Bóg w twoim pokoju, na mojej antresoli i sprawy sercowe
Mamy dostęp do ponadnaturalnego Źródła pokoju, który przewyższa wszelki umysł. Jeśli się boisz, poproś dobrego Ojca o taki pokój. Jest na wyciągnięcie ręki! Albo raczej serca.
Starsza pani rozmawia z córką przez telefon. Mówi, że kończy, bo za moment wybiera się do kościoła i rozłącza się. Przejęta córka wie, że mama nie wychodzi i ma kłopoty z pamięcią, dlatego najszybciej jak może, przyjeżdża do jej domu. Wchodzi i widzi elegancko ubraną i umalowaną mamę, która siedzi przed telewizorem i jest na nabożeństwie.
Nie wiem, czy czegoś w tej historii nie pomyliłam, choć starałam się zachować sens. Usłyszałam ją przed sytuacją związaną z epidemią koronawirusa. Rozbawiła mnie i jednocześnie wzruszyła!
Domowe celebracje
Ta pani celebrowała spotkanie z Bogiem w swoim domu. Bo ono może być tak ważną okazją, że warto się wystroić. Bo On przychodzi niezależnie od kontekstu.
„Bóg chce cię spotkać w każdym czasie, niezależnie od tego, jak dziwne mogłyby być okoliczności” - to słowa Jamesa Martina z Jezuickiego Przewodnika po prawie wszystkim pasują jak ulał do aktualnego czasu.
Świat zamienił się w wirtualny dom modlitwy.
Ludzie Pana Boga stanęli na wysokości zadania. W czasie jednego dnia da się być na Mszy Św. w Łodzi, kilka godzin później modlić się na nabożeństwie u Ewangelików w Krakowie, a wieczorem wziąć udział w uwielbieniu Jezusa, na które koleżanka z osiedla zaprasza do własnego pokoju. Wszystko - bez wychodzenia z domu!
Ponadnaturalne Źródło pokoju
Mój znajomy powiedział, że tylu ewangelizacji i modlitw w Internecie jeszcze nie widział. To dobra wiadomość. I okazja na spotkanie z Bogiem w swoim domu. Na randkę. Intymną rozmowę. Audiencję bliskości z Księciem Pokoju.
W czasie pełnym obaw i niepewności, to najlepsze, co możemy dla siebie zrobić. Mamy dostęp do ponadnaturalnego Źródła pokoju, który przewyższa wszelki umysł (por. Flp 4,7). Jeśli się boisz, poproś dobrego Ojca o taki pokój. Jest na wyciągnięcie ręki! Albo raczej serca.
„Dziś muszę zatrzymać się w twoim domu” (Łk 19,5) – słowa, które usłyszał Zacheusz, dziś Jezus mówi do każdego, kto za Nim tęskni. I nie mam wątpliwości. Bóg chce być z nami wszędzie tam, gdzie realizujemy swoje #zostańwdomu.
Na pewno jesteś tam, gdzie jesteś?
Można pić kawę z przyjacielem, a myślami być blisko zawodowego projektu albo na wywiadówce. Można brać udział w modlitwie, a sercem być na randce albo w Zakopanym. Można też być w kościele, a jednocześnie wcale tam nie być.
Wiadomo, uważność to sztuka. Bycie w pełni „tu i teraz” to umiejętność. „Bądź tam, gdzie jesteś” – przykleiłam sobie na monitorze komputera, a zerkanie na ten napis mobilizowało mnie do skupienia na realizacji zadań z listy „to do”. Matka Teresa mówiła, że dobra rozmowa jest wtedy, kiedy człowiek, z którym rozmawiasz, czuje się jak jedyna osoba na ziemi. Te rady pomagają też w osobistym spotkaniu z Bogiem. Z Kimś, o kim Biblia mówi, że jest blisko tych, którzy Go wzywają (por. Ps 145,18). Że pozwala się znaleźć tym, którzy Go szukają (por. Jr 29,13-14). Że patrzy na nas ciągle i widzi w ukryciu (Ps 33,13-14; Mt 6,6).
W każdym spotkaniu istotne są sprawy sercowe. To, czy jesteś na nim w pełni, myślami i sercem. Nie ma niczego lepszego od spotkania z Bogiem serce w serce. Dzięki Jezusowi mamy bezpośredni dostęp do Ojca (por. Ef 3,12). Możemy się do Niego zwracać „Abba”, czyli „Tato” (por. Rz 8, 15). Epidemia paradoksalnie jest okazją na większą bliskość ze Stwórcą.
Bóg na mojej antresoli i w twoim pokoju
Co zrobić, żeby umówić się z Bogiem w swoim pokoju? Miałam kiedyś marzenie, żeby miejsce, w którym mieszkam wypełniała Boża Obecność. Zaprosiłam Go do tego, na głos, swoimi słowami, szczerze. Nie odmówił! W Apokalipsie jest obietnica: „Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi” (Ap 21,3).
Dzisiaj spotykam się Bogiem na antresoli. Wierzę, że każdy dzień to okazja i dla mnie, i dla was na spotkania z Nim takie, jak nigdy dotąd. Te chwile są lepsze niż oglądanie seriali na Netflixie (choć wiadomo, czasem trzeba coś obejrzeć), scrollowanie Facebooka i czytanie newsa po newsie (choć warto orientować się w wiadomościach, ale życiodajny jest – umiar!).
Jeśli jeszcze nigdy nie zaprosiliście Boga osobiście i własnymi słowami do swojego życia i swojego domu, dzisiaj jest dobra okazja, żeby to zrobić.
Żeby otworzyć Biblię i poprosić Ducha Świętego, aby ożywiał specjalnie dla Was historie i słowa tam spisane. Wam i sobie życzę nieziemskich spotkań ze Stworzycielem Świata, z Bogiem, który jest dobry, i niczego, i nikogo nie wypuszcza z rąk!
***
Jeśli nie wiesz, jak zaprosić Boga do swojego pokoju, możemy zrobić to razem, na skajpie lub przez telefon, napisz do mnie wiadomość.
Skomentuj artykuł