"Kiedyś na pewno zasiądziemy przy uczcie eucharystycznej razem. Może już tu, na ziemi"

"Kiedyś na pewno zasiądziemy przy uczcie eucharystycznej razem. Może już tu, na ziemi"
(fot. EpiskopatNews/flickr)
KAI/ ed

"Nasze zadanie jest zadaniem sług, którzy jak ci w Kanie napełnili stągwie wodą. I my, należąc do różnych wyznań, modlitwą i obecnością staramy się napełniać stągwie naszego życia, wierząc, że kiedyś Chrystus przemieni tę wodę w dobre wino - mówił na zakończenie Mszy św. o jedność chrześcijan abp Tadeusz Wojda.

"On chce napełnić nasze życie najlepszym winem, jakim jest Jego obecność, Jego Duch, miłość i miłosierdzie, którymi chce nas obdarowaćKiedy te stągwie się wypełnią - tylko Bóg wie, ale kiedyś na pewno zasiądziemy przy uczcie eucharystycznej razem. Może już tu, na ziemi, może już tu będziemy mogli cieszyć się tą samą obecnością Jezusa Chrystusa" - dodał abp Wojda.

Ten cud przenosi nas do uczty w Królestwie Niebieskim

DEON.PL POLECA

"Janowy opis cudu w Kanie ma głęboką perspektywę eschatologiczną. Tamten cud przenosi nas duchowo do tej ostatecznej uczty w Królestwie niebieskim, do tego wesela, które będziemy przeżywać w pełni w królestwie Jezusa Chrystusa. Tak jak wówczas w Kanie wszyscy zebrali się, aby wspólnie radować się na uczcie weselnej, tak i my dziś gromadzimy się, a wśród nas jest obecny ten sam Jezus, jest też z nami Jego Matka, która wstawia się nieustannie za nami" - mówił.

Podczas Eucharystii w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku homilię wygłosił prawosławny abp Jakub. Komentując Ewangelię o cudzie w Kanie Galilejskiej prawosławny abp Jakub w czasie homilii podkreślał ponadczasowe znaczenie tego cudu. Zauważył, że czytane nawet po wielokroć te same słowa, są odpowiedzią na aktualną sytuację człowieka.Wyjaśniał, że opisy wydarzeń ewangelicznych i cudów Chrystusa nie są zwykłym przekazem historycznym, ale mają zawsze alegoryczne czy metafizyczne znaczenie. Tak jest zwłaszcza w przypadku Ewangelii św. Jana i opisu cudu w Kanie. Inni ewangeliści nie wspomnieli o tym, ale dla św. Jana jest to ważny znak, od którego rozpoczyna się głoszenie zbawienia przez Jezusa Chrystusa.

Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie

"W porównaniu z innymi cudami przemiana wody w wino wydaje się mało znacząca, dla Jana jest to jednak swoisty znak - podczas wesela w Kanie Jezus objawił swoją chwałę" - mówił hierarcha. Zauważył, że "jest to obraz tego, co ma nastąpić dzięki Wcieleniu Słowa, męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa - życia wieku przyszłego". Wyjaśniał dalej, że w pismach wielu Ojców Kościoła życie wieczne przedstawiane jest jako uczta weselna. "Uczta w Kanie Galilejskiej jest swoistym prototypem uczty w Królestwie niebieskim, swoistą antycypacją tego, co nastąpi po zmartwychwstaniu" - mówił.

Zdaniem abp. Jakuba, stawiając w centrum sceny Jezusa i Jego Matkę, Apostoł Jan "daje nam do zrozumienia, że nasze oczy powinny być nieustannie skierowane na Jezusa i Jego Matkę, Tę, która jest przykładem wiary i pośredniczką wszelkich łask. «Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie». Tymi słowami Matka Jezusa wzywa nas, abyśmy żyli i czynili tak, jak będzie nauczał Jej Syn. Bo tylko wówczas będziemy mogli stać się uczestnikami uczty w Królestwie niebieskim".

Obowiązek zachowania wzajemnej miłości

"Te słowa Maryi zobowiązują nas do zachowania jedności i wzajemnej miłości. Chrystus bowiem modlił się do Ojca, aby Jego uczniowie i wszyscy, którzy w Niego uwierzą stanowili jedno. Dlatego na wszystkich nas spoczywa obowiązek wzajemnej miłości, która jest podstawą jedności.  Tylko w ten sposób wypełnimy to, o co prosi nas Matka Boża" - zakończył. Przed udzieleniem błogosławieństwa abp Wojda podziękował prawosławnemu hierarsze za wygłoszoną homilię oraz obecnym na wspólnej modlitwie przedstawicielom innych wyznań chrześcijańskich: pastorowi luterańskiemu Tomaszowi Wigłaszowi oraz Ireneuszowi Dawidowiczowi, duchownemu Kościoła Chrześcijan Baptystów.

We Mszy św. o jedność chrześcijan wraz duchownymi i wiernymi Kościoła katolickiego, profesorami i alumnami Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego wzięli udział przedstawiciele władz wojewódzkich, miejskich i samorządowych. Jak co roku, w modlitwie licznie uczestniczyły siostry ze zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny, duchowe córki promotorki ekumenizmu bł. Bolesławy Lament.

On chce napełnić nasze życie najlepszym winem, jakim jest Jego obecność, Jego Duch, miłość i miłosierdzie, którymi chce nas obdarować

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Kiedyś na pewno zasiądziemy przy uczcie eucharystycznej razem. Może już tu, na ziemi"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.