Ile za Mszę?

(fot. shutterstock.com)

Papież Franciszek znów to zrobił. Znowu głośno i dobitnie powiedział, że za Mszę św. się nie płaci. "Jeśli chcesz złożyć ofiarę - uczyń to, ale za Mszę św. się nie płaci. Ważne, aby to zrozumieć" - powiedział podczas środowej audiencji ogólnej w kolejnej katechezie poświęconej liturgii Eucharystii. "Co tu jest do rozumienia? Generalnie i tak chodzi o kasę, bo przecież ksiądz z czegoś musi żyć" - skomentował słowa Franciszka jeden z moich znajomych.

Faktycznie, dla postronnego obserwatora sprawa może wyglądać prosto: kapłan odprawia Mszę świętą i dostaje za to pieniądze. Jest praca, jest zapłata. Jeśli ktoś przeczytał np. w internecie, że tzw. stypendia mszalne są w Polsce podstawą utrzymania księży katolickich, tym bardziej może utwierdzić się w tego typu myśleniu. A rozróżnianie, czy ten, kto zamawia Mszę św., płaci za jej odprawienie w konkretnej intencji czy też składa ofiarę, łatwo uznać za zbędne wdawanie się w szczegóły.

Jednak z punktu widzenia człowieka wierzącego, a także w punktu widzenia Kościoła, sprawa nie jest drobna ani banalna. Dlaczego? Odpowiedź można znaleźć w wypowiedziach Franciszka. Także w wygłoszonej kilka dni temu katechezie. "Msza św. jest ofiarą Chrystusa darmo daną. Odkupienie jest darmo dane" - powiedział papież z naciskiem.

DEON.PL POLECA

Obowiązujący od roku 1983 w Kościele katolickim Kodeks Prawa Kanonicznego poświęca kwestii ofiar mszalnych aż czternaście kanonów (945-958). Mało kto w Polsce wie, że podczas jego redagowania nastąpiła bardzo istotna zmiana w łacińskiej terminologii stosowanej w tej kwestii. Wcześniej na określenie ofiar składanych przez wiernych przy okazji prośby o odprawienie Mszy św. w konkretnej intencji, używano słowa "stipendium". Jednak ktoś zwrócił uwagę, że oznacza ono płacę, wynagrodzenie, żołd. Tymczasem kanon 947 KPK mówi bardzo ostro: "Od ofiar mszalnych należy bezwzględnie usuwać wszelkie pozory transakcji lub handlu". Dlatego w łacińskim tekście Kodeksu znalazło się słowo podobne, ale zdecydowanie wskazujące na zupełnie inny wymiar. Brzmi ono "stips" i oznacza datek, jałmużnę, dar. Wydawałoby się, że to drobnostka, ale dla zrozumienia różnic, o które apeluje Franciszek, bardzo istotna. To osoba prosząca o odprawienie Mszy św. decyduje, czy i ile ofiaruje przy tej okazji.

KPK już w pierwszym kanonie poświęconym ofiarom mszalnym "usilnie zaleca" kapłanom, aby także, gdy niczego nie otrzymają, odprawiali Msze św. w intencjach wskazanych przez wiernych, zwłaszcza jeśli są oni ubodzy. Nakazuje też odprawianie oddzielnie Mszy św. "w intencji tych, za których została złożona i przyjęta ofiara, nawet niewielka". Inaczej mówiąc, nie wolno księdzu "skumulować" kilku intencji po to, aby w sumie złożona ofiara osiągnęła jakąś konkretną wysokość.

Dlaczego w ogóle prosząc o Mszę św. wierni składają ofiary?

Po pierwsze, jest to zwyczaj sięgający pierwszych wieków chrześcijaństwa. Forma, którą obecnie znamy, jako najczęściej stosowana, rozwijała się od VIII wieku, a upowszechniła od XII stulecia.

Po drugie, jak wyjaśnia Kodeks Prawa Kanonicznego, "Wierni składający ofiarę, aby w ich intencji była odprawiona Msza św., przyczyniają się do dobra Kościoła oraz uczestniczą przez tę ofiarę w jego trosce o utrzymanie szafarzy i dzieł" (kan. 946).

Po trzecie, papież Paweł VI, którego kanonizację zapowiedziano właśnie w Watykanie na 28 października br., podkreślał, że zwyczaj składania ofiar mszalnych jest uważany przez Kościół za oznakę więzi łączącej wiernych z Chrystusem i z kapłanem, który dla ich dobra pełni posługę przy ołtarzu.

Franciszek powiedział kiedyś, że lud Boży wybacza księżom wiele ułomności i grzechów, ale dwóch nie może przebaczyć: przywiązania do pieniędzy i złego traktowania ludzi. "Tego lud Boży nie może znieść" - stwierdził. Być może właśnie dlatego papież powraca co jakiś czas do kwestii "płacenia" za Mszę św. i inne sakramenty. Zapewne i on zauważył, że obydwie wymienione sprawy często występują łącznie - wzajemnie się napędzają i "motywują", powodując, że Kościół bywa postrzegany jako przedsiębiorstwo usługowe nastawione na jak największy obrót i zysk.

ks. Artur Stopka - dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ile za Mszę?
Komentarze (24)
PW
Piotrek Wszołek
23 marca 2018, 15:47
PAPIEZ FRANCISZEK POWIEDZIAL SWIETE SLOWA
D
demokracja.net
14 marca 2018, 21:14
Dlaczego Ks Artur cytuje wypowiedzi swoich znajomych w kontrze do słów Papieża Franciszka ? Dla mnie ważne jest to, aby rozumieć, że nie można Panu Bogu zapłacić za Ofiarę i śmieć Jego Syna Jezusa Chrystusa . Nie rozumiem natomiast co kieruje  ludźmi , którzy chcą kontrolować   ile,  dlaczego ja lub ktoś inny daje swoje pieniądze księdzu, któremu ufa ?
14 marca 2018, 12:27
W rzeczy samej. Właściwie powiedziane.
LA
leszek a
14 marca 2018, 22:13
Jesteś gejem? Okropnie kałem ludzkim przy twoim nicku jedzie.
13 marca 2018, 08:26
Ile zarabia ksiądz w Polsce? Jak to wygląda w Polsce? To co ksiądz zbierze na tace musi wystarczyć na bieżące wydatki oraz „podatek” dla biskupa. Kwota ta różni się od parafii do parafii. Ksiądz jako własne może potraktować te pieniądze, które dostaje jako datki za odprawienie mszy zamówionej w intencji i za udzielenie sakramentów. W mojej parafii księża dzień w dzień odprawiają zbiorowo mszę ( rano) za 8 do 10 osób na jednej mszy. Licząc tylko 50 zł od osoby to taki ksiądz ma 500 zł dziennie., a to daje w miesiącu grubo ponad 10 000 zł.  Do tego chrzty , pogrzeby ( tutaj maja świetny zarobek od 400 zł w górę) i inne sakramenty i wychodzi następny dodatek pieniężny. Niewątpliwie opłaca się być proboszczem. Główny ksiądz parafii wojskowej dostanie 5,2 tys. zł, opiekun parafii w Płocku 5,3 tys. zł. Proboszcz w Krakowie zaś zarabia około 8 tys. zł. Proboszcz-dziekan w archidiecezji warszawskiej może liczyć na 10 tys. zł. Biskup polowy w stopniu generała dostaje 10,7 tys. zł. Łącznie uśredniając wychodzi na to, że ksiądz zarabia jak poseł na sakramentach kościoła. Dlatego tak wpadają w panikę bo wszystko wskazuje, że kończy się im oszukiwanie wiernych . Przykładem jest Tomasz.t1 który chce jeszcze wydrzeć pieniądze z samej męki Pańskiej.
ks. Janusz Betkowski
13 marca 2018, 09:11
Pani podaje górną półkę a ja podam dolną. O wiele częściej spotykaną. Ksiądz ma prawo odprawić jedną mszę dziennie. Jeśli musi z racji duszpasterskich odprawić więcej to odprowadza do kurii ofiarę -tzw. stypendium. W wielu wiejskich parafiach ksiądz ma stypendia tylko w niedzielę. Proszę sobie przeliczyć cztery niedziele w miesiącu razy 50 zł.  daje to dwieście zł. Załóżmy optymistycznie, że ma jeszcze 10 intencji mszalnych w ciągu miesiąca w to razem daje 700 zł. od tego trzeba zapłacić ZUS i podatki (a mojej diecezji jeszcze jest opłata na księży profesorów z seminarium) daje to kwotę około 600 zł. Pozostaje 100 zł. na utrzymanie księdza. Papieża i biskupów to nie obchodzi. Mają co jeść i mieszkają w ogrzewanych domach. Pewnie większość wiejskich proboszczów chciałby mieszkać na dwóch pokojach u Św. Marty... Co ratuje takiego księdza aby nie zginał z głodu? Jeśli ma na  terenie parafii szkołę to może pracować jako katecheta  przeważnie na pół etatu bo przecież musi spełniać obowiązki duszpasterskie, z których część jest do południa. ma wiec na życie jakieś 1200zł. Nie mówcie mi że to majątek. Oczywiście pod warunkiem , że w wiosce jest szkoła, co teraz jest rzadkością. Do tego dochodzi ofiara kolędowa i wypominki. Tym też trzeba się dzielić z Kurią i seminarium. To co pozostaje idzie na zakup opału oraz opłaty. Chrztów pogrzebów, i ślubów w wioskach jest mało. to nie starcza nawet na opłacenie prądu śmieci i wody a powinno wg prawa diecezjalnego wystarczyć jeszcze na remonty i wyżywienie księdza. Bogaty nie zrozumie biednego….
13 marca 2018, 10:35
Przyjmuję księdza wyjaśnienia za wiarygodne lecz muszę zaznaczyć, że opis księdza dotyczy jednostek. Ponadto proszę uwierzyć, że byłam członkiem Rady parafialnej w roli skarbnika i to co zobaczyłam na własne oczy nie naddaje śię do opisu tutaj na forum. Piszę ksiądz o podatkach czy odprowadzaniu dużej części pieniędzy zebranych przez kiędza do kurii. Proszę abyśmy nie rozwijali tego tematu bo będzie on przykry dla zdecydowanej większości księży. Ksiądz mnie nie zrozumiał co do ilości mszy dziennie. Ja napisałam, że na jedną mszę ksiądz ofiarowuje w moim regionie od 8 do 10 osób. I nikt nigdy nie był w stanie sprawdzić taki zeszyt z terminami mszy za ludzmi w różnych intencjach. w moim regionie jest parafia licząca sobie 400 numerów gospodarstw domowych. Niech ksiądz uwierzy, że na kolędzie od kilku lat z takiego domu nikt nie dał księdzu mniej jak 100 zł ( nie jest niczym nadzyczajnym  danie np 200 zł). Ale przyjmijmy tylko 100 zł to daje to około 40 tysięcy złotych w roku. Proszę sobie podzielić to na 12 miesięcy. Już nie chcę pisać że jest tam tylko ksiądz proboszcz bez innych księży. Napomknę, że ten proboszcz to mój były kolega z liceum. Jeśli chodzi o odprowadzanie jakiś pieniędzy komukolwiek to proszę zapomnieć o takiej czynności. Oczywiście, że ten proboszcz musi coś ''kapnąć'' wyżej ale to są grosze myślę że 3 do 4 pogrzebów.
13 marca 2018, 10:36
Jeśli chodzi o remonty kościoła czy kaplic to pierwszy raz słyszę aby ksiądz dokładał ze swojej kieszeni. W regionie w którym mieszkam na takie sprawy proboszczowie składają prośbę do Rady Gminy gdzie zawsze kończy ło się to przyznaniem środkłów na nawet duże remonty. ( myślę, że na tym jeszcze proboszczowie nieźle zarobili ale tylko myślę bo dowodów nie mam. A jeśli chodzi o remonty średnie to ludzie sami bezinteresownie przychodzą i pracują  ZA DARMO. To samo dotyczy zakupu opału na zimę . W moim regionie nigdy ksiądz nie dołożył złotówki do wędla czy oleju opałowego. Nie wien z jakiego regionu ksiądz pochodzi ale jeśli ksiądz sam uczymuje kościół kupuje węgiel na zimę i inne, TO JESTEM PEWNA, ŻE TO SĄ PRZYPADKI MARGINALNE. W mojej gminie są 4 parafie i tę którą opisałam należy zaliczyć raczej do średnio zamożnych bo te trzy pozostałe to dopiero byłoby co opisywać włącznie z często zmienianymi samochodami i inne.
13 marca 2018, 11:03
I jeszcze jedno. Trochę czasu do tyłu, mój kolega zwrócił się o pomoc materialną do dwóch księży SJ na DEON - ie. Księży, którzy wydali wiele swoich książek. Podał im powód swojej tragicznej sytuacji włącznie z danymi dowodu osobistego. Wie ksiądz co mu odpisali? Jeden wogóle się nie odezwał a drugi stwierdził, że będzie się modlił za kolegę. Ci księża SJ są dalej aktywni na forum DEONU. I wiem, że to przeczytają i spłynie to po nich jak rosa po liściach. Ważne, że oni mają , że potrafią sprzedawać słowo BOŻE.  A kolega z tej ich modlitwy dostał dwa ciężkie zawały w przeciągu miesiąca. Dlatego jest ważne aby księża zrozumieli, że bardzo źle czynią. Myślę, że gdyby na każde zawołanie księży o pieniądze na to czy tamto ludzie odpowiedzieli im, że będą się modlić aby udał się remont czy aby opał na zimę sam się załadował do piwnicy. Ale to już się kończy ( naprawdę) nie trzeba wykładni apokalipsy czy innych proroctw. ONI NAPRAWDĘ ZAPŁACĄ ZA SWOJE NIELUDZKIE CZYNY. Oni będą prosić o skórkę z chleba ale będzie już za późno. Przed nimi wciąż będą słowa '' będziemy się modlić abyście coś zjedli'' WTEDY ZROZUMIEJĄ jak pławili się w dobrobycie a nie jedna osoba w moim regionie szła i prosiła autentycznie o pomoc. CZY BYŁA ??? Była ! ''BĘDZIEMY SIĘ MODLIĆ"
TT
Tomasz Traczykiewicz
13 marca 2018, 12:24
Widze, ze nie zrozumialas tekstu ani Franciszka ani mojego. Zazdrosc czesto zaslepia widzenie rzeczy. Jak widac po wpisach, to w Polsce wielu zdarloby z wlasnego pasterza szaty, tylko dlatego 'ze je ma'...Gratuluje poziomu myslenia i jakosci relacji. Ps. Ja od dzisiaj bede bardziej szczodrobliwy dla moich pasterzy i za intencje mszalna bede wykladal (5 razy w roku) po 50 euro. Stac mnie na gest wdziecznosci... Pozdrawiam.
13 marca 2018, 15:13
Wilku w owczej skórze czyż nie postawiono tobie pytania: ''jan.wygnanie 21:45:44 | 2018-03-12 tomasz.t1 ''Jak naucza sw. Pawel, kaplan z oltarza zyje...'' Przytocz te słowa ap Pawła ! Zatem odpowiedz!!!
13 marca 2018, 15:47
Widać jak biegunka całkowicie ma władzę nad tobą. Widać, że strach jaki ciebie opanował sparaliżował twoje myslenie. Nie pomogą tobie zachęty do płacenia na księży poprzez fałszywą twoją deklarację. LUDZIE WŁAŚNIE SIĘ BUDZĄ. To koniec darmozjadów i głosicieli kłamstw.
14 marca 2018, 12:38
Magdalena, Magdalena czy Ty parafianko przypadkiem nie przemilczasz, że masz z proboszczem furę dzieci ?  A On jest skąpy !
14 marca 2018, 14:12
Dobre! Nie, nie mam.
14 marca 2018, 18:02
Jeżeli dzieci nie ma to fatalna dla Ciebie wiadomość. Już gazda zdiagnozował takie przypadki. Boby dzielą się na tokie co to jest niby szyja i ciągle kręci chopem.  I tokie co to mają jeden płat mózgu więcej niż kury. A to po to oby ino nie sroły po własnych  podwórkach. Tyle gazda. Innymi słowy Magdaleno Twój przypadek świadczy, że u Ciebie ten kluczowwy  płat mózgu padł.
LA
leszek a
14 marca 2018, 22:09
Na co ty chamie sobie pozwalasz? Ty tak podchodzisz do kazdej kobiety? Jakim prawem skurczybyku piszesz że ktoś ma furę dzieci? Gdzie ty sie wychowałej wieprzu przeklęty? Co z tobą robił ojciec, że teraz nie masz mózgu? Jak chcesz to ja się tobą zajmę, mam duże osiągnięcia z takimi bydlętami jak ty. Spieprzaj i to szybko z kury synie ( jak to baca mawiał)
14 marca 2018, 22:25
Ja ciebie znajdę z kury synu ( jak to baca mawiał) a ty wyspowiadasz się co robiłeś ze swoim proboszczem , że do tej pory cały jego pokój w gównach ludzkich jest. Ja tez sie tobą zajme parafianinie.
14 marca 2018, 22:31
Już wiadomo kim jest.
18 marca 2018, 16:37
Jezus powiedział Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej2, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie.
TT
Tomasz Traczykiewicz
12 marca 2018, 20:36
Po co komplikowac? Franciszek przypomina, ze slowo 'placic' jest absolutnie nie na miejscu, bo nie oddaje prawdy. Msza sw. jest owocem meki, smierci i zmartwychwstania Pana. Jest Jego sakramentalna obecnoscia. Nikt, nigdy, i zadnym majatkiem, nie jest w stanie 'zaplacic' za Msze. Dlatego sklada sie, przy okazji zamawiania intencji mszalnej,  ofiare na utrzymanie kaplana. Jak naucza sw. Pawel, kaplan z oltarza zyje...Pozdrawiam.
14 marca 2018, 12:28
W rzeczy samej. Właściwie powiedziane.
LA
leszek a
14 marca 2018, 22:16
Ile ty cycku masz lat?
Zbigniew Ściubak
12 marca 2018, 12:15
Nie wiem czy nie lepiej, gdyby cennik był jawny, jasny i ustalony. W przeciwnym wypadku dochodzi do upokarzającej wiernego gimnastyki, gdy przychodzi i chce by ślub się odbył w kościele i pyta, to ile na ofiarę, a słyszy "No ile Pan da". Teoretycznie to powinien położyć 50 groszy. W praktyce jest to sytuacja po prostu nieprzyjemna. Może lepsze jest rozwiązanie niemieckie, gdzie gdy ktoś deklaruje się jako katolik, to część jego podatku państwo przekazuje Kościołowi, a ten już dalej. Sam nie wiem.
KJ
k jar
12 marca 2018, 11:32
Oczywiście rozumiem intencje Papieża i ks. Artura. Mówienie o pieniądzach w kontekście wiary to nieporozumienie.Oczywiście jeżeli mówimy o ludziach wierzących,ale ofiarę mszalną składają także niewierzący lub tzw. letni katolicy,dla których wiara jest tylko elementem tradycji. Ci uznają ofiarę mszalną jako obciążenie,balast,nawis instytucjonalny wynikły z czystej pragmatyki: trzeba zapłacić za oświetlenie, ogrzewanie kościoła,itp. Przy tym jest to prawnie i moralnie dwuznaczne: jeśli składam ofiarę na tacę co niedziela nie mogę tego odliczyć od podatku na cele religijne,ale ta sama suma ofiary przelana na konto parafii jest już darowizną i podlega odliczeniu.Podobnie ofiara mszalna: zapłacone np. 50 zł w zakrystii nie można odliczyć,a przelane na konto parafii tak. To rodzi oczywiście pytanie o transparentność finansów Kościoła. Kościół może odwoływać się do hojności wiernych,ale jeśli wierni będą rozumieć to jako obciążenie to mogą nic nie płacić na Kościół nawet przy wprowadzonym podatku. Co wtedy z funkcjonowanie parafii, utrzymaniem plebanii i księży? Gdy ludzie wierzą i identyfikują się z Kościołem sprawy nie ma,ale jeśli nie wierzą, to problem jest: widzimy to na zachodzie Europy.Nawet zabytki sztuki sakralnej się sprzedaje,parafie likwiduje, obecność Kościoła marginalizuje. Papież swoim stwierdzeniem otworzył puszkę Pandory i powiedział sprawdzam: czy wiara jest, czy nie jest w Kościele? Obawiam się,że tej wiary nie ma, zwłaszcza w Europie.