Kraków: Zostań ambitnym narzeczonym

(fot. metoken999 / flickr.com)
Katarzyna Marcinkowska

Najpierw poznajemy się, chodzimy razem, trzymając się za ręce, opowiadamy sobie o naszych małych i wielkich sprawach, zdobywamy wspólnie nowe doświadczenia, czasem zaczynamy marzyć o przyszłości i w tej wizji zaczyna się jasno klarować, że jesteśmy w niej Razem. Decyzję tę przypieczętowują zaręczyny. Nie jest to moment, w którym dopiero zaczynamy się poznawać, jednak jest to ważna chwila, w której nasz związek zostaje ukierunkowany na wspólne, bardzo konkretne dobro.

Czas narzeczeństwa to etap naznaczony przygotowaniami. Przede wszystkim do ślubu - do konkretnego ustalonego dnia, w którym wiadomo-co się wydarzy, który potrzebuje pięknej oprawy. I choć dziś często ten element zajmuje pierwsze miejsce i niektórym parom przysłania niekiedy sens narzeczeństwa, to jednak nie sposób umniejszać przygotowań do tego wyjątkowego momentu. Dobrze, że są przygotowania, dobrze, że chcemy wtedy pięknie wyglądać, dobrze, że chcemy zaprosić najbliższych i razem z nim świętować.

Trwają zapisy na kolejną edycję, która rozpocznie się już w maju 2012! www.ambitninarzeczeni.pl

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kraków: Zostań ambitnym narzeczonym
Komentarze (5)
M
MichałB
11 czerwca 2012, 11:11
Popieram te inicjatywę. Dobrze, że ludzie ambitni przynajmniej mają wybór. Wcześniej było z tym ciężko. Gdy już osiągniecie odpowiedni poziom dojrzałości jako para, to polecam stronę <a href="http://krakow.treespot.pl/">Treespot,</a> aby wyszukać odpowiedni lokal na  wesele. Pozdrawiam Jezuitów.
P
pola
1 maja 2012, 13:03
Super sprawa! :)
M
Megi
30 kwietnia 2012, 22:02
Bardzo dobra inicjatywa! Uważam, ze kursy w Krakowie, które mają ledwo co 4 spotkania i trwają jakieś 6 godz to naprawdę prowizorka (wiem, przerabiałam). Jasne, można zrobić coś dodatkowego, ale jak się da połączyć, to warto się zmobilizować. A hasło chwytne ;-) Tylko nie wiem, czy jednak ludziom coraz bardziej nie zależy na jak najszybszym odbębnieniu, na pochwaleniu się, jak to się udało wszystko bokiem załatwić. Ale ambitnych chwyci ;-)
O
ojciec
30 kwietnia 2012, 20:25
 ABSOLUTNIE!!!!!! Tylko jezuici! wiadom są lepsi niż dominikanie! przecież to proste!!!! są na biało ubrani dominikanie, a dlaczego? bo nic nie wiedzą! bo nie mają dzieci!
A
Alibbaa
30 kwietnia 2012, 19:26
Lepiej do dominikanów: http://www.krakow.dominikanie.pl/wieczory_dla_zakochanych.html