Kolejna rozprawa w sprawie Komisji Majątkowej
W sądzie okręgowym w Krakowie odbyła się 12 czerwca kolejna rozprawa w sprawie nieprawidłowości w funkcjonowaniu Komisji Majątkowej. Większość spośród oskarżonych nie przyznaje się do winy.
Śledztwo w sprawie Komisji Majątkowej toczy się od 2008 r. Zarzuty dotyczą, m.in. oszustwa, wręczania korzyści majątkowych, przyjęcia mienia znacznej wartości, fałszowania dokumentów i możliwego działania na szkodę Skarbu Państwa.Według aktu oskarżenia w wyniku nieprawidłowości w działaniu Komisji Majątkowej, Skarb Państwa stracił 33 mln zł. Komisji zarzuca się m.in. to, że nie weryfikowała w dwóch przypadkach wycen nieruchomości.
Wśród oskarżonych jest Marek P. - były funkcjonariusz SB, który był pełnomocnikiem instytucji kościelnych w sprawach, które toczyły się przed Komisją Majątkową oraz siedmiu członków komisji i protokolantka.
Podczas dzisiejszej rozprawy do winy nie przyznał się: ks. Mirosław P. i Rajmund J. , byli współprzewodniczący komisji oraz członek komisji Krzysztof W. i protokolantka Bożena K. Na wcześniejszej rozprawie do winy nie przyznali się również inni członkowie komisji: Zbigniew F., Andrzej M. i Marcin Ż.
Większość z oskarżonych skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Natomiast ks. Mirosław P. powiedział, że treść zarzutów jest dla niego niezrozumiała, a stwierdzenia w akcie oskarżenia nie wykazują, "jakie normy prawne zostały przez niego naruszone".
Wyjaśnienia składał Rajmund J., który podkreślił, że zadania komisji, określała Ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w RP. "Ustawodawca postanowił umieścić przepisy dotyczące Komisji w rozdziale "Regulacja spraw majątkowych Kościoła", a zatem uznał, że Komisja Majątkowa nie będzie się zajmowała majątkiem Skarbu Państwa, tylko majątkiem Kościoła" - mówił.
Do postawionych zarzutów korupcyjnych, czyli przyjmowania korzyści od Marka P., nie przyznał się także Piotr P. Powiedział, że nie przyjmował żadnych korzyści majątkowych w związku z wykonywaniem funkcji w komisji. Piotr P. będzie kontynuował swoje wyjaśnienia na kolejnej rozprawie.
Następnie swoje wyjaśnienia będzie składał Marek P. , były funkcjonariusz SB, który był pełnomocnikiem instytucji kościelnych w sprawach, które toczyły się przed Komisją Majątkową. Zdaniem prokuratury, Marek P., m. in. wyszukiwał rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół. Później odzyskiwane atrakcyjne grunty były sprzedawane prywatnym osobom. Według prokuratury Marek P. działał na szkodę instytucji kościelnych, a także nadużył swoich uprawnień jako pełnomocnik Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta, które starało się o rekompensatę. Marek P. przekazał Towarzystwu wycenę gruntów określoną na 6 mln zł, a rzeczywiście ziemia warta była 34 mln zł. Marek P. oskarżony jest też m.in. o narażenie na straty zakonu sióstr norbertanek z Krakowa.
Po zakończeniu składania wyjaśnień przez Piotra P. sąd będzie słuchał głównego oskarżonego w procesie - Marka P., byłego funkcjonariusza SB, który był pełnomocnikiem instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed komisją i słynął z wyjątkowej skuteczności w odzyskiwaniu dla nich gruntów. Według prokuratury, miał też wyszukiwać rzeczoznawców wydających fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół, korumpować członka komisji i działać na szkodę swoich kościelnych klientów.
Komisja Majątkowa została powołana w 1989 r. do rewindykacji bezprawnie zagarniętych przez komunistów dóbr kościelnych. Według MSWiA, Komisja, która została rozwiązana w ub. r. przekazała kościelnym osobom prawnym 65,5 tys. hektarów ziemi, 490 budynków oraz rekompensatę w wysokości 143 mln 534 tys. zł. Stanowi to zaledwie część zabranego majątku. Komuniści zabrali Kościołowi katolickiemu około 155 tys. ha ziemi oraz ponad 4 tys. budynków.
Około 30 - spośród niemal 3 tys. spraw rozstrzygniętych przed Komisją - zostało zaskarżonych do prokuratury, jednak ponad 20 umorzono lub odmówiono wszczęcia postępowania z powodu braku znamion przestępstwa. W toku jest jeszcze kilka śledztw. Zarówno w trakcie prac Komisji Majątkowej, jak i obecnie, część mediów systematycznie krytykuje działalność Komisji, zarzucając jej m. in. niekonstytucyjność i zaniżanie wartości gruntów, które były przyznawane przez Komisję jako rekompensaty za utracone mienie.
Z takimi głosami niejednokrotnie polemizowali także biskupi podkreślając, że zarzuty kierowane wobec Komisji Majątkowej są wysoce niesprawiedliwe a osądy przedwczesne. Tłumaczono także, że Komisja nie dokonywała sama wycen gruntów i nieruchomości, zaś Marek P. nie był pełnomocnikiem Kościoła. Przedstawiciele Kościoła zwracali też uwagę na niedopuszczalne sugerowanie przez media, iż oskarżeni są wszyscy członkowie Komisji, podczas gdy akty oskarżenia mówiły o 8 osobach spośród 54 członków tego gremium.
Skomentuj artykuł