Kenia: świetny pomysł polskiej zakonnicy na pomoc

(fot. facebook.com/amabilis.gliniecka)
KAI / kw

Od kilku tygodni do kenijskiej miejscowości Mugoiri napływają z Polski kilogramowe przesyłki z bielizną dla dzieci i młodzieży. To tzw. "kilogramówki" - odpowiedź na apel s. Amabilis Glinieckiej, orionistki, pracującej z najuboższymi mieszkańcami tej części Kenii.

Inicjatywa przesyłania do Kenii kilogramowych przesyłek, zawierających bieliznę i odzież dla dzieci i młodzieży rozpoczęła się od prośby, jaką polska misjonarka, skierowała do znajomych w Polsce.

- To pomysł z życia wzięty. Zaprosiłyśmy do naszej misji najuboższe dzieci, aby mogły się umyć, najeść i pobawić. Wówczas przekonałyśmy się, że wiele z nich nie ma nic - nawet bielizny. Niby drobiazg, ale kosztuje. Poza tym wśród darów z używaną odzieżą nie ma podkoszulek, majtek, ani skarpetek - tłumaczy w rozmowie s. Amabilis Gliniecka PSMC. Jak dodaje, ten prosty dar to wielka radość i często pierwsza osobista część garderoby, jaką otrzymają jej podopieczni.

DEON.PL POLECA

Na apel o to, aby w ramach świątecznego podarunku przygotować paczkę z bielizną, odpowiedzieli nie tylko Polacy. Podarunki napływają także ze Szwecji, Belgii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

"Ważne, aby przesyłkę nadać w formie listu, a nie paczki i aby jego waga nie była większa niż 1 kg" - podkreśla s. Amabilis i wyjaśnia, że opłaty związane z odbiorem paczki przekraczają możliwości sióstr, a często także wartość samej przesyłki. Odbiór listu, ważącego do 1 kg jest natomiast darmowy.

Pierwszą część zebranych darów siostry orionistki przekażą podopiecznym w ramach świątecznego podarunku. Jak zaznaczają, potrzeby są ogromne, a przesyłane paczki to uzupełnienie pomocy, o którą starają się prosić lokalnych mieszkańców, którzy są w stanie sfinansować taki zakup.

S. Amabilis, pomysłodawczyni "kilogramówek" od kilku miesięcy odwiedza wioski położone w górzystym terenie centralnej Kenii, starając się dotrzeć do najuboższych dzieci i młodzieży. Jak mówi, wiele z nich to sieroty i dzieci z rozbitych rodzin. Ich sytuacja materialna jest tak ciężka, że wiele z nich je najwyżej jeden posiłek dziennie. Dlatego kolejnym projektem planowanym przez misjonarkę ma być zapewnienie podopiecznym dosłownie: garści mąki, wystarczającej na przygotowanie pożywnego podpłomyka.

(fot. facebook.com/amabilis.gliniecka)

"Nie chodzi o akcję, o jednorazową pomoc, ale o regularne odwiedzanie tych dzieci. Naszą rolą jest towarzyszenie im, także uczenie podstawowych czynności takich, jak pranie, gotowanie i dbanie o higienę" - wylicza s. Amabilis i apeluje o kolejne przesyłki dla potrzebujących.

Można kierować je na adres:
s. Amabilis Gliniecka
PO Box 144 Kahuro
Murang'a
Kenia

Pomoc najuboższym, to nie pierwszy projekt, którym zajmuje się podczas trwającej od dwóch lat posługi w Kenii. Wcześniej zaangażowana była m.in. w organizację wyjazdu na ŚDM. Dzięki wsparciu materialnemu z Polski, na Dni w Diecezjach i do Krakowa przywiozła 3 osoby, dla których udział w spotkaniu młodych był przełomowym momentem w życiu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kenia: świetny pomysł polskiej zakonnicy na pomoc
Komentarze (15)
MB
Magda Bauer
22 maja 2017, 23:09
Zajrzyjcie tutaj: http://pomagamywkenii.org.pl/
23 kwietnia 2017, 11:49
W soerpniu jedziemy do Kenii. Co jest bardzo potrzebne tamtejszym dzieciom, gdzie i komu nalezy to przekazac ? Pozdrawiam K.w.
B
Barbara
13 stycznia 2017, 21:23
Odbiorca płaci tzw opłatę celną , nadto koszt opłaty jest uzalezniony od rodzaju wysyłanych rzeczy . Pozdrawiam.
G
Grzegorz
29 grudnia 2016, 19:20
Do kiedy jest ta akcja ?
D
Damian
15 grudnia 2016, 18:09
Moją dziś wysłałem :)
D
Damian
15 grudnia 2016, 18:08
Bo nikt nie dojeżdża w miejsce gdzie mieszka siostra. Z tego powodu wynajmuje skrytkę pocztową - listy gratis a paczki za opłatą ;)
W
Wojciech
13 grudnia 2016, 12:57
Nie rozumiem... Dlaczego ktokolwiek ma płacić za odbiór paczki. Przecież to nadawca płaci za przesyłkę... No chyba, że w Afryce jest inaczej.
D
Damian
12 grudnia 2016, 21:09
Masz rację malgorzata.owczarska wyświetliło mi paczki do 1 kg a nie listy. Pozdrawiam :)
M
Małgorzata
11 grudnia 2016, 22:07
http://cennik.poczta-polska.pl/usluga,zagraniczny_przesylka_listowa_polecona.html# przesyłka listowa polecona priorytetowa do 1 kg kosztuje tylko 43,30 Global Expres 48,00 zwykły list do 1 kg tylko 21,80
D
Damian
10 grudnia 2016, 18:25
Cennik Poczty Polskiej - przesyłka do 1 kg - Afryka  Ekonomiczna 57zł Priorytetowa 60zł Pozdrawiam :)
A
Anna
10 grudnia 2016, 15:54
oczywiście że trzeba znaczek... przecież to normalna przesyłka. Chodzi o to, żeby siostra w Kenii nie musiała za odbiór płacić. My w Polsce płacimy normalnie.
T
Tomasz
10 grudnia 2016, 15:45
Chciałbym zorganizować akcję u siebie w szkole podstawowej. Tylko nie mogę nigdzie znaleźć konkretne informacje co teraz jest zierame, czy tylko bielizna, rozumiem, że to raczej nowa. Ma ktoś linka do konkretów aktualnej akcji, lub ktoś może wie coś więcej niż jest podawane?
U
Urszula
9 grudnia 2016, 16:37
Nie, tak dobrze to nie ma, my płacimy za nadanie (ale za kilogram to nie będzie wielka opłata), ale siostry na miejscu nie muszą płacić za odbiór :) Zachęcam gorąco do takiej formy pomocy - ja wysyłam też paczki z pomocą do Ruandy i Burundi i wiem własnie o tym, że odbiorcy muszą płacić też za odbiór, mimo, że ja tu opłacam za dużą paczkę ok. 200 zł. Zatem z tym kilkogramówkami to świetny pomysł :)
R
Rafał
9 grudnia 2016, 09:59
Wystarczy tylko wpisać adres i wrzucić do skrzynki, nie trzeba żadnego znaczka?
AW
Artur Wysocki
9 grudnia 2016, 08:25
przydałby się jakiś plakat który można by było wywiesić w parafiach, choćby taki mały i podobny jak przy akcji "Kup Pan Szczotkę"