Egipt a sprawa…

Egipt a sprawa…
Rafał Bulowski SJ

Bilans ofiar zamieszek, które w ubiegłym tygodniu wybuchły w Egipcie, wynosi już ok. 800 osób. Te dramatyczne wydarzenie spotkały się z głośnym sprzeciwem wielu państw. Z ciekawością śledzimy kolejne newsy. Tymczasem w Europie dokonuje się ok. 3 mln aborcji rocznie! Dlaczego to nie wywołuje w nas świętego gniewu?! Dlaczego nie ekscytuje?! Dlaczego nie potrafimy się temu sprzeciwić, podczas gdy chcemy rozwiązywać problemy, które są daleko?

Bynajmniej nie namawiam do obojętności wobec zła, które dzieje się na Bliskim Wschodzie. Należy się do tego ustosunkować, stosownie ocenić. Akty solidarności i współczucia są godne pochwały. Jako chrześcijanie o cierpiących pamiętajmy w modlitwie, a dyplomaci i politycy niech korzystają z narzędzi i środków, jakimi dysponują.

Wydaje mi się jednak, że nasz gniew wobec tego, co dzieje się w Egipcie, pomieszany jest z ciekawością, która towarzyszy oczekiwaniu na kolejne medialne relacje. Dziś śledzimy newsy z Kairu; wczoraj współczuliśmy ofiarom tragedii kolejowej z ciekawością oglądając nagranie video z tego zdarzenia… Co będzie następne? Jakie wiadomości zrodzą rumieńce na naszych twarzach?

DEON.PL POLECA

Warto zastanowić się nad tym, czy nie mamy tutaj do czynienia z rodzajem konformizmu czy oportunizmu. Dobre intencje wymieszane z ulgą, że w gruncie rzeczy dramatyczne wydarzenia rozgrywają się gdzieś daleko. Dobrze, że wzruszają nas ofiary zamieszek na Bliskim Wschodzie. Jednak jak to jest możliwe, że spokojnie sypiamy podczas, gdy np. tylko w naszym kraju - wg danych ministerstwa zdrowia - w 2011 r. w ramach aborcji zabito ponad pół tysiąca dzieci)? Rzeczywista liczba aborcji oczywiście dużo bardziej przewyższa oficjalną.

Tutaj nie chodzi o taki czy inny rząd liczb, ale o człowieka. Czym różni się dziecko żyjące w łonie matki, od członka Bractwa Muzułmańskiego? Czy życie jednego jest mniej warte od drugiego? Odpowiedzi na te pytania każdy z nas zna. Ale czy ktoś potrafi wytłumaczyć, co się z nami dzieje, że żyjemy tak, jakby nas te fakty zupełnie nie obchodziły?

W każdym z nas jest naturalny bunt wobec zła. Sprzeciwiamy się, gdy przelewana jest niewinna krew na Bliskim Wschodzie. Obudźmy w sobie jednak człowieka walki, który zacznie stawiać czoła złu najpierw w swoim życiu. Chciałbym, by krew zabijanych dzieci nie pozwoliła nam nigdy zapomnieć o tym, że zło rodzi się nigdzie indziej, jak w naszych wnętrzach. Nim zaczniemy współczuć innym, przypatrzmy się najpierw własnej codzienności i otoczeniu. Niech krzyk niewinnych dzieci wyrwie nas z hipnozy oportunizmu!

Dane w tekście pochodzą z:

http://gosc.pl/doc/789135.Panstwo-nienarodzonych

http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x61499/wzrosla-liczba-aborcji/

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Egipt a sprawa…
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.