Po co Franciszek na Facebooku?

Po co Franciszek na Facebooku?
Piotr Żyłka

Rozwiewam wątpliwości: Nie mam zamiaru sprzedawać nigdzie i nikomu profilu Franciszek. Projekt powstał w celu popularyzowania myśli Papieża i jego osoby. Nic więcej.

W środę zaraz po godzinie 19 siedziałem na zajęciach z grafiki komputerowej w jednej ze szkół w centrum Krakowa. Nagle dostałem smsa od kolegi z redakcji: "Jest biały dym". Od razu wstałem i powiedziałem: "Muszę wyjść. Mamy Papieża". Po kilkunastu minutach byłem już w redakcji. Czekałem na to, co wszyscy - na Habemus Papam i ogłoszenie światu, kto będzie nowym Papieżem.

Równocześnie miałem otworzony komputer i byłem przygotowany. Planowałem to już od jakiegoś czasu. Mniej więcej 2 tygodnie temu postanowiłem, że będę chciał stworzyć polski kanał informacyjny w mediach społecznościowych dla nowego Papieża.

Dlaczego? Powody są dwa. Pierwszy, to odpowiedź na zmieniającą się rzeczywistość. Dziś bardzo dużo czasu spędzamy na Facebooku, czyli mówiąc inaczej - jest to miejsce gdzie są ludzie. A tam gdzie są ludzie, musi być też obecny Kościół. Papież to najważniejsza osoba w Kościele katolickim, dlatego jego obecność w mediach społecznościowych też jest konieczna.

DEON.PL POLECA

Drugi dotyczy relacji między Ojcem Świętym a wierzącymi. Odnoszę wrażenie, że jest trochę tak, że interesujemy się tym, co się dzieje w Watykanie tylko przy okazji śmierci, rezygnacji i wyboru nowego następcy św. Piotra (no jeszcze ewentualnie, gdy media nagłaśniają, albo wykreują jakieś afery), a gdy emocje opadają, to zapominamy o człowieku, który ma tak naprawdę na głowie losy całego Kościoła. Dlatego w opisie profilu Franciszka napisałem: "Nasz Papież. Chcemy go słuchać i wspierać. Bądźmy na bieżąco z jego homiliami i przemówieniami. Patrzmy na to, co robi i słuchajmy jego słów. Interesujmy się losami następcy św. Piotr nie tylko wtedy, gdy odchodzi lub gdy jest wybierany. Bądźmy blisko niego na co dzień".

Tak więc cel jest jasny - popularyzowanie nauki Franciszka i zachęcanie wiernych do wspierania go modlitwą.

Teraz kontrowersje. Po kilku godzinach od założenia papieskiego profilu pojawiły się zarzuty - część wyrażanych kulturalnie, a część w sposób wulgarny. Większość z nich sprowadzała się do oskarżenia, że profil powstał w celu osiągnięcia jakichś prywatnych korzyści finansowych. Mówiąc krótko - miałbym założyć profil Franciszka, uzbierać jak najwięcej fanów, a potem go sprzedać.

Odpowiadam: Nie mam zamiaru sprzedawać nigdzie i nikomu profilu Franciszek. Projekt powstał w celu popularyzowania myśli Papieża i jego osoby. Nic więcej. Papież jest jezuitą, ja dziennikarzem pracującym dla jezuickiego portalu, dlatego wydaje mi się oczywiste, że chcę docierać z informacjami o nowym Ojcu Świętym do jak największego audytorium.

Na koniec dodam jeszcze, że już niedługo na DEON.pl ruszy specjalny serwis papieski, w którym użytkownicy będą mogli znaleźć wszystkie aktualności dotyczące działalności Papieża, jego homilie i przemówienia (również w formie materiałów wideo - dzięki naszej stałej współpracy z Radiem Watykańskim), a w przyszłości listy, orędzia, encykliki i wszystkie inne dokumenty.

Mamy Papieża. Cieszmy się z niego i słuchajmy tego, co chce nam powiedzieć i pokazać. Ja postaram się w tym pomagać wszystkim internautom.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po co Franciszek na Facebooku?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.