Biskup przebrał się za bezdomnego i pojawił się na diecezjalnym zebraniu

(fot. www.cec.org.co)
KAI / kk

Ordynariusz kolumbijskiej diecezji Armenia przyszedł na diecezjalny kongres duszpasterstwa społecznego przebrany za bezdomnego. Nierozpoznany przez nikogo, obserwował zachowania uczestników obrad. Swój eksperyment podsumował słowem: „obojętność”.

Psycholog i komunikator społeczny, 52-letni bp Carlos Arturo Quintero Gómez założył zużyte ubrania, poddał się maskującemu wygląd makijażowi i poszedł na kongres, odbywający się na uniwersytecie Quindío. Żebrał, prosił o pomoc, a nawet upadł, aby przekonać się, jak zareagują zebrani na obecność „intruza”.

DEON.PL POLECA

bp Carlos Arturo Quintero Gómez

"Zrobiłem to, aby zobaczyć reakcje ludzi w spotkaniu z osobą ubogą, bezdomną, w brudnym i śmierdzącym ubraniu, która wchodzi do kościoła czy na diecezjalny kongres. Był to sposób na poznanie postaw chrześcijan" - wyjaśnił hierarcha cel swego eksperymentu.

"Gdy tylko wszedłem do auli, zacząłem doświadczać obojętności."

Opowiedział też, co odczuwał w czasie, gdy udawał bezdomnego. "Zacząłem wchodzić w skórę takiej osoby. Odczułem ból i rozdarcie serca na myśl o niedostatku i o ubóstwie. Gdy tylko wszedłem do auli, zacząłem doświadczać obojętności. Wszedłem tam tak, jakbym był u siebie w domu. Nikt mnie nie przyjął, gdy przechodziłem przez recepcję, nikt mnie nie przywitał i nikt nie zapytał, kim jestem. Potem usiadłem w strategicznym miejscu, aby móc analizować zachowania ludzi" - stwierdził bp Quintero Gómez.

Przyznał, że nikt go źle nie potraktował, ale to, czego doświadczył, najlepiej oddaje słowo „obojętność”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskup przebrał się za bezdomnego i pojawił się na diecezjalnym zebraniu
Komentarze (3)
JK
~Jerzy Klodziński
19 października 2019, 19:46
czy w Polsce w ciągu 1000 lat był taki jeden przypadek "bezdomnego Biskupa"?! Myslę ,że nie . Bo naszych nie interesują ludzie tylko kasa i małe bezbronne dzieci....?!
AP
~Adam Pierwszy
16 października 2019, 11:34
Moim zdaniem ten biskup jeżeli wszedł i wyszedł, by doznać na sobie reakcji, to zrobił zwykły cyrk dla zaspokojenia swojego ego. No chyba, że chciał sprowokować i coś z tego wynikło, np. jeśli zaraz przemówił ujawnił mistyfikację i pomógł uczestnikom wyciągnąć wnioski. W przeciwnym wypadku to typowe wpychanie innych w postawę nie jesteś OK. Zwołał spotkanie w innym celu, moim zdaniem wyprowadził tych ludzi w pole, nie boję się napisać, że oszukał, stawiając siebie na pozycji z góry wygranej. Zamiast skupić się na konkretnym działaniu i wspierać ludzi, robi "eksperymenty". Przypomina mi "eksperyment" dziennikarza "GW" wypastowanego na czarno na marszu w Warszawie, był lepszy wiedział, co myślą przechodzący obok...
EE
~Ewa Ewowska
16 października 2019, 11:29
Od razu po tytule wiedziałam, że to nie jest artykuł o polskim biskupie...