Katolicy odpowiadają na ataki względem Papieża Franciszka. Włącz się w inicjatywę
"Działania Ojca Świętego są obecnie silnie atakowane przez pewną grupę w Kościele" - pisze jeden z najważniejszych katolickich teologów, ks. prof. Tomas Halik, który wraz z ks. prof. Paulem Zulehnerem napisał list otwarty w obronie Papieża Franciszka.
"Niniejszym listem otwartym chcielibyśmy wyrazić naszą wdzięczność za Twoje odważne i teologicznie poprawne przywództwo" - czytamy w liście. - "Prosimy, byś nie schodził z drogi, którą obrałeś. Zapewniamy Cię o naszym pełnym wsparciu i stałej modlitwie".
List w formie otwartej, który jest pisany w odpowiedzi na "ataki pewnej grupy w Kościele", może podpisać każdy. List z podpisem można wysłać również mailem na adres: pro.pope.francis[at]gmail.com (w miejsce [at] wpisz znak @).
Oto tłumaczenie listu przesłanego nam przez ks. Halika i ks. Zulehnera:
Czcigodny Papieżu Franciszku,
działania duszpasterskie Ojca Świętego oraz ich teologiczne uzasadnienie są obecnie silnie atakowane przez pewną grupę w Kościele. Niniejszym listem otwartym chcielibyśmy wyrazić naszą wdzięczność za Twoje odważne i teologicznie poprawne przywództwo. W krótkim czasie udało Ci się przekształcić kulturę duszpasterską Kościoła Rzymskokatolickiego, zgodnie z jej początkami w Jezusie. Poranieni ludzie i poraniona natura trafiają bezpośrednio do Twojego serca.
Postrzegasz Kościół jako szpital polowy na peryferiach życia. Twoją troską jest każda osoba, którą kocha Bóg.
To miłosierdzie, a nie prawo powinno mieć ostatnie słowo w spotkaniu z innym człowiekiem. Bóg i Jego miłosierdzie powinny charakteryzować kulturę duszpasterską, której wymagasz od Kościoła. Marzysz o Kościele jako Matce i Pasterce. Podzielamy Twoje marzenie. Prosimy, byś nie schodził z drogi, którą obrałeś.
Zapewniamy Cię o naszym pełnym wsparciu i stałej modlitwie.
* * *
Pod koniec września 62 świeckich i duchownych z 20 krajów, wywodzących się głównie z kościelnych środowisk konserwatywnych i tradycjonalistycznych, zarzuciło Papieżowi Franciszkowi herezję. W otwartym liście stwierdzili, że Papież popełnił błędy w adhortacji apostolskiej Amoris Laetitia, wydanej po dwóch synodach o rodzinie.
Listu nie podpisał żaden kardynał ani katolicki biskup.
- Stwierdzenia papieża - podkreślono w liście - stoją w sprzeczności z prawdą objawioną, w którą muszą wierzyć katolicy. (...) Konieczne jest, by dla dobra dusz, zostały one jeszcze raz potępione przez władze Kościoła - głosi petycja.
Dokument pod łacińskim tytułem "Correctio filialis de haeresibus propagatis" został opublikowany w sześciu językach.
Kard. Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, skomentował fakt oskarżenia papieża Franciszka: - Niech ci, którzy mają inne zdanie wyrażą swój sprzeciw, ale o tych sprawach trzeba dyskutować, próbować zrozumieć siebie nawzajem.
Sam Franciszek nie odpowiedział na zarzuty o herezję ani na wcześniejsze wątpliwości (dubia) przedstawione przez czterech kardynałów w 2016 r. Jedynie w rozmowie z jezuitami w Kolumbii we wrześniu br. ogólnie stwierdził, że niektóre uwagi nt. adhortacji są błędne. W jednym z wywiadów odniósł się również do kwestii interpretacji kontrowersyjnego fragmentu adhortacji, który rzekomo ma dopuszczać rozwodników do Komunii: "Przywódcy Kościoła są przyzwyczajeni do zamrożonych norm i stałych standardów, i pytają: czy możemy dawać Komunię rozwodnikom? Wtedy im odpowiadam: porozmawiaj z rozwiedzionym mężczyzną i kobietą, przywitaj ich, towarzyszysz, zintegruj się i poznaj ich, to otworzy drogę rozmowy, która może ich doprowadzić do Chrystusa".
Zarzucają papieżowi herezję. Jak reagować? >>
Papież wskazał również, że nie można traktować tej kwestii tylko z perspektywy prawnej, tj. kwestii dopuszczania osób do Komunii.
Skomentuj artykuł