Lepiej późno niż wcale

fot. Gregorini Demetrio / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0

Kolejny odcinek "Bielma" i książka Ekke Overbeeka "Maxima culpa" wymagają reakcji Kościoła. I nie mówię o kolejnych zaprzeczeniach, opowieściach o ataku, ale o rzetelnym zbadaniu tej sprawy, wyjaśnieniu jej, udostępnieniu także kościelnych archiwów. Komisja, której powołanie jest konieczne, powinna też przebadać akta dotyczące wszystkich biskupów tamtego okresu.

Oglądałem już zarówno reportaż Gutowskiego, jak i czytałem książkę Ekke Overbeeka. I choć do części z wniosków jakie wyprowadzają obaj autorzy mam pewne zastrzeżenia, to nie ulega dla mnie wątpliwości, że kilka wniosków z obu tych dzieł wyprowadzić można.

Pierwszym z nich - w zasadzie bezspornym - jest uznanie, że Karol Wojtyła z realnymi i bezdyskusyjnymi sprawami wykorzystania seksualnego dzieci przez księży spotykał się już w okresie krakowskim. I już wtedy wiedział, że są to sprawy realne, a nie spreparowane przez komunistyczną bezpiekę. Z tej perspektywy trudno uznać, że jako papież mógł uważać wszystkie oskarżenia za nieprawdziwe i niesłuszne. Ta linia obrony upada, bo nie sposób wiarygodnie uzasadniać tego typu rozumowanie, jeśli wiemy, że Wojtyła wiedział o takich sprawach z wcześniejszego okresu.

DEON.PL POLECA

Drugi wniosek też jest dość oczywisty. Stosunek Karola Wojtyły do takich spraw był analogiczny, jak ogromnej większości biskupów i księży z tamtych czasów. I to nie tylko w Polsce, ale w całym ówczesnym Kościele. Dane, jakie mamy z Niemiec, Francji, Stanów Zjednoczonych są w tej sprawie dość oczywiste, i naprawdę nie widać powodów, by w Polsce miało być inaczej. Nie ma też powodów, by akurat Karol Wojtyła, dla którego Kościół - po śmierci ojca - stał się nowym domem, który kapłaństwo cenił ponad wszystko - miał być radykalnie inny. Ten wniosek nasuwa się zresztą, gdy analizujemy początkowe postępowanie papieskie w tych sprawach. Papież nie do końca rozumie problem, ignoruje go, a w pierwszych swoich wystąpieniach większy nacisk kładzie na dobre imię duchowieństwa i zgorszenia, niż na dobro dzieci.

Mam świadomość, że to, co napisałem, będzie dla wielu czytelników atakiem na świętość Jana Pawła II i jego nauczanie. Ale tak wcale nie jest. Święci są ludźmi swoich czasów, myślą i odczuwają tak jak inni, nie są wyjęci z powszechnych błędów, nie są wolni od zaniedbań czy złego wpływu swoich czasów. Św. Maksymilian Kolbe uznawał prawdziwość "Protokołów mędrców Syjonu", a św. Bernard z Clairveaux promował krucjaty, które Jan Paweł II uznał za grzech ludzi Kościoła. Niewolnictwo - nawet jeśli wzywano do szacunku dla niewolników - było przez wieki akceptowane przez Kościół, a - i to też możemy już powiedzieć - dla spoistości instytucji i dobrego imienia duchowieństwa przez pokolenia nie chciano dostrzec przestępstw i nadużyć wobec małoletnich. Instytucja i kapłaństwo były ważniejsze niż dzieci. To nas obecnie szokuje, tak jak szokuje nas powszechna zgoda na niewolnictwo czy system zniewolenia pierwszych ludów Ameryki (protestowali przeciw temu systemowi nieliczni, i nie była to ani większość, ani wszyscy, ówczesne zakony także miały swoich niewolników), ale tak niestety bywa, że pewne nadużycia widzi dopiero kolejne pokolenie. Święci nie są zaś od tego wolni. Nieomylny jest tylko Bóg.

Informacje jakie do nas docierają (nawet jeśli niekiedy słusznie zwraca się uwagę na ahistoryczność części zarzutów) nie powinny być zbywane konkluzją, że to atak na Jana Pawła II. Dlaczego? Bo to po pierwsze jest wbrew duchowi myślenia samego Karola Wojtyły, który sam przepraszał za grzechy przeszłości. Wyznanie win jest elementem wojtyliańskiego projektu, i nie widać powodów, by nie mówić także o grzechach, zaniedbaniach także Jana Pawła II. Mniej istotne, ale także ważne jest także to, że jest to działanie nieskuteczne. Jeśli chcemy pokazać papieskiego ducha, to powinniśmy raczej odważnie podejść do pytań, powołać Komisję, która zajęłaby się nie tylko oceną działalności Karola Wojtyły, ale wszystkich polskich biskupów w latach 1945-2020, skalą pedofilii, systemowymi metodami jej tuszowania. To byłby nie tylko gest odważny, ale też pozwalający odpowiedzieć na pytanie, na ile postępowanie Wojtyły było wyjątkowe, a na ile typowe, na ile różnił się on od innych biskupów, na ile nie? Taka komisja pomogłaby także w prowadzonych procesach beatyfikacyjnych niektórych polskich biskupów, by uniknąć pytań po ewentualnym wyniesieniu na ołtarze. To jedyny rozsądny sposób zachowania. Czy możliwy na tym etapie? Obawiam się, że przy tym składzie Episkopatu nie.

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lepiej późno niż wcale
Komentarze (35)
Jarosław Mytlewski
11 marca 2023, 18:54
Droga Jana Pawła II, to nieustanne poszukiwanie i czynienie dobra, dlatego, kiedy uznaje, że popełnił błąd w następnym kroku koryguje swoje postępowanie. Jeśli miałbym wskazać człowieka, którego życie najbardziej odsłania mi Pana Boga to wskazuję Jana Pawła II. Pan Jezus uczy nas jak rozróżniać dobre i złe działanie „poznacie ich po owocach”. W przypadku Jana Pawła II nie mamy do czynienia z owocami, ale całymi sadami dobrych owoców, które wciąż rodzą. Przypomina mi się też bajka, którą kiedyś opowiadał o. Szustak, która wg mnie bardzo pasuje do tej sytuacji: https://www.youtube.com/watch?v=pW6yStqPA0c
Jarosław Mytlewski
11 marca 2023, 18:53
Ilość dobra, którą Jan Paweł II pozwolił wlać przez siebie Panu Bogu w ten świat jest tak ogromna, że jedyny obraz, który mi przychodzi, żeby to pokazać to jest fragment z Ezechiela «Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione>>. Taka jest ilość dobra, które zobaczyłem i doświadczyłem ze strony Jana Pawła II.
WG
~Witold Gedymin
10 marca 2023, 20:15
przy okazji. Należy dziękować Panu Bogu - kardynał Dziwisz odzyskał pamięć.
FD
~F. D.
10 marca 2023, 17:29
Deon jest dla "chrześcijan liberalno-demokratycznych" czyli marksistów, którzy są "za, a nawet przeciw " Panu Bogu. "Za" - chwilowo, taktycznie, do czasu kiedy nadzieja nie zmieni się w pewność, że udało się "opiłować katolików" na zawsze. Pan Autor zniknął już ze wszystkich mediów innych niż sprzyjające "oświeconym". Drugi, tutejszy, główny felietonista pracuje dla "Rzeczpospolitej", która jest wspierana (pośrednio) pieniędzmi Sorosa.
KK
Karolina Krawczyk
10 marca 2023, 14:10
Dlaczego ten autor tego artykułu jeszcze tu pisze na chrześcijańskim portalu w Niezależnej już nie było dla niego miejsca w wy jeszcze go tu trzymacie, przecież on tworzy podziały i oczernia Kościół tak ja Ochojska Polskę
FD
~F. D.
10 marca 2023, 17:31
Deon jest dla "chrześcijan liberalno-demokratycznych" czyli marksistów, którzy są "za, a nawet przeciw " Panu Bogu. "Za" - chwilowo, taktycznie, do czasu kiedy nadzieja nie zmieni się w pewność, że udało się "opiłować katolików" na zawsze. Pan Autor zniknął już ze wszystkich mediów innych niż sprzyjające "oświeconym". Drugi, tutejszy, główny felietonista pracuje dla "Rzeczpospolitej", która jest wspierana (pośrednio) pieniędzmi Sorosa.
AK
~Ala Kowalska
10 marca 2023, 22:18
To Niezależna się myliła, a nie Terlikowski. Śmierć syna posłanki Filiks jest tego tragicznym dowodem.
JM
~Jarosław Mytlewski
12 marca 2023, 12:45
Rzeczywiście Terlikowski się nie myli, on z pełną świadomością zaangażował się w machinę dezinformacji próbującą całą uwagę i winę skierować na przekazujących informację, zamiast na sprawcę i jego otoczenie. Tutaj pomijane są źródła zła, środowisko, w którym to zło funkcjonowało. Za to wytworzono chaos informacyjny tworząc zasłonę, która ma odwrócić uwagę od prawdziwie współwinnych tej tragedii.
FD
~F. D.
13 marca 2023, 01:32
Pan Terlikowski kłamał, że Tomasz Duklanowski ujawnił dane syna pani Filiks. To poseł Borys, z PO, był pierwszą osobą, która stwierdziła, że chodzi o ich posłankę. Duklanowski pisał o parlamentarzystce żeby nie było wiadomo, w której Izbie zasiada.
AK
~Ala Kowalska
16 marca 2023, 18:14
Idąc za powyższą logiką: jeśli ktoś przede mną zrobił coś głupiego lub złego to ja też już to mogę z beztroska robić i powielać? Nie wierzę, że Terlikowski kłamał, wierzę, że to człowiek, który chce pomagać i chronić ofiary, za co jestem mu wdzięczna (a o chronologii wydarzeń sprawy posłanki proszę poczytać niekoniecznie tylko w mediach prawicowo- rządowych)
JN
~Jan Nowak
8 marca 2023, 21:12
Świętość Jana Pawła II potwierdził ktoś, kto jest poza ludzkimi układami i interesami. Potwierdził ją Bóg, dokonując mnóstwa cudów, znaków i łask za wstawiennictwem Jana Pawła II. Więc jego świętość jest bezdyskusyjna i niepodważalna.
FD
~F. D.
10 marca 2023, 04:13
To oczywiste. Podobnie jak to, że "weryfikowanie" osądu Pana Boga to pycha.
WG
~Witold Gedymin
12 marca 2023, 04:19
pierwszy święty "kanonizowany" przez Jezusa powiedział: "My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki". Czy po słowach Jezusa "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju" te uczynki przestały być złe?
FD
~F. D.
13 marca 2023, 00:18
Do "Witolda Giedymina" === Złe uczynki nie przestają być złe - to oczywiste. Pytanie czy Jan Paweł II popełnił jakieś złe uczynki? To co - po zapoznaniu się z dokumentami - napisał pan Krzyżak, pozwala utwierdzić się w przekonaniu, że reakcje Karola Wojtyły były właściwe - zgodne z nakazami prawa (i, z pewnością, sumienia), zdecydowane i szybkie. Dlaczego dawać wiarę oszczercom?
FD
~F. D.
13 marca 2023, 01:01
Do "Witolda Giedymina" === To czy uczynek jest dobry czy zły zależy od tego czy jego skutek jest dobory czy zły. Złodziej, który, nie wiedząc co i komu kradnie, pozbawia zabójcę futerału z bronią, przez co uniemożliwia morderstwo, popełnia dobry czy zły uczynek? Inaczej, to oceni ten, kto będzie wiedział tylko o kradzieży, inaczej ten kto będzie znał też skutek. Pan Bóg wie wszystko o naszych czynach i ich skutkach, to oczywiste. Dlatego zgadzam się całkowicie z "Janem Nowakiem", że aby ocenić postępowanie JPII najlepiej oprzeć się na działaniu Pana Boga. Cud "kanonizacyjny" za wstawiennictwem JP II wydarzył się w dniu jego beatyfikacji - zaledwie trzy lata po śmierci. Czy mogł mieć na sumieniu jakieś ciężkie przewiny człowiek, do którego prośby Bóg przychylił się tak szybko?
IN
~Inka N
7 marca 2023, 22:52
Dobrze, że takie sprawy wychodzą i prowokują do badań i dyskusji. Może szczęście w nieszczęściu ale zmusza nas to chyba do innego spojrzenia na człowieka w ogóle. Mianowicie do tego, że wszyscy jesteśmy tacy sami, popełniamy błędy. A zbawienie podobno i tak jest łaską. Nikt nie ma krystalicznego życia. A nawet jeśli ktoś jest prawie idealny moralnie to czy to zależy tylko od niego? Wiele czynników na nas wpływa. Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono.
ŁR
~Łukasz Ruda
10 marca 2023, 14:58
Wszyscy jesteśmy tacy sami? Ja to bym raczej takiej harówy jak JPII nie dźwignął…
AA
~Aragończyk Aragończyk
7 marca 2023, 22:12
Nie życzę sobie tego osobnika szkalującego św. Jana Pawła II w Deonie. Chyba, że kierujący jezuici tracą powoli rozsądek i przyzwoitość.
AK
~Ala Kowalska
11 marca 2023, 20:32
A dla mnie- osoby skrzywdzonej wówczas małoletniej) przez księdza Terlikowski jest światełkiem w tunelu bardzo mrocznego Kościoła, w którym trwam jeszcze ze względu przede wszystkim na Jezusa ale też takich jak on nieliecznych- sprawiedliwych.
TL
Teresa L.
7 marca 2023, 20:07
"grzechy Jana Pawła II" brzmi jak oksymoron... dziękuję za to stwierdzenie, ogromnie potrzebujemy sobie mówić, że świeci... grzeszą!
AM
~Alicja M.M.
8 marca 2023, 21:45
Świeci grzeszą… ależ tak. A naszą niezdolność praktycznego uznania tej (w teologii wszak oczywistej!) prawdy ukazuje choćby podejście do liturgii pogrzebowych. Ktoś mi kiedyś zwrócił uwagę, że wielu z nas uważa za swoisty nietakt usilne polecanie zmarłego Bożemu miłosierdziu … jeśli zmarły nie jest jawnym wielkim grzesznikiem, a już szczególnie, jeśli jest kimś cenionym, szanowanym. A przecież każdy z nas potrzebuje Bożego miłosierdzia właśnie.
TT
Tin Tinael
7 marca 2023, 18:50
Gdyby jego sposób postępowania był analogiczny do działania tych biskupów, to po co miałby zapoczątkowywać zmiany i w ogóle ich chcieć?Czy ktoś pamięta,że jego posługa doprowadziła do zamachu na niego? A jeśli to jest powiązane z tym,czemu postanowił stawić czoła? Nie wszystkie decyzje podejmowane przez papieży wywoływały tak gwałtowną reakcję a jak wiadomo gwałty, zastraszanie i tortury to dobry sposób na utrzymanie swojego "panowania" i wpływów poprzez strach.
TH
~Tyn Hb
7 marca 2023, 18:46
Ciekawe czy Episkopat powoła taką komisję? Właściwie brak decyzji tylko podważa autorytet Kościoła i tak już nadszarpnięty. Kolejne pytanie czy święty może mieć zarzuty tuszowania pedofili z powodu słabej świadomości w danym okresie kulturowym? Wydaje się to być dziwne
ŁR
~Łukasz Ruda
7 marca 2023, 16:59
Mam pytanie: czy Pan redaktor jest wolny od „złego wpływu swoich czasów”? I prośbę o refleksję na czym ten zły wpływ aktualnie polega.
MJ
Maria Janicka
12 marca 2023, 00:17
Czytaj ze zrozumieniem - to ocenią następne pokolenia.
ŁR
~Łukasz Ruda
13 marca 2023, 11:15
1_ Czy można zły wpływ czasów w, których się żyje, rozeznać jeszcze za własnego życia? Myślę, że nawet trzeba. 2_ Skrajność sądów wydaje się być po prostu cechą charakteru. Dlatego ktoś kto był skrajnym tradycjonalistą może łatwo stać się skrajnym liberałem. W zależności od tego jaka moda i gdzie profity. 3_ Wątkiem wspólnym biografii wielu krytyków (np. Terlikowski, Gutowski, Obirek, Bartoś) jest młodość spędzona pod skrzydłami (wpływowego wtedy) KK. Chętnie postawiłbym pod dyskusję hipotezę, że występowanie z pozycji „nawróconego” na liberalizm jest jedyną realnie wartościową walutą, jaką można się wypłacić swoim nowym panom.
DH
~Dariusz Handzel
7 marca 2023, 16:24
Skoro nawet abp Ryś na siłę broni polskiego papieża, to jedno jest pewne: otwarta, uczciwa i rzetelna debata o Janie Pawle II jeszcze długo, bardzo długo będzie tzw. marzeniem ściętej głowy.
TL
Teresa L.
8 marca 2023, 17:06
Ciekawe to, do abp. Ryś mówi. Przyjmuje to, ale też myślę, że on też jest dzieckiem swoich czasów... mocno to słyszę w obrazie: portret papieża na stoczni.
S.
~Szczecinianka .
7 marca 2023, 15:38
Szkoda że w ten sposób obala się autorytet Jana Pawła II bo świętości nikt mu nie odbierze. Szkoda, że Kościół nie potrafii stanąć w Jego obronie stając w prawdzie, a nie jedynie oburzając się na zuchwałość krytyki. I wreszcie szkoda, że w krytyce biskupów tuszujących pedofilię pominięto tych żyjących i nadal urzędujących.
AM
~Aleksander Mac
7 marca 2023, 15:13
Nie dajcie się opętać i podeptać to co święte! Brońcie tego co ważne, nie dajcie sobie włożyć do głowy tych lewicowych poglądów, które oferują pseudo-wolność. JP2 był Bożym człowiekiem i zasługuje na szacunek.
BK
~bogdan kajzer
7 marca 2023, 17:37
to straszne, naprawdę straszne, że zacietrzewiona dewocja stała się dziś twarzą polskiego kościoła...
KS
~Ka Sia
7 marca 2023, 20:34
Należy się szacunek, ale tez ofiarom pedofili i gwałcicieli należy się prawda, przeprosiny i zadośćuczynienie. Jan Paweł II był wielki, ale był tez tylko człowiekiem i popełnił błędy.
ML
~Marek Leszczyński
7 marca 2023, 22:09
Myślę, że nie powinno się uderzać w taki ton. Należy sprawiedliwie przedstawiać zasługi JPII dla Kościoła, ale pokazać w całej prawdzie jego działalność. Obrona przez atak świadczy o braku argumentów.
FD
~F. D.
13 marca 2023, 01:53
"Jan Paweł II (...) popełnił błędy". === To, że popełnił, kiedyś, jakieś błędy, to pewne. W sprawie zboczonych księży, o których informuje TVN, błędów nie popełnił - reagował szybko, zdecydowanie i tak jak nakazywało prawo (i, na pewno, sumienie). Ci, którzy dotarli także do dokumentów innych niż esbeckie (np. Tomasz Krzyżak), nie mają co do tego wątpliwości.
JS
~Jakub Szymczyk
7 marca 2023, 14:00
Tej postaci należy się uczciwa krytyka, bez hamskich memów ale i bez "kremowkowania". Miał ogromne zasługi w czasie walki z komunizmem, ale później były min. lata nachalnego ekumenizmu z całowaniem koranu...