Kraków: odbył się pierwszy w Polsce #KatoTweetup

(fot. shutterstock.com)
KAI / psd

W sobotę w Krakowie spotkali się katolicy znający się z Twittera. "Chcieliśmy w końcu poznać się w realu, by wymienić poglądy, zwłaszcza, że taka bezpośrednia dyskusja zawsze owocuje konkretnymi przemyśleniami" - powiedział współorganizator wydarzenia, o. Paweł Kowalski SJ.

Spotkanie katolików komunikujących się przez Twitter miało miejsce w podziemiach bazyliki oo. jezuitów na ulicy Kopernika w Krakowie. Najpierw odbyła się część duchowa, która składała się z możliwości spowiedzi lub rozmowy u kapłanów znanych z tego portalu społecznościowego oraz Mszy św., do której intencje przekazywano on-line przez hasztag #KatoTweetoPray.

W wygłoszonej homilii o. Jacek Szymczak OP z Katolickiej Agencji Informacyjnej wskazał, że wierzący nie są z tego świata i ich zadaniem nie jest dopasowywanie się do niego. "Czy jesteście zatem gotowi podjąć ryzyko do życia w kontrze? To ważne pytanie, bo media niosą ze sobą ogromną pokusę identyfikacji ze światem. A może my jesteśmy tam po to, bo pokazać tę kontrę, zupełnie coś innego. Żeby widzieli, że nie jesteśmy z nich, tylko z Jezusa" - mówił. Jak wskazał chrześcijanie mogą dać w przestrzeni medialnej radość, której świat, zmęczony narzekactwem, bardzo potrzebuje.

Po Eucharystii rozpoczął się panel dyskusyjny dotykający tematów, które w sieci wzbudzają duże emocje. Jeden z prelegentów, o. Paweł Kowalski przedstawił problem zjawiska katolicyzmu event-owego w perspektywie języka kulturowego, na który trzeba tłumaczyć język wiary.

Swoje przemyślenia odniósł do obrazu supermarketu, który uznał za doskonały opis "dzisiejszości", w której człowiek wybiera to, co potrzebuje lub to, co mu się podoba, bo jest krzykliwe. Wskazał jeszcze na widoczną w tej wizji promocję czy wyprzedaż, jako element kulturowy, z którym utożsamia wielkie, przyciągające rzesze ludzi spotkania w Kościele.

"Tłumne eventy w Kościele obrazują to, że udało nam się przetłumaczyć na język kultury wiarę. I o ile nie można zaniedbać takiej formy komunikacji, to trzeba sobie zadać trzy pytania: co komunikujemy, gdzie prowadzą nas te wydarzenia i czy prowadzona osoba będzie miała możliwość wyrazić swoje doświadczenie" - podkreślił.

Z kolei Piotr Żyłka z portalu Deon.pl poruszył zagadnienie obecności uchodźców w Europie. Jak ocenił bardzo zdziwiła go negatywna reakcja ludzi na zachętę papieża i polskich biskupów do przyjmowania uchodźców w parafiach, której źródła dopatrywał m.in. w pomieszaniu działań państwa i Kościoła w tym zakresie. "Ja jestem w Kościele, widzę człowieka, któremu mam pomóc i czynię to, bo do tego pcha mnie moje doświadczenie wiary. Natomiast państwo jest od tego, żeby prowadzić konieczne weryfikacje" - wyjaśnił.

"Nie można też mylić pomocy humanitarnej z miłosierdziem. To nie ta sama logika. Kiedy widzę osobę potrzebującą, poranioną i ubogą to we mnie, w chrześcijaninie, miłosierdzie powinno zadziałać jak automat, bez planowania. Do tego nas zachęca papież w stosunku do uchodźców" - uwrażliwił. Jako przykład tego, że da się czynić realnie miłosierdzie, podał swojego znajomego, który z pomocą sąsiadów przyjął 6-osobową rodzinę uchodźców.

Ostatni z prelegentów, o. Jacek Szymczak z KAI, opisał błędy Kościoła w komunikacji, rozumianej jako treść, forma i osoby, które ją prowadzą. "Pierwszy błąd to kanonizacja Internetu. Nam się wydaje, że komunikacja to jest Internet. Że jak wszystko co robimy w przestrzeni wiary, zrobimy w Internecie, to będzie dobrze. Coraz bardziej jestem przekonany, że media nie służą do ewangelizacji. Że doświadczenie wiary powinno być jednak przekazywane w stosunku 1:1, twarzą w twarz" - stwierdził.

Dominikanin powiedział także, że konieczne jest uświadomienie sobie siły pracy zespołowej oraz przestrzegł przed nadmierną agregacją treści katolickich w jednym miejscu bez targetowania treści oraz oszustwem w postaci ignorowania praw autorskich w przestrzeni kościelnej. "Kolejny problem to klerykalizacja komunikacji - chodzi o hermetyzację języka i przekonywanie przekonanych. Myślę, że nie o wszystkich rzeczach powinien opowiadać kapłan czy biskup - bo on nie zawsze trafi do ludzie oddalonych od Kościoła" - kontynuował.

O. Szymczak uznał, że w przekazywaniu nauczania brakuje "human story" - że komunikacja powinna opierać się na świadectwach i ukazywaniu wydarzeń przez opowieść o ludziach. "To, co trzeba jeszcze zobaczyć to brak lidera i pomysłów długodystansowych. Obecność w mediach nie powinna polegać tylko na wrzucaniu jakichkolwiek treści religijnych. Powinniśmy mieć jasną strategię komunikacji" - mówił. Jako ostatni problem przekazu kościelnego uznał bezbożność - tworzenie wizerunku Kościoła przez mówienie o zasadach, etyce czy wydarzeniach, przy nieraz nikłym przekazie o tym, kim jest Jezus i co mówi Ewangelia.

Twitujący przybyli na spotkanie podkreślili, że bardzo ważna jest możliwość bezpośredniej dyskusji z drugim człowiekiem, znanym dotychczas jedynie z twitterowego pseudonimu. "Twitter jest mi bliski, bo jest dobrym źródłem informacji - szybkiej i weryfikowalnej. Stał się pasją i okazją do spotkania wielu ludzi, a także podjęcia ciekawych rozmów w chwilach ważnych wydarzeń z życia Kościoła. To właśnie wtedy zawiązało się wiele cennych znajomości - część z tych osób mogę dzisiaj spotkać w Krakowie" - przyznała Anna Wojtas z Warszawy.

Informacje z krakowskiego spotkania były cały czas na bieżąco przekazywane społeczności twitterowej na profilu @KatoTweetup. Organizatorami wydarzenia były: portal społecznościowo-informacyjny Deon.pl, program MAGIS2016, profil katolickich duchownych na Twitterze, Katolicka Agencja Informacyjna, Oficjalna Strona Towarzystwa Jezusowego Jezuci.pl oraz Archidiecezja Krakowska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kraków: odbył się pierwszy w Polsce #KatoTweetup
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.