Prusak SJ: ks. Bochyński rozmywa naukę Kościoła

Prusak SJ: ks. Bochyński rozmywa naukę Kościoła
(fot. Grażyna Makara/ "Tygodnik Powszechny")
Jacek Prusak SJ / KAI

Ten wywiad oceniam tragicznie, ks. dr Ireneusz Bochyński próbuje rozmyć naukę Kościoła wobec przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich - mówi w rozmowie z KAI ks. dr Jacek Prusak SJ. Psychoterapeuta odniósł się do głośnego wywiadu dla portalu epiotrkow.pl, w którym znany w Piotrkowie Trybunalskim duszpasterz akademicki mówił m.in., że nieletnie dzieci prowokują dorosłych do zaspokajania "swojego życia intymnego".

Ks. dr Prusak podkreśla, że trudno zrozumieć, co naprawdę chciał powiedzieć ks. dr Bochyński i trudno sobie wyobrazić, by kapłan z takim wykształceniem mógł głosić podobne tezy. Zwłaszcza, że był świadkiem jak na wypowiedź abp. Józefa Michalika - którą arcybiskup sprostował, przepraszając za lapsus językowy - zareagowało społeczeństwo, zarówno ludzie niewierzący, jak i wierzący.

Ks. dr Bochyński nie tylko powiedział, że nieletnie dzieci same mogą być przyczyną tego, że są wykorzystywane, ale dał do zrozumienia, że wie o takich przypadkach. Nie wspomniał też nic o tym, że pedofilia to grzech i rzecz niedopuszczalna. - Ks. dr Bochyński rozmył to, co Kościół mówi na temat wykorzystania seksualnego nieletnich, a na dodatek insynuował, że pewne typy relacji między dorosłym a dzieckiem są usprawiedliwione, bo są motywowane potrzebami emocjonalnymi nieletnich, które miałaby zaspokoić osoba dorosła - mówi ks. dr Prusak. - To jest pokręcona logika - ocenia.

Psychoterapeuta podkreśla, że choć osoba nieletnia może w seksualny sposób prowokować dorosłego, to jednak jest tylko prowokacja - o często nieuświadomionych przez dziecko motywach - i dorosły nie ma prawa odpowiadać na prowokację w seksualny sposób. - Dzieci pozbawione rodzinnego ciepła, doświadczenia bliskości, mogą myśleć, że otrzymają tę bliskość erotyzując relację, ale dorosły nie ma prawa wykorzystywać emocjonalnych potrzeb nieletniego dla gratyfikacji swoich potrzeb seksualnych i emocjonalnych - tłumaczy ks. dr Prusak. - W każdym takim przypadku mówimy o wykorzystaniu nieletniego, o nadużyciach. Wypowiedź ks. dr. Bochyńskiego rozmazuje te sytuacje, rzekomo ściąga odpowiedzialność z dorosłego za kontakty seksualne z nieletnim. A te można tylko potępić.

DEON.PL POLECA

Psychoterapeuta podkreśla, że w przypadku wykorzystania seksualnego nieletnich, kontakty te nigdy nie wynikają - wbrew temu co mówił w wywiadzie ks. dr Bochyński - z wyboru dziecka, lecz wybór należy do dorosłego. - To dorosły podejmuje decyzję czy wykorzysta potrzebę bliskości nieletniego dla swoich celów. Dziecko nie jest świadome swoich motywów, nie potrafi ich we właściwy sposób ocenić. Może odczuwać potrzebę fizycznej bliskości, ale nie kontaktu seksualnego. Ks. dr Bochyński wywrócił wszystko do góry nogami - ubolewa ks. dr Prusak.

I dodaje, że taka wypowiedź księdza stawia Kościół w trudnej sytuacji. Jego zdaniem, w komunikacie łódzkiej Kurii, który został szybko wydany, zabrakło wyraźnego potępienia wypowiedzi ks. Bochyńskiego. - Jest informacja o tym, że wypowiadał się bez zgody swojego biskupa oraz że Kuria kieruje się wytycznymi Konferencji Episkopatu Polski, jednak potrzebne jest jeszcze potępienie jego słów - mówi ks. dr Prusak. - Arcybiskup łódzki na pewno nie ma takich poglądów, jednak przydałoby się w komunikacie bardziej klarowne odcięcie się od słów ks. Bochyńskiego, bo to one a nie wypowiedzi bez zgody z biskupem, bulwersują ludzi.

Wywiad z ks. dr. Ireneuszem Bochyńskim ukazał się 18 października w portalu epiotrkow.pl. Został jednak zauważony 6 listopada i wywołał oburzenie. Kuria archidiecezji łódzkiej wydała tego samego dnia komunikat, w którym podkreśla, ze ks. Bochyński udzielił wywiadu bez zgody przełożonych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prusak SJ: ks. Bochyński rozmywa naukę Kościoła
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.