Korea: apel o modlitwę o pokój po próbie jądrowej
(fot. PAP / EPA / North's Korean Central News Agency / HANDOUT)
KAI / ml
Z apelem o modlitwę o pokój wystąpił bp Lazzaro Heung-Sik You z Korei Południowej po tym, jak Korea Północna dokonała próby jądrowej z użyciem bomby wodorowej, najpotężniejszej spośród bomb atomowych. - Bronią nuklearną nie osiągnie się pokoju - przestrzegł ordynariusz diecezji Daejeon.
Przewodniczący komisji ds. sprawiedliwości i pokoju koreańskiej konferencji episkopatu potwierdził, że 6 stycznia na półwyspie Koreańskim dał się odczuć wstrząs jak przy trzęsieniu ziemi, ale naród koreański doświadczył tego już wielokrotnie, dlatego zareagował ze spokojem. - Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon pragnął złożyć wizytę w Korei Północnej, ale ta sprawa zrywa nić dialogu i jeszcze bardziej oddala pokój. Zamiast sprzyjać procesowi wzajemnej wiarygodności, tworzy dodatkowe napięcie - stwierdził hierarcha.
Swój apel wystosował dlatego, że nie wolno bawić się bronią nuklearną, lecz zawsze trzeba podejmować dialog polityczny.
- Dziś modliłem się o to, by wszyscy wiedzieli, że bronią jądrową nie osiągniemy pokoju. Tylko we wzajemnym dialogu możemy znaleźć właściwy sposób współistnienia - przekonuje bp You.
Chodzi o to, by odkryć to, co łączy. - Jesteśmy dziećmi tej samej rodziny, mówimy tym samym językiem, jesteśmy braćmi, którzy żyją oddzielnie na Północy i na Południu. Tylko stawiając się na miejscu drugiego można zacząć iść drogą prowadzącą do pokoju - podkreśla ordynariusz Daejeonu. Jednak "tylko Bóg może poruszyć serca polityków", dlatego trzeba się modlić o to, by otworzyły się ich serca.
Próbny wybuch niewielkiej bomby wodorowej spowodował wstrząs o sile 5,1 st. w skali Richtera, odnotowany przez obserwatoria sejsmologiczne w USA, Japonii, Chinach i Korei Południowej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł