Prof. Bauman w "Naszym Dzienniku"?

Prof. Bauman w "Naszym Dzienniku"?
(fot. EPA/Maurizio Brambatti)

To, co wydaje się nie do pomyślenia w Polsce, stało się w wczoraj Watykanie.

Oficjalny dziennik Stolicy Apostolskiej, "L’Osservatore Romano" opublikował obszerny wywiad z prof. Zygmuntem Baumanem. Na łamach prasy polskiej nazwisko profesora pojawiało się przed kilkoma miesiącami w związku z protestami i zajściami na kilku uczelniach, gdzie miał wygłaszać referaty, m.in. we Wrocławiu.

Depesza PAP, cytowana w polskim internecie, streszcza wywiad dla watykańskiego dziennika tylko skrawkowo. Warto zaprezentować ja obszerniej z myślą o "przykładzie z góry", jaki daje watykański dziennik, nie wahając się wejść w dialog z jednym z twórców koncepcji postmodernizmu. Czy podobna rozmowa osób o całkowicie odmiennych przekonaniach miałaby szansę w Polsce? Czy "Gazeta Wyborcza" byłaby w stanie bez tendencyjności przeprowadzić wywiad z o. Tadeuszem Rydzykiem, a "Nasz Dziennik" z Adamem Michnikiem? Czy są jakieś szanse na  wyłonienie się jakiegoś nowego "polskiego kształtu dialogu"?

Rozmowę, zatytułowaną "Iluzja rozpuszczalnego szczęścia", przeprowadził Giulio Brotti, znany polskiemu czytelnikowi z książki, wywiadu-rzeki z Ks. Michałem Hellerem, "Bóg i nauka. Moje dwie drogi do jednego celu".

DEON.PL POLECA

Prof. Bauman zaprzecza tezie jakoby wraz z postępem nowoczesności zanikała religijność. Przywołuje zdanie Ulricha Becka (Der eigene Gott) o powstawaniu nowej "świeckiej religijności". Głosi ona wiarę w "osobistego Boga", bóstwo sprywatyzowane we własnej jednostkowej religijności, która unika kontaktu z "instytucjami wiary." Proces ten nakłada się na szersze zjawisko utraty wiary we wszelkich instytucjach społecznych i politycznych. "Prywatna wiara" ma być antidotum i zbawieniem od codziennej niepewności. Stąd - zdaniem Baumana - bierze się popularność sekt religijnych w Ameryce Łacińskiej jak i ruchów fundamentalistycznych, tak w chrześcijaństwie jak i w innych religiach.

Giulio Brotti pyta więc rozmówcę, jak ocenia "nowatorstwo" pontyfikatu Papieża Franciszka i czy jego słowa oraz gesty mogą odpowiedzieć na indywidualistyczną religijność naszych czasów, "zapobiegając temu, aby stała się ona limbusem, przestrzenią bez odniesień do konkretnej rzeczywistości?" Tu właśnie padła cytowana przez agencje prasowej odpowiedź: Osobiście z wielką nadzieją i niecierpliwością oczekuję na wydarzenia tego pontyfikatu.  Jednak w wywiadzie dzieje się znacznie więcej niż może to streścić agencyjna depesza. Bauman akcentuje tu papieską zdolność do dialogu, który jest potrzebą całego świata, gdyż problemy rozwoju, ubóstwa, eksploatacji dóbr naturalnych naszej planety wołają o dialog, dla którego nie istnieją granice narodowe. Stawką w grze jest szukanie rozwiązań nie prowizorycznych, ale radykalnej zmiany naszego sposobu życia.

Czy "religia psychologiczna" zmierza do dania pewności i pocieszenia ludzkiej jednostki - pyta dziennikarz. Prof. Bauman odpowiada: "Jest to reakcja na niestabilność "rozpuszczalnej nowoczesności" w epoce nieustannych i powracających zmian. Szuka się skrawka terenu, na którym można by pewnie postawić stopy. Jednym z najbardziej niepokojących aspektów naszych czasów jest krótkoterminowa  nieprzewidywalność osobistych decyzji. Zbyt wiele czynników ingeruje w nasze projekty."  Ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych - nadmienia - mogłyby mieć wpływ na gospodarkę światową. W świecie polityki więc także poszukuje się jakichś gwarancji bezpieczeństwa, czego przykładem jest Francja, gdzie Front Narodowy Marine le Pen według sondaży stał się partią wiodącą. Tak więc - jak wyraził to Antonio Gramsci - świat wkroczył w fazę interregnum. Cała ludzkość desperacko szuka w sobie lub poza sobą punktów oparcia lub hamulców dla powstrzymania nieokreślonego nurtu, który jej zagraża.  Wyrazem tego - daniem Zygmunta Baumana są ruchy społeczne obserwowane ostatnio w Hiszpanii, na Wall Street czy na Placu Tahrir w Kairze.

Pod koniec rozmowy Giulio Brotti stawia zasadnicze pytanie: Czy duchowość może się obyć bez perspektywy przyszłości? Czy może przeżyć w warunkach współczesnego rozchwiania? Prof. Bauman przyznaje, że nie ma łatwej odpowiedzi na zadaną kwestię. Faktem jest, że przemysł konsumpcji - snuje swą myśl - proponuje surogaty tradycyjnej duchowości, które da się spożyć na miejscu, tu i teraz.

Wielu producentów nie ogranicza się do wprowadzania na rynek dóbr materialnych lecz opakowuje je jeszcze w religijną otoczkę: "Ach, jestem zachwycony tym, co czyni Francesco (Bauman wypowiada imię po włosku uśmiechając się przy tym). Jestem przekonany, że jego pontyfikat stanowi szansę nie tylko dla Kościoła ale dla całej ludzkości. To, że zwierzchnik wielkiej religii zwróci uwagę Północy świata na los najuboższych już ma ogromne znaczenie."

Rozwijając te myśl, profesor przywołuje publikację J. Bergoglio z 1991 r., Corrupción y pecado (Korupcja i grzech), w której znajdują się m.in. stwierdzenia: "grzech podlega przebaczeniu ale korupcji nie można przebaczyć, ponieważ korzeniem postaw korupcyjnych jest zmęczenie transcendencją. Wobec Boga, który nie męczy się przebaczaniem, człowiek skorumpowany wynosi się jako zdolny do zbawienia samego siebie i męczy się proszeniem o przebaczenie."  "Wracając do tematu, od którego wyszliśmy - kontynuuje Bauman - możemy stwierdzić, że Bergoglio potrafi przemawiać do duchowości typowej dla naszych czasów, do wyznawców "Boga osobistego", którzy nie są zbyt  zainteresowani nakazami moralnymi nakładanymi przez przedstawicieli instytucji religijnych lecz pragną odszukać sens rozczłonkowania własnej egzystencji ". Następnie dodaje, że w świecie, w którym za szczęście uznaje się wzrost konsumpcji, a osobistym wynagrodzeniem jest to, co znajdzie się w sklepach, a nie w relacjach społecznych czy pożytku dla bliźnich, następuje w efekcie wielki wzrost nędzy zarówno materialnej jak i duchowej wraz z poważnym naruszeniem zasobów naturalnych całej planety.

Tak więc, puentuje prof. Bauman: "z jednej strony żyliśmy ponad stan naszych środków, z drugiej zaś, boleśnie odkryliśmy, że szczęścia nie da się kupić. Tak więc, wobec nas wszystkich wymaga się radykalnej zmiany porządku życia . Dla wyrażenia tej idei Papież Bergoglio użyłby prawdopodobnie starożytnego pojęcia z tradycji chrześcijańskiej: nawrócenie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prof. Bauman w "Naszym Dzienniku"?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.