Czy zakonnik może udzielić wywiadu Onetowi?

Czy zakonnik może udzielić wywiadu Onetowi?
Grzegorz Kramer SJ

Parę dni temu byłem uczestnikiem rozmowy na temat tego, że ONET i podobne portale nie są dobrym miejscem, by udzielać tam swojego głosu.

Wszystko zaczęło się od tego, że udzieliłem wywiadu na tym portalu Pani Agnieszce Grozie. Bardzo sympatycznie porozmawialiśmy sobie o tym, co dla mnie znaczy być zakonnikiem. Rozmawialiśmy o tym, jak przeżywam swoje powołanie, kryzysy… To była taka spokojna, szczera rozmowa bez patosu.

W komentarzach na moim profilu pojawiły się głosy, o których wspomniałem na początku. Na nic zdały się informacje z mojej strony, że rozmowa była naprawdę spokojna i autoryzowana, że nikt niczego nie zmanipulował, że na wszystko miałem wpływ. Moi rozmówcy z komentarzy uważali, że nie należy "z takimi rozmawiać", bo zawsze można zostać zmanipulowanym.

DEON.PL POLECA

Nie chcę dorabiać wielkiej "ideologii", ale uważam, że słowa z końcówki Ewangelii mówiące o tym, że mamy iść na cały świat, w dzisiejszym czasie znaczą dokładnie to: idźmy na współczesne areopagi, na których ludzie się spotykają i szukają prawdy. To, czy ich spojrzenie na świat jest podobne do mojego, jest sprawą drugorzędną.

Od wielu lat czytam Ewangelię i nigdzie nie spotkałem w działaniu Jezusa ani później Jego uczniów takiej postawy, którą można by nazwać: oczekiwaniem na ludzi godnych Ewangelii. Nigdzie też nie spotkałem w Nowym Testamencie słowa o tym, że nie należy mówić o Bogu w miejscach, które ja uważam za "podejrzane". Kościół od samego początku szedł do ludzi, różnych ludzi.

Jestem przekonany, że dopóki głosimy Pana Jezusa i to, jak Jego Słowo zmienia nasze życie, nic nam nie grozi. Nawet gdyby ktoś postanowił zmanipulować moje słowa, to i tak Bóg jest większy od takich zabiegów. Jasne, że mam zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby to, co mówię czy piszę, było na jak najwyższym poziomie, było po prostu dobre, ale nie możemy wymagać od świata, żeby on spełnił nasze warunki.

I żeby było jasne: rozumiem albo staram się zrozumieć takie głosy. Mam świadomość, że każde medium, również "to nasze", może ulec pokusie manipulacji, stąd w wielu ludziach może pojawić się ostrożność czy wręcz nieufność. Jednak wierzę mocno w to, co już napisałem wyżej: Jeśli idę w Imię Pana Jezusa do tzw. Świata, to nic mi nie grozi. Jeśli ja - głoszący - mam dobrą intencję, skonfrontowaną ze Słowem Boga, to z każdego mojego słowa powiedzianego, napisanego wyrośnie dobry owoc.

No i to, co najważniejsze. Nie możemy się bać świata, a dokładnie ludzi, do których jesteśmy wysyłani każdego dnia. Nie możemy się bać, nie dlatego, że jesteśmy jakimiś niesamowitymi herosami, ale dlatego, że idzie z nami wielka obietnica o obecności Jezusa.

Z tego - według mnie - wynika bardzo praktyczna sprawa: aby głosić światu Boga, trzeba być optymistą, być człowiekiem mającym w sobie pasję i radość, które swojego źródła nie mają w "różowych okularach", ale w Zmartwychwstaniu Jezusa.

Nie bójmy się chodzić "na opłotki" i mówić tam właśnie o tym, co ważne dla nas. Mówmy o tym z przekonaniem i miłością do odbiorców. Wtedy żadna manipulacja nam nie zaszkodzi.

Grzegorz Kramer SJ - duszpasterz powołań Prowincji Polski Południowej TJ, współtwórca projektu Banita.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy zakonnik może udzielić wywiadu Onetowi?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.