Zamęt wokół szczepień

Fot. Mateusz Marek / PAP

Kościół w Polsce ma bardzo duży problem z komunikacją. Spójność przekazu właściwie nie istnieje. Jest to niestety proces, który trwa od dłuższego czasu i wydaje się, że nikt nie ma pomysłu na to, jak temu przeciwdziałać.

Najnowszym przykładem na brak strategii komunikacyjnej jest zamieszanie, jakie wywołało stanowisko przewodniczącego Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych w sprawie szczepień. Podczas gdy wszyscy dookoła - na czele z papieżem Franciszkiem i watykańskimi dykasteriami - zachęcają do przyjmowania szczepionek, a wątpliwości moralne dotyczące ich produkcji pozostawiają na drugim planie, wychodząc z założenia, że trzeba się chronić, bp Józef Wróbel (szef zespołu KEP) na plan pierwszy wyciąga wątpliwości moralne i szczepienia preparatami, do których stworzenia wykorzystano komórki abortowanych płodów, zaleca tym, którzy nie mają możliwości przyjęcia innej szczepionki.

DEON.PL POLECA

Zamęt komunikacyjny murowany. W mediach społecznościowych od razu pojawiły się entuzjastyczne wpisy antyszczepionkowców, którzy teraz do swoich argumentów z czystym sumieniem mogą dopisać wątki moralne. Ktoś z podziwem napisał o śmierci swojej matki, która odmówiła przyjęcia jednej ze szczepionek, bo życie ludzkie zawsze było dla niej najważniejsze... Rozłam pojawił się wewnątrz Zespołu KEP. Jeden z jego członków zaapelował o to, by ludzie się szczepili, dwaj inni złożyli rezygnację z uczestnictwa w pracach tego gremium, bo nie zgadzają się z takim stanowiskiem przewodniczącego. Inni starają się wytłumaczyć, że nieporozumienia co do stanowiska przewodniczącego biorą się z nieumiejętności czytania...

Zaskakujące, że głosu w dyskusji nie zabrał rzecznik KEP (liczne są bowiem jego komunikaty o zachowaniu postu w piątek, czy tego jak oznaczać drzwi w święto Objawienia Pańskiego, etc.), nie dało się słyszeć żadnego głosu od prezydium KEP. Nabrano wody w usta - niejako wychodząc z założenia, że skoro biskup Wróbel sam nawarzył piwa, to sam powinien je wypić. Na odważny głos zdecydował się jedynie biskup polowy WP Józef Guzdek, który w komunikacie skierowanym do wiernych diecezji polowej napisał, że trzeba się szczepić i podkreślił, że on sam szczepionkę już przyjął.

Pojawił się zatem dwugłos. Nikt raczej nie oczekuje od biskupów, że będą myśleli tak samo. Podobnie jak u większości Polaków, tak i w Konferencji Episkopatu Polski występują różnice zdań. To całkiem normalne. Wydaje się jednak, że tam gdzie w grę wchodzą tematy poważne - dotyczące życia i śmierci - komunikat powinien być jeden, spójny, nie pozostawiający pola do domysłów, nadinterpretacji. Nie wprowadzający niepotrzebnego zamętu. Nie powodujący tego, że Kościół dostanie rykoszetem i zostanie ustawiony w szeregu antyszczepionkowców. A tak przecież się stało. Biskupi - także przez część środowisk katolickich - zostali uznani za przeciwników szczepień.

Trudno jest posądzać biskupa Wróbla o złe intencje. Z jednej bowiem strony o szczepieniach wypowiada się pozytywnie, z drugiej zaś akcentuje fakt, że część preparatów powstała w wyniku naruszenia norm moralnych. Tak jakby chciał zadowolić wszystkie strony. Tyle, że ostatecznie wyszło źle. W tej sytuacji tak naprawdę należało po prostu milczeć i pozostać przy wszystkim już znanym stanowisku Watykanu, które zresztą kilka miesięcy temu niemal dosłownie powtórzył nasz Episkopat. Co teraz? Ja marzyłbym o stanowisku prezydium KEP - można je wydać niemal z dnia na dzień - w którym znajdzie się zachęta do szczepień. Jasna, prosta i klarowna. Marzenia mają to do siebie, że czasem się spełniają...

Sęk w tym, że jedno oświadczenie nie spowoduje, że Kościół natychmiast z kryzysu komunikacyjnego wybrnie. Tu potrzebna jest strategia i wieloletnia praca.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zamęt wokół szczepień
Komentarze (11)
KS
Konrad Schneider
24 kwietnia 2021, 13:13
W punkt!
WS
~Wojtek Sieńko
23 kwietnia 2021, 15:58
Szanowni Państwo, czasem to ręce opadają.... Jeśli biskupi nie zabierają głosu w jakiejś sprawie, jest źle, bo milczą. Jeśli zabierają, jest źle, bo nie zgadza się to z oczekiwaniami. Zastanawiam się od kiedy tak bardzo wszyscy przejmują się tym, o czym mówią biskupi w Polsce, skoro nieustannie tylko krytykuje się takie czy inne słowa. Czy rzeczywiście ma to tak wielki wpływ na "zamęt w życiu duchowym"? Nie sądzę. Ale jeśli nawet... Dokument, jak każdy inny, z pewnością wymaga dokładnej lektury i zastanowienia się, bo to nie jest jakaś opowiastka (podobnie jak dokumenty państwowe, prawnicze czy naukowe). Potrzeba jednak zwrócić uwagę, że bp Wróbel opublikował wyjaśnienia kwestii spornych, a te są już przejrzyste. Wątpliwości co do szczepionek istnieją, lecz Kościół JEDNOZNACZNIE zachęca do szczepienia w imię odpowiedzialności za bliźniego. A jak zawsze w tego typu przypadkach trzeba bardziej skłaniać się ku rozwiązaniom, które - pod względem moralnym - są najmniej wątpliwe.
KJ
~Katarzyna Jarkiewicz
22 kwietnia 2021, 10:08
Kościół ma problem z komunikacją, ale w całej sprawie nie o komunikację idzie. Rząd zakupił AstraZenecę i musi wyszczepić nią określoną ilość ludzi, najlepiej młodych., bo w tej grupie najmniej jest powikłań poszczepiennych. Gdyby dał powszechną możliwość wyboru szczepionki to Astra mogłaby trafić do kosza. Komunikat Episkopatu nikomu na rękę nie jest w sytuacji, gdy Astrą nie chcą się szczepić ludzie, pracodawcy organizujący punkty szczepień dla pracowników też ją nie chcą i jest pat. Sytuacja uderza de facto w małe miejscowości, bo tam żadnych możliwości wyboru szczepionki nie ma. W Krakowie wybierasz termin, punkt szczepień i szczepionkę bez problemu (tak zrobiłam dzisiaj!). Wątpliwa moralnie w takiej sytuacji staje się nie sama szczepionka, ale organizacja punktów szczepień- to że jedni mogą wybierać np. w dużych miastach, a ludzie na wsi nie tylko że nie mogą wybierać, ale są skazani na jeden często odległy punkt szczepień i jedną szczepionkę jaką przyślą.
AB
~Anka Beta
23 kwietnia 2021, 12:10
Dopiero teraz można wybrać, dawniej absolutnie nie bylo takiej możliwości, nawet w Warszawie. Był przydział i tyle.
TL
Teresa L.
23 kwietnia 2021, 13:16
Dziękuje za zwrócenie uwagi na ten aspekt.
ZK
~Zibik Kowalski
21 kwietnia 2021, 21:55
Panie Tomaszu - kwestie które Pan prezentuje tj. jakości informacji i komunikacji z społeczeństwem przede wszystkim obowiązują i dotyczą władz państwowych, świeckich, a nie kościelnych, duchownych. Ps. Natomiast na temat wirusów, zarazy i epidemii, oraz badań klinicznych, profilaktyki i leczenia, bądź zaleceń, czy obostrzeń i szczepień w związku z Covid - 19 i mutacji wirusa. Chyba najlepiej pozyskiwać wiedzę, od autorytetów i z wiarygodnych źródeł, a nie od ignorantów, czy lobbystów, propagandystów etc. Zainteresowanym polecam to: https://genetyka.bio/pandemii-nie-ma-czyli-wielkie-oszustwa-w-czasach-zarazy/
EP
Elżbieta Paszk
21 kwietnia 2021, 17:12
Szkoda, że w artykule krytykującym KEP nie przytoczono treści dokumentu z 14-04-2021 Stanowisko Przewodniczącego Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych w sprawie korzystania ze szczepionek przeciw COVID-19 firm AstraZeneca i Johnson&Johnson . Ja nie miałam problemu ze zrozumieniem tekstu i nie ma tam wcale nawoływania do nieszczepienia się. Po prostu - jeśli masz wybór, to nie szczep się szczepionkami AstraZeneca i Johnson&Johnson , wybierz inne. Jeśli nie masz wyboru możesz z nich skorzystać bez winy moralnej. Ja miałam wybór - więc zmieniłam termin szczepienia i szczepionkę . Zamętu żadnego nie odczułam.
WR
~Wow Ras
22 kwietnia 2021, 00:02
Problem jest taki, że zupełnie niepotrzebne było robienie zamieszania wokół szczepionki Astra i Johnson, ponieważ wątpliwości zostały już wcześniej wyjaśnione w USA/Rzymie/Watykanie (papież zaaprobował wyjaśnienie). Ale dlaczego się zgodzić z innymi, my biskupi polscy wiemy lepiej, a najlepiej to umiemy rządzić innymi i mówić im co mają robić, a czego nie. Wstyd, instytucja KK w obliczu covid jest skompromitowana: robi zamieszanie wokół szczepień, zamiast je promować; co gorsza nie potrafi w swoich szeregach zdyscyplinować swoich "pracowników" do przestrzegania obostrzeń, wstyd.
HW
~Hanna Wielkopolska
22 kwietnia 2021, 02:14
Ja nie mam żadnego wyboru. I czuję się poddana naciskowi emocjonalnemu, na dodatek już po pierwszym szczepieniu. To działanie z cyklu: : szczepicćsie ta szczepoionka jest przecież czymś ewidentnie złym, ale skoro nie masz wyjścia, to się szczep. Obciążenie koszmarne. Tak, zaszczepię sie powtórnie. Tak, są wokół mnie ludzie, ktorzy się teraz boją podójnie. Choroby i piekła. Brawo redaktor opinii episkopatu!
AA
~Anna A
22 kwietnia 2021, 08:47
Pani Elżbieto, wielki szacunek dla Pani, ale nie możemy mierzyć wszystkich swoją miarą. Są wśród nas osoby niewykształcone, z mniejszym potencjałem intelektualnym, dla których zrozumienie takiego tekstu rzeczywiście może być problemem. Kościół powinien wykazywać szczególną troskę o takie właśnie osoby. Intelektualiści z dobrze uformowanym sumieniem rzeczywiście sobie poradzą, ale nie wszyscy jesteśmy tacy sami, a tempo marszu powinno być dostosowane do najsłabszych.
P
Piotr ~
22 kwietnia 2021, 12:31
To wcale nie jest takie proste, że jeśli masz wybór to szczep się czym innym a jak nie masz to możesz się zaszczepić szczepionką AstraZeneka bądz J&J. W tym dokumencie są podane konkretne warunki: 1. Brak wyboru. 2. Musisz być zobligowana określonymi uwarunkowaniami (np. zawodowymi, posłuszeństwa w ramach określonych zespołów, struktur, urzędów, służb, dla których przeznaczono właśnie te szczepionki. 3. Musisz wyrazić swój sprzeciw (na przykład pisząc listy sprzeciwu do instytucji sprowadzających lub dystrybuujących tę szczepionkę, czy też do przełożonych). Wcale nie takie proste.