Opuszczeni przez Kościół

(fot. shutterstock.com)

Rodzice zostali opuszczeni również przez Kościół. Który jak wszyscy przedstawiciele dorosłych jest zbyt daleki i nieprzygotowany w stosunku do ich świata.

Dlaczego nasze dzieci, a bardziej ogólnie młodzi ludzie, nas już nie słuchają? Z wielu stron słychać głosy mówiące o tym, że zostało przerwane przekazywanie wiedzy, wartości, pouczeń i zasad moralnych z pokolenia na pokolenie, które zapewniało zawsze trwałość moralną i kulturową tkanki społecznej. I naturalnie również tradycji chrześcijańskiej: dlatego temat ten będzie w centrum najbliższego zgromadzenia Synodu.

W książce "Odzyskajmy nasze dzieci" Antonio Polito z odwagą i bezlitośnie spogląda na świat młodzieży, który zna poprzez troje swoich dzieci w bardzo różnym wieku. Wychodząc ze słusznego założenia, że przed podjęciem decyzji, co robić, trzeba zrozumieć, co się dzieje, a przede wszystkim wyodrębnić siły, które odciągają dzieci od idei przekazywania, będącej sercem każdego itinerarium wychowawczego.

DEON.PL POLECA

Oczywiście, problemem jest odwrócona piramida demograficzna, w której w centrum zainteresowania różnych pokoleń dorosłych jest niewielka liczba młodych, młodych, którzy nie znają równości, nigdy nie doświadczyli braterstwa, bo nie mają braci. Stąd bierze się szybkie rozpowszechnianie się choroby wieku, narcyzmu, i to powoduje, że mamy przed sobą pokolenie reagujące ze skrajną wrażliwością na wyrzuty, bo nie jest przyzwyczajone do krytyki.

I dziś często miejscem wyrzutów jest tylko rodzina, podczas gdy kiedyś zasady dyscypliny były takie same w szkole, w rodzinie, w parafii, w miejscach publicznych, wszędzie tam, gdzie byli czujni dorośli. Dziś rodzina robiąca wyrzuty jest sama, bo do tego, by zostać uznanymi za dobrych rodziców, dobrych nauczycieli, dobrych księży, trzeba uzyskać aprobatę młodzieży. Szkoła nie potrafi już żądać i uzyskiwać zaangażowania i przygotowania, i to właśnie wtedy, kiedy potrzebny jest pewien stopień wykształcenia, by nie zostać w pułapce prac tymczasowych i źle płatnych. Lecz każda droga zdobywania wiedzy, która wymaga wysiłku i poświęcenia, jest lekceważona i "wystarczy dążenie do szczęścia i samorealizacji przeciwstawić regułom i obowiązkowi robienia postępów w nauce, by osiągnąć cel", komentuje autor.

Przekłada się to na tragiczne zubożenie języka, który posługiwanie się siecią przeobraża w skróty, znaki, obrazki: efekt tego wszystkiego jest głęboki, ponieważ, pisze autor, oznacza "odrzucenie języka jako takiego, postrzeganego i doświadczanego jako więzienie, i zastępowanie go formami komunikacji bardziej skrótowymi, bardziej brutalnymi, uboższymi". I takie też stają się relacje, również uczuciowe.

Młodzi przeżywają i komunikują tylko emocje, i domagają się prawa do nadzwyczajnej wrażliwości emocjonalnej. W tym wszystkim nieobecna jest, oprócz rozumu, wolna wola, a więc zdolność do rozeznania: w ich świecie moralnym brak miejsca, jak się wydaje, na odpowiedzialność indywidualną, bo nie ma wolności, jest tylko biologia. Panowanie instynktu wydaje się dominować nad wszystkim, ze względu na przypisywanie nadmiernego znaczenia źle pojętej idei autentyczności. Od dziecka, w następstwie tego braku rozeznania, ulegają natychmiast wszystkim pochlebstwom reklamy on line, która dociera do nich również pośrednio przez media społecznościowe i gry, próbując kształtować ich gusty od dzieciństwa.

Wśród przedmiotów pożądanych, które Polito wyodrębnia jako najtrudniejsze do właściwego gospodarowania, jest bowiem smartphone, który "sprawia, że nasze dzieci wymykają się spod kontroli", nie tylko dlatego, że nie jest możliwy jakikolwiek dozór, ale są też coraz bardziej dalekie: są bowiem "wszędzie i jednocześnie między sobą".

Nie mówiąc już o licznych i gadatliwych "złych mistrzach", którzy we wszystkich mediach uspokajają je, mówiąc, że istnieją lekkie narkotyki, nieszkodliwe, i można ich używać bez obawy. W tym trudnym nowym świecie, gdzie tradycja jest postrzegana tylko jako ciężar, od którego należy się uwolnić, rodzice - według Polita - zostali opuszczeni również przez Kościół. Który jak wszyscy przedstawiciele dorosłych, po części w nadmiernej części stanął na ich gruncie, po części jest zbyt daleki i nieprzygotowany w stosunku do ich świata.

I tak, młodzi ludzie nie znajdują już odpowiedzi na dążenie do rzeczy wielkich, do ideałów, do tajemnicy, którą czują w swoim wnętrzu jako żywą. Lecz nie wystarczy odpowiedzieć na to wolontariatem, moralizowaniem, ogólnikowymi frazesami, które nadają się dla wszystkich. By znaleźć posłuch, trzeba wiedzieć do kogo się mówi i odnaleźć autorytet i siłę, odnaleźć ducha, by pomóc im wydostać się z rzeczywistości, która ich deprecjonuje.

Lucetta Scaraffia - włoska publicystka, dziennikarka i teolożka. Publikuje na łamach Avvenire, Il Foglio, Corriere della Sera i L'Osservatore Romano

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Opuszczeni przez Kościół
Komentarze (16)
MR
Maciej Roszkowski
3 grudnia 2017, 22:53
Autorka dość trafnie diagnozuje objawy. Brak mi głębszego sięgnięcia do przyczyn.Zastanówmy się nad nimi, bez tego niemożliwa jest jakakolwiek terapia. Do wychowania potrzeba aby rodzina, szkoła i grupa rówieśnicza mówiła to samo o tym samym.Tymczasem dziś rodzina często jest słaba, wskutek zabiegania o dobra materialne, a czasem po prostu o przeżycie. Na dodatek dzisiejsi rodzice to dzieci, a może i wnuki pokolenia rewolucji obyczajowej połowy lat 60-tych, tej największej zapaści kulturowej XX wieku. I nie pocieszajmy się, że nas to wtedy ominęło, bo wielu dziejszych ideologów, czy  publicystów  wtłacza naszym dzieciom i wnukom tamte odgrzewane dziś kotlety.  Agresywna, niezwykle szkodliwa reklama wypacza hierarchię potrzeb, do tego dochodzą kretyńskie seriale i programy TV jak np. Warsaw Shore, czy Szpital w TVN. Mój protkół rozbieżności z poprzednim systemem jest jak stąd do Pułtuska, ale wiele zmarnowano jako "nieuniknione koszty demokracji"- domy kultury, biblioteki, modelarnie, harcerstwo. z Równości, Wolności, Braterstwa została tylko wolność dla najbogatszych. Ale jest io druga strona medalu.  Bardzo łatwo i przyjemnie jest przyjmować postawę pokrzywdzonego i twierdzić, że Kościół  nas opuścił. Kilkanaście lat temu w bardzo trudnym dla mnie czasie zrozumiałem, że Ojciec przyjdzie do mnie, gdy ja przyjdę do Niego. Czy to Kosciół opuścił tak wielu, czy też oni go opuścili. 
Andrzej Ak
3 grudnia 2017, 19:37
Żyjemy w okresie czasu końca czasów, dlatego próżno nam szukać normy w tym świecie. Ponadto pan ciemnych zastępów przyobleka się w światło, które dla wielu wiernych wyda się Światłem Boga, ale Nim nie będzie. I chyba dlatego Bóg obecnie tak hojnie obdarowuje Darami Ducha Świętego, być może dla przeciwagi. Obok tych ogromnych Darów Boga wciąż stoją zastępy kapłanów obojętnych na dynamicznie zmieniający się obecnie świat. Ich oczy zaślepiają dobra tego swiata, ba nasze również. Wydaje się, iż jedynym remedium na obecne czasy jest Duch Święty. Ale jak przekonać młodych do Ducha, którego nie pojmują? I właśnie tu jest przestrzeń i zadania dla nas wszystkich wiernych i kapłanów. Musimy wzajemnie bardziej ze sobą współpracować w Mocy Ducha Świętego. Musimy odnaleźć braci i siostry w Chrystusie Panu i RAZEM przeciwdziałać falom demoralizacji, liberalizacji, seksualizacji itd. Oczywiście SAMI niczego trwałego nie uczynimy, jedynie współpracując z Bogiem, a właściwie z Trzema Osobami Bożymi. Na początek polecam Chrzest w Duchu Świętym jak to czyniono w Pierwszych Wiekach Chrześcijaństwa. Bez Wylania Ducha Świętego tamte pierwsze wspólnoty wogóle by się nie rozrosły i nie przetrwały do dzisieszych czasów.
30 listopada 2017, 10:33
"piramida geograficzna"? Czy czasem nie chozi o piramidę demograficzną? Nie zgadzam się z tezą, że "rodzice zostali opuszczeni również przez Kościół". Autorka nie dostrzega działań wielu kapłanów i świeckich (poradnie rodzinne, rekolekcje, grupy terapeutyczne, specjalne spotkania dla rodziców).
30 listopada 2017, 10:41
Tadziu!!! Co znaczą Twoje słowa '' nie zgadzam się '' wobec całości stworzenia
Z
Zbyszek
30 listopada 2017, 11:55
Jest wiele inicjatyw - to prawda. Dla mnie osobiście największą pomocą była nauka Kościoła dotycząca małżeństwa (z tego powodu też nauczanie Franciszka jest dla mnie źródłem kryzysu wiary). Prawdą jest też i to że są duże braki - przykładem jest wsparcie rodziców nastolatków. Nie znalazłem nic co może w tym zakresie pomóc. A przy okazji: jest jeszcze jedno zjawisko które dobrze tłumaczy to co się teraz dzieje. Opisuje je eksperyment na myszach, tzw mysia utopia. Zachowanie młodych jest w dużej mierze efektem nadmiernego dobrobytu, w którym prosta motywacja materialna zanika, a wyższe potrzeby się nie wykształcają. Jest to poniekąd wybór dokonywany przez te osoby. Nie do końca związany z wolną wolą - istostny wpływ ma różnoraka propoaganda hedonistyczna, wciągająca ludzi (młodych ale i starych) w sidła beznadziei i śmierci
30 listopada 2017, 14:35
''I mówię im: musicie się tak zgiąć, jakbyście chcieli Go całować w nogi, w stopy.  Pokażcie Mu w ten sposób - Ty i tylko Ty. Przed nikim innym tak się nie zgiąłem w życiu. I nie bójcie się, bo wiecie, co się zaraz stanie? On was z tych kolan podniesie i powie: Całuj mnie w usta. Nie całuj mnie po nogach, całuj mnie w usta'' ZbyszekMichal 19:34:50 | 2017-11-28 Doskonała katecheza! Oceń 6      22 odpowiedz
30 listopada 2017, 14:44
I o to chodziło bezczelny i klamliwy człowieku. W ciągu minuty dałeś sobie 25 plusów. Niech wszyscy wiedzą kim jesteś antychryście.
Z
Zbyszek
30 listopada 2017, 14:48
Pominę epitety. Skupię się na meritum. Jakie ono w Pani wypowiedzi jest? Bo trochę to brzmi jak wypowiedź wyrwana z kontekstu i raczej bezsensowna
30 listopada 2017, 15:08
Moja wypowiedź nie jest wyrwana z kontekstu i jest z sensem. Przytoczyłam Twoją wypowiedź z tematu Grzegorza Rysia. który w bezczelny sposób włożył w usta Pana Jezusa Chrysusa ''całuj mnie w usta'' a Ty poparłeś te słowa komentarzem: ''ZbyszekMichal 19:34:50 | 2017-11-28 Doskonała katecheza!' W ten sposób wykazałeś, że możesz być gejem albo jeszcze gorzej. Bo tylko gej powie, że obraz dwóch facetów, którzy całują się w usta jest normalny. Więc jeśli dla ciebie jest normalne, aby przykładowo dwóch facetów całowało się namiętnie na przykład na ulicy to co Ty możesz powiedzieć na temat małżeństwa. I nie zależnie od tego czy masz żonę i dzieci jest faktem, że popierasz całowanie Pana Jezusa Chrystusa w usta. Obecnie jest dużo gejów, którzy mają żonę i dzieci. Jest to ich typowy kamuflarz. To jedno, a drugie, to Twoje nabijanie sobie plusów świadczy dobitnie o tym, żeś człowiek bez zasad.
Z
Zbyszek
30 listopada 2017, 15:36
Cięzko dyskutować z wytworami Pani wyobraźni, więc raczej ograniczę się do kwestii merytorycznych. Katecheza mi się podobała choć fragment o całowaniu w usta był lekko szokujący. Zwykłem jednak nie szukać dziury w całym (chyba że mnie coś doprowadzi do szału) i ten fragment zlekceważyłem Nabijanie punktów czy Pani problemy ze zboczeniami zostawię bez komentarza. Jak zwykle nic nie mówią o pomawianym, ale mogą dużo o pomawiającym I mała prośba - skoro powołuje się Pani na zasady to proszę przestrzegać choć jednej: nie jesteśmy na Ty. Forma Pani / Pan pomaga choć troszkę wyrażać szacunek
30 listopada 2017, 15:47
Dobrze Panie Zbyszku, lecz proszę pamiętać, że ''jak cię widzą tak ciebie piszą''
Z
Zbyszek
30 listopada 2017, 16:02
:)
MR
Maciej Roszkowski
30 listopada 2017, 20:26
Szkoda naszych słow. Jak zwykle bełkot .
30 listopada 2017, 21:32
A niech zobaczą twoje słowa MR, jak śmiejesz się śmiechem głupich ''MAGDALENA 18:32:02 | 2017-11-16 MR Ty durniu!!! O takich rzeczach się mówi jesli wiadomo, że ich się nie da zrobić. Oceń 9 odpowiedz MR 18:24:49 | 2017-11-16 Co za bałwan. Takie rzeczy sie robi, ale się o nich nie mówi. Oceń 19 odpowiedz TO JEST PRAWDZIWY TWÓJ  BEŁKOT, BAŁWANIE Pamiętam jak przyłączałeś się do niektórych ojcobijców aby ubliżać innym. Zaiste tyś prawdziwy starotestamentowy wieprz przed, którego nie rzuca się pereł. A wymiociny, które wyrzucasz z siebie proponuję abyś sam zlizywał i nie wciągał w to innych.
MR
Maciej Roszkowski
1 grudnia 2017, 18:51
Psychicznym wybaczam
1 grudnia 2017, 19:37
Do mnie piszesz. że jestem psychiczna? Masz dzisiaj bardzo zły dzień człowieku. Tak się składa, że ja takich pomówień nie wybaczam. Wybierz sobie jakiś dom dziecka w Polsce.