinna być bardzo konkretna, powinna zaboleć.

Proszę spojrzeć na lekarzy. Oni swoje życie narażają. Ponad 80 lekarzy już zginęło we Włoszech. Oni oddają życie. A ci co żyją, muszą spać po hotelach i nie mogą wracać do bliskich. To też jest konkretny ból, poświęcenie.

No więc ja tylko proszę, żeby dostojnicy watykańscy oddali po jednej pensji. Żeby ich chociaż trochę zabolało. A część z nich najbardziej zabolało to, że ktoś im chce sięgnąć do kieszeni.

Za bardzo w Kościele przyzwyczailiśmy się do tego, że rozdajemy, ale nie swoje. W kościele zbieramy na tacę, później część z niej przeznaczamy na pomoc potrzebującym. Ale to nie są nasze pieniądze, to przecież ludzie nam dali! Trzeba zapytać ile proboszcz sam dał na tacę. Bo to dopiero wtedy jest jałmużna. Trzeba dawać ze swojego a nie z datków.

I jeszcze jedno. Widzę, że w tej pandemii ludzie świeccy zaczynają nas duchownych uczyć Kościoła. Kościół to nie są masy, ale konkretny człowiek. Ewangelia dzieje się dziś w szpitalach, na ulicy. Wszędzie tam gdzie w tym trudnym czasie wy świeccy pomagacie cierpiącym i potrzebującym. Szukacie ich. Rybak to jest ten, który szuka. Świeccy to robią. A my duchowni woleliśmy czekać za ołtarzem aż ktoś do nas przyjdzie. Jezus codziennie rano wychodził i szukał ludzi, szukał tych, którzy potrzebują pomocy. Tego Kościół musi się dziś nauczyć. Musi wyjść do ludzi. I tego uczą nas świeccy".

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Krajewski apeluje do kardynałów i biskupów, żeby oddali własne pensje dla potrzebujących. "Jałmużna musi zaboleć"
Komentarze (18)
ZK
~Zbi-gniew Kowalski
8 kwietnia 2020, 17:41
Apel kard. Krajewskiego to kolejna Jego godna uznania, naśladowania i pochwały inicjatywa. Sadzę jednak, że to nie jest tylko kwestia właściwego pojmowania i świadczenia "jałmużny", czy obecnie "współuczestnictwa w cierpieniu osób przechodzących ciężką próbę", lecz również wielu innych ważnych, a brzemiennych w skutkach spraw i rzeczy - np: bezmyślnego TRWONIENIA danego nam zdrowia i czasu, ale także MARNOTRAWIENIA cudzych tj. "nie swoich" pieniędzy, bądź "owoców" ludzkiej pracy, czyli indywidualnie/wspólnie wytwarzanych takich dóbr, jak choćby CHLEB POWSZEDNI i inne produkty żywnościowe.
MB
~Magdalena Bogusz
8 kwietnia 2020, 14:27
W ten sposób wszystkim można dać radę. Nie wiem czy sam dał czy nie, ale moim zdaniem nie o to tu chodzi. Każdy zrobi jak uważa, nikt nikogo nie zmusza do jałmużny, ale na pewno wszyscy powinniśmy się nad tym zastanowić. Moim zdaniem mocne i zasadne słowa. Pozdrawiam.
WR
~Wow Ras
8 kwietnia 2020, 11:48
Bardzo trafne spostrzeżenia. A dodać należy, że ryba psuje się od głowy... Nie jest dziś tajemnicą, że życie statystycznego księdza w Europie/Ameryce Płn., to życie wygodne, bogate, z wieloma przywilejami. Życzę duchownym wyjścia z tej strefy komfortu, przy okazji pandemii, i rozwoju, o którym tak pięknie głosicie. Przypatrzcie się tym co więcej robią, niż mówią. Głosić nie oznacza gadać.
TM
~Tomek Mazurek
8 kwietnia 2020, 14:47
Daj swego syna na księdza i będziesz szczęśliwy/szczęśliwa. Bo jak mawiali już starożytni: "kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie' oraz "żaden dominus-vobiscum nie nie siedział nad pustą miską".
WR
~W rodzie Ks
9 kwietnia 2020, 02:26
Bzdura. Co ma szczęście wspólnego z pełną miska? to raz A dwa, to fakt że to n ie jest prawda. Chciwosc i pycha dzisiejszego duchowieństwa, które grzeje się tylko przy ciepełku zorganizowanej instytucji, naduzywanie autorytetu i kłamstwo wszechoobecne w ich życiu to powód żeby modlić się o nawrócenie dla tych co mieli być solą ziemi.... Zwykły człowiek wyrządzi krzywdę drugiemu, a ksiądz pyszny i chciwy może zrobić piekło na ziemi... Nawet własnemu bratu!
NS
~Naoczny Swiadek
9 kwietnia 2020, 02:41
Znalam matkę księdza, która by oddala życie za niego, ale nie nauczyła go kochać... Gdy sama zachorowała zaraz jej szukał domu starców... Nawet nie podjął próby zorganizowania dla niej opieki prywatnej. Porażka życia, dziękuję za takie szczęście...
TM
~Tomek Mazurek
9 kwietnia 2020, 10:14
No ale o co chodzi? Przecież znalazł Mamie opiekę prywatną w domu spokojnej starości.
EK
~Emil K.
9 kwietnia 2020, 10:15
To prawda. Polski Kościół zżera rak klerykalizmu. Cała nadzieja w papieżu Franciszku i kardynale Konradzie.
JS
~Jan S
8 kwietnia 2020, 10:45
Mozna sobie rozdac pieniadze, zeby zabolalo ale jesli kazdy z hierarchow nie przeanalizuje i nie zmieni wlasnego podejscia do religii/Ewangelii to bedzie to odbierane jako jednorazowa pokazowka przed Swietami, ale do takiej zmiany jeszcze dlugo nie dojdzie bo kosciol jako instytucja jest zbyt rozrosniety, zbyt uwiklany w finanse, co jest wynikiem wielu setek lat rozbudowywania jego struktury. Tego sie zburzyc jednym ruchem czy nawolywaniem nie da, bo dzialaja niezwykle silne, wewnetrzne zaleznosci. Sam fakt istnienia Panstwa Watykanskiego z jego bankami wskazuje na ziemska strone dzialanosci kosciola. Jednak proces oczyszczania juz sie rozpoczal, za sprawa swiadomych Chrzescijan, nie zgadzajacych sie na ich wyzyskiwanie finansowe czy duchowe (co zapowiadal Ratzinger) i do takiego oczyszczajacego sie z glupoty, chciwosci i zla kosciola ja chce nalezec, wiedzac, ze w centrum jest Chrystus a nie ktos w kurii na szczycie drabinki, do ktorego poprzez parafialne zbiorki ida moje pieniadze.
AD
~A D
8 kwietnia 2020, 06:24
Brawo za odważny głos biskupie. Może jednak nie wszyscy hierarchowie są scementowani faryzeizmem. Jednak słowo ból w tym kontekście jest dla mnie dziwnie użyte choć może przemawia do adresatow. Kiedyś uslyszalam piękne zdanie o dawaniu, którym do dziś się kieruje, że tyle jest wart dar, który innym dajesz ile on ciebie kosztuje... Pamiętajmy o tym w małych i wielkich sprawach. Każdy sam w swoim sumieniu musi zważyć swoje zamiary. Wiadomo że jak ksiądz rzuci na jałmużnę 1000 zł to sporo przy grosiku wdowim, ale jeśli emerytka oddaje całą trzynastkę na zakup potrzebnych środków do szpitala to może ksiądz powinien kupić inhalator zamiast samochodu? A my? Może zamiast jednego Zdrowas o ustanie pandemii powinniśmy zmówić różaniec? A może nowennę Pompejanska? Tyle jest wart mój dar w oczach Boga ile on mnie kosztuje... Trudu, troski, zaangażowania... Niech nasze dary będą wypływały z miłości do Boga bo to jest najwazniejsze
PW
~Piotr Wojak
8 kwietnia 2020, 04:47
Spotkałem Kard. Krajewskiego w Rzymie jak jeszcze był zwykłym księdzem. Przed pracą zawsze sam robił w domu kanapki dla biednych które potem rozdawał. Wspaniały prosty człowiek. Świadek Chrystusa.
JL
Jerzy Liwski
7 kwietnia 2020, 22:13
To kardynałowie i biskupi mają pensje? A może ktoś (np jakiś dziennikarz deon.pl) sprawdzić ile wynosi taka pensja. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy wspólnie Kościołem i wspólnie (też finansowo) budujemy ten Kościół mamy prawo wiedzieć. Brak odpowiedzi na takie pytania będzie zwycięstwem klerykalizmu... A przecież z nim walczy też kard Krajewski..
JW
~Jan Wroncki
9 kwietnia 2020, 07:57
Kardynał "rzymski" - 5000 euro - vide: https://deon.pl/wiara/duchowosc/ile-pieniedzy-zarabia-papiez-jaka-wyplate-dostaja-kardynalowie,515466
JA
~Julia Antonow
7 kwietnia 2020, 19:04
Mając kilka mieszkań, oddał jedno uchodźcom, codziennie do południa obskoczy kilka miejsc z biednymi, czasem zrobi fotkę, rozda pieniądze z kasy papieskiej.. jałmużna musi boleć...
AZ
~Anna Zadroga
8 kwietnia 2020, 12:04
Mając kilka mieszkań? Skąd taka wiedza? Doniesienia prasowe podają zupełnie coś innego. W żadnym źródle nie widziałam podawanej przez Panią informacji.
AN
~Alicja Nowak
7 kwietnia 2020, 16:27
Ciekawe czy sam dał, czy tylko taki mocny w gębie?
AZ
~Anna Zadroga
8 kwietnia 2020, 12:01
Kardynał Krajewski oddał swoje mieszkanie bezdomnym. Pensje to on podejrzewam oddaje każdorazowo i to od dawna.
AN
~Ala Nawyk
8 kwietnia 2020, 12:08
Księże ''Alicja Nowak'' Ty oddaj swoją pensję i nie oglądaj się na innych.