Katechetka będzie pracować w Caritas

(fot. Max Klingensmith / Foter / CC BY-ND)
KAI / ptsj

W charakterze pedagoga w Katolickim Centrum Edukacyjnym Caritas Archidiecezji Krakowskiej zostanie zatrudniona katechetka, która straciła prawo do katechizowania w jednej z krakowskich szkół. Takie ustalenia zapadły po rozmowie kobiety z dyrektorem wydziału katechetycznego kurii metropolitalnej w Krakowie.

"Doszliśmy wspólnie do przekonania, że dla dobra jej i rodziny zostanie zatrudniona w nowym miejscu pracy - mówi ks. Krzysztof Wilk. - Ponieważ Pani Sylwia nie została przeniesiona w swojej szkole do innego przydziału czynności, tracąc na mocy prawa możliwość kontynuacji nauczania religii, jedynym rozwiązaniem prawnym stało się zatrudnienie na równorzędnych warunkach w charakterze pedagoga w Katolickim Centrum Edukacyjnym Caritas Archidiecezji Krakowskiej" - dodaje dyrektor wydziału katechetycznego kurii metropolitalnej w Krakowie.

Jak informuje ks. Wilk, takie rozwiązanie w pełni usatysfakcjonowało obydwie strony.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katechetka będzie pracować w Caritas
Komentarze (41)
L
leokadia
12 listopada 2014, 05:48
jaka niemoralnośc, po prostu dała się dziabnąć. czy to jej wina?
T
tymon
11 listopada 2014, 20:54
Dobrze się stało ? Może nie pochwalajmy niemoralności w seksie.
F
frank.ch
11 listopada 2014, 20:08
Dobrze się stało.
D
Daria
10 listopada 2014, 18:21
Skoro Caritas będzie jej płacić pensję, to nie dam już 1% na Caritas
A
Aldi
10 listopada 2014, 17:54
moja kumpela żyła w związku niesakramentalnym. Urodziło się dziecko. Przejrzała na oczy. Postanowiła zerwać (?) z przeszłością ... Znalazła się na bruku, z dnia na dzień ... Poszła do Caritasu po pomoc ... Zamknięto przed Nią drzwi.
J
Jadzia
12 listopada 2014, 08:00
Caritas....kiedyś w Krakowie był na Franciszkańskiej 3. Poszłam tam z torba pełną rzeczy bo chciałam przekazać potrzebującym. Tuż za bramą spostrzegł mnie bezdomny, widząc z torbą myślał, że ja idę po pomoc i powiedział, żebym nie szła bo nic nie mają bo ludzie nie przynoszą. Weszłam, siedziała zakonnica, mówię że przyniosłam rzeczy dla potrzebujacych. A zakonnica na to, ze nie potrzeba bo nikt po te rzeczy nie przychodzi. Brak słów....No cóż Franciszkańka 3 Kraków...Teraz tam juz Caritasu nie ma.
Lęk światowy
10 listopada 2014, 13:34
"Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18, 6) "Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19,6) "Nie cudzołóż!" "Nie pożądaj żony bliźniego swego!" PSUCIE KOŚCIOŁA!!! Strach przed sądami cywilnymi, przed mediami sprawia, że Kościół się sekularyzuje, relatywizuje, staje się racjonalny i... NIECHRYSTUSOWY!
.
.
9 listopada 2014, 12:26
Coś tu jest nie tak... A gdzie przykład ?
O
olek
8 listopada 2014, 19:56
Z boku zboczenie, a gdzie standardy.
D
danka
8 listopada 2014, 16:52
Czy jest różnica w uczeniu w szkole a w caritasie dzieci? Gorszące ...
D
dominika
8 listopada 2014, 16:44
Jezus powiedział:"Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia: lecz biada temu, przez którego przychodzą ... Uważajcie ... Jeśli ktoś zawini, upomnij ..." ewangelia wg. św Łukasza
P
ptyś
8 listopada 2014, 12:57
?
L
lili
8 listopada 2014, 11:27
Jestem lesbijką katechetką. Chcemy miec dzieci. Czy jak mnie zwolnią, to też dostanę pracę w Caritasie ?
A
alex
7 listopada 2014, 20:58
A jak katecheta zostanie gejem to też ma pracę w Caritas ?
8 listopada 2014, 01:35
A to gejem staje się? Nie wiem, nigdy nie byłam gejem. Gorzej! Nigdy nie byłam mężczyzną :P 
K
katakumba
8 listopada 2014, 01:44
theONA, ciiiiszej nawet się do tego nie przyznawaj. przecież już trzeba wybierać co się chce
MR
Maciej Roszkowski
8 listopada 2014, 17:47
Podobno to kwestia wyboru - chcę więc mam prawo! Ale nie polecam, letko nie jest.
P
pytajnik
10 listopada 2014, 17:43
"A to gejem staje się?" Nie, zostaje się nim przez nadanie rządu. Jasne, że się staje, bycie gejem to kwestia wyboru, decyzji. Czy fakt, że mężczyzna jest fizycznie zdolny do aktu homoseksualnego, czyni z niego homoseksualistę, czy dopiero podjęcie współżycia homoseksualnego? Na tej samej zasadzie, czy posiadanie męskich organów rozrodczych czyni człowieka gwałcicielem. czy dopiero gwałt? Świat pomylił upodobanie, wspólne osiąganie przyjemności, z miłością i teraz w imię tego błedu mówi o tak zwanej miłości homoseksualnej, tak jakby miłość wyrażała się przez wymianę płynów fizjologicznych. Miłość homoseksualna pojmowana dokładnie tak, jak jest pojmowana w mediach, to oksymoron. To egoistyczne wykorzystywanie drugiego człowieka, ograbianie go z tej części człowieczeństwa, która jest jedną z najbardziej istotnych: małżeństwa i rodzicielstwa. Co z tego, że za obopólną zgodą? Czy wspólne upijanie się nazywamy dobrem?
P
ptyś
7 listopada 2014, 19:46
Lepiej późno , niż wcale , ale nie napawa to zbytnim optymizmem. To niestety decyzja pod wpływam mediów , a nie suwerenna Archidiecezji Krakowskiej.
K
kate
7 listopada 2014, 19:12
Kościół wychodzi z twarzą, ale jak nie poprawi sytuacji prawnej katechetów w systemie oświaty sytuacje takie będą się powtarzać. Do komentujacych zaś, że w instytucjach kościelnych pracują rozwodnicy, konkubenci, itp. - litości, czy tak samo piętnujecie obecność takich osób w waszych zakładach pracy. Dopóki człowiek jest na tej ziemi jest w drodze do doskonałości. Dajcie ludziom żyć! A z moich doświadczeń pracy w instytucjach kościelnych moge jedynie powiedzieć, że generują częściej sytuacje patologiczne niż w innych zakładach pracy. Może świętość nie moze bez grzeszności istnieć i bez miłosierdzia.
K
krakowianin
7 listopada 2014, 22:05
Mnie nie chodzi o to, że nie ma świętości bez grzeszności i że trzeba być bezlitosnym. Mnie chodzi o to, że co innego pełnić jakąś funkcję (np katechety, pedagoga) nieudolnie, nie dorastać do tego co się głosi przez własną słabość i grzeszność, ale wciąż próbować się poprawić - a co innego wybrać taką grzech, trwać w nim i w imię "miłosierdzia" dać sobie powierzać tak odpowiedzialne funkcje jak pedagog. To jest zasadnicza różnica. Wobec tego proponuję dopuścić rozwodników do komunii. Widzę tu taką samą niekonsekwencję. Jeśli się myle, to proszę mi pokazać błąd, gdzie.
K
krakowianin
7 listopada 2014, 22:08
Pedagog w Katolickim Centrum Edukacyjnym, naturalnie. To chyba zobowiązuje. W innym centrum, proszę bardzo, ale w Katolickim?
A
anonim
7 listopada 2014, 22:48
Sytuacja prawna katechetów jest dokładnie taka sama jak i innych nauczycieli. Tyle tylko że Tobie marzy się aby otrzymanie misji namaszczało ich dożywotnio na święte krowy traktowane inaczej niż pospólstwo nie będące katechetami.
K
kate
8 listopada 2014, 02:39
Czyli sugerujesz, nie wiem, skąd masz takie informacje, że katechetka z premedytacją się rozwiodła, związała z innym mężczyzną i zaszła w ciążę, pracując 16 lat jako katechetka. Czyli co, jakaś szatańska agentka w łonie Kościoła, żeby go zniszczyć? Dla mnie sytuacja tej katechetki to tragedia - tyle lat w szkole i na lodzie. Oczywiście mogła zrobić inne uprawnienia nauczycielskie, np. do naucznia jęz. polskiego wtedy zostałaby w szkole jako nauczyciel, a tak - została bez zawodu, jakby go wogóle nie wykonywała. Gdy tracimy pracę jako np. inżynierowie, ślusarze, pielęgniarki, to zachowujemy zawód: możemy w nim pracować lub nie, ale go nie tracimy. Jak nie dostajemy misji nie jesteśmy katechetami, nie mamy zawodu: gdybyśmy nawet chcieli znaleźć pracę, to już nie w tym zawodzie, bo go nie mamy. To jest właśnie ten problem.
K
krak
8 listopada 2014, 10:14
Ja sugeruję, że Kuria jest w swoich poczynaniach niekonsekwentna. Nie znam sytuacji tej Pani. Wiem tyle, co przeczytałam w Deonie, że żyje w konkubinacie i sama uważa, że w tej sytuacji trudno, żeby mogła dalej katechizować. Odnoszę się tylko do faktu, że została zatrudniona jako pedagog w KCE. Bo wygląda na to, że Kościół ze strachu przed potępieniem społecznym podejmuje decyzje, które są pochopne i nieprzemyślane. Na pewno są możliwe inne, nie budzące kontrowersji sposoby żeby pomóc tej pani.
A
anonim
8 listopada 2014, 12:34
Twój błąd polega na tym, że Spowiedź św. jest sakramentem a bycie pedagogiem nie jest. I w warunkach ważnej spowiedzi jest zapisany jednoznacznie wymóg żalu za grzechy i mocne postanowienie poprawy z nich, a w warunkach bycia pedagogiem żadnych tego typu zapisów nie ma.
A
anonim
8 listopada 2014, 12:40
Tobie ewidentnie marzy się, aby można byłobyć osobą świecką, a jednocześnie mieć pewność, że niezależnie od tego czy się będzie katechetką czy nie będzie, zawsze będzie się miało zagwarantowane co najmniej godziwe warunki do życia. Ale jak to mawia Ferdek K.: tak to każdy by chciał... tylko robić nie ma komu...
K
krak
8 listopada 2014, 18:08
Może i masz racje, ale nie przekonałeś mnie do końca. Chodziło mi o to, że jak Kościół stawia jakieś wymagania, to nie może się z nich tak po prostu wycofać. Jeśli misję katechety można powierzyć tylko osobie, która stara się żyć tym, co głosi, to logiczne jest dla mnie, że taki sam wymóg postawiony będzie pedagogowi w Katolickim Centrum. Jaka różnica między katolickim pedagogiem a katechetą? Nie mówię o formalnych przepisach, tylko o zasadzie. Jak Kościół karze np. księży pedofilów odsunięciem ich od funkcji i nawet zabrania im sprawować sakramenty, to dlaczego takiej samej miary nie przyłoży do katechetów np.? Formalnie, komu by zaszkodził biskup pedofil odprawiający mszę św. w swojej kaplicy? Nikomu. A czy może komuś zaszkodzić katechetka, która zatrudniona przez kurię jest jakby poparciem żywego antyświadectwa dla swoich ewentualnych podopiecznych?
K
krak
8 listopada 2014, 19:13
Ok, poddaję sie, macie rację.  Jakie tam porównanie biskupa pedofila, który tak mocno skrzywdził a katechetką, która zaledwie zgorszyła parę osób, bo popełniła ten znany od tysięcy lat, a więc powszechnie tolerowany grzech cudzołóstwa. I jeszcze dzidziuś będzie przecież, demografię nam to podniesie... Miłosierdzia dla nas wszystkich a dla mnie pierwszego, bez ironii, serio mówię.
A
anonim
8 listopada 2014, 19:34
Hm... Tym razem to nie wiem czy sobie robisz jaja czy masz autentyczne wątpliwości... Założę jednak że to drugie i odpowiem. Masz oczywiście rację, że jak Kościół stawia jakieś wymagania, to nie może się z nich tak po prostu wycofać.  Ale Twoje wnioskowanie, że jak stawia jakieś wymagania osobom na stanowisko katechety to identyczne wymagania powinien stawiać choćby osobom na stanowisko pedagoga w Katolickim Centrum, jednak nie jest logiczne. Bo logiczne to jest stawianie takich samych wymagań osobom na te same stanowiska. Natomiast katecheta i pedagog to zupełnie inne stanowiska, zupełnie inne zakresy obowiązków i cele. Obrazowo możnaby nawet powiedzieć, że pedagogiem mogłaby być nawet osoba niewierząca, bo ona nie zajmuje się przekazem wiary. Podobnie z kwestią traktowania księży pedofili i przykładaniem tej samej miary do katechetów. Przykładanie tej samej miary i identyczne potraktowanie jest zwyczajnie niemożliwe, bo katecheci to nie pedofile (no i księża to nie katecheci). Taką samą miarę to możnaby przyłożyć do katechetów pedofili. A tu nie mamy przypadku pedofilii więc nie ma powodu do separowania od dzieci/młodzieży.
K
krak
8 listopada 2014, 20:23
Masz rację a ja rzeczywiście mam wątpliwości. Moje pytanie jest: dlaczego jednych (biskupów pedofili) się tak bardzo za grzech, skądinąd bardzo ciężki, karze, a innych nagradza? Zgodnie z logiką, którą prezentuje portal Deon trzeba być miłosiernym. Tylko, że ja takiego miłosierdzia nie rozumiem. Jezus powiedział do prostytutki: idź i nie grzesz więcej. A Kuria co mówi? Idź i nauczaj moje dzieci. To jest miłosierdzie? Dla kogo? Dla tej Pani? Moja logika się tu gubi. Wytłumacz mi, proszę.
A
anonim
8 listopada 2014, 21:30
Trudno mi odpowiadać, bo wybacz ale Twoje pytania są w stylu: "skoro pies szczeka to dlaczego wróble ćwierkają", a więc bez sensu... dlaczego jednych (biskupów pedofili) się tak bardzo za grzech, skądinąd bardzo ciężki, karze, a innych nagradza? --- A jakich to biskupów rzekomo nagradza się za grzech pedofili?!? Proszę o przykłady! Ale KONKRETY! Zgodnie z logiką, którą prezentuje portal Deon trzeba być miłosiernym. --- To że trzeba być miłosiernym to wg Ciebie logika prezentowana przez portal Deon? A przez Kościół to już nie?!? Jezus to nie wzywał do tego by być miłosiernym?!? To nie są słowa Jezusa?!?: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny." Tylko, że ja takiego miłosierdzia nie rozumiem. Jezus powiedział do prostytutki: idź i nie grzesz więcej. A Kuria co mówi? Idź i nauczaj moje dzieci. To jest miłosierdzie? Dla kogo? Dla tej Pani? Moja logika się tu gubi. --- Wygląda na to że najzwyczajniej nie masz pojęcia co to jest miłosierdze. A w dodatku, wybacz, ale trudno mówić o gubieniu się Twojej logiki bo to co wypisujesz nie ma z żadną logiką nic wspólnego, to jest wręcz a-logiczne. A tak jeszcze apropo, to niby gdzie i kiedy Kuria powiedziała "idź i nauczaj moje dzieci"? Masz "tylko" problem z czytaniem ze zrozumieniem czy jeszcze z konfabulacją?
K
krak
8 listopada 2014, 22:14
Moja wypowiedź nie jest a-logiczna, ona jest analogiczna. Tak jak duchownych odsuwa się z pełnionych funkcji za poważne wykroczenia przeciw moralności i "rozstawia po kątach", aby nie gorszyli, analogicznie osoby zajmujące się edukacją chrześcijańską powinny być odsuwane od swoich funkcji za podobne wykroczenia; nie w duchu kary za to lub tamto, ale w duchu "nie budzenia zgorszenia", w duchu "dania młodzieży pozytywnego przykładu (patrz wywiad z WP). Prosze czytać ze zrozumieniem. Kuria powierzając funkcję pedagoga w KCE tej pani jakby daje ją za przykład. Nauczyciel w Katolickim Centrum nie musi być świętym, ale nie powinien być antyprzykładem. Inaczej, dlaczego katolickie szkoły nie zatrudniają ludzi, którzy swym życiem są antyświadectwem? Starają się zatrudniać katolików, o ile wiem? A w ogóle to ja postuluję o miłosierdzie dla biskupów pedofilów.  Miłosierdzia dla nich. Amen I to był ostatni mój wpis na ten temat. Dobranoc
A
anonim
8 listopada 2014, 22:48
To tyylko tak Ci się wydaje że jest analogiczna a nie a-logiczna. I właśnie czytam ze zrozumieniem, i wygląda mi na to, że Ty natomiast piszesz bez zrozumienia. Twierdziłeś np poprzednio, że jednych biskupów pedofili się za grzech pedofilii karze, a innych nagradza... ale choć usilnie prosiłem, to jakoś nie podałeś żadnego przykładu mającego potwierdzić prawdziwość tej bzdury... Szczerze Ci mówię bracie, mylisz i mieszasz pojęcia. Ciągle mylisz np rolę katechety czy księży i biskupów z rolą pracownika oświaty. Biskup, ksiądz czy katecheta mają ewangelizować i katechizować. Dlatego muszą spełniać ostrzejsze wymagania. Bo nie mogliby wiarygodnie ewangelizować/katechizować gdyby ich życie miało być zaprzeczeniem tego co głoszą. Natomiast pracownik oświaty ma zupełnie inne zadania i rolę. Jego zadaniem ("zawodowym") nie jest ewangelizowanie czy katechizowanie. Pedagog w żadnej instytucji nie zajmuje się ewangelizowaniem czy katechizowaniem, w związku z tym również zatrudnienie tej pani nie było żadnym stawianiem jej za wzór. Sam przyznajesz że nauczyciel w Katolickim Centrum nie musi być święty. Jednak najwyraźniej nie dociera do Ciebie, że skoro nie jest święty, to stanowi antyprzykład w tym w czym nie jest świętym. A jak sam stwierdziłeś, katolickie szkoły STARAJĄ SIĘ  zatrudniać katolików... a skoro nie twierdzisz że zatrudniają wyłącznie lecz przyznajesz że ledwie starają się, to przyznajesz w ten sposób że zatrudniają nie tylko katolików. A w takim razie każdy taki nie-katolik będzie antyświadectwem?
jazmig jazmig
7 listopada 2014, 18:30
Dajcie szansę satanistom i ich zatrudniajcie w katolickich placówkach. Jak szaleć, to szaleć.
DS
dziwisz się ?
7 listopada 2014, 18:20
Też powinni dawac nauczyciele przykład wiary, wszędzie a nie tylko ...
K
krakowianin
7 listopada 2014, 15:41
Naprawdę chcemy takich pedagogów w Katolickim Centrum Edukacyjnym?
J
Jarek
7 listopada 2014, 15:36
Jako rozwiązanie tymczasowe to może to jest jakieś szukanie równowagi. Ale docelowo to ani Caritas ani Kuria nie są miejscem na przechowywanie osób, które nie mogą znaleźć pracy. To nasze państwo promuje nieformalne związki i ono obciąża nadmiernie rodziny, które nie mogą potem normalnie funkcjonować.
A
art7
7 listopada 2014, 15:24
Franciszek by się ucieszył:) dobrze sprawa się zakonczyła
V
vacuum
7 listopada 2014, 15:23
Jak katechetka zajdzie w ciążę to znajdzie pracę w Kościele? Równośc?
5
533
7 listopada 2014, 15:35
Nie ma równości ! a jak chcesz to też zajdź w ciążę - tak dla równości ...