Katolik, który wbrew władzom swojego kraju uratował 40 000 Żydów przed zagładą

(fot. domena publiczna)
CNA / az / kw

José Arturo Castellanos był katolikiem pochodzącym z Salwadoru. W czasie II wojny światowej wysłano go jako dyplomatę do Genewy w Szwajcarii. Zwracał się wielokrotnie do swojego kraju z prośbą o pomoc dla prześladowanych Żydów, ale nie został wysłuchany.

Dlatego też postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Dzięki swojej odwadze i przebiegłości udało mu się uchronić przed Holokaustem około 40 000 Żydów.

Za swoje działania został pośmiertnie nagrodzony tytułem "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata". Taki tytuł przyznawany jest ludziom narodowości innej niż żydowska przez Yad Vashem - Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu. Otrzymało go już wielu duchownych, ludzi wiary oraz laików, którzy w tamtym czasie ocalili Żydów.

Wbrew władzy

Castellanos pochodził z rodziny wojskowej. Już w młodości postanowił, że pójdzie w ślady ojca i dołączy do armii. W jego biografii opublikowanej przez Yad Vashem możemy przeczytać o tym, że w wieku 44 lat został wysłany jako dyplomata do Anglii, a następnie do Niemiec. Był tam świadkiem prześladowań, jakie Naziści stosowali wobec Żydów. W związku z tym poprosił swoich przełożonych o wizy, dzięki którym Żydzi mogliby uciec z kraju. Niestety, odmówiono mu.

Jednakże Castellanos się nie poddawał i w 1939 roku wysłał list do salwadorskiego Ministra Spraw Wewnętrznych, w którym opisał sytuację Żydów i ponownie poprosił o pomoc. Jednakże i tym razem jego petycję odrzucono.

W 1942 roku Salwadorianin został wybrany na konsula w Genewie, tam zaś mianował Georga Mandel-Mantello - uchodźcę z Rumunii żydowskiego pochodzenia - pierwszym sekretarzem, a następnie wdrożył w życie akcję "Salvador". Castellanos sprzeciwił się władzy swojego rządu i zaczął sekretnie dostarczać salwadorskie paszporty Żydom. Jak podaje Instytut Yad Vashem: "ci, którzy otrzymali te dokumenty, byli ocaleni, ponieważ Salwador jako państwo neutralne, nie popierał żadnej ze stron podczas II wojny światowej".

Castellanos wydał ponad 13000 dokumentów, które zostały rozesłane do Niemiec, Francji, Węgier, Holandii, Słowacji i Rumunii, zaś jeden taki dokument wystarczał, aby uratować całą rodzinę. W ten sposób w latach 1942-1945 do maleńkiego kraju w Ameryce Środkowej dostało się ponad 40 tysięcy osób (w latach 40. XX wieku ludność Salwadoru liczyła ok. 1,6 mln osób).

W 1944 roku w wyniku nowych wyborów na czele państwa stanął nowy prezydent - Salvador Castaneda Castro, który poparł działania Castellanosa.

Pamięć bohatera

Obecnie tysiące dokumentów zapewniających Żydom obywatelstwo salwadorskie wisi na ścianach Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie.

W lipcu 2017 roku ambasada Izraela w Salwadorze wraz ze Stolicą Apostolską zorganizowały wydarzenie, podczas którego uczczono pamięć po José Arturo Castellanosie.

"W czasie, gdy wielu osobom ludzkie cierpienie było obojętne, Castellanos był jednym z niewielu bohaterów, którzy sprzeciwili się złu i stanęli w obronie życia tysięcy Żydów" - napisano w nocie prasowej Misji Dyplomatycznych Izraela na świecie.

Ambasador Izraela, Mattanya Cohen, podczas uroczystości wskazał, że Castellanos jest dopiero czwartym mieszkańcem Ameryki Łacińskiej, któremu przyznano tytuł "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katolik, który wbrew władzom swojego kraju uratował 40 000 Żydów przed zagładą
Komentarze (1)
Oriana Bianka
2 sierpnia 2017, 10:10
Wspaniały człowiek! "W czasie, gdy wielu osobom ludzkie cierpienie było obojętne, Castellanos był jednym z niewielu bohaterów, którzy sprzeciwili się złu i stanęli w obronie życia tysięcy Żydów" Ludzkie cierpienie niestety nadal dla wielu jest obojętne. Ale każdy może nie zgadzać się na to, wszystko zależy od naszej osobistej postawy.