Dlaczego nie protestujecie?

Dlaczego nie protestujecie?
Dariusz Kowalczyk SJ

Wyobraźmy sobie, że w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, ktoś organizuje na Stadionie Narodowym koncert jakiejś niemieckiej kapeli, która nie stroni od antysemickich prowokacji. Co by się działo? Byłby zdecydowany protest mediów, polityków, tzw. autorytetów w Polsce i na świecie. Padłyby słowa o niebywałej podłości, skrajnej głupocie itp. I słusznie! W takiej sytuacji trzeba protestować.

Oczywiście taka sytuacja jest właściwie niewyobrażalna. Bo antysemityzm jest powszechnie potępiany i każdy, kto by taki koncert chciał zorganizować, skazałby się na śmierć cywilną. A antysemityzm jest powszechnie potępiany m.in. dzięki wieloletnim, solidarnym wysiłkom wspólnoty żydowskiej na świecie, by mówić głośno, że antysemityzm jest złem.

Gdyby ktoś twierdził, że nie ma co protestować przeciwko występom antysemickiej kapeli, bo w ten sposób tylko się ich reklamuje - to zostałby medialnie zmiażdżony. Gdyby ktoś przekonywał, że przecież można uczcić powstanie w getcie, a potem pójść na koncert, to zostałby uznany za durnia. Gdyby ktoś tłumaczył, że to tylko występ zespołu, i że choć niektóre teksty może i są kontrowersyjne, ale w imię wolności sztuki nie ma co rozdzierać szat, to szybko, by mu wytłumaczono, że jest kwintesencją podłości.

DEON.PL POLECA

Ale w przypadku koncertu Madonny, koncertu z ewidentnymi elementami satanistycznymi i bluźnierczymi, zaplanowanego na 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, podczas którego ginęli Polacy z hasłem "Bóg, Honor, Ojczyzna" na ustach, tego rodzaju argumenty są powtarzane przez mainstream medialny i spotykają się z szeroką akceptacją.

Tymczasem problemem nie jest to, że protesty są reklamą koncertu. Problemem jest wyśmiewanie tych protestów, dla mnie oczywistych (tak jak oczywisty byłby protest przeciwko antysemickiej kapeli). Smutne jest m.in. to, że także różni katolicy (spod szyldów otwartych i postępowych) okazują swe zrozumienie, choć jednocześnie delikatnie zaznaczają, że no może pomysł koncertu Madonny właśnie 1 sierpnia nie jest najszczęśliwszy, ale generalnie nie ma problemu, bo… bla, bla, bla.

A ja uważam każdy protest za potrzebny. Na przykład apel wystosowany przez 3 kapłanów: ks. Andrzeja Grefkowicza, o. Roberta Więcka SJ i ks. Pawła Pająka. Czytamy w nim m.in.:

Apel kończy się wezwaniem do modlitwy:

Tak! Koncert (ten koncert) Madonny 1 sierpnia w Warszawie nie jest jakąś tam niestosownością, nad którą "otwarty katolik" przechodzi ze spokojnym obliczem. Ale to jest coś, co domaga się prostych słów sprzeciwu, a przede wszystkim modlitwy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego nie protestujecie?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.