Czy na pewno jesteś katolikiem praktykującym?

(fot. Bengin Ahmad / flickr.com / CC BY-ND 2.0)

Kilka dni temu kard. Luis Antonio Tagle został wybrany na nowego przewodniczącego Caritas Internationalis, czyli największej katolickiej organizacji dobroczynnej. Przy tej okazji wypowiedział niezwykle ważne zdanie: "Życie kościelne opiera się na trzech filarach: Słowie Bożym, sakramentach i służbie Caritas".

Gdy przeczytałem tę wypowiedź, zadałem sobie pytanie. Jak się ma tak nakreślone katolickie uniwersum do często u nas używanego określenia "wierzący praktykujący"?

Nie lubię tego zwrotu. Ale nie z powodu, który przytacza się najczęściej. Że brak praktyk religijnych musi od razu koniecznie oznaczać, że ktoś jest niewierzący. Mnie frapuje inna sprawa. Otóż przyjęło się uważać, że katolik praktykujący to ten, który regularnie uczestniczy w mszy świętej. Z jednej strony to prawda. Ale z drugiej taki utarty schemat może być szkodliwy. Bo łatwo go odwrócić i przyjąć, że wystarczy tylko chodzić do kościoła, a już jestem katolikiem praktykującym, czyli porządnym. A to jest nieprawda.

Wróćmy teraz do zdania kardynała Tagle. Gdy przyłożymy do niego naszą zbitkę o wierzącym praktykującym, łatwo zauważymy, że uczestniczenie w mszy dotyka tylko dwóch z trzech punktów życia chrześcijańskiego: czyli sakramentów i Słowa Bożego. Brakuje służby Caritas. Wniosek: regularna eucharystia, a nawet regularne spotkanie ze Słowem Bożym to za mało byś miał prawo do uznania się za katolika praktykującego. Powiem więcej, za mało będzie nawet wtedy, gdy staniesz się aktywnym członkiem grupy modlitewnej. Wciąż będzie brakowało trzeciego filaru życia osoby wierzącej: służby.
Nie bez przyczyny kościelna tradycja wytworzyła katalog czynności, do których zachęca się wiernych. Przypomnijmy je. Uczynki miłosierdzia względem ciała: 1. Głodnych nakarmić; 2. Spragnionych napoić; 3. Nagich przyodziać; 4. Podróżnych w dom przyjąć; 5. Więźniów pocieszać; 6. Chorych nawiedzać; 7. Umarłych pogrzebać. Uczynki miłosierdzia względem duszy: 1. Grzesznych upominać; 2. Nieumiejętnych pouczać; 3. Wątpiącym dobrze radzić; 4. Strapionych pocieszać; 5. Krzywdy cierpliwie znosić; 6. Urazy chętnie darować; 7. Modlić się za żywych i umarłych.

"Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków?" - pyta św. Jakub w swoim liście (Jk 2,14). Niektórym katolikom wydaje się, że owe biblijne uczynki to właśnie modlitwa, msza św., ewentualnie zaangażowanie polityczne. Ale nie, nie o tym pisze nowotestamentalny autor. Chodzi mu o rzeczy najprostsze. Podaje przykład potrzebującego brata lub siostry, którym trzeba pomóc, ponieważ brakuje im odzienia oraz codziennego chleba. I konkluduje: "Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie" (Jk 2,17).

Stwierdzenie św. Jakuba może szokować. Oznacza ono bowiem, że jeśli ktoś nawet regularnie modli się i chodzi do kościoła, a praktycznie nie pomaga potrzebującym, to jego wiara tak naprawdę może być martwa, bo nie przynosi owoców w postaci troski o bliźniego. A czy katolika z martwą wiarą można nazwać praktykującym?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy na pewno jesteś katolikiem praktykującym?
Komentarze (97)
Jakub Florian Węgrzynowski
27 maja 2015, 01:23
Hej, uważam Twoją uwagę za całkiem trafną. Temat wart jest poszerzenia o dobroczynność. To jest pewien horyzont dla Kościoła. Jest on konkretnym kierunkiem dla szeroko rozumianych uczynków miłosierdzia. I jasne, nie twierdzę, że Kościół nie jest dobroczynny. Zwracam jedynie uwagę, bowiem społeczeństwo potrzebuje wspacia na wielu płaszczyznach, które świeccy mogą wspierać swoim zaangażowaniem (w większym wymiarze; co zresztą powoli się dzieje). Według mnie zbagatelizowałeś naukę św. Pawła (z Listu do Rzymian) na temat wiary. Dobrze znamy przykład Abrahama zamieszczony w Liście. Dlatego, nauka św. Jakuba nie oddaje pełni. Wspominasz o uczynkach, które są owocem wiary i to nieco ratuję wypowiedź, lecz nie oddaje całego spektrum. Dlatego całkiem trafnie oddajesz problem, lecz niecałkowicie. Po części zgadzam się z Tobą. Pozdrawiam. post sc<x>riptum Jak to wyważyć: modlący nieaktywny kontra niemądlący aktywny?
Z
zgodny
26 maja 2015, 12:35
Na moim kalendarzu jest 26.maja, na zegarze godz. 12:32. Twój wpis 27.052015, godz. 01:23 Piszesz do nas z przyszłosci????
C
chochlik
24 maja 2015, 13:57
Gdyby biskupi faktycznie byli pasterzami to głos Deonu czy p. Lisa byłby nieistotny, niezauważalny .  Jest odwrotnie to biskupi sa niezauważalni we własnej owczarni .  gdyby było inaczej to nie "kołataliby do namiotów obcych " do ateistów i pogan . Własnej prasy nie mają ? Biskupi -pasterze są potrzebni ale gdzież oni są ?  zwykle mamy biskupów - prelegentów , albo biskupów -odsyłaczy, lud boży ma problemy ? ok. to : "ja wam opowiem co państwo powinno zrobić i jak pracować "
I
info
24 maja 2015, 12:31
~verbum  ~info 19:46:53 | 2015-05-23 Mieć wrażliwość kościelną – powiedział Papież - to znaczy między innymi nie być nieśmiałym czy mało skutecznym w krytyce i zwalczaniu rozpowszechnionej dziś mentalności zepsucia w życiu publicznym i prywatnym, która bez zażenowania doprowadziła do zubożenia rodzin, emerytów, uczciwych pracowników, wspólnot chrześcijańskich, odrzucając młodych, systematycznie pozbawianych wszelkiej nadziei na przyszłość, a przede wszystkim prowadząc do wykluczenia słabych i potrzebujących. Wrażliwość kościelna skłania nas, byśmy jako dobrzy pasterze wychodzili do Ludu Bożego, aby bronić go przed kolonizacją ideologiczną, która odbiera mu tożsamość i ludzką godność”. Ojciec Święty wskazał też na potrzebę wzmocnienia niezbędnej roli wiernych świeckich, gotowych podjąć się przysługujących im zadań. „Świeccy o prawdziwie chrześcijańskiej formacji nie powinni potrzebować pilotującego ich biskupa czy prałata ani klerykalnego impulsu, by wypełniać swoje zadania na wszystkich szczeblach, od politycznego po społeczny, od gospodarczego po legislacyjny! Wszyscy natomiast potrzebują biskupa-pasterza!” – dodał Papież. KOLEJNY STAŁY NAJEMNIK DEONU PROBOSZCZ BŁYSZCZ KORZYSTA ZNOWU Z TEGO ŻE OD ŚRODY JEST CENZURA DLA WYBRANYCH NAJEMNIKÓW NA KOMENTOWANIE I PRÓBUJE NIBY RĘKAMI PAPIEŻA COŚ SUGEROWAĆ ZŁEGO O POLSKICH BISKUPACH W TYM SWOIM ARTYKULIKU ? JAK TO PRZYSTAŁO NA KONTESTUJĄCY BISKUPÓW DEON. A powyżej cytat z Biuletynu RV. ​ KS.BŁYSZCZ ZACHOWUJE W TAJEMNICY ŹRÓDŁA INFORMACJI BO LEPIEJ WTEDY MANIPULOWAĆ INFORMACJAMI?
ZS
zezowaty snajper
23 maja 2015, 22:59
Na pewno nie jestem katolikiem !    Nie wierze w zadne religijne bajki
B
Belzebub
23 maja 2015, 20:35
Tyle że , jesli red. T Lis ma większy autorytet , niż śr. społecznego przekazu kościoła jest dowodem mojego tryumfu ,  bo gdyby glos EP był głosem pasterza to ów dziennikarz nawet by się nie odważył na podobne gesty .   Ale że owieczki k.k. głosu swych pasterzy nie znają , a gdyby nawet znały to ...i tak ich nie sa w stanie zrozumieć bo zajmująsie rzeczami abstrakcyjnymi  społecznie ,zagadnieniami natury akademickiej nie praktycznej to ....piekło się powiększy . Co zostaje  ano , protestowanie , narzekanie ...na innych winnych ...poza Episkopatem .On jest bezgrzeszny więc grzech lenistwa ciężko mu zarzucić . Jak to jest ,ze wielomilionowa organozacja mająca na swych sztandarach miłość i braterstwo kontaktuje się ze swoimi braćmi we Wierze ...przez obcych , a może owo braterstwo to blaga , co ? a może EP jest...wyobcowany , obcy w swym kościele  ... gdyby było inaczej to żaden dzioennikarzyna nie mialby wpływu na informacje o o osobach sobie bliskich.  A Deon ... gdyby byl aż tak nietolerancyjny to pewnie skasowałby ów tekst poniżej , ze względu na to ,że nijak ma się do tematu .
I
info
23 maja 2015, 12:34
~naiwniak 20:38:49 | 2015-05-22 @Ojciec Siepsiak Treść ojca artykułu jak i "przerwa" w możliwości komentowania innych na deonie są powodem wyłącznie do                                       WSTYDU! A ja zawsze myślałem, że przynajmniej dla osób konsekrowanych jedynym autorytetem, wzorem, drogą jest Jezus Chrystus. Coraz częściej łapię się na tym, jak naiwnie myślałem ~non posuumus 07:54:43 | 2015-05-23 Ks. Han pisze jakby był prawdziwym normalnym duszpasterzem. A co robi jako manager deonu. Najmuje, jak zwykle, tylko w bardziej niegodnym celu Żyłkę, księzy Siepsiaka i Stopka aby napisali artykuliki zmanipulowane dotyczące wyborów prezydenckich i Lisa (Siepsiak porównuje to do listów biskupów polskich do niemieckich) To hańba - wykorzystywanie m. in. św. Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia do wybielania redakora Lisa, znanego z haniebnych zachowań w TV. TVP przeprasza za Lisa a usuwa program Pospieszalskiego. Nie wolno pytać prezydenta o WSI. A DEON DODATKOWO JUŻ OD ŚRODY BLOKUJE KOMENTOWANIE TYCH NAJEMNIKÓW ABY NIE MOŻNA BYŁO ZWRÓCIĆ UWAGI DEONOWI NA TEN HANIEBNY CZYN. JEDNAK DEON = WYBORCZA?
F
faryzeusz
23 maja 2015, 19:40
 W zasadzie to się zgadzam , ale dlaczego EP nie stworzy strony konkurencyjnej do Deonu ? nie porazi go swoją prawdomównością, otwartością i..łatwością wypowiedzi pozbawionej cenzury ?  Czy taka odpowiedź była była by kościołówi potrzebna chyba tak ...  Deon jakkolwiek nie pozbawiony wad bije pozostałe strony ,czym ?  bo " ku wolności wyswobodził nas ...."  gdzie to było ? w jakiejś Książce .  Zło dobrem zwyciężaj czyż nie ? to kiedy można oczekiwać ,że środki społ. przekazu k.k. będą konkurencyjne w stosunku do innych ? Bliższe katolikom ... ktoś kto knebluje mi usta nie jest mi bliskim ktokolwiek by nim nie był, biskup też ...  Slyszałem ,ze Pan nie ma względu na osobę .  
V
verbum
23 maja 2015, 19:46
Mieć wrażliwość kościelną – powiedział Papież - to znaczy między innymi nie być nieśmiałym czy mało skutecznym w krytyce i zwalczaniu rozpowszechnionej dziś mentalności zepsucia w życiu publicznym i prywatnym, która bez zażenowania doprowadziła do zubożenia rodzin, emerytów, uczciwych pracowników, wspólnot chrześcijańskich, odrzucając młodych, systematycznie pozbawianych wszelkiej nadziei na przyszłość, a przede wszystkim prowadząc do wykluczenia słabych i potrzebujących. Wrażliwość kościelna skłania nas, byśmy jako dobrzy pasterze wychodzili do Ludu Bożego, aby bronić go przed kolonizacją ideologiczną, która odbiera mu tożsamość i ludzką godność”. Ojciec Święty wskazał też na potrzebę wzmocnienia niezbędnej roli wiernych świeckich, gotowych podjąć się przysługujących im zadań. „Świeccy o prawdziwie chrześcijańskiej formacji nie powinni potrzebować pilotującego ich biskupa czy prałata ani klerykalnego impulsu, by wypełniać swoje zadania na wszystkich szczeblach, od politycznego po społeczny, od gospodarczego po legislacyjny! Wszyscy natomiast potrzebują biskupa-pasterza!” – dodał Papież. KOLEJNY STAŁY NAJEMNIK DEONU PROBOSZCZ BŁYSZCZ KORZYSTA ZNOWU Z TEGO ŻE OD ŚRODY JEST CENZURA DLA WYBRANYCH NAJEMNIKÓW NA KOMENTOWANIE I PRÓBUJE NIBY RĘKAMI PAPIEŻA COŚ SUGEROWAĆ ZŁEGO O POLSKICH BISKUPACH W TYM SWOIM ARTYKULIKU ? JAK TO PRZYSTAŁO NA KONTESTUJĄCY BISKUPÓW DEON. A powyżej cytat z Biuletynu RV. ​ KS.BŁYSZCZ ZACHOWUJE W TAJEMNICY ŹRÓDŁA INFORMACJI BO LEPIEJ WTEDY MANIPULOWAĆ INFORMACJAMI?
N
naiwniak
24 maja 2015, 13:25
Deon to taka ... chrześcijańska "Wybiórcza", ucząca POprawnego myślenia.
23 maja 2015, 12:15
A nie wystarczy pytanie prostsze: czy jesteś chrześcijaninem? I już?
M
Maria
20 maja 2015, 10:39
Moje doświadczenie pokazuje, że jeśli człowiek autentycznie się modli i z pełnym zaangażowaniem uczestniczy w Eucharystii, to niemal automatycznie zaangażuje się w służbę wobec bliżniego. I nie tylko. Będzie także robił wszystko, aby innych przyprowadzać do Jezusa. Jeśli tak nie jest, to znak, że pobożne praktyki są tylko "na zewnątrz" - z tradycji, a życie idzie "innym torem" i często niesie zgorszenie. Maria
W
Wioletka_blondynka
20 maja 2015, 10:18
"Z wzajemniej pogardy to płynie, jeśli jesteście wobec drugich aroganccy, wypowiadacie przykre słowa i ranicie jedni drugich. A kiedy któryś z was widzi coś co nie przynosi pożytku, roznosi to i wsiewa w cudze serca - tak nie tylko sam doznaje szkody, ale szkodzi i bratu, wbijając mu w serce groźną strzałę. A nieraz ten brat miał właśnie zamiar modlić się czy coś innego dobrego robić, a tamten przychodzi, przynosi mu plotki i nie tylko przeszkadza jego korzyści, ale jeszcze wprowadza pokusę i nic gorszego nic groźniejszego niż taki który szkodzi nie tylko sobie ale i bliźniemu." fragment tekstu "Doroteusz z Gazy. Pisma ascetyczne."
A
amargue
20 maja 2015, 09:47
Kilka myśli św. Bazylego Wielkiego: "Znam wielu, którzy poszczą, modlą się i pokazują całe miłosierdzie, które nic nie kosztuje, ale później nie dadzą grosza temu, który jęczy w biedzie. A zatem czemu służą pozostałe cnoty? Królestwo Boże nie wie, co z nimi zrobić." "Chleb, który macie w nadmiarze, jest chlebem zgłodniałych; szata wisząca w waszej szafie jest ubraniem dla tych, którzy są nadzy; obuwie, którego wy nie nosicie, jest obuwiem ubogich; pieniądze, ktore wy trzymacie w ukryciu, są pięniędzmi ubogich; uczynki miłości, których wy nie wykonujecie, są także niesprawiedliwoscią, którą wy wyrządzacie"
20 maja 2015, 02:14
Tu nic nie może szokować (łącznie ze św. Jakubem). Troska o bliźniego to punkt wyjścia. Najpierw bliźni, a potem wszystko inne. Inaczej się nie da.
20 maja 2015, 08:15
Najpierw wiara, pobożność, i z wiary wynikajaca troska o drugiego i idące za tym uczynki miłosierdzia. Sama troska, 'bycie dobrym człowiekiem" nie wystarczy, jeżli odrzuca sie wiarę, przykazania, naukę Kościoła.
22 maja 2015, 23:13
Jak można kochać  Boga, którego się nie widzi, skoro się nie kocha, nie szanuje bliźniego, którego się widzi, który jest tak blisko ?
H
Hope
19 maja 2015, 21:31
Św. Jakub ma rację, że jeśli katolik praktycznie nie pomaga potrzebującym, to jego wiara tak naprawdę może być martwa. Jest teraz sprawa, w której nasi katolicy mogą się wykazać i pomóc potrzebującym, a mianowicie zaangażować się w pomoc dla syryjskich chrześcijan, którzy znajdują się w dramatycznej sytuacji - jeśli nie opuszczą Syrii jak najszybciej czeka ich śmierć. My, chrześcijanie nie powinniśmy pozostać obojetni na ich los!  Są tacy, którzy w tej sprawie zaczęli działać. Siostra Małgorzata Chmielewska, "Tygodnik Powszechny" i Fundacja Estera skierowali list otwarty do Pani Premier Ewy Kopacz, aby Polska, korzystając z istniejącej w naszym prawie procedury przesiedlenia, przyjęła syryjskich chrześcijan: https://www.tygodnikpowszechny.pl/przyjmijmy-przesladowanych-chrzescijan-z-syrii-28158 W liscie tym proszą o o pomoc dla 1500 mieszkańców Damaszku, Homs i Aleppo. Uruchomiona też została akcja na facebooku "Popieram przyjęcie do Polski prześladowanych w Syrii chrześcijan" (https://www.facebook.com/events/1615954435317931/).
M
marek
19 maja 2015, 19:32
No ksiondz, nic dodać nic ująć. EUREKA. Czy juz nie wiem co mam pisać. I do kogo to? pacze i nie wierze, że takie wypociny czytam hmm
DW
deonowa Wyborcza
19 maja 2015, 15:42
Najemnik Wyborczej i ********ego deonu Sawicki znowu bryluje swoimi pouczeniami? Już pouczał niedawno przewodniczącego KEP abp Gądeckiego. Deonie nawróć się WYGWIAZDKOWA DEONOWA KONTESTACJA KEP I BISKUPÓW To widać Sawicki i Wyborcza na dobre zagościli na tym portalu. Deon promuje Wyborczą i Michnikowy kościół ? Pasuje deonowi Sawicki bo krytykuje KEP i abp Gądeckiego? Deon = Wyborcza? Sawicki i Wyborcza trudnią się egzegezą i duszpasterstwem, pouczają katolików. Żałosne deonowe promowanie Wyborczej
E
Egri
19 maja 2015, 12:44
Ja napewno, a Pan Panie Sawicki?
W
wk
19 maja 2015, 10:10
Co to za zdjęcie, gdzie zrobione?
19 maja 2015, 08:30
Św. Jakub pisze wiele szokujących zdań. Choćby to o przestrzeganiu przykazań (wszystkich bez wyjątku), albo o nie uleganiu wpływom swiata. Coś pisze o smutku i przygnębieniu, unizeniu przed Panem. I jeszcze inne, bardzo istotne prawdy. Tyle tylko, iż wyrwane z biblijnego kontestu stają się karykaturą prawdy. Bo owszem, uczynki są konieczne, ale jałmużna, czyli te uczynki mają być skryte przez światem. I oczywiscie uczynkiem miłosierdzia jest modlitwa, stąd osoba modląca sie za innych jak najbardziej spełnia uczynki miłosierdzia, czyli pomaga innym i jej wiara martwą nie jest.   Martwa jest natomiast wiara tych, co uczynki czynią aby pokazac sie przed ludźmi.
B
Belzebub
19 maja 2015, 10:00
A ja słyszałem ,że cokolwiek robicie jecie czy pijecie Wszystko na Chwałę Pana czyńcie ...  Że chwałę Pana nalezy głosić na tarasach , na pagórkach itd. czyli co ?  w miejscach transparenntych ! widocznych !                                                                                 Moje Robaczki !                       Nie rozumiecie podstawowych zapisów Biblii, ukrywać należy własne zasługi  tak , aby wasz Pan was nagrodził w Swoim [ tfu ! ] Królestwie , ale Chwałę Koscioła głosić jak najgorliwiej , najgłośniej .     "Kto mnie nie wyzna przed ludźmi  ..." itd czy św. Piotr i Paweł kiedy czynili cuda robili to ukrywając swe czyny czy przeciwnie Jak Jezus wskrzeszając Łazarza dał świadectwo wielu  skuteczniej niż gdyby mówił .    To się nazywa zaprzeć się Siebie, nie rozumiecie , na pewno nie rozumiecie ...moje to dzieło . Pisze o tym dlatego , że nie mam w sobie strachu przed dekonspiracją moich wspólpracowników , oni mówią ,ze czynią chwałe Pana ...ale niewidocznie ... to mnie nie przeraża , ja to lubię , największy obibok może tak powiedzieć  :  "czynie...ale niewidocznie ...'" i kto się może przyczepić ! Posłowie przegłosują każdą anty - katolicka ustawę materialnie ale ....duchowo to oni porzegłosoweali inną lepszą ...ale tego nie widać ,   jak ja to lubię!
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 10:08
Mądralo, Ty lepiej pokaż jak działasz panie Kowalski w realu. W internecie Belzebub a wczoraj na przystanku autobusowym przepychałeś się przed staruszką i zająleś jej miejsce. Wstyd!
M
Magdalena
19 maja 2015, 10:19
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
M
Magdalena
19 maja 2015, 10:21
Zdrowaś Maryjo....
19 maja 2015, 10:26
Ale co Ci chodzi? Nie rozumiesz pisanego tekstu?
B
Belzebub
19 maja 2015, 14:00
Ok. pokazałem , taka jest moja natura teraz pora na Was a co pokażecie ? teraz na Was kolej ... no czekam. Transmisje z mszy św ? a co to jest dla niewierzącego ? ...nic To to samo co hinduiści dokonujący kapieli w Gangesie . Akcje charytatywne ? toż i poganie to czynią , żadna zasługa. Moglibyście pokazać co jest wspólnota, żywa , kochająca się to ...Żywy Chystus ale nie pokażecie , ani Was tego nikt nie nauczyl , ani nie macie do tego stosownych struktur , ani nie możecie sobie nawet tego wyobrazić ...tego co stało u podstaw chrześcijańskiej społeczności .  Świadkowie jehowy , członkowie Haree Krishna są bardziej solidarni niż Wy ,prawda to czy kłamstwo ? "Idźcie ofiara spełniona ..." i przestajecie mieć ze sobą cokolwiek wspólnego , prawda to czy kłamstwo ? Wiesz jak moją osobę nazywali kiedyś W Rzymie ? Fabricator Fragmentorum - twórca podzialów... ja z Wami wygrywam , tak , nawet nie wiecie kim jest , jakie problemy ma sąsiad z naprzeciwka , tak , tak ten sam któremu przkazali sobie niedawno znak pokoju...pokoju czy św. spokoju ? dla Was najgorsze a dla mnie najlepsze jest to ,ze jestescie już tak zdemoralizowani , że uważacie , że...tak powinno juz być , ze taka jest prawidlowość , no w końcu "zaliczyliscie wizytę w "punkcie uslug liturgicznych "... i wszytsko gra.  Tak czy nie ? 
B
Belzebub
19 maja 2015, 14:16
 Nie rozumiem albo ja ...albo Ty.  Napisałeś  i słusznie ,że uczynki takie jak jałmużna winne byc skryte porzed swiatem , ale czy jałmużna jest jedyną formą działania którą winii okazać się katolicy ? nic innego nie potrafią ?  A gdzie jest ekonomia ? wymiar sprawiedliwości [ o tym przecież wyraźnie mówił Jezus ] itd . Co ? nie ma ... tego w Biblii czy...w naszej świadomości ?    Te drugie formy działania winny byc ŚWIDECTWEM CHWAŁY KOŚCIOŁA ,  a więc nie powinno się ich ukrywać , wręcz przeciwnie wystawiac na widok publiczny , tak zostało napisane czy nie ?  jJesli tak powiesz to jest to ...obelga dla Koscioła i jego rozumu.  
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 16:11
Dobrze się czujesz tak poza tym? To co aktualnie robisz to jest jednej z objawów uzależnienia od internetu - to się leczy chłopczyku.
M
Magdalena
19 maja 2015, 17:51
Nie podszywaj sie pode mnie.
M
Magdalena
19 maja 2015, 17:52
Nie podszywaj się...
B
Belzebub
19 maja 2015, 19:40
  a Messi to wspaniały piłkarz ...
20 maja 2015, 08:17
Dalej nie rozumiem, w czym masz problem. Oczywiscie poza faktem, iż komentujesz nie na temat dyskusji.
B
Belzebub
20 maja 2015, 10:59
Najprościej jak potrafię : Temat dyskusji : PRAKTYKA ŻYCIA KATOLIKÓW , tak ? To co sporne : Wiekszość mówi ": "chodzenie do kościoła " + jałmużna, tak ? Ja mówię [ co tam ja ] Biblia mówi: Wymiar sprawiedliwości , sprawiedliwość [ Jezus, Amos , św Paweł itd.] gzie to jest ? pytam gdzie to jest w k.k.. Kto się tutaj myli Bóg czy instytucja ? Biblia owi o ekonomii w praktycznym wymiarze ,np lichwa .   [Wiele jest tego ] co na to EP , a moze ja mam kiepskie źródła informacji , może ktos kiedys słyszał ?  tory biskupo o tym mówił , ja nie wiem ... ale moze Wy wiecie...no słucham . Biblia mówi o zupełnie innym stosunku do ludzi ,np. św Jakub pisał o nie czynieniu różnic ze względu na stan posiadania ,   tak to  praktyka  życia codziennego . Kto tego uczy ? TV ? Całe niezrozumienie , ba spór polega natym ,ze dla mnie praktyka to jest to coś o czym pisze Biblia , a dla reszty [ z chlubnymi wyjątkami ] praktyka to nie jest to o czym mówi Slowo ale to co ...oni uważają za słuszne...bo tak inni robią . Dobrze zostałem zrozumiany ? PROŚCIEJ JUŻ NIE POTRAFIĘ , JEŚLI  NIE :to niech ktoŚ pomoże, KTOŚ  kto ma dar jasnego wysławiania się .
20 maja 2015, 13:14
Może po prostu: czyńmy tak, jak sami pragniemy, by i nam czyniono. Może być? :)
K
kate
19 maja 2015, 06:18
Panie Konradzie szalenie trudno pisać o Caritas i nie dlatego, że jest to postawa heroiczna, ale dlatego, że żyjemy w świecie ogromnie zinstytucjonalizowanym i naprawdę dobrze trzeba umieć "pływać", aby krzywdy bliźniemu nie zrobić swoja troską o jego "niedostatki". Łatwiej w czasie wojny, podczas klęsk żywiołowych, przy w miarę stabilnym systemie społecznym. Gdy rosną nierówności, gdy przepaść między ubóstwem a bogactwem się bardzo rozjeżdża, wtedy nie ma łatwych rozwiazań dla Caritas.
M
Marianna
18 maja 2015, 20:32
Kard. Tagle jest zwolennikiem tzw. szkoły bolońskiej w interpretacji II soboru watykańskiego (polegającej na postrzeganiu go jako zerwania z dotychczasową doktryną), która całkowicie zaprzecza temu, czego w tej materii nauczał Benedykt XVI. Poprzedni szef Caritasu, kard. Maradiaga był co prawda jeszcze gorszy od niego - za jego rządów w archidiecezji Tegucigalpy, odsetek katolików w Hondurasie spadł z 90% do 45 %, a teraz on doradza papieżowi w zarządzie Kościołem (choć jak widać nie ma o tym pojęcia). Co do Tagle - niedawno został także prezesem Katolickiej Federacji Biblistycznej. Jak widać, jest szykowany na następcę obecnego papieża. Módlmy się, aby te machinacje spełzły na niczym!
O
olle
19 maja 2015, 08:14
Bo to prawda, że Kościół od soboru watykańskiego II zerwał z doktryną przedsoborową. Oczywiście źle się stało i efekty mamy teraz - generalne zamieszanie i liberalizm.
O
owieczka_
18 maja 2015, 20:09
Autorze, to co Pan pisze, to nieporozumienie wynikające z braku wiedzy. Katechizm wymienia wśród uczynków miłosierdzia względem duszy modlitwę za żywych i zmarłych, nie mówiąc już o źródle i szczycie    chrześcijańskiej praktyki wiary czyli Mszy św. Przykre to, że te formy czynów miłosierdzia tak Pan deprecjonuje, manipulując słowami św Jakuba. Uczynki miłosierdzia względem duszy (dla przypomnienia):     Grzeszących upominać.     Nieumiejętnych pouczać.     Wątpiącym dobrze radzić.     Strapionych pocieszać.     Krzywdy cierpliwie znosić.     Urazy chętnie darować.     Modlić się za żywych i umarłych.
P
Paweł
18 maja 2015, 20:12
Owieczka - przecież autor dokładnie te same uczynki podał w tekście... Lepiej najpierw czytaj a potem komentuj :) 
O
owieczka_
18 maja 2015, 20:24
Zgadza się, wymienił, po czym wykluczył modlitwę oraz Mszę św. z czynów miłosierdzia, a przecież uczestnicząc we Mszy św. i przyjmując Komunię w intencji danej osoby za którą jest sprawowana wyświadczamy  mu najpiękniejszy czyn miłości. O uczynkach miłosierdzia wobec ciała trzeba pamiętać, ale nie w opozycji do modlitwy, umniejszając jej wartość.
DW
deonowa Wyborcza
18 maja 2015, 16:41
Najemnik Wyborczej i ********ego deonu Sawicki znowu bryluje swoimi pouczeniami? Już pouczał niedawno przewodniczącego KEP abp Gądeckiego. Deonie nawróć się WYGWIAZDKOWA DEONOWA KONTESTACJA KEP I BISKUPÓW
NN
nie nie
18 maja 2015, 16:35
To widać sawicki i Wyborcza na dobre zagościła na tym portalu. Deon promuje Wyborczą i michnikowy kościół ? Pasuje Sawicki bo krytykuje KEP i abp Gądeckiego? Deon = Wyborcza?
I
info
18 maja 2015, 16:38
Sawicki i Wyborcza trudnią się egzegezą i duszpasterstwem, pouczają katolików. Żałosne deonowe promowanie Wyborczej
M
ministrant
18 maja 2015, 16:33
Święty Piotr Chryzolog o dobrych uczynkach: [url]http://www.brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=322[/url]
B
Belzebub
18 maja 2015, 15:39
 A coz Wy wiecie o praktykach ? Co Wam powiedział Wasz Pan a np. o...  praktykowaniu napomnienia braterskiego                                       Ewangelia sobie a k.k. sobie lubię k.k. Panu Bogu świeczka a dla mnie ogarek . Powiem Wam ,ze  z tego punktu widzenia moimi jesteście , bo oto Wasz apostoł Paweł nazwał  zgorszeniem sytuację w której członkowie Kościoła swe sprawy załatwiają przed obliczem pogańskich , ateistycznych sądów z pominęciem moralności chrześcijanina , dając prymat moim ukochanym posłom , to jest przymat tego co laickie w prawie nad tym co boskie , lekceważenie {tfu  ! ] sumienia . Lubię Was , na oko wyksztalceni tyle ksiąg przeczytaliście a przyjdzie co do czego  "...leżycie i kwiczycie " nie znać Ewangelii a zastanawiać się czy jestem praktykującym katolikiem ...paradne ! Całuski dla ukochanych biskupów , tak wyedukpowali swoje owieczki ,że...nie znają podstaw wiary , kocham Was   ...i czekam .
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 17:13
W internecie Bezlebub, a w reaqlu pewnie mamusia kanapeczki do pokoju przynosi z herbatką;))
P
Pokorny
18 maja 2015, 18:54
W realu ~Miłość
B
Belzebub
18 maja 2015, 19:24
Pewnie ,że tak . Lubię pomidorową , szybkie samochody , grę "Barcelony " ale...cóż to ma wspólnego z tematem ?
B
Belzebub
18 maja 2015, 19:32
Udowodnij ,że nie jesteś wielblądem ...  stawiasz mnie w podobnej sytuacji.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 20:27
Jak jesz pomidorową albo oglądasz mecz też jesteś Belzebubem, czy tylko jak włączasz komputer?
Z
zgodny
18 maja 2015, 22:06
Może opowiesz kim sam jesteś kiedy wyłączasz komputer? Łysym Wackiem czy rudym Jackiem?
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 22:34
Ani jednym ani drugim:-) Jak wyłaączam komputer jestem po prostu szczęśliwa:-)  
B
Belzebub
19 maja 2015, 09:12
Nie przesadzaj , tak do końca nie mogę sie zdekonspirować , na ulicy byś mnie nie poznała ...chodze w ludzkiej powłoce , rogi  trzymam w zamrażalniku.  Zazdroszczę infułatom , tego nie muszą robić , infuła przykryje większośc niecnoty , rogi ...też
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 10:12
Poznałam Cię wczoraj na ulicy, wsiadałeś do autobusu, popchnąłeś staruszkę i zająłeś jej miejsce, wstyd! Idź, i odszukaj ją natychmiast i napraw swój błąd , możesz też wyswiadczyć dobro każdemu innemu człowiekowi, większy to będzie pożytek niż oskarżanie ludzi.
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 10:13
Twoja złość przenosi się na zewnętrze, brzydki jesteś jak noc listopadowa:(
A
analbafeta
19 maja 2015, 16:31
Głupiś mądralo! Z takimi inteligencjami to możesz w akademiach pobrykać albo u calvinów. My katole nawet nie potrzebujemy znać Ewangelii. Wystaczą sakramenty przyjmowane z wiarą i różaniec! i co? i jesteś cłkiem nic... robaczku... pokretna drzdrzownicoooo gng
K
klara
19 maja 2015, 21:38
Jak wyłaączam komputer jestem po prostu szczęśliwa:-) To po co się całe dnie katujesz przy włączonym? Pokuta jakaś?
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 21:51
Przy włączonym też jestem szczęśliwa;-)))
B
Belzebub
23 maja 2015, 11:47
Lubię Cię , czy Ty nie jesteś Asmadeusz ?  Jesteś od nas ...
B
Belzebub
23 maja 2015, 11:59
 A co to jest ten wstyd ? u nas tego nie ma ...myślałem że u Was, bo oto k.k. który sam siebie [ w" Dominus Iesus " ] określa jako bezpośredniego spadkobiercę nauki Chrystusa bezwstydnie ograniczył nauczanie Jezusa w kategoriach praktycznych do jedynie "chodzenia do kościoła " i jałmużny ignorując wiiele zapisów biblijnych dotyczących nie czego innego ale właśnie praktycznego zastosowania nauki Waszego Mistrza wydaje się być bliższy mi ...niż Jezusowi . A noc listopadowa wcale nie jest taka jest zła , wiele w niej alkoholu i seksu.
Z
zgodny
18 maja 2015, 15:31
Panie Sawicki. Koścół w Europie ledwo zipie z braku tych właśnie praktykujących, na których Pan tak ochoczo wybrzydza. Świątynie są zamykane, diecezje łączone, Msze święte ograniczane do minimum, bo nie ma kto na nie uczęszczać. Jest natomiast pod dostatkiem organizacji i fundacji świadczących wszelakie dobrodziejstwa ubogim. Święty Jakub gdyby przemawiał do dzisiejszego Kościoła z pewnością wołałby głośno: Cóż z tego, że przekazujesz pokaźne kwoty na dobroczynność, cóż z tego, że troszczysz się o potrzeby tych najmniejszych, kiedy o BOGU zapominasz! Dobroczynność bez pobożności martwą jest!
H
Hope
18 maja 2015, 21:18
„Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Pomoc udzielona potrzebującym, ubogim, nieszczęśliwym nigdy nie może być nazwana "martwą". Nie zgaszam się z Twoim tokiem myślenia.
Z
zgodny
18 maja 2015, 21:48
Pomoc udzielona potrzebującym, ubogim, nieszczęśliwym nigdy nie może być nazwana "martwą". Moja trawestacja Jakubowego "Wiara bez uczynków martwą jest" ma oznaczać, że sama dobroczynność, bez (tak nisko cenionych przez Autora) praktyk pobożnych jest martwa dla uzyskania statusu "praktykującego katolika". Masoneria ponoć też ma na celu dobroczynność, mogą być filantropami muzułmanie czy ateiści, ale to nie skutkuje ich "ukatolicznieniem".
H
Hope
18 maja 2015, 22:06
Powiem tak: wprawdzie dobroczynność nie czyni cię katolikiem, ale szczere, bezinteresowne i dobre uczynki wzgledem bliźnich czynią cię dobrym człowiekiem :-) 
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 14:51
Przyznaję szczerze - jestem katolikiem praktykującym  i nie jestem, bez owijania w bawełnę. Różnie bywa, ale staram się żeby było lepiej, czasem idę na skróty i odwalam zwyczajną pańszczyznę:(
18 maja 2015, 14:59
Mogę sie oczywiście mylić, ale sądzę, że najistotniejszy element który jest zawarty w artykule dotyczy świadomości - tego, czy ma się świadomość, że poza rozmaitymi manifestacjami egzaltacji (czy co tam w danym momencie jest modne) również i inne elementy powinny być w praktykowaniu żywe, a nie być tylko szanowanymi, acz kurzejącymi od nieużywania eksponatami na półce. Z realizacją oczywiście 'jest jak jest', ale gdy brak śwaidomości, że w ogóle jakaś realizacja być powinna, to sytuacja jest dużo gorsza.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 15:13
Generalnie to chodzi o poruszenia płynące szczerze z serca, leży na ulicy człowiek więc podchodzisz i pytasz co się dzieje: pijany pan czy chory czy coś innego? No tak, ja to wiem i mimo to nie zawsze daję z siebie wszystko. Bo 'coś tam' bo nie mam czasu, bo jakieś wymówki. Potem źle mi jest z tym, znam to dobrze. Innym razem tylko okiem rzucisz i wiesz , że no warto chociaż słówko powiedziec tej osobie, nawet o pogodzie odejdzie pokrzepiona, dla mnie przyznaję najtrudniejsze jest "nieumiejętnych pouczać" no nie wiem czasem jak się za to zabrać, żeby nie przesadzic z tą swoją mądralowatością
18 maja 2015, 15:34
Żeby dyskutować o tym 'jak' 'coś' realizować wpierw konieczne jest porozumienie w kwestii, iż to 'coś' realizować należy.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 16:00
Wiadoma rzecz, nie śmiem pytać ale tak łatwo wszystko Ci przychodzi realizować? Bo druga strona medalu to upominanie innych, a samemu pozostawanie w tyle w stosunku do upomnień kierowanych pod adresem bliźniego. Ja często przyznaję tak robię, no niestety:(
18 maja 2015, 17:30
No właśnie mocno nie 'wiadoma rzecz', tylko bardzo ordynarnie wypaczana rzecz i to w kategoriach najgłębszych podstaw - co to jest 'miłość', co to jest 'miłosierdzie', jakie są ich konsekwencje.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 20:09
Konsekwencje? Same zyski dla jednej i drugiej strony, zwłaszcza dla wykazujacego się takimi uczynkami, i tak naprawdę mają one sens kiedy nie czyni się ich dla ludzkiego oka. Bo jeżeli tak, to takie uczynki mają taką samą wartość, jak wspomniane wcześniej upominanie bliźniego i nie stosowanie się samemu do taklich upomnień w stosunku do własnej osoby. I to co powiedziałam, czasem kogoś upomnę a potem widzę, że sama mam zaległości w temacie. Dlatego w pierwszej kolejności należy najpierw przystąpić do pracy nad sobą, no ale to rzecz powszechnie wiadoma. Zdecydowanie pojawia się większe zrozumienie dla innych.
18 maja 2015, 21:05
Mea culpa - nie o tak rozumiane 'konsekwencje' mi chodziło. Miałem na myśli konsekwencje w sensie właściwego doboru środków do osiągnięcia zamierzonego celu, czyli np. jeśli chcę schudnąć, to ćwiczę, ruszam się, spalam tłuszcz, a nie żrę grillowany boczuś. Konsekwencje w sensie osiągnięcia celu implikują konsekwencje w sensie dobór środków używanych do osiągnięcia owego celu. W tym sensie konsekwencji rozumianych jako dobór odpowiednich środków do upragnionego zieje spora wyrwa w chrześcijaństwie (znów w sensie jego konkretnego kształtu w obecnym czasie, a nie per se).
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 21:40
Czyli że powinni ze sklepów wycofać grille?:P
S
spowiednik
18 maja 2015, 22:01
Dobrze, córko... A teraz wyznaj resztę swoich grzechów.
D
D.
19 maja 2015, 08:02
Na pewno należy. Nie można być dobrym człowiekiem, gdy wykonuje się tylko jakby procedury - czyli msza święta traktowana często jako obowiązek plus nawet komunia święta bo np. jestem lepszy niż inni, a w domu, pracy czy gdziekolwiek nie dam drugiemu nic i wypunktuję wszystkie słabości bliźniego, a na ulicy nie wpuszczę kogoś przed siebie, bo z jakiej racji. Po co np. naklejamy ryby na samochody, gdy stosownie do tego znaku zachować się nie umiemy, a cóż dopiero mamy za problem z dawaniem czegoś więcej. Oczywiście nie mamy czasu, jesteśmy zmęczeni i nie wiemy komu pomóc, bo wszyscy tej pomocy szukają nieomal, a fundacje ... nie budzą zaufania. Więc dziś mam spokój i żyję dla siebie. Uff.
O
olle
19 maja 2015, 08:23
Gdy idziesz do Komunii świętej to czujesz się lepszy od innych? ????????????????????????????????????????????????????????? Chyba nie rozumiesz co to jest Komunia święta.
19 maja 2015, 13:52
Nie - czyli, że trzeba mgliste i rozmyte pojęcia 'miłości', czy 'miłosierdzia'  (jak i zyliony innych) systematyzować i konkretyzować. Dokładnie w taki sposób, jaki zaprezentował na przykładzie uczunków miłosiernych w swoim artykule Pan Sawicki, tylko ze znacznie większą konsekwencją i dociekliwością.
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 18:27
Ale to wszystko jest dostępne, trzeba tylko chcieć wyruszyć w drogę. Dokładnie sobie teraz przypominam jak tkwiłam w martwym punkcie w pewnym momencie swojego życia. I to jest naprawdę niezwykłe, ale tak było, że zupełnie nie wiedziałam co konkretnie mam zrobić, natomiast coś mi mówiło że jest gdzieś odpowiedź, ale odpowiedź na co to też nie było do końca wiadome, w każdym razie coś gdzieś jest. To tak jak się czasem zapomni nazwiska i człowieka to męczy dotąd aż sobie nie przypomni. I ja tak za tym chodziłam, chodziłam, takie trochę ciepło zimno, to wciąga bo za każdym razem coś nowego człowieka spotyka  i otwiera się jakaś klapka. I przecież to wszystko istniało zanim rozpoczęłam to szukanie, to było tyle że zupełnie nie było mi widocznie jakoś potrzebne do momentu kiedy nie było wyjścia i trzeba było ruszyć cztery litery;). Wniosek stąd taki, że trzeba wyruszyć w podróż i samemu się znajdzie, bo to wszystko jest od dawien dawna dostępne dla ludzi, nie wiem czy ten artykuł jest aż tak odkrywczy dla Ciebie? Mam nadzieję że w mairę jasno się wypowiadam, chociaż ostatnio na imprezie znajomy mówi do mnie tak: wiesz co, Ty to tak mówisz ze ja nie wiem czy Ty mówisz prawdę czy nie ale ja Ci cholera wierzę, topię się przy Tobie jak wosk;-)) Ubawiło mnie ale nie wiem o co mu chodziło;-))) Także taaak...
W
Wioletka_blondynka
19 maja 2015, 18:35
c.d Dokładnie w taki sposób, jaki zaprezentował na przykładzie uczunków miłosiernych w swoim artykule Pan Sawicki, tylko ze znacznie większą konsekwencją i dociekliwością. Bardzo pięknie owszem tak, tylko ktoś musi chcieć autentycznie to przeczytać, tak jak jest to napisane, następnie dalej to zanieść w świat innym którzy być może będą chcieli słuchać co on mówi albo i nie będą chcieli. Królestwo Boże to nie jest Królestwo przemocy i nacisków, dobrze ja to rozumiem?
TT
tes tes
18 maja 2015, 14:39
 "Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie" (Jk 2,17). Stwierdzenie św. Jakuba może szokować. Oznacza ono bowiem, że jeśli ktoś nawet regularnie modli się i chodzi do kościoła, a praktycznie nie pomaga potrzebującym, to jego wiara tak naprawdę może być martwa, bo nie przynosi owoców w postaci troski o bliźniego. A czy katolika z martwą wiarą można nazwać praktykującym?" W pełni zgadzam się z tym co napisał autor.A zakony kontepemlacyjne,o których piszą inni komentujący-to inna sprawa! Też dobrze,że takie są!
B
Belzebub
18 maja 2015, 19:31
Mało powiedziane . Św. Jakub mówił także o praktyce nie czynienia  różnic np. ze względu na stan majątkowy , a jaka jest  praktyka  dnia codziennego ?
E
ech:)
19 maja 2015, 05:28
Taka sama jak od zarania dziejów. Biedni i bogaci. Bogaci dobrzy i miłosierni oraz ci wyzyskujący, pogardzający. I ci biedni dobrzy, pokorni i miłosierni i ci biedni źli zawistni porządający nie swojego. Twój majątek nie jest mierniliem wiary  mniejszej czy wiekszej lecz twoje serce, twoje myśli, twoje czyny. 
O
ods
18 maja 2015, 14:36
Ta troska musi być szeroko rozumiana, nie skupiać się na pomocy materialnej, ale przede wszystkim duchowej. Mam tu na myśli „wyrywanie zagubionych dusz” dla Boga. A wyrywać można swoim życiem, modlitwą, słowem. Jeśli chodzi o słowo, ewangelizacje słowem to często myślimy, że jest to zarezerwowane dla osób duchownych. Czujemy się niegotowi by mówić o Bogu, choćby na spotkaniach w kościele, rekolekcjach. Myślimy sobie od tego jest ksiądz, a ja jestem zwykłym, niegodnym grzesznikiem, w czym jestem lepszy od innych? A Bóg dokonuje największych uzdrowień nas samych wtedy, gdy świadczymy o Nim, podczas ewangelizacji.
18 maja 2015, 14:20
Czy jesteś katolikiem? 1. Grzesznych upominać; 2. Nieumiejętnych pouczać; 3. Wątpiącym dobrze radzić;
S
strada
18 maja 2015, 15:46
...więc upominam Cię, byś czsem chociaż dosrzegł belkę we własnym oku, nie tylko drzazgę u innych, pouczam, byś odnalzł istotę chrześcijaństwa: "po tym poznają, żeście uczniami moimi, jesli będziecie się wzajemnie miłowali" i radzę, byś zrobił cos dobrego innym, choćby się zyczliwie uśmiechnąć.
18 maja 2015, 22:04
Czy uważasz, że inni powinni postępować tak jak Ty teraz?
18 maja 2015, 14:19
Z jednej strony nie dostrzegam śladu kompatybilności działań Kościoła Otwartego z żadnym z przytoczonych Uczynków Miłosiernych ani względem Ciała ani względem Duszy, natomiast nietrudno dostrzec ustawiczne wykraczanie przeciwko niektórym z nich (eg: '1. Grzesznych upominać; 2. Nieumiejętnych pouczać;') albo wręcz sabotowanie ich realizacji. Z drugiej strony sam kierunek poszerzania rozumienia i systematyzowania 'co z wiarą idzie w parze', szczególnie na portalu na którym regułą jest taplanie się w pojęciach mocno rozmytych jak 'miłość' i 'duchowość' popieram.
Paweł Tatrocki
18 maja 2015, 13:55
Oczywiście, że nawet regularne praktyki religijne nie muszą się przełożyć na życie wiarą. Z drugiej jednak strony mamy zakony kontemplacyjne, które żyją modlitwą i pracą, jednak czynnie nie pomagają bliźnim. Więc może nie jest tak jak pisze pan Sawicki, że musi być czynna Caritas. Może uczynek miłosierdzia dla duszy jest równie ważny jak dla ciała. Na przykład modlitwa za konającego (Koronka do Bożego Miłosierdzia). Bo i cóż z tego, że nagi będzie przyodziany, głodny nakarmiony, spragniony napojony jak umrze w grzechu i się potępi. I cóż wtedy po takiej Caritas. Tak więc niech każdy czyni to co może w jego sytuacji. Jedni niech czynią miłosierdzie względem ciała inni względem duszy tak, aby nikt Boga nie przeklinał z powodu nędzy jak i by każdy był zbawiony.
R
ryba
18 maja 2015, 14:33
W zakonach kontemplacyjnych zakonnice i zakonnicy mają wiele okazji do służby względem siebie nawzajem:)
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 14:38
Zgadza się, to jest wspólnota a nie grupa ludzi zyjących w zamknięciu każdy w swojej celi, to bycie dla drugiego, oddawanie mu swojego czasu, wykonywanie prac służących wspólnocie.
Z
zgodny
18 maja 2015, 15:11
>to bycie dla drugiego, oddawanie mu swojego czasu, wykonywanie prac służących wspólnocie. < Rozumiem. Istotą zakonu kontemplacyjnego jest adorowanie się wzajemne. A dla Boga znajdzie się tam jakiś skrawek czasu, bycia i działania?
Paweł Tatrocki
18 maja 2015, 15:50
No a co z pustelnikami :) ?
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 17:15
:-)) Mają najlepiej ;-))
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 17:22
Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony A więc w kontemplacji, w posługiwaniu w refektarzu, śpiewaniu psalmów, pielęgnowaniu ogródka z warzywami, wspólnej modlitwie, Mszy Świętej, czytaniu w celi, wspólnej rekreacji itd.