Więcej umiaru

Więcej umiaru
Krzysztof Wołodźko

Przeczytałem w weekend dość kuriozalny tekst "Fałszywi prorocy", podpisany przez Petrosa Tovmasyana i Bartłomieja Malika, opublikowany na portalu jagielloński24.pl. Na jednym oddechu wymienieni są tam ks. Adam Boniecki, ks. Kazimierz Sowa, o. Krzysztof Mądel, ks. Wojciech Lemański.

Stawiane są im różne zarzuty, okraszone cytatami biblijnymi. Generalnie dowiadujemy się z niego, że np. ks. Sowa źle mówi o Radiu Maryja, a o. Mądel daje "łzawy, niegodny mężczyzny" wywiad TVN. Ponadto wymienieni są ks. Boniecki ze swoją woodstockową, dość dla niego typową, wypowiedzią ("Nic nie przyjechałem oferować. Róbta co chceta") oraz skonfliktowany ze swoimi przełożonymi ks. Lemański.

Co mnie razi w tym tekście i w ogóle w tego rodzaju sposobach opisywania problemów? Że bardzo różne sprawy, z których każda wymagałaby osobnej analizy, autorzy wrzucają do jednego worka i szybko załatwiają podsumowaniem: "fałszywi prorocy", "drapieżne wilki". Jest to kompletnie nieodpowiedzialne, płytkie i świadczy nie o bezkompromisowości autorów, ale pewnego rodzaju łatwiźnie, jaka opanowuje dzisiejszą publicystykę po różnych stronach światopoglądowych frontów. Taki kieszonkowy radykalizm: kilka zdań i już mamy bardzo złożone sprawy załatwione kilkoma efektownymi zdaniami ozdobiony cytatami z Biblii.

DEON.PL POLECA

Na marginesie: jeśli właśnie powstały portal stawia na taką publicystykę, to już powinien, niestety, myśleć nad zmianą nazwy na pudelekjagielloński.pl. Nie da się uprawiać ambitnego dziennikarstwa przy tak ogólnikowym i efekciarskim stawianiu tematów. A, wbrew pozorom, czytelnicy wciąż oczekują poważniejszych treści, nawet jeśli mają dobrze ugruntowane przekonania. Sądziłem, że moi koledzy z tego portalu akurat to wiedzą, zatem uznajmy póki co, że każdemu zdarza się pomyłka.

Wiem, stawiam się tutaj w roli obrońcy choćby ks. Bonieckiego, o którym bardzo krytycznie pisałem w swoim poprzednim felietonie dla DEON.pl. Ale postarałem się tam przynajmniej o elementarne przedstawienie argumentów. I dobrze wiem, że każda ze spraw, o której tak nieznośnie lekkim piórem napisali Tovmasyan i Malik, wymagałaby osobnego omówienia, odrębnego potraktowania.

To jest zresztą o wiele szerszy problem i wiąże się z tym, jak coraz częściej - dobrze widać to w sieci - księża traktowani są właśnie przez katolików, z bardzo różnych "stron barykady". Obelżywe wypowiedzi, sugerowanie, że ktoś nie jest "prawdziwym kapłanem", przekręcanie nazwisk. Do tego pogarda i jakiś łatwy, szatański ton w dezawuowaniu całego życia konkretnych ludzi - bo ten ktoś nie jest "nasz", cokolwiek znaczy to "nasz".

Mogę się nie zgadzać z ks. Lemańskim, z ks. Bonieckim, nie zgadzam się z ks. Sową, gdy nazywa Radio Maryja "sektą", smucę się problemami, jakie dotykają o. Mądla - ale wciąż mam z tyłu głowy to, że są oni kapłani. Z drugiej strony, jak wielu cieszy się z każdej okazji, byle tylko "przyłożyć Rydzykowi". A przecież wszyscy duchowni, także mniej znani, nawet jeśli potrzebują krytyki, czy napomnienia - to czy rolą katolików, by zachowywała się jak gawiedź obrzucająca bliźnich kamieniami? Pisałem już o tym wielokrotnie: czy ci, którzy tyle złego mówią na księży, bo nie są "nasi", choć w niedzielę po Mszy modlą się za nich?

Smutne to wszystko, trudne. Także dlatego, że dzieje się na oczach świata, który widzi i wyciąga wnioski. A wniosek jest taki, że można bardzo łatwo "wkręcić" katolików, co widać dobrze choćby po tekście "Fałszywi prorocy". Krytyka? Tak. Dość nieprzyjemne insynuacje i wzgarda? Zdecydowanie, nie.

Nie sprowadzajmy spraw duchownych do bieżączki publicystycznej i naszych światopoglądowo-politycznych sporów, nawet jeśli oni sami czasem wręcz się o to proszą.

Uszanujmy ich kapłaństwo, ich zakonne powołanie także w trudnych - dla nich i dla nas - chwilach.

Uszanujmy ich kapłaństwo także dlatego, że często bardzo mało wiemy o niuansach wielu spraw i z telewizyjnej sieczki, która rzekomo tak nas razi, sami robimy ostateczny dowód "za" lub "przeciw" komuś.

Uszanujmy ich kapłaństwo także wtedy, gdy widzimy ich błąd, albo zagubienie. Nie my ostatecznie będziemy ich sędziami, więcej - to nas osądzą, także z tego, cośmy o kapłanach mówili. I wtedy może się okazać, że robiliśmy z siebie głupków i oszczerców.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Więcej umiaru
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.