Ks. Boniecki odpowiada bp. Meringowi

(fot. Małopolski Instytut Kultury/flickr.com)
psd

Ks. Adam Boniecki odpowiedział na krytykę, jaką pod jego adresem skierował bp. Wiesław Mering. - Uważam, że protest bpa Wiesława Meringa przeciw pojawieniu się Nergala w publicznej telewizji był uzasadniony - napisał ks. Boniecki za stronie internetowej "Tygodnika Powszechnego".

Ponieważ w różnych wypowiedziach przypisano mi poglądy, których ani nie podzielam, ani nie głosiłem, wyjaśniam:

DEON.PL POLECA

a) Uważam, że satanizm jest sprawą poważną, a oddanie się szatanowi zakłada wiarę w jego istnienie. Używanie imienia szatana i ludowych rekwizytów mających go wyobrażać przez ludzi deklarujących się jako niewierzący, jest prowokacją.

b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Pisał o tym w "Tygodniku Powszechnym" Michał Olszewski.

c) Uważam, że gesty obrażające symbole religijne traktowane jako "ekspresja artystyczna" uwłaczają kulturze społecznego współżycia i słusznie tak są traktowane przez ustawodawców.

d) Uważam (za Zbigniewem Nosowskim), że przeciwko szerzeniu nienawiści powinni wspólnie protestować chrześcijanie, żydzi i muzułmanie. Bez względu na to, czy sprawa ma kontekst religijny.

e) Uważam, że protest bpa Wiesława Meringa przeciw pojawieniu się Nergala w publicznej telewizji był uzasadniony.

f) Uważam, że w tym proteście niefortunne było użycie określenia "satanista", oraz argument, że udział Nergala w programie jest opłacany z abonamentu, ponieważ nie jest, co wyjaśnił w swym liście prezes TVP Juliusz Braun.

Tym moim przekonaniom dałem wyraz w programie Religii TV oraz w krótkiej wypowiedzi wyemitowanej w "Faktach po Faktach" telewizji TVN.

2. Z przykrością odpowiadam na "list otwarty" JE Księdza Biskupa Wiesława Meringa. Przyjmuję krytyki i oskarżenia mojej osoby, bowiem memo iudex in causa sua. Dlatego ograniczam się do jednej tylko sprawy, mianowicie oceny tego, że na łamach "Tygodnika Powszechnego" pojawiały się nazwiska ludzi niewierzących, polemizujących z Kościołem i Kościołowi niechętnych. Nie rozumiem, czemu Ksiądz Biskup czyni z tego zarzut, do tego jeszcze "wzmocniony" odwołaniem się do win poprzedniego pokolenia inkryminowanych.

Jeśli mówimy, że chcemy rozmawiać z niewierzącymi, jeśli uczymy o miłości nieprzyjaciół, to chyba w konsekwencji musimy z szacunkiem traktować prawdziwych niewierzących i prawdziwych nieprzyjaciół - dopuszczając ich do głosu.

Po pierwsze dlatego, że - jak mi się wydaje - tego uczy Ewangelia. Po drugie, bo być może czasem mają rację.

Nie wiem kogo Ksiądz Biskup ma na myśli, domagając się szacunku dla zdań mniejszości. W "Tygodniku" mniejszością jest owa "gorsząca obecność" i o ten sam szacunek dla niej proszę. "Sentire cum Ecclesia" to także usłyszeć zaproszenie Benedykta XVI do prawdziwej rozmowy z prawdziwymi poganami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Boniecki odpowiada bp. Meringowi
Komentarze (216)
TS
tak sobie czekam
1 października 2011, 22:18
No, jeszcze 30 komentarzy i temat będzie w pierwszej ósemce najczęściej komentowanych. A liczę, że zajmie lepsze miejsce niż ósme... Do dzieła!
OP
obłudnik powszechny
1 października 2011, 20:11
Benedykt XVI nie uległ szatańskim podszeptom modernistów i powiedział, że kryzys Kościoła wynika z „letniości chrześcijan” i ta letniość dla Kościoła jest groźniejsza niż otwarte ataki na katolicyzm. Tym samym Benedykt XVI odrzucił twierdzenia, że Kościół albo się zmieni według liberalnych recept, albo zginie. A czym jest „letniość” wiary chrześcijańskiej ? Wystarczy np. zapoznać się z wypowiedziami ks. Bonieckiego i co niektórych forumowiczów ! No ale, jak zwykle Papież swoje, a katolewica swoje ! Sakralny charakter Kościoła nie uznaje katolicyzmu cząstkowego. Albo się jest katolikiem, albo się nim nie jest. Trzeba przyjąć wszystko lub wszystko odrzucić. I dzisiejszy religijny laicyzm na tym właśnie polega, że nie chce przyjąć wszystkiego. Wolność, postęp, tolerancja... Wystarczy przecież zajrzeć do jakiejkolwiek encyklopedii i sprawdzić hasło „Masoneria” lub „Wolnomularstwo”, aby te i tym podobne ideały owego tajnego związku znaleźć. Czyż to nie one właśnie są wciąż nam podsuwane przez naszych „postępowych” katolików ? Te ateizujące w istocie działania wspomagała wydatnie nasza katolewica, milcząc konsekwentnie w sprawach zagrożeń, powodując podział w Kościele (ten, o który teraz oskarża się katolików nielewicowych), zapraszając laicyzatorów na łamy swoich czasopism i na organizowane przez siebie konferencje (z udziałem zaprzyjaźnionych duchownych) oraz wspierając te środki polityczne, które przewodzą całej akcji antyreligijno-antynarodowej. Papież swoje, a zwiedzeni masońską ideologią propagowaną np. przez ks. (?) Bonieckiego – swoje. ANO
??
??? ???
1 października 2011, 17:04
 "5 Moj. 13:13-17 A jeślibyś usłyszał, że w jednym z twoich miast, które Pan, Bóg twój, daje ci na mieszkanie, mówi się: Wyszli mężowie niegodziwi spośród ciebie i zwodzili mieszkańców swego miasta, powiadając: Chodźmy i służmy innym bogom, których nie znacie, To gdy wyśledzisz, zbadasz i dowiesz się dokładnie, a okaże się prawdą i rzeczą pewną, że taką obrzydliwość uczyniono pośród ciebie, To bez litości zabijesz mieszkańców tego miasta ostrzem miecza, obłożysz je klątwą i wszystko, co w nim jest, także jego bydło, zabijesz ostrzem miecza, A cały jego łup zgromadzisz na środku placu i doszczętnie spalisz całe miasto wraz z całym jego łupem, jako ofiarę całopalną dla Pana, Boga twego, i pozostanie na wieki ruiną, nie będzie już odbudowane."  A komu służy Ks. Adam Boniecki
K
kmiotek
1 października 2011, 14:50
My z sołtysem spytali organisty po co jest policja, to odrzek, że "do jej głównych zadań należy pilnowanie przestrzegania prawa i ściganie przestępców". A to mi powiedz, jasny panie, wychodzi na to, że  mogą tych przestępców ścigać dopiero we więzieniu, bo w areszcie śledczym to jeszcze nie mogą, bo uny jeszcze przed wyrokiem nie są przestępcy. Tylko gdzie uny ich ścigają - w celach czy na spacerniaku?
1 października 2011, 14:04
Co tam prokurator - każdy, kto wnosi sprawę do sądu przeciw komukolwiek powinien został przykładnie ukarany, bo przed wyrokiem stwierdza, ze strona pozwana złamała prawo, czyli jest pzestępcą. Co tam sąd kazdy przeciw któremu wniesiono skargę powinien być skazany bo wnoszący uznaje go za winnego. Pisanie bzdur nie stanowi problemu,ale czy o to chodzi ?
N
niekumata
1 października 2011, 12:55
Dziennik Gazeta Prawna donosi: Kolekcjonerzy z mocy prawa staną się przestępcami Posłowie przygotowali nowelizację kodeksu karnego, która przewiduje, że obrót i posiadanie przedmiotów zawierających treści faszystowskie lub innego totalitarnego ustroju będzie przestępstwem. Kolekcjonerzy biją na alarm. Ich zdaniem wprowadzenie w życie tak rygorystycznych norm sparaliżuje rynek kolekcjonerski w Polsce, a tysiące kolekcjonerów staną się przestępcami. BEZ WYROKU!?  MR - nie pozwól na to!
M
MR
1 października 2011, 12:15
Przestępca = osoba, która popełniła przestępstwo. A dlaczego nie możesz kogoś nazwać przestępcą, ani twierdzić, że popełnił przestępstwo, jeśli nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem? Dlatego, że jedynym legalnym w Polsce środkiem obalenia domniemania niewinności jest wyrok sądu. Dla zapaleńców tej tematyki polecam jednak też art. 52 par. 1 ust. 2 Kodeksu pracy. Ale prokurator twierdzi, że ktoś popełnił przestępstwo przed orzeczeniem sądu. Łamie prawo? Kpisz czy o drogę pytasz? Bo jeśli o drogę pytasz to wybrałaś trafny nick. Pozdrawiam :-)
KL
kumpel lumpa
1 października 2011, 12:03
Co tam prokurator - każdy, kto wnosi sprawę do sądu przeciw komukolwiek powinien został przykładnie ukarany, bo przed wyrokiem stwierdza, ze strona pozwana złamała prawo, czyli jest pzestępcą.
N
niekumata
1 października 2011, 11:58
Przestępca = osoba, która popełniła przestępstwo. A dlaczego nie możesz kogoś nazwać przestępcą, ani twierdzić, że popełnił przestępstwo, jeśli nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem? Dlatego, że jedynym legalnym w Polsce środkiem obalenia domniemania niewinności jest wyrok sądu. Dla zapaleńców tej tematyki polecam jednak też art. 52 par. 1 ust. 2 Kodeksu pracy. Ale prokurator twierdzi, że ktoś popełnił przestępstwo przed orzeczeniem sądu. Łamie prawo?
M
MR
1 października 2011, 11:52
Przestępca = osoba, która popełniła przestępstwo. A dlaczego nie możesz kogoś nazwać przestępcą, ani twierdzić, że popełnił przestępstwo, jeśli nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem? Dlatego, że jedynym legalnym w Polsce środkiem obalenia domniemania niewinności jest wyrok sądu. Dla zapaleńców tej tematyki polecam jednak też art. 52 par. 1 ust. 2 Kodeksu pracy. 
X
xP
1 października 2011, 11:47
czy Biskup Kosciola katolickiego może nawoływać ludzi do grzechu? Tak uczynił Biskup Mering. Może szatan jego tak zniewolił, że biedak już nie wie co wygaduje.
A
a
1 października 2011, 11:32
XLeszek jestes wyjatkowa szuj..., nie, nienapisze niech sam Pan cie osadzi! A ja Ci radze zmien sie, puki jeszcze jestes w drodze!
LS
le sz
1 października 2011, 10:09
 Myślałam i myślałam, aż wymyśliłam ;) XLeszku, czy naprawdę chesz ustalić tu wspólnie na forum, jaka jest m.in. wykładnia prawa dotycząca pojęć przez Ciebie użytych? Odpowiedz mi tylko, czy jesteś pewien, że chcesz ten temat podjąć. Jeśli tak, poświęcę Ci masę czasu. @theONA, rzeczywiście myślałaś i myślałaś aż wymyśliłaś. Ale po raz kolejny Cię proszę abyś ograniczała się do tego co sam napisałem zamiast wymyślać sobie co ja rzekomo napisałem. A co do podawania wykładni prawa to nie czuję się do tego kompetentny, w związku z tym ograniczam się do tego co mówi prawo. Nie godzę się jednak aby ktoś, Ty czy ktokolwiek inny nie będący prawodawcą usiłował narzucać swoją subiektywną wykładnię prawa jako rzekomo prawdziwą.
LS
le sz
1 października 2011, 07:26
 Ponawiam prośbę o podanie definicji PRZESTĘPCY! @theONA, a niby kiedy i gdzie wcześniej wyrażałaś prośbę o podanie definicji przestępcy?!?
LS
le sz
1 października 2011, 07:25
 XLeszku, pokaż proszę podstawy swojej wojowniczości ostatniej, jeśli chodzi o kwestie prawne. Wręcz czekam. Czekam tym bardziej, że zachowujesz się, jakbyś posiadał wiedzę na ten temat, a tymczasem informuję Cię, że posiadasz jej ślady. No dajesz, bracie. @theONA, wpierw napisz KONKRETNIE o co Ci chodzi. Przecież już podawałem podstawę prawną.
LS
le sz
1 października 2011, 07:23
(...)Tak samo faktów nie zmienia Twoje powoływanie się na przykłady zamykania ust dziennikarzom. Zwłaszcza że najwyraźniej nie orientujesz się o czym piszesz. Bo nie tylko dziennikarze mają prawo nagłaśniać sprawy niewygodne i wręcz skandaliczne. I są w prawie przewidziane do tego stosowne narzędzia. Nie obrażaj mnie, proszę, bo nadal nie podałeś niczego konkretnego. Mówiąc o tym, że nie tylko dzienikarze mają prawo do nagłaśniania i że są do tego narzędzia prawne nie podałem nic konkretnego dokładnie tak samo jaki Ty twierdząc, że są przykłady zamykania ust dziennikarzom. Jeśli drogi XLeszku takowe źródła posiadasz podaj je , proszę, bo to rozwieje wątpliwości! Nie bardzo wiem o jakie źródła Ci chodzi. Czego to mają być źródła? Skoro twierdziłaś, że to jest jakaś moja prywatna teza i domagałaś się źródła prawa uzasadniające twierdzenie, że bez prawomocnego wyroku sądowego nie można nikogo nazywać przestępcą, to podałem Ci te źródło: Kodeks Postępowania Karnego art. 5. Dosyć już oskarżeń o kłamstwa, głupotę lub niezrozumienie! Ponieważ pomimo moich sprostowań i wyjaśnień ciągle przypisywałaś mi stwierdzenia których nie wygłaszałem to w końcu zarzuciłem Ci kłamstwo. Jeżeli moje oskarżenie było fałszywe to bardzo prosto mogłaś tego dowieść podając miejsce/cytat pokazujacy że miałaś rację. Ale skoro ciągle tego nie robisz, to nie dziw się że podtrzymuję swój zarzut kłamstwa. Podaj jakieś fakty poza swoimi opiniami, XLeszku! Emanujesz opinią zaledwie, a to nie moja wina. Zupełnie nie rozumiem o jakie fakty Ci chodzi. Cytowanie Kodeksu Postępowania Karnego to wg Ciebie emanowanie opinią?
30 września 2011, 23:54
 Myślałam i myślałam, aż wymyśliłam ;) XLeszku, czy naprawdę chesz ustalić tu wspólnie na forum, jaka jest m.in. wykładnia prawa dotycząca pojęć przez Ciebie użytych? Odpowiedz mi tylko, czy jesteś pewien, że chcesz ten temat podjąć. Jeśli tak, poświęcę Ci masę czasu.
30 września 2011, 23:32
 Ponawiam prośbę o podanie definicji PRZESTĘPCY!
30 września 2011, 23:29
 XLeszku, pokaż proszę podstawy swojej wojowniczości ostatniej, jeśli chodzi o kwestie prawne. Wręcz czekam. Czekam tym bardziej, że zachowujesz się, jakbyś posiadał wiedzę na ten temat, a tymczasem informuję Cię, że posiadasz jej ślady. No dajesz, bracie.
30 września 2011, 23:24
(...)Tak samo faktów nie zmienia Twoje powoływanie się na przykłady zamykania ust dziennikarzom. Zwłaszcza że najwyraźniej nie orientujesz się o czym piszesz. Bo nie tylko dziennikarze mają prawo nagłaśniać sprawy niewygodne i wręcz skandaliczne. I są w prawie przewidziane do tego stosowne narzędzia. Nie obrażaj mnie, proszę, bo nadal nie podałeś niczego konkretnego. Jeśli drogi XLeszku takowe źródła posiadasz podaj je , proszę, bo to rozwieje wątpliwości! Dosyć już oskarżeń o kłamstwa, głupotę lub niezrozumienie! Podaj jakieś fakty poza swoimi opiniami, XLeszku! Emanujesz opinią zaledwie, a to nie moja wina.
30 września 2011, 23:12
@XLeszek Już poprzednio to podawałem. Powtarzam: różnica tkwi w tym, że zupełnie czym innym jest stwierdzić, że ktoś popełnia przestępstwo, a zupełnie czym innym jest nazwać kogoś przestępcą. Jesli Ty nie widzisz różnicy pomiędzy stwierdzeniem że ktoś popełnił przestepstwo a nazwaniem kogoś przestepcą to całkiem logiczne że nic z tego nie rozumiesz. Ale to nie moja wina i nic na to nie poradzę. Nie ma problemu XLeszku. Skoro to jest dla Ciebie różnica... nie ma sprawy. Stwierdzam:  Nergal popełnił przestępstwo.
M
MR
30 września 2011, 22:07
§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Kurcze, to czemu się go oskarża, skoro uważa się go za niewinnego? Po to, aby obalić powyższe domniemanie
N
niekumata
30 września 2011, 18:34
§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.   Kurcze, to czemu się go oskarża, skoro uważa się go za niewinnego?
LS
le sz
30 września 2011, 17:59
Leszek dowodził, że nikogo nie wolno nazwać przestepcą przed wyrokiem skazującym. Więc spadłeś  z tym Goeringiem jak z choinki. Leszek dowodził?!? Zacytowałem stosowny akt prawny czyli Kodeks Postępowania Karnego, który już w art. 5 stwierdza że: § 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. § 2. Nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Więc skoro oskarżony jet niewinny póki nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem to nie wolno go nazywać przestępcą. Nazywanie go przestępcą oznaczałoby uznanie go za winnego i wydanie nań wyroku bez postępowania karnego zakończonego prawomocnym wyrokiem. A Ty @klaro stwierdzasz że Leszek dowodził?!? Jesteś żałosna...
K
klara
30 września 2011, 17:49
I takim oto sposobem Nergal zrównał się z Goeringiem  Leszek dowodził, że nikogo nie wolno nazwać przestepcą przed wyrokiem skazującym. Więc spadłeś  z tym Goeringiem jak z choinki.
30 września 2011, 17:40
Przestępcy wojenni na celowniku Radovan Karadżić i Ratko Mladić, ścigani za zbrodnie wojenne w byłej Jugosławii, ukrywają się w Belgradzie. Tę sensacyjną informację podała Carla del Ponte, prokurator Międzynarodowego Trybunału w Hadze. PRZED PROCESEM? PRZESTĘPCY?! I takim oto  sposobem Nergal zrównał się z Goeringiem
K
klara
30 września 2011, 17:37
Przestępcy wojenni na celowniku Radovan Karadżić i Ratko Mladić, ścigani za zbrodnie wojenne w byłej Jugosławii, ukrywają się w Belgradzie. Tę sensacyjną informację podała Carla del Ponte, prokurator Międzynarodowego Trybunału w Hadze. PRZED PROCESEM? PRZESTĘPCY?!
K
klara
30 września 2011, 17:33
§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. § 2. Nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Początek procesu w Norymberdze Data: 20 listopada 1945 Gdy tylko wojska alianckie wkroczyły na terytorium Niemiec, rozpoczęło się wielkie polowanie na przestępców wojennych. Na liście poszukiwanych było ok. 1 miliona osób. Przestępców? Przed procesem?! Jak można!
30 września 2011, 17:21
I znów ks. Boniecki miele i miele... i nic z tego nie wynika. A fakty pozostają faktami. Bp Mering ma rację i szkoda, że tak późno wzięto się za tych wilków w owczych skórach. Oho odezwał się specjalista i sędzia od wilków ,będzie pewnie rozdawał rodowody
30 września 2011, 17:19
Stosując retorykę klary mniejszość niemiecka która w dzisiejszym oświadczeniu zarzucaJ.Kaczyńskiemu łamabnie prawa może nazywać go przestępcą! 
H
Hans
30 września 2011, 17:19
 I znów ks. Boniecki miele i miele... i nic z tego nie wynika. A fakty pozostają faktami. Bp Mering ma rację i szkoda, że tak późno wzięto się za tych wilków w owczych skórach.
LS
le sz
30 września 2011, 17:18
@XLeszek: 15:38:26 W związku z tym, aby można było nazywać kogokolwiek przestępcą wpierw musi on zostać skazany prawomocnym wyrokiem. I bez prawomocnego wyroku nie wolno nikogo nazywać przestępcą! ad. 1. @veritas nazywa przestępcą człowieka który nie jest skazany prawomocnym wyrokiem, a wręcz został uniewinniony. I to nie jest istotne czy to był Darski czy nie. Istotne jst to że ten człowiek nie jest skazany prawomocnym wyrokiem! Wobec poniższego Twojego posta i powyższego cytatu z wcześniejszego Twojego posta proszę Cię o to, żebyś wyjaśnił mi, dlaczego zarzucasz mi manipulowanie cudzymi tekstami poprzez dodawanie moich do nich interpretacji. Cytuję kolejny fragment również Twojego wpisu (16:19:03): I dopóki nie podasz mi miejsca w którym rzekomo twierdziłem, że nie można nazwać przestępcy przestepcą to będę twierdził że zwyczajnie kłamiesz! :-( Podałam Ci takie miejsce powyżej, pierwszy cytat. Ale załóżmy, że jest to kwestia definicji. @theONA, dużo tekstu nie bardzo wiadomo o czym i do czego, ale cytatu brak. A na koniec stwierdzenie, że podałaś takie miejsce... najwyraźniej sobie kpisz... Ale skoro nie podałaś żadnego miejsca/cytatu w którym rzekomo twierdziłem, że nie można nazywać przestepcy przestepcą to podtrzymuję swoje stwierdzenie że zwyczajnie kłamiesz :-( Skoro cały czas opierasz się na twierdzeniu, że przestępca to osoba skazana prawomocnym wyrokiem, poproszę o źródło prawa uzasadniające taką tezę, bo jest to teza. Widzę że zrobiłaś jednak pewien niejawny postęp? To już nie jest MOJA teza ale po prostu teza? A stosowny akt prawny to Kodeks Postępowania Karnego, który już w art. 5 stwierdza że: § 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. § 2. Nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Więc skoro oskarżony jet niewinny póki nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem to nie wolno go nazywać przestępcą. Nazywanie go przestępcą oznaczałoby uznanie go za winnego i wydanie nań wyroku bez postępowania karnego zakończonego prawomocnym wyrokiem. Co do artykułu zawierającego przepis o pomówieniu - uzasadnieniem go jest opinia, którą przytoczyłeś, ma on służyć ochronie dóbr, a idiotyczny jest jedynie "według mnie i mnie podobnych (przy okazji, dziękuję za tę jakże zręcznie zakamuflową obraźliwość i nieuprzejmość, ale to nic nowego, niestety). Nie rozumiem niby na czym miałaby polegać ta rzekomo zakamuflowana obraźliwość i nieuprzejmość. Zwrot 'Tobie i Tobie podobnych' jest wg Ciebie zakamuflowaną obraźliwością i nieuprzejmością? Wg mnie nie jest. Ale skoro jak rozumiem poczułaś się obrażona to przepraszam gdyż nie o to mi chodziło. Dziwię się również Twojej jednokierunkowo wyrafinowanej wrażliwości, skoro zwrot 'nie usiłuj postawić mnie do kąta zwiększoną ilością wykrzykników' uważasz jak rozumiem za wyszukaną kurtuazję i uprzejmość. W rzeczywistości jest doskonałym narzędziem do zamykania ust osobom informującym o sprawach niewygodnych lub wręcz skandalicznych, do tego stopnia, że nawet dziennikarzy nie udaje się czasem wystarczająco chronić prawami tego zawodu. Oczywiście, wolno pozostać w świecie utopii. Powoływanie się na tak skrajny przykład, jak to zrobiłeś, zdecydowanie faktów nie zmienia. Tak samo faktów nie zmienia Twoje powoływanie się na przykłady zamykania ust dziennikarzom. Zwłaszcza że najwyraźniej nie orientujesz się o czym piszesz. Bo nie tylko dziennikarze mają prawo nagłaśniać sprawy niewygodne i wręcz skandaliczne. I są w prawie przewidziane do tego stosowne narzędzia.
K
klara
30 września 2011, 16:47
Jesli Ty nie widzisz różnicy pomiędzy stwierdzeniem że ktoś popełnił przestepstwo a nazwaniem kogoś przestepcą to całkiem logiczne że nic z tego nie rozumiesz. Ale to nie moja wina i nic na to nie poradzę. To już nie jest dzielenie włosa na czworo - to jest bezowocna próba rozszczepienia atomu:)))
LS
le sz
30 września 2011, 16:43
XLeszku, jeśli byłbyś w stanie odcyfrować swojego ostatniego posta i przełożyć go na jakiś czytelny język, będę wdzięczna. Rzecz jest właśnie w tym, że w kilku ostatnich wypowiedziach konsekwentnie sobie zaprzeczasz. Proszę, nie usiłuj postawić mnie do kąta zwiększoną ilością wykrzykników, wystarczy wyrazić się jasno, a tego, niestety, nie zrobiłeś. @theONA, jeżeli nie jesteś w stanie czegoś zrozumieć to niekoniecznie oznacza to że jest to pisane nieczytelnym językiem, bo być może to Twoje mozliwości percepcyjne szwankują. Bezpieczniej więc byłoby poprosić o ponowne wytłumaczenie, bez sugerowania że piszę niezrozumiale. A insynuacja o stawianiu do kąta zwiększoną ilością wykrzykników to też niepotrzebne chamskie impertynencje. Powtarzam, wystarczyłoby poprosić o ponowne wytłumaczenie. Nie zaprzecza sobie swoimi wypowiedziami. Po prostu Ty nie rozróżniasz pojęć więc nie czytasz ze zrozumieniem. Nie czytasz starajac się zrozumieć co napisałem lecz usiłując wcisnąc w to swoje wyobrażenia. I w tym problem. Twierdzisz coś, a następnie sobie zaprzeczasz. Ponownie proszę o uzasadnienie Twojej tezy, którą niniejszym cytuję: Beniamin stwierdził jedynie że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie że jest przestępcą! A to zasadnicza różnica! W czym tkwi Twoim zdaniem ta zasadnicza różnica oraz czym tę opinię podpierasz? Już poprzednio to podawałem. Powtarzam: różnica tkwi w tym, że zupełnie czym innym jest stwierdzić, że ktoś popełnia przestępstwo, a zupełnie czym innym jest nazwać kogoś przestępcą. Jesli Ty nie widzisz różnicy pomiędzy stwierdzeniem że ktoś popełnił przestepstwo a nazwaniem kogoś przestepcą to całkiem logiczne że nic z tego nie rozumiesz. Ale to nie moja wina i nic na to nie poradzę.
30 września 2011, 16:35
@XLeszek: 15:38:26 W związku z tym, aby można było nazywać kogokolwiek przestępcą wpierw musi on zostać skazany prawomocnym wyrokiem. I bez prawomocnego wyroku nie wolno nikogo nazywać przestępcą! ad. 1. @veritas nazywa przestępcą człowieka który nie jest skazany prawomocnym wyrokiem, a wręcz został uniewinniony. I to nie jest istotne czy to był Darski czy nie. Istotne jst to że ten człowiek nie jest skazany prawomocnym wyrokiem! Wobec poniższego Twojego posta i powyższego cytatu z wcześniejszego Twojego posta proszę Cię o to, żebyś wyjaśnił mi, dlaczego zarzucasz mi manipulowanie cudzymi tekstami poprzez dodawanie moich do nich interpretacji. Cytuję kolejny fragment również Twojego wpisu (16:19:03): I dopóki nie podasz mi miejsca w którym rzekomo twierdziłem, że nie można nazwać przestępcy przestepcą to będę twierdził że zwyczajnie kłamiesz! :-( Podałam Ci takie miejsce powyżej, pierwszy cytat. Ale załóżmy, że jest to kwestia definicji. Skoro cały czas opierasz się na twierdzeniu, że przestępca to osoba skazana prawomocnym wyrokiem, poproszę o źródło prawa uzasadniające taką tezę, bo jest to teza. Co do artykułu zawierającego przepis o pomówieniu - uzasadnieniem go jest opinia, którą przytoczyłeś, ma on służyć ochronie dóbr, a idiotyczny jest jedynie "według mnie i mnie podobnych (przy okazji, dziękuję za tę jakże zręcznie zakamuflową obraźliwość i nieuprzejmość, ale to nic nowego, niestety). W rzeczywistości jest doskonałym narzędziem do zamykania ust osobom informującym o sprawach niewygodnych lub wręcz skandalicznych, do tego stopnia, że nawet dziennikarzy nie udaje się czasem wystarczająco chronić prawami tego zawodu. Oczywiście, wolno pozostać w świecie utopii. Powoływanie się na tak skrajny przykład, jak to zrobiłeś, zdecydowanie faktów nie zmienia.
?
?
30 września 2011, 16:29
Jeżeli ktoś zacznie opowiadać, że pan X to jest gnidą, to jest to ewidentne naruszenie dóbr osobistych nawet jeśli byłaby to prawda. A czy osoba, która naprawdę jest gnidą, posiada owe dobra osobiste, które należałoby chronić? Gnidziejąc sama z nich zrezygnowała. Nie można mieć wszystkiego.
LS
le sz
30 września 2011, 16:27
Proszę jednak o jakieś inne źródło prawa czy to stanowionego, czy to naturalnego, czy wreszczie kościelnego, które zabrania mi nazwania przestępcy przestępcą z tego powodu, że przestępca został uniewinniony wyrokiem sądowym. XLeszku, w związku z tym, że w swoim ostatnim poście - odpowiedź do T7HRR - słusznie optujesz za uzasadnianiem głoszonych tez, ponownie proszę o odpowiedź. @theONA, no to Ci ponownie odpowiem, że nikt tu nigdzie nie zabraniał nazywania przestępcy przestępcą.
LS
le sz
30 września 2011, 16:25
Ależ wcześniej @Prawnik stwierdził, że" Nasz system prawny tworzą także tzw. doktryna (czyli piśmiennictwo) i orzecznictwo". Czyli wywody z Gazety Sadowej są jak najbardziej "prawotwórcze". Zwłaszcza, że jak wczesniej pisałam, Kodeks karny oraz Kodeks postępowania karnego w ogóle nie posługuje się wprost pojęciem "przestępcy", tylko nadają mu nowe nazwy na poszczególnych etapach postępowania karnego: podejrzany, oskarżony, skazany. @klaro, znowuż wykazujesz się totalną ignorancją. Tak, system prawny tworzy doktryna i orzecznictwo, ale wywody  jakiejkolwiek gazety nie jest żadne orzecznistwo. Orzecznictwo to są tzw. orzeczenia sądowe, czyli wyroki które już wcześniej zapadły. A gazety to są gazety.
LS
le sz
30 września 2011, 16:19
To na co się powołujecie z w/w gazety jest zwyczajnie nie na temat. GS mówi o tym kto JEST przestępcą, a nie o tym kogo można/wolno NAZYWAĆ przestępcą. A to kolosalna różnica! Poproszę o poparcie źródłem prawa Twojej tezy, że nie mogę nazwać przestępcy przestępcą. @theONA, nigdzie takiej tezy nie wygłaszałem więc nie wmawiaj mi czegoś czego nie twierdziłem bo to jest zwyczajnie nieuczciwe! I dopóki nie podasz mi miejsca w którym rzekomo twierdziłem, że nie można nazwać przestępcy przestepcą to będę twierdził że zwyczajnie kłamiesz! :-( Jeśli chcesz podeprzeć się kk i przepisem dotyczącym pomówienia, to od razu wyjaśnijmy sobie, że pomówieniem jest również powiedzenie prawdy dotyczącej danej osoby. Czy idiotyzm bijący z tego przepisu jest oczywisty? Moim i nie tylko moim zdaniem tak. To wg Ciebie z tego przepisu bije idiotyzm. I wg Tobie podobnych. Przepis ten służy ochronie dóbr osobistych. Bo to że ktoś mówi prawdę wcale nie oznacza że nie należy go ukarać. Jeżeli ktoś zacznie opowiadać, że pan X to jest gnidą, bo to cała taka rodzina jego jest, a jest niezrównoważony bo jest bękartem, którego zrobił jakiś pijak pewnej prostytutce, to jest to ewidentne naruszenie dóbr osobistych nawet jeśli byłaby to prawda. Proszę jednak o jakieś inne źródło prawa czy to stanowionego, czy to naturalnego, czy wreszczie kościelnego, które zabrania mi nazwania przestępcy przestępcą z tego powodu, że przestępca został uniewinniony wyrokiem sądowym. @theONA, stosujesz nieuczciwe/niegodziwe metody. Podmieniasz cudze wypowiedzi swoimi interpretacjami, a potem twierdzisz że to cudze wypowiedzi i domagasz się dowodzenia prawdziwości Twoich interpretacji. Nikt Ci nie zabrania nazywania przestępcy przestępcą.
30 września 2011, 15:57
Przerywnik muzyczny: <a href="http://www.youtube.com/watch_popup?v=k2FNqsjeSnI">http://www.youtube.com/watch_popup?v=k2FNqsjeSnI</a> @Błękitne Niebo, bardzo przyjemny przerywnik :-)
30 września 2011, 15:55
XLeszku, jeśli byłbyś w stanie odcyfrować swojego ostatniego posta i przełożyć go na jakiś czytelny język, będę wdzięczna. Rzecz jest właśnie w tym, że w kilku ostatnich wypowiedziach konsekwentnie sobie zaprzeczasz. Proszę, nie usiłuj postawić mnie do kąta zwiększoną ilością wykrzykników, wystarczy wyrazić się jasno, a tego, niestety, nie zrobiłeś. Twierdzisz coś, a następnie sobie zaprzeczasz. Ponownie proszę o uzasadnienie Twojej tezy, którą niniejszym cytuję: Beniamin stwierdził jedynie że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie że jest przestępcą! A to zasadnicza różnica!  W czym tkwi Twoim zdaniem ta zasadnicza różnica oraz czym tę opinię podpierasz?
LS
le sz
30 września 2011, 15:38
@Beniaminie, z tych słów wynikałoby, że Twoim zdaniem przestępcą nie jest człowiek, który zakatuje psa, jeśli nikt nie zgłosił tego prokuraturze i nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. To jest fałszywe rozumienie wypowiedzi Beniamina i fałszywe wnioski. Beniamin w żaden sposób nie wypowiadał się czy dany człowiek jest przestępcą czy nie jest. Wypowiedź Beniamina odnosiła sie do tego co stwierdził Veritas, a Veritas stwierdził, że: Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. XLeszku, jak to więc Twoim zdaniem jest z wypowiedzią Beniamina i ~veritas? 1. ~veritas nazywa przestępcę przestępcą 2. Beniamin odpowiada, że nie należy nazywać przestępcą osoby uniwinnionej wyrokiem sądowym. A mimo to twierdzisz, że podany przeze mnie przykład nie pokrywa się z dedukcją Beniamina. Czyli - Beniamin Twoim zdaniem nie napisał, że osoba nie skazana wyrokiem sądowym nie jest przestępcą? Wow. Już tyle razy to pisałem że naprawdę dziwię się Twoim ponownym pytaniom. Czy to tak trudno zrozumieć, że zupełnie czym innym jest to czy ktoś obiektywnie jest przestępcą, a zupełnie czym innym jest to że ktoś został skazany prawomocnym wyrokiem?!? W państwie praworządnym nie może być tak że każdy może sobie kogo zechce nazywać przestępcą, że każdy kto tylko zechce może nazwać mnie czy Ciebie przestępcą - bo on tak uważa. W związku z tym, aby można było nazywać kogokolwiek przestępcą wpierw musi on zostać skazany prawomocnym wyrokiem. I bez prawomocnego wyroku nie wolno nikogo nazywać przestępcą! ad. 1. @veritas nazywa przestępcą człowieka który nie jest skazany prawomocnym wyrokiem, a wręcz został uniewinniony. I to nie jest istotne czy to był Darski czy nie. Istotne jst to że ten człowiek nie jest skazany prawomocnym wyrokiem! Tak! Nadal twierdzę, że podawany przez Ciebie przykład nie pokrywa się z dedukcją Beniamina. Tak, Beniamin nie napisał, że osoba nie skazana wyrokiem sądowym nie jest przestępcą - skoro twierdzisz że napisał to zacytuj, podaj gdzie rzekomo napisał! Beniamin napisał, że osoba nie skazana wyrokiem sądowym nie może być nazywana przestępcą! Czy to tak trudno zrozumieć różnicę?!? Beniamin nie twierdził, że przestępcą jest ktoś kto nazywa przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem! Beniamin stwierdził jedynie że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie że jest przestępcą! A to zasadnicza różnica! Na początek potwierdzę, że napisałeś to, co napisałeś: uważasz, że istnieje zasadnicza różnica między popełnieniem przestępstwa, a byciem przestępcą. Poproszę o wskazanie jej. Źle zrozumiałaś! Na początek zauważ, że chcąc potwierdzić, że napisałem to co napisałem, napisałaś CO INNEGO niż napisałem! Porównaj oba podkreślenia w tekście powyżej! Ja napisałem: Beniamin stwierdził jedynie że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie że jest przestępcą. Czyli że: Beniamin stwierdził że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie stwierdził że ktoś taki jest przestępcą, nie nazywał nikogo przestępcą. A wg Ciebie napisałem rzekomo: istnieje zasadnicza różnica między popełnieniem przestępstwa, a byciem przestępcą Teraz widzisz różnicę? Ja nie twierdziłem że jest róznica pomiędzy popełnieniem przestępstwa a byciem przestępcą, lecz że jest róznica pomiędzy stwierdzeniem że ktoś popełnił przestepstwo a stwierdzeniem że ktoś jest przestępcą, nazywaniem kogoś przestępcą.
TT
tak to jest
30 września 2011, 15:38
bez wyroku nikogo nie można NAZYWAĆ przestępcą. Ja pitolę, to przed wyrokiem nie wolno krzyczeć "Łapaj złodzieja!" jak będzie sp...ał z moim portfelem? CZYLI KS. (?) BONIECKI JEST PRZESTĘPCĄ, PRZYNAJMNIEJ WOBEC KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO ! W Kościele Katolickim nazywa się to mianem odstępstwa
30 września 2011, 15:20
Proszę jednak o jakieś inne źródło prawa czy to stanowionego, czy to naturalnego, czy wreszczie kościelnego, które zabrania mi nazwania przestępcy przestępcą z tego powodu, że przestępca został uniewinniony wyrokiem sądowym. XLeszku, w związku z tym, że w swoim ostatnim poście - odpowiedź do T7HRR - słusznie optujesz za uzasadnianiem głoszonych tez, ponownie proszę o odpowiedź.
K
klara
30 września 2011, 15:17
Ależ wcześniej @Prawnik stwierdził, że" Nasz system prawny tworzą także tzw. doktryna (czyli piśmiennictwo) i orzecznictwo". Czyli wywody z Gazety Sadowej są jak najbardziej "prawotwórcze". Zwłaszcza, że jak wczesniej pisałam, Kodeks karny oraz Kodeks postępowania karnego w ogóle nie posługuje się wprost pojęciem "przestępcy", tylko nadają mu nowe nazwy na poszczególnych etapach postępowania karnego: podejrzany, oskarżony, skazany.
LS
le sz
30 września 2011, 15:11
Świete oburzenie Beniamia i XLeszka płynie z jedej strony z prostego niezrozumienia definicji kryminalistycznej (wiktymologicznej) słowa przestępca, a z drugiej strony z ideologicznego zacietrzewienia. @T7HRR, Twoje stwierdzenie typu 'święte oburzenie' nie są żadnymi argumentami a raczej świadczy o braku argumentów. Zarzuty o niezrozumieniu definicji czy o ideologicznym zacietrzewieniu wypadałoby jakoś uzasadnić, a rzucone bez jakichkolwiek podstaw są zwykłym epitetem. I nie sądzę abyś nie rozumiał różnicy pomiędzy tym że ktoś jest obiektywnie przestępcą a tym że kogoś nazywa się przestępcą, ale wygodniej Ci jest udawać że nie rozróżniasz. Definicja jest definicją a przestępca nie oznacza skazany. Co wiecej mozna być przestepcą i zostać uniewionym! Owszem, ale co to ma do rzeczy?!? Usiłujesz rozmydlić i zagadać temat. Nie mozna niko bezkarnie nazywać przestepcą - jeśli ktoś się z tym nie zgadza, może skierowac sprawę do sądu.  Równie dobrze mógłbyś dowodzić, że kraść można ale nie można nikogo bezkarnie okradać - jak się ktoś tym nie zgadza to może skierować sprawę do sądu.
Ż
życzliwa
30 września 2011, 14:51
Leszku, uprzejmie donoszę, że cały świat łamie prawo nazywając Ala Capone gangsterem. Został skazany tylko za przestępstwa podatkowe. Zrób cos z tym!
30 września 2011, 14:50
@Beniamin: czy Twoim zdaniem człowiek, który zakatował psa jest przestępcą pomimo tego, że nikt nie złożył doniesienia do prokuratury i człowiek ten nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. A jeżeli e toku postępowania dowodowego okazało by się że to nie on skatował tylko ktoś do niego podobny? Oczywiście że w sprawie Darskiego została wniesiona apelacja i jeżeli sąd go skaże to będziesz z satysfakcją mogła mówić przestępca Darski, bo mnie to ani grzeje ani ziębi czy go sklażą czy nie bo w moim życiu nic to nie zmieni 1. Nie, nie, nie pytam o sytuację, kiedy X został wzięty za Y. Pytam o sytuację, kiedy X zakatował psa, nie złożono doniesienia do prokuratury i X nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. Czy moje pytanie nadal jest niejasne? 2. W moim życiu skazanie Darskiego w tej sprawie zmieniłoby coś - ukazałoby to w moich oczach polskie sądownictwo w lepszym świetle, niż jest obecnie po obecnym wyroku, sprawiedliwości stałoby się zadość, a nikt, kto znieważyłby Biblię, nie pozostawałby w przekonaniu co do swojej bezkarności. Jak dla mnie to wystarczająco dużo.
30 września 2011, 14:44
Czyli reasumując optujesz za tym że bez względu na wyrok każdy,każdego może nazwać przestępcą jeżeli uzna że ktoś nim jest.Ciekawe spróbuj dać upust swojej wyobraźni Być może spróbuję, kiedy odpowiesz mi, czy Twoim zdaniem człowiek, który zakatował psa jest przestępcą pomimo tego, że nikt nie złożył doniesienia do prokuratury i człowiek ten nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. Dodajmy, że możemy spodziewać się apelacji od wyroku dotyczącego Darskiego. A jeżeli e toku postępowania dowodowego okazało by się że to nie on skatował tylko ktoś do niego podobny? Oczywiście że w sprawie Darskiego została wniesiona apelacja i jeżeli sąd go skaże to będziesz z satysfakcją mogła mówić przestępca Darski, bo mnie to ani grzeje ani ziębi czy go sklażą czy nie bo w moim życiu nic to nie zmieni
30 września 2011, 14:40
Czyli reasumując optujesz za tym że bez względu na wyrok każdy,każdego może nazwać przestępcą jeżeli uzna że ktoś nim jest.Ciekawe spróbuj dać upust swojej wyobraźni Być może spróbuję, kiedy odpowiesz mi, czy Twoim zdaniem człowiek, który zakatował psa jest przestępcą pomimo tego, że nikt nie złożył doniesienia do prokuratury i człowiek ten nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. Dodajmy, że możemy spodziewać się apelacji od wyroku dotyczącego Darskiego.
K
konkluzja
30 września 2011, 14:36
bez wyroku nikogo nie można NAZYWAĆ przestępcą. Ja pitolę, to przed wyrokiem nie wolno krzyczeć "Łapaj złodzieja!" jak będzie sp...ał z moim portfelem? CZYLI KS. (?) BONIECKI JEST PRZESTĘPCĄ, PRZYNAJMNIEJ WOBEC KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO ! 
30 września 2011, 14:36
To na co się powołujecie z w/w gazety jest zwyczajnie nie na temat. GS mówi o tym kto JEST przestępcą, a nie o tym kogo można/wolno NAZYWAĆ przestępcą. A to kolosalna różnica! Poproszę o poparcie źródłem prawa Twojej tezy, że nie mogę nazwać przestępcy przestępcą. Jeśli chcesz podeprzeć się kk i przepisem dotyczącym pomówienia, to od razu wyjaśnijmy sobie, że pomówieniem jest również powiedzenie prawdy dotyczącej danej osoby. Czy idiotyzm bijący z tego przepisu jest oczywisty? Moim i nie tylko moim zdaniem tak. Proszę jednak o jakieś inne źródło prawa czy to stanowionego, czy to naturalnego, czy wreszczie kościelnego, które zabrania mi nazwania przestępcy przestępcą z tego powodu, że przestępca został uniewinniony wyrokiem sądowym.
30 września 2011, 14:32
@Beniaminie, z tych słów wynikałoby, że Twoim zdaniem przestępcą nie jest człowiek, który zakatuje psa, jeśli nikt nie zgłosił tego prokuraturze i nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. To jest fałszywe rozumienie wypowiedzi Beniamina i fałszywe wnioski. Beniamin w żaden sposób nie wypowiadał się czy dany człowiek jest przestępcą czy nie jest. Wypowiedź Beniamina odnosiła sie do tego co stwierdził Veritas, a Veritas stwierdził, że: Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. XLeszku, jak to więc Twoim zdaniem jest z wypowiedzią Beniamina i ~veritas? 1. ~veritas nazywa przestępcę przestępcą 2. Beniamin odpowiada, że nie należy nazywać przestępcą osoby uniwinnionej wyrokiem sądowym. A mimo to twierdzisz, że podany przeze mnie przykład nie pokrywa się z dedukcją Beniamina. Czyli - Beniamin Twoim zdaniem nie napisał, że osoba nie skazana wyrokiem sądowym nie jest przestępcą? Wow. Można by również dojść do wniosku, że przestępstwo popełniasz Ty, nazywając przestępcą swojego rozmówcę nie skazanego prawomocnym wyrokiem sądowym za nazwanie Adama Darskiego przestępcą. Beniamin nie twierdził, że przestępcą jest ktoś kto nazywa przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem! Beniamin stwierdził jedynie że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie że jest przestępcą! A to zasadnicza różnica! Na początek potwierdzę, że napisałeś to, co napisałeś: uważasz, że istnieje zasadnicza różnica między popełnieniem przestępstwa, a byciem przestępcą. Poproszę o wskazanie jej.
Z
ziomal
30 września 2011, 14:12
  bez wyroku nikogo nie można NAZYWAĆ przestępcą. Ja pitolę, to przed wyrokiem nie wolno krzyczeć "Łapaj złodzieja!" jak będzie sp...ał z moim portfelem?
30 września 2011, 14:04
Świete oburzenie Beniamia i XLeszka płynie z jedej strony z prostego niezrozumienia definicji kryminalistycznej (wiktymologicznej) słowa przestępca, a z drugiej strony z ideologicznego zacietrzewienia. Definicja jest definicją a przestępca nie oznacza skazany. Co wiecej mozna być przestepcą i zostać uniewionym! Nie mozna niko bezkarnie nazywać przestepcą - jeśli ktoś się z tym nie zgadza, może skierowac sprawę do sądu. 
K
klara
30 września 2011, 13:56
Organ Prasowy Zrzeszenia Prawników Polskich - Gazeta Sądowa uznaje, że: Słowo "przestępca" nie może być rozumiane w ten sposób, że jest nim jedynie osoba "prawomocnie skazana za przestępstwo". Przestępcą się jest, gdy popełnia się czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia, niezależnie od tego, czy dana osoba została prawomocnie skazana za przestępstwo. Ileż to mamy przypadków popełnianych przestępstw, które w ogóle albo nie zostają wykryte, albo osoby pokrzywdzone świadomie nie składają zawiadomień o przestępstwie, chcąc uniknąć "dodatkowych kłopotów". Czyżby i w takich sytuacjach nie można było nazwać danej osoby przestępcą? Prawo przewiduje również sytuacje, w których nie można ścigać przestępcy. W przypadku gwałtu do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej konieczna jest zgoda pokrzywdzonej. Jednakże osoba dokonująca gwałtu jest przestępcą nawet przy braku wniosku o ściganie.
LS
le sz
30 września 2011, 13:50
Czyli reasumując optujesz za tym że bez względu na wyrok każdy,każdego może nazwać przestępcą jeżeli uzna że ktoś nim jest.Ciekawe spróbuj dać upust swojej wyobraźni Może lepiej nie reasumuj, bo ci nie wychodzi. Przestępcą jest ktoś kto złamał prawo, a nie dlatego,że  ktoś go za takiego uznał. Darski obraził uczucia religijne moje i wielu innych osób, a zatem złamał art.196 Kto obraża uczucia religijne innych osób(...) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Zatem JEST przestępcą, nawet jeśli nie zostanie skazany. @klaro, najwyraźniej nie jesteś w stanie czytać ze zrozumieniem najprostszych tekstów. Albo zwyczajnie nie jesteś w stanie przyznać się do swojego błędu więc uparcie usiłujesz robić wodę z mózgu... Przecież Beniamin wcale nie twierdził, że Darski nie jest przestępcą. Beniamin po prsotu zwraca uwagę Tobie i innym zaślepionym w zacietrzewieniu, że bez wyroku nikogo nie można NAZYWAĆ przestępcą.
30 września 2011, 13:49
Czyli reasumując optujesz za tym że bez względu na wyrok każdy,każdego może nazwać przestępcą jeżeli uzna że ktoś nim jest.Ciekawe spróbuj dać upust swojej wyobraźni Może lepiej nie reasumuj, bo ci nie wychodzi. Przestępcą jest ktoś kto złamał prawo, a nie dlatego,że ktoś go za takiego uznał. Darski obraził uczucia religijne moje i wielu innych osób, a zatem złamał art.196 Kto obraża uczucia religijne innych osób(...) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Zatem JEST przestępcą, nawet jeśli nie zostanie skazany. Obawiam się że dla Darskiego pewnie Ty była byś przestępcą i tak wkoło cyrk trwał by bez końca. Myślę że Darski nie wart aż tyle zainteresowania więc kończę wątek i pozdrawiam
LS
le sz
30 września 2011, 13:46
Problemem jest tu raczej Twoja demagogia. Przestępcami nazywa się ludzi skazanych prawomocnym wyrokiem, a nie tych których ktoś sobie wg włąsnego widzi-mi-się uzna za przestępcę. Może zapoznaj się, XLeszku z fragmentem umieszczonej parę wpisów niżej wypowiedzi użytkownika ~też prawnik. To może rozwiać wiele wątpliwości. "Oto co podaje Gazeta Sądowa z września 2005 : Irrelewantne z punktu widzenia definicji przestępstwa czy przestępcy jest, czy dana osoba została za swój czyn prawomocnie skazana bądź prowadzono wobec niej postępowanie karne. Aby być przestępcą trzeba jedynie (albo aż!) popełnić przestępstwo oraz podlegać co do zasady odpowiedzialności karnej przed sądem, co oczywiście nie oznacza, iż dana osoba musi być prawomocnie skazana. " @theONA, już odpowiadałem klarze, ale powtórzę jeszcze raz inaczej :-) To na co się powołujecie z w/w gazety jest zwyczajnie nie na temat. GS mówi o tym kto JEST przestępcą, a nie o tym kogo można/wolno NAZYWAĆ przestępcą. A to kolosalna różnica! @veritas stwierdził, że osobę która popełniła przestępstwo nazywa się przestępcą. A to nieprawda, bo nie wolno nikogo nazywać przestepcą jeśli nie został skazany prawomocnym wyrokiem. Osoba która popełniła przestępstwo jest obiektywnie biorąc przestępcą - i o tym mówi GS. Ale nie wolno jej bez wyroku skazującego nazywać przestępcą - i GS wcale nie twierdzi że można.
K
klara
30 września 2011, 13:36
Czyli reasumując optujesz za tym że bez względu na wyrok każdy,każdego może nazwać przestępcą jeżeli uzna że ktoś nim jest.Ciekawe spróbuj dać upust swojej wyobraźni Może lepiej nie reasumuj, bo ci nie wychodzi. Przestępcą jest ktoś kto złamał prawo, a nie dlatego,że  ktoś go za takiego uznał. Darski obraził uczucia religijne moje i wielu innych osób, a zatem złamał art.196 Kto obraża uczucia religijne innych osób(...) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Zatem JEST przestępcą, nawet jeśli nie zostanie skazany.
LS
le sz
30 września 2011, 13:33
Problemem jest tu raczej Twoja demagogia. Przestępcami nazywa się ludzi skazanych prawomocnym wyrokiem, a nie tych których ktoś sobie wg włąsnego widzi-mi-się uzna za przestępcę. Oj, lesio się z choinki urwał. Dopiero co była cytowana Gazeta Sądowa, gdzie czarno na białym wyłuszczono że "irrelewantne z punktu widzenia definicji przestępstwa czy przestępcy jest, czy dana osoba została za swój czyn prawomocnie skazana bądź prowadzono wobec niej postępowanie karne. Aby być przestępcą trzeba jedynie (albo aż!) popełnić przestępstwo oraz podlegać co do zasady odpowiedzialności karnej przed sądem, co oczywiście nie oznacza, iż dana osoba musi być prawomocnie skazana. @klaro, po raz kolejny proszę abyś czytała ze zrozumieniem treści! Jak nie rozróżniasz pojęć to miej pretensje do siebie a nie do mnie! Pomiędzy osobą która obiektywnie patrząc popełniła przestępstwo więc obiektywnie mówiąc jest przestępcą (i o tym mówi w/w GS), a osobą którą można nazywać przestępcą jest tak samo kolosalna różnica jak pomiędzy rumem a rumakiem. Jeszcze raz powtarzam to od czego się zaczęło: przestępcą wolno nazywać wyłącznie osobę skazaną prawomocnym wyrokiem!
30 września 2011, 13:28
Problemem jest tu raczej Twoja demagogia. Przestępcami nazywa się ludzi skazanych prawomocnym wyrokiem, a nie tych których ktoś sobie wg włąsnego widzi-mi-się uzna za przestępcę. Może zapoznaj się, XLeszku z fragmentem umieszczonej parę wpisów niżej wypowiedzi użytkownika ~też prawnik. To może rozwiać wiele wątpliwości. "Oto co podaje Gazeta Sądowa z września 2005 : Irrelewantne z punktu widzenia definicji przestępstwa czy przestępcy jest, czy dana osoba została za swój czyn prawomocnie skazana bądź prowadzono wobec niej postępowanie karne. Aby być przestępcą trzeba jedynie (albo aż!) popełnić przestępstwo oraz podlegać co do zasady odpowiedzialności karnej przed sądem, co oczywiście nie oznacza, iż dana osoba musi być prawomocnie skazana. " Czyli reasumując optujesz za tym że bez względu na wyrok każdy,każdego może nazwać przestępcą jeżeli uzna że ktoś nim jest.Ciekawe spróbuj dać upust swojej wyobraźni
LS
le sz
30 września 2011, 13:22
Przestępstwo niestety popełniasz Ty nazywając przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem @Beniaminie, z tych słów wynikałoby, że Twoim zdaniem przestępcą nie jest człowiek, który zakatuje psa, jeśli nikt nie zgłosił tego prokuraturze i nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. To jest fałszywe rozumienie wypowiedzi Beniamina i fałszywe wnioski. Beniamin w żaden sposób nie wypowiadał się czy dany człowiek jest przestępcą czy nie jest. Wypowiedź Beniamina odnosiła sie do tego co stwierdził Veritas, a Veritas stwierdził, że: Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. Można by również dojść do wniosku, że przestępstwo popełniasz Ty, nazywając przestępcą swojego rozmówcę nie skazanego prawomocnym wyrokiem sądowym za nazwanie Adama Darskiego przestępcą. @theONA, a czy mogłabyś podać/zacytować w którym miejscu Beniamin rzekomo nazwał swojego rozmówcę przestępcą? Przeczytaj jeszcze raz to co napisał Beniamin, ale przeczytaj ze zrozumieniem treści(!), a przekonasz się że Twoje stwierdzenia są zwyczajnie fałszywe! Beniamin nie twierdził, że przestępcą jest ktoś kto nazywa przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem! Beniamin stwierdził jedynie że ktoś taki popełnia przestępstwo, a nie że jest przestępcą! A to zasadnicza różnica!
30 września 2011, 13:17
Problemem jest tu raczej Twoja demagogia. Przestępcami nazywa się ludzi skazanych prawomocnym wyrokiem, a nie tych których ktoś sobie wg włąsnego widzi-mi-się uzna za przestępcę. Może zapoznaj się, XLeszku z fragmentem umieszczonej parę wpisów niżej wypowiedzi użytkownika ~też prawnik. To może rozwiać wiele wątpliwości. "Oto co podaje Gazeta Sądowa z września 2005 : Irrelewantne z punktu widzenia definicji przestępstwa czy przestępcy jest, czy dana osoba została za swój czyn prawomocnie skazana bądź prowadzono wobec niej postępowanie karne. Aby być przestępcą trzeba jedynie (albo aż!) popełnić przestępstwo oraz podlegać co do zasady odpowiedzialności karnej przed sądem, co oczywiście nie oznacza, iż dana osoba musi być prawomocnie skazana. "
K
klara
30 września 2011, 13:16
Problemem nie jest tu Nergal Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. I jest problemem, że sąd również łamie prawo, uniewinniając przestepcę. Problemem jest tu raczej Twoja demagogia. Przestępcami nazywa się ludzi skazanych prawomocnym wyrokiem, a nie tych których ktoś sobie wg włąsnego widzi-mi-się uzna za przestępcę. Oj, lesio się z choinki urwał. Dopiero co była cytowana Gazeta Sądowa, gdzie czarno na białym wyłuszczono że "irrelewantne z punktu widzenia definicji przestępstwa czy przestępcy jest, czy dana osoba została za swój czyn prawomocnie skazana bądź prowadzono wobec niej postępowanie karne. Aby być przestępcą trzeba jedynie (albo aż!) popełnić przestępstwo oraz podlegać co do zasady odpowiedzialności karnej przed sądem, co oczywiście nie oznacza, iż dana osoba musi być prawomocnie skazana.
LS
le sz
30 września 2011, 13:10
Problemem nie jest tu Nergal Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. I jest problemem, że sąd również łamie prawo, uniewinniając przestepcę. Problemem jest tu raczej Twoja demagogia. Przestępcami nazywa się ludzi skazanych prawomocnym wyrokiem,  a nie tych których ktoś sobie wg włąsnego widzi-mi-się uzna za przestępcę.
K
klara
30 września 2011, 13:06
Nergalowi taka sława się nawet nie śniła , tylko patrzeć jak w jego ślady pójdą inni niespełnieni ,,artyści" nawet za cenę jakiegoś wyroku no bo ile nawet będąc uznanym winnym można za taki czyn dostać? To ty nawet nie odróżniasz sławy od niesławy? Bagsik i Gasiorowski też mogą się poszczycic sławą? Ich przekręt też był "sztuką" - dlatego zwał się  "Art"-B.
KW
ks.Boniecki winien wiedzieć, ż
30 września 2011, 12:59
Do przyczyn zniewolenia człowieka przez szatana egzorcyści zaliczają: 1.„Pakty” z diabłem. Układy takie człowiek zawiera w zamian za jakieś korzyści: szybka kariera, nadzwyczajne zdolności, nadprzyrodzona moc, godząc się równocześnie na zniewolenie (szczególnym rodzajem zniewolenia są sekty satanistyczne). Zauważalny jest tutaj paradoks: człowiek używa swej wolności po to, by ją stracić, aby stać się niewolnikiem diabła; potrafi wyrzec się godności dziecka Bożego dla osiągnięcia przelotnych i kruchych pragnień. 2.Praktyki okultystyczne, spirytystyczne, magiczne. Chodzi tutaj o wszystkie praktyki mające na celu szkodzenie, znęcanie się nad drugim, dokonywane przez przywoływanie szatana bez względu na świadomość podmiotu działającego. Dlatego na wpływ diabła narażają się wszyscy dopuszczający się takich czynów. 3.Zatwardziałość w grzechu. Człowiek poprzez uporczywe trwanie w stanie grzechu, w oddaleniu od Boga, naraża się na wpływy diabła. Dobrowolny upór, brak jakiejkolwiek chęci do poprawy są niejako stwarzaniem szatanowi okazji do działania. Powstaje jeszcze kwestia zakresu działania diabła w przypadku opętania. Wspomnieliśmy, że opętanie to „zamieszkiwanie” szatana w człowieku. Jednakże złemu duchowi nie jest poddany cały człowiek. Nawet najbardziej niebezpieczna forma opętania nie dotyczy zniewolenia duszy. Człowiek może utracić swą wolność nie na skutek działania szatana, ale dobrowolnie się jej zrzekając.
30 września 2011, 12:26
@Beniamin Czy wobec tego na pytanie dzieci Tato? Dlaczeczego nie protesujemy przeciwko promocji Nergal czy reklamie typu "dajemy taniej" (damskie nogi z majtkami na wysokości kolan)? Mam odpowiedzieć: Jesteście wychowane w żywej wierze, więc wam to nie zaszkodzi... Naprawdę nie muszę im tłumaczyć każdej kretyńskiej reklamy , każdego kretyńskiego programu TV(których jest zawalenie)bo to nie możliwe staram się tak ich wychować żeby byli sami w stanie dokonywać właściwych ocen ,jeżeli nie potrafią to staram się im pomagać .Wokól nas jest ogrom rzeczy złych , czy niezgodnych z naszymi poglądami religijnymi (chociażby wszędzie eksponowane prezerwatywy czy podteksty erotyczne w kazdej niemalże reklamie), mamy ich tak wychwać że dobro to jest to w czym ich wychowaliśmy a tamtemu nie warto dawać posłuchu. Dlaczego jeśli uważasz, ze to jest złe uważasz równiez, że nie nalezy protestować? Nie chcę byś tłymaczył się z reklam Pytam: Dlaczeczego nie protesujemy przeciwko promocji Nergal czy reklamie typu "dajemy taniej" (damskie nogi z majtkami na wysokości kolan)? Nergalowi taka sława się nawet nie śniła , tylko patrzeć jak w jego ślady pójdą inni niespełnieni ,,artyści" nawet za cenę jakiegoś wyroku no bo ile nawet będąc uznanym winnym można za taki czyn dostać?A sław ,pieniądze?Nie do takich rzecy ludzie dla sławy i pieniędzy są zdolni i gotowi
WT
wystarczy tej obłudy
30 września 2011, 12:25
Benedykt XVI nie uległ szatańskim podszeptom modernistów i powiedział, że kryzys Kościoła wynika z „letniości chrześcijan” i ta letniość dla Kościoła jest groźniejsza niż otwarte ataki na katolicyzm. Tym samym Benedykt XVI odrzucił twierdzenia, że Kościół albo się zmieni według liberalnych recept, albo zginie. A czym jest „letniość” wiary chrześcijańskiej ? Wystarczy np. zapoznać się z wypowiedziami ks. Bonieckiego i co niektórych forumowiczów ! No ale, jak zwykle Papież swoje, a katolewica swoje ! Sakralny charakter Kościoła nie uznaje katolicyzmu cząstkowego. Albo się jest katolikiem, albo się nim nie jest. Trzeba przyjąć wszystko lub wszystko odrzucić. I dzisiejszy religijny laicyzm na tym właśnie polega, że nie chce przyjąć wszystkiego. Wolność, postęp, tolerancja... Wystarczy przecież zajrzeć do jakiejkolwiek encyklopedii i sprawdzić hasło „Masoneria” lub „Wolnomularstwo”, aby te i tym podobne ideały owego tajnego związku znaleźć. Czyż to nie one właśnie są wciąż nam podsuwane przez naszych „postępowych” katolików ? Te ateizujące w istocie działania wspomagała wydatnie nasza katolewica, milcząc konsekwentnie w sprawach zagrożeń, powodując podział w Kościele (ten, o który teraz oskarża się katolików nielewicowych), zapraszając laicyzatorów na łamy swoich czasopism i na organizowane przez siebie konferencje (z udziałem zaprzyjaźnionych duchownych) oraz wspierając te środki polityczne, które przewodzą całej akcji antyreligijno-antynarodowej. Nic dodać nic ująć  Papież swoje, a zwiedzeni masońską ideologią propagowaną np. przez ks. (?) Bonieckiego – swoje.
30 września 2011, 12:14
@Beniamin Czy wobec tego na pytanie dzieci Tato? Dlaczeczego nie protesujemy przeciwko promocji Nergal czy reklamie typu "dajemy taniej" (damskie nogi z majtkami na wysokości kolan)? Mam odpowiedzieć: Jesteście wychowane w żywej wierze, więc wam to nie zaszkodzi... Naprawdę nie muszę im tłumaczyć każdej kretyńskiej reklamy , każdego kretyńskiego programu TV(których jest zawalenie)bo to nie możliwe staram się tak ich wychować żeby byli sami w stanie dokonywać właściwych ocen ,jeżeli nie potrafią to staram się im pomagać .Wokól nas jest ogrom rzeczy złych , czy niezgodnych z naszymi poglądami religijnymi (chociażby wszędzie eksponowane prezerwatywy czy podteksty erotyczne w kazdej niemalże reklamie), mamy ich tak wychwać że dobro to jest to w czym ich wychowaliśmy a tamtemu nie warto dawać posłuchu. Dlaczego jeśli uważasz, ze to jest złe uważasz równiez, że nie nalezy protestować? Nie chcę byś tłymaczył się z reklam Pytam: Dlaczeczego nie protesujemy przeciwko promocji Nergal czy reklamie typu "dajemy taniej" (damskie nogi z majtkami na wysokości kolan)?
TP
też prawnik
30 września 2011, 12:10
Toteż nie piszę "definicji kodeksowej" tylko "przyjętej w systemie prawnym". Nasz system prawny tworzą także tzw. doktryna (czyli piśmiennictwo) i orzecznictwo. To niezupełnie znasz kolego tę doktrynę. Oto co podaje Gazeta Sądowa z września 2005 : Irrelewantne z punktu widzenia definicji przestępstwa czy przestępcy jest, czy dana osoba została za swój czyn prawomocnie skazana bądź prowadzono wobec niej postępowanie karne. Aby być przestępcą trzeba jedynie (albo aż!) popełnić przestępstwo oraz podlegać co do zasady odpowiedzialności karnej przed sądem, co oczywiście nie oznacza, iż dana osoba musi być prawomocnie skazana.
WO
walka o dusze
30 września 2011, 12:02
~Któż jak Bóg! " Człowieku, gdybyś wiedział, jaka Twoja władza, że o każdą myśl Twoją walczą szatan i Anioły. Czy ty w piekło uderzysz? Czy w niebo zaświecisz?"A.Mickiewicz Michael Walka, która na niebie - kiedyś się odbyła. - dotąd się jeszcze w świecie - Bożym nie skończyła. Ciemność walczy z światłością, - zło się ciągle sroży - i chce świat opanować, - znieść porządek Boży Bo tu chodzi o dusze, - by się nie dostały - na trony, które w niebie - duchy postradały. Książę niebios Michale, - Tobie jest moc dana - przeciw zasadzkom wszelkim - i złości szatana. Tyś odwiecznym zwycięzcą - i pogromcą złego. - skróć władzę, zetrzyj pychę - smoka przeklętego. "Niechaj mu Bóg rozkaże" - pokornie prosimy, - strąć mocą Bożą czarta - w piekielne głębiny. O zwyciężaj tak dalej, - jak zacząłeś w niebie, - walczącym dopomagaj, - gdy wzywają Ciebie.
K
klara
30 września 2011, 11:59
A z prawem państwowym możesz się nie zgadzać, ale ono obowiązuje. Obowiazuje? Kogo, bo chyba nie Nergala? Art.196 jest bardzo precyzyjny: Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
P
Prawnik
30 września 2011, 11:54
Toteż nie piszę "definicji kodeksowej" tylko "przyjętej w systemie prawnym". Nasz system prawny tworzą także tzw. doktryna (czyli piśmiennictwo) i orzecznictwo. Ale tu nie jest miejsce na takie wywody. A z prawem państwowym możesz się nie zgadzać, ale ono obowiązuje. I w omawianym zakresie nie jest sprzeczne z prawem bożym
P
prawnik
30 września 2011, 11:51
Nie wolno zapominać, że pojęcie "przestępstwa" (a tym samym i osoby jego dokonującej) jest podstawą prowadzenia postępowania w sprawie, gdy jeszcze nikomu nie postawiono zarzutu. Przestępstwo jednak zaistniało i przestępca faktycznie jest.
K
klara
30 września 2011, 11:47
Klaro, nie podaję definicji słownikowej tylko przyjętą w systemie prawnym. Spróbuj powołać się na definicję słownikową przed sądem... Kodeks karny oraz Kodeks postępowania karnego nie posługuje się wprost pojęciem "przestępcy". Natomiast nadaje "przestępcy" nowe nazwy na poszczególnych etapach postępowania karnego: podejrzany, oskarżony, skazany.
P
Prawnik
30 września 2011, 11:40
Klaro, nie podaję definicji słownikowej tylko przyjętą w systemie prawnym. Spróbuj powołać się na definicję słownikową przed sądem...
K
klara
30 września 2011, 11:37
Przestępcą jest osoba skazana prawomocnym wyrokiem. Jeśli osoba została uniewinniona, a Ty ją nazywasz przestępcą popełniasz przestępstwo zniesławienia (przy pewnych zastrzeżeniach - zobacz sławny już art. 212 k.k.). Ten wtręt nie oznacza, że zgadzam się z wyrokiem sądu w sprawie Nergala. I przy okazji - zdaje się, że ten wyrok nie jest prawomocny. Przestępstwo – intencjonalne popełnienie czynu uznawanego za społecznie szkodliwy lub społecznie niebezpieczny, konkretnie zdefiniowanego, zabronionego i zagrożonego karą na mocy prawa karnego. Przestępca - to człowiek, który popełnia taki czyn. Nawet jeśli nie zostanie ukarany.
30 września 2011, 11:37
Wokól nas jest ogrom rzeczy złych , czy niezgodnych z naszymi poglądami religijnymi (chociażby wszędzie eksponowane prezerwatywy czy podteksty erotyczne w kazdej niemalże reklamie), mamy ich tak wychwać że dobro to jest to w czym ich wychowaliśmy a tamtemu nie warto dawać posłuchu. Czyli możemy tylko jakoś przez to bagno brnąć, ale nie wolno nam zaprotestować? Nie możemy mieć wpływu na to co nas otacza, bo inni mają na to monopol? Oczywiście że możemy protestować ale licząc się z tym że nie zawsze będzie po naszej myśli i że są jeszcze inne światopoglądy(nie chodzi mi o Nergala)Myślę także że powinniśmy ważyć czy protesty i eksponowanie pewnych zjawisk nie przyspożą im niepotrzebnego rozgłosu który nada im nadmiernego znaczenia wywołując nadmierne zainteresowanie osób które bez takiej wrzawy nigdy by się z czymś takim nie zetknęły.
30 września 2011, 11:32
Czy ciężko zrozumieć że przeciw Nergalowi toczyło się postępowanie w którym sąd go uniewinnił.A swoją drogą nie jestem zwolennikiem ani obrońcą Nergala tylko wrogiem anarchii.Wyobraź sobie świat w którym to nie sądy ale np.tłum osądza ludzi.Przecież świat to przerabiał i chyba niezbyt mu się to spodobało , nawet jeżeli ceną za sądy będą pomyłki które zawsze mogą się zdarzyć . Nie jest ciężko zrozumieć, że sąd uniewinnił Darskiego, podobnie jak nie jest ciężko zrozumieć, że prokuratura właśnie zamierza wystąpić z apelacją. Niniejszym - wyrok nie jest prawomocny.
P
Prawnik
30 września 2011, 11:31
Przestępcą jest osoba skazana prawomocnym wyrokiem. Jeśli osoba została uniewinniona, a Ty ją nazywasz przestępcą popełniasz przestępstwo zniesławienia (przy pewnych zastrzeżeniach - zobacz sławny już art. 212 k.k.). Ten wtręt nie oznacza, że zgadzam się z wyrokiem sądu w sprawie Nergala. I przy okazji - zdaje się, że ten wyrok nie jest prawomocny.
K
klara
30 września 2011, 11:27
Zadałam ci pytanie co czyni człowieka przestępcą.
K
klara
30 września 2011, 11:26
Wokól nas jest ogrom rzeczy złych , czy niezgodnych z naszymi poglądami religijnymi (chociażby wszędzie eksponowane prezerwatywy czy podteksty erotyczne w kazdej niemalże reklamie), mamy ich tak wychwać że dobro to jest to w czym ich wychowaliśmy a tamtemu nie warto dawać posłuchu. Czyli możemy tylko jakoś przez to bagno brnąć, ale nie wolno nam zaprotestować? Nie możemy mieć wpływu na to co nas otacza, bo inni mają na to monopol?
30 września 2011, 11:23
Przestępstwo niestety popełniasz Ty nazywając przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem na takiej zasadzie każdego można by nazwać dowolnie. Czy człowieka czyni przestepcą fakt złamania prawa, czy dopiero skazanie prawomocnym wyrokiem? Według ciebie złodziej nie jest złodziejem, póki go nie złapią i osądzą? VCzy ciężko zrozumieć że przeciw Nergalowi toczyło się postępowanie w którym sąd go uniewinnił.A swoją drogą nie jestem zwolennikiem ani obrońcą Nergala tylko wrogiem anarchii.Wyobraź sobie świat w którym to nie sądy ale np.tłum osądza ludzi.Przecież świat to przerabiał i chyba niezbyt mu się to spodobało , nawet jeżeli ceną za sądy będą pomyłki które zawsze mogą się zdarzyć .
K
klara
30 września 2011, 11:19
Przestępstwo niestety popełniasz Ty nazywając przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem na takiej zasadzie każdego można by nazwać dowolnie. Czy człowieka czyni przestepcą fakt złamania prawa, czy dopiero skazanie prawomocnym wyrokiem? Według ciebie złodziej nie jest złodziejem, póki go nie złapią i osądzą?
30 września 2011, 11:17
@Beniamin Czy wobec tego na pytanie dzieci Tato? Dlaczeczego nie protesujemy przeciwko promocji Nergal czy reklamie typu "dajemy taniej" (damskie nogi z majtkami na wysokości kolan)? Mam odpowiedzieć: Jesteście wychowane w żywej wierze, więc wam to nie zaszkodzi... Naprawdę nie muszę im tłumaczyć każdej kretyńskiej reklamy , każdego kretyńskiego programu TV(których jest zawalenie)bo to nie możliwe staram się tak ich wychować żeby byli sami w stanie dokonywać właściwych ocen ,jeżeli nie potrafią to staram się im pomagać .Wokól nas jest ogrom rzeczy złych , czy niezgodnych z naszymi poglądami religijnymi (chociażby wszędzie eksponowane prezerwatywy czy podteksty erotyczne w kazdej niemalże reklamie), mamy ich  tak wychwać że dobro to jest to w czym ich wychowaliśmy a tamtemu nie warto dawać posłuchu.
30 września 2011, 11:16
Przestępstwo niestety popełniasz Ty nazywając przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem @Beniaminie, z tych słów wynikałoby, że Twoim zdaniem przestępcą nie jest człowiek, który zakatuje psa, jeśli nikt nie zgłosił tego prokuraturze i nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. Można by również dojść do wniosku, że przestępstwo popełniasz Ty, nazywając przestępcą swojego rozmówcę nie skazanego prawomocnym wyrokiem sądowym za nazwanie Adama Darskiego przestępcą.
V
veritas
30 września 2011, 11:16
Problemem nie jest tu Nergal Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. I jest problemem, że sąd również łamie prawo, uniewinniając przestepcę. To może ustanowić samosądy albo wybierać sędziów spolegliwych,którzy będą osądzać wychodząc na przeciw naszym oczekiwaniom.Przestępstwo niestety popełniasz Ty nazywając przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem na takiej zasadzie każdego można by nazwać dowolnie.Nie popieram (ja go ignoruję)Nergala ale jeżeli nie będziemy przestrzegać wyroków to grozi nam anarchia czy o to Ci chodzi. Orzecznictwo nie powinno się opierać na niczyich oczekiwaniach, tylko na przepisach Kodeksu. Jeśli sądy będą je w sposób wykrętny  omijać - wtedy grozi nam anarchia.
30 września 2011, 11:10
Problemem nie jest tu Nergal Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. I jest problemem, że sąd również łamie prawo, uniewinniając przestepcę. To może ustanowić samosądy albo wybierać sędziów spolegliwych,którzy będą osądzać wychodząc na przeciw naszym oczekiwaniom.Przestępstwo niestety popełniasz Ty nazywając przestępcą człowieka nie skazanego prawomocnym wyrokiem na takiej zasadzie każdego można by nazwać dowolnie.Nie popieram (ja go ignoruję)Nergala ale jeżeli nie będziemy przestrzegać wyroków to grozi nam anarchia czy o to Ci chodzi.
V
veritas
30 września 2011, 10:57
Problemem nie jest tu Nergal Jest problemem, że telewizja publiczna zatrudnia przestepcę - bo tak nazywa się ludzi łamiących obowiazujace prawo. I jest problemem, że sąd również łamie prawo, uniewinniając przestepcę.
30 września 2011, 10:55
@Beniamin Czy wobec tego na pytanie dzieci Tato? Dlaczeczego nie protesujemy przeciwko promocji Nergal czy reklamie typu "dajemy taniej" (damskie nogi z majtkami na wysokości kolan)? Mam odpowiedzieć: Jesteście wychowane w żywej wierze, więc wam to nie zaszkodzi...
30 września 2011, 10:40
Problemem nie jest tu Nergal ,czasami jest wręcz pożądanym winowajcą naszych wychowawczych porażek (jest przynajmniej na kogo zgonić).Problemem jesteśmy my sami , rodzice.Uważam że młody człowiek który widzi w domuw parafii , wśród katolików  prawdziwą,żywą (nie dewocyjną)wiarę i miłość Chrystusa nie będzie poszukiwał spełnienia w sataniźmie czy innych sektach.Problem zaczyna się wtedy kiedy młody człowiek zauważa obłudę , dysonans między tym co dorośli mu wpajają a tym jak sami żyją na codzień i to jest problem a nie sztucznie rozdmuchany jakiś Nergal sprawca wszelkiego zła.Pokazujmy młodym szczerą ,żywą wiarę a z Nergala będą się śmiali lub mu współczuli
K
katolik
30 września 2011, 10:39
Szatan dostał zielone światło w czasie SW II. "Cała ziemia w podziwie spoglądała na bestię" (Apok. 13, 3) Czarno na białym. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
30 września 2011, 10:31
Nie trzeba być nadzwyczaj bystrym, by dostrzec niebywały wzrost bezbożności w latach 60. ub. stulecia, a więc w czasie tego bandyckiego Soboru Watykańskiego II. A jeszcze większe w latach 70 tych to jest w czasie powstania schizmatycznego bractwa szalonych lefebrystów , takie bzdury to możesz sobie opowiadać swoim niby biskupom
K
katolik
30 września 2011, 10:18
Wielu znajomych przekonuje mnie, że nowa „Msza” pomimo, że nie jest ta, która była dawniej, pomimo, że nie jest katolicka, to jednak jest ważna i że odbywa się tam Przeistoczenie i że Pan Jezus jest tam obecny. Również często moderniści powtarzają jak mantrę zdanie św. Pawła: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" Rz 8:31 (A jeśli nie, to co?) Jak bardzo się mylą jedni i drudzy poświadcza nieomylne Słowo Boże: Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca. 2Tes 2:7 Nie trzeba być nadzwyczaj bystrym, by dostrzec niebywały wzrost bezbożności w latach 60. ub. stulecia, a więc w czasie tego bandyckiego Soboru Watykańskiego II.
!
!
30 września 2011, 10:15
Ale wyrok uniewinniający jest zagrożeniem dla praworządności naszego kraju. Kodeks wyraża się jasno: Art.196 Obraza uczuć religijnych Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
30 września 2011, 10:14
 Nie obawiam się żeby Nergal był w stanie zasiać zwątpinie czy zainteresowanie np.satanizmem   u moich dzieci(mam ich troje , a właściwie trzech)wszyscy lubimy rocka w tym np.Rolling Stones , Led Zeppelin czy nawet czasami Black Sabath ale potrafimy zachować do tego odpowiedni dystans .Moi synowie są dorośli i ta muzyka w żadnym stopniu nawet na jotę nie zachwiała ich wiarą .Nie lękajmy się zbytnio  ”Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
K
katolik
30 września 2011, 10:09
"Cała ziemia w podziwie spoglądała na bestię" (Apok. 13, 3) Czarno na białym. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
30 września 2011, 10:01
Choć mam już dorosłe dzieci,... to myślę, że chowanie dzieci "pod kloszem" nie jest właściwe... To jest bardzo trudne i wymaga wysiłku........ Można ze swoimi dziećmi śpiewać inne piosenki, czy pieśni i rozmawiać o tym, że nie wszystko jest dobre...... uczyć jak mają dokonywać wyborów........ Często dzieci chowane " pod kloszem", "urywają siię" w wieku starszym i wtedy może byc za późno na tą naukę.... lub dużo trudniej.... Rozumiem Waszą troskę o innych i pozdrawiam Chowanie pod klosz nie jest metodą - a wychowanie dziecka w domu jest podstawą.  Natomiast zgodnie z prawem telewizja publiczną ma, póki co, specyficzny status i zapis o respektowaniu wartości chrześcijańskich...  Jedną z metod wychowania jest np. powiedzenie dziecku dlaczego biskupi (i ja też) prostują przeciwko obecności byłego chłopaka Dody jako jurora w telewizyjnym konkursie.
AC
Anna Cepeniuk
30 września 2011, 09:40
Choć mam już dorosłe dzieci,... to myślę, że chowanie dzieci "pod kloszem" nie jest właściwe... To jest bardzo trudne i wymaga wysiłku........ Można ze swoimi dziećmi śpiewać inne piosenki, czy pieśni i rozmawiać o tym, że nie wszystko jest dobre...... uczyć jak mają dokonywać wyborów........ Często dzieci chowane " pod kloszem", "urywają siię" w wieku starszym i wtedy może byc za późno na tą naukę.... lub  dużo trudniej.... Rozumiem Waszą troskę o innych i pozdrawiam
P
prawnik
30 września 2011, 09:37
Czymże była by nasza wiara i religia gdyby mógł jej zagrozić(zagubiony moim zdaniem) osbnik nazywany Nergalem , w jednym z wywiadów o.Oszajca przestrzega przed demonomanią i w pełni się z nim zgadzam A kto mówi o zagrożeniu wiary i religii przez jednego typa? Ale wyrok uniewinniający jest zagrożeniem dla praworządności naszego kraju. Kodeks wyraża się jasno: Art.196 Obraza uczuć religijnych Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
.
.
30 września 2011, 09:35
Tylko czy Nergal jest jednynym telewizyjnym idolem, który może zaszkodzić osobom w okresie rozwoju ? Dlaczego nagle wokół niego tyle szumu ? Może rzeczywiście był to kropla, która przepełniła dzban, ale gdzie były nasze kościelne autorytety, gdu ten dzban się napełniał ? Złu trzeba się przeciwstawiać znacznie wcześniej.
30 września 2011, 09:29
Czymże była by nasza wiara i religia gdyby mógł jej zagrozić(zagubiony moim zdaniem) osbnik nazywany Nergalem , w jednym z wywiadów o.Oszajca przestrzega przed demonomanią i w pełni się z nim zgadzam Podzielam Twoja nadzieję, że nie zaszkodzi nam. Może natomiast zaszkodzić innym osobom, szczegolnie w okresie rozwoju - jeśli jego kreuje się na autorytet to za tym autorytem - z natury autorytetu - maja pójśc inni. Czy chciałbyś by Twoje dziecko "nuciło" przed snem utwory Nergala?
AC
Anna Cepeniuk
30 września 2011, 09:26
Dzięki ~Beniaminie - zgadzam sie z Tobą...... i pozdrawiam wszystkich
30 września 2011, 09:20
Czymże była by nasza wiara i religia gdyby mógł jej zagrozić(zagubiony moim zdaniem) osbnik nazywany Nergalem , w jednym z wywiadów o.Oszajca przestrzega przed demonomanią i w pełni się z nim zgadzam 
.
.
30 września 2011, 09:12
Rozumiem, że piszesz tak, bo udało Ci się usłyszeć świst swojego własnego kamienia? Oj, i to nie raz :-). Imponujące, szacunek :-) Jednak celem ani moim, ani na pewno wielu rozmówców nie było "dowalenie" ks.Bonieckiemu czy ukamienowanie go, podobnie jak Twoim ukamieniowanie biskupa Meringa czy pozostałych forowiczów. Ocena postawy i postępowania to nie to samo, co kamienowanie ;) Pozdrawiam. No chyba nikt w to nie wątpi :-). A wrażliwość na pewno każdy z nas ma inną.
30 września 2011, 09:09
Rozumiem, że piszesz tak, bo udało Ci się usłyszeć świst swojego własnego kamienia? Oj, i to nie raz :-). Imponujące, szacunek :-) Jednak celem ani moim, ani na pewno wielu rozmówców nie było "dowalenie" ks.Bonieckiemu czy ukamienowanie go, podobnie jak Twoim ukamieniowanie biskupa Meringa czy pozostałych forowiczów. Ocena postawy i postępowania to nie to samo, co kamienowanie ;) Pozdrawiam.
G
Grace
30 września 2011, 04:00
 Prosze zobaczyc na srednia ocen jaka dali czytelnicy bp-owi Meringowi a ks.Bonieckiemu. To jest czytelny znak poparcia bp-a Meringa za troske o wierzacych, kosciol czego jednak nie dostrzegam u ks.Bonieckiego. W moim odczuciu ks.Boniecki bardziej zatroskany byl o dyrekcje TVP stad jego stanowisko w sprawie Darskiego o nienaglasnianie, wyciszenie i metna argumentacja. Wiecej: Ksiadz broni Nergala?Zachowuje sie....wiadomosc w Onet.pl
PO
po owocach poznacie
30 września 2011, 01:29
Chrystus powiedział, że najlepszym sprawdzianem wartości naszych czynów i naszej wiary są owoce: "Po owocach poznacie... " (Mt 12,33) A w Liście do Galatów św. Paweł mówi o owocach Ducha (Gal 5,22-23) A są nimi: - miłość - ale nie sentymentalna i uczuciowa, - radość - ale nie powierzchowna i hałaśliwa, - pokój - a nie święty spokój, - cierpliwość - a nie wyrachowany stoicyzm, - uprzejmość - a nie wyrafinowany permisywizm i dyplomatyczny koniunkturalizm - dobroć - a nie wyniosłe czynienie dobrych uczynków, - wierność - a nie zatwardziały upór i obstawanie przy swoim, - łagodność - a nie wyrachowana pobłażliwość, - opanowanie - a nie dyplomatyczna tolerancja dla zła, Św. Paweł kończy to wyliczenie słowami zachęty: "Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy".
NL
nie lękaj się
30 września 2011, 00:37
Skopiował i wkleił bez podania autora i tytułu - i takie postepowanie wzbudza podziw. nie podasz dalej ? list ma tytuł "Nie bój się" autorem możesz być ty, powinieneś być autorem takiego listu....
D
DOKŁADNIE
30 września 2011, 00:29
Benedykt XVI nie uległ szatańskim podszeptom modernistów i powiedział, że kryzys Kościoła wynika z „letniości chrześcijan” i ta letniość dla Kościoła jest groźniejsza niż otwarte ataki na katolicyzm. Tym samym Benedykt XVI odrzucił twierdzenia, że Kościół albo się zmieni według liberalnych recept, albo zginie. A czym jest „letniość” wiary chrześcijańskiej ? Wystarczy np. zapoznać się z wypowiedziami ks. Bonieckiego i co niektórych forumowiczów ! No ale, jak zwykle Papierz swoje, a katolewica swoje ! Sakralny charakter Kościoła nie uznaje katolicyzmu cząstkowego. Albo się jest katolikiem, albo się nim nie jest. Trzeba przyjąć wszystko lub wszystko odrzucić. I dzisiejszy religijny laicyzm na tym właśnie polega, że nie chce przyjąć wszystkiego. Wolność, postęp, tolerancja... Wystarczy przecież zajrzeć do jakiejkolwiek encyklopedii i sprawdzić hasło „Masoneria” lub „Wolnomularstwo”, aby te i tym podobne ideały owego tajnego związku znaleźć. Czyż to nie one właśnie są wciąż nam podsuwane przez naszych „postępowych” katolików ? Te ateizujące w istocie działania wspomagała wydatnie nasza katolewica, milcząc konsekwentnie w sprawach zagrożeń, powodując podział w Kościele (ten, o który teraz oskarża się katolików nielewicowych), zapraszając laicyzatorów na łamy swoich czasopism i na organizowane przez siebie konferencje (z udziałem zaprzyjaźnionych duchownych) oraz wspierając te środki polityczne, które przewodzą całej akcji antyreligijno-antynarodowej. Nic dodać nic ująć 
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 19:00
~to śmieszne - świetnie to ująłeś, choć właśnie wcale to nie jest śmieszne......Myślę nawet, że to jest właśnie nasza tragedia..... Pozdrawiam
to śmieszne
29 września 2011, 18:47
To śmieszne... To śmieszne, jak prostym jest dla ludzi wyrzucić Boga, a potem dziwić się, dlaczego świat zmierza do piekła. To śmieszne, jak bardzo wierzymy w to, co napisane jest w gazetach, a poddajemy w wątpliwość to, co mówi Biblia. To śmieszne, jak bardzo każdy chce iść do nieba, pod warunkiem, że nie będzie musiał wierzyć, myśleć, mówić, ani też czynić czegokolwiek, o czym mówi Biblia. To śmieszne, jak ktoś może powiedzieć "Wierzę w Boga" i nadal iść za szatanem, który, tak a'propos również "wierzy" w Boga. To śmieszne, jak łatwo osądzamy, ale nie chcemy być osądzeni. To śmieszne, jak możesz wysyłać tysiące "dowcipów" przez e-mail, które rozprzestrzeniają się jak nieokiełzany ogień, ale kiedy zaczynasz przesłania dotyczałce Pana, ludzie dwa razy zastanawiają się czy podzielić się nimi. To śmieszne, jak wiadomości sprośne, bezwstydne, pikantne i wulgarne swobodnie przenoszą się w cyber-przestrzeni lecz publiczna dyskusja o Bogu w szkole i w miejscu pracy jest tłumiona. To śmieszne, jak ktoś może być zapalony dla Chrystusa w niedziele, a przez resztę tygodnia jest niewidzialnym chrześcijaninem. Śmiejesz się? To śmieszne, że kiedy przeczytasz tę wiadomość nie wyślesz jej do zbyt wielu osób z twojej listy adresowej, ponieważ nie jesteś pewny, w co wierzą lub co pomysią o tobie kiedy im to wyślesz. To śmieszne, jak bardzo mogę być przejęty tym co inni ludzie pomyślą o mnie, zamiast tym, co Bóg pomyśli o mnie. Czy myślisz? Przekaż to dalej, jeśli uważasz, że warto. Jeśli nie, to wyrzuć... Nikt się o tym nie dowie. Lecz jeśli to wyrzucisz, nie stój z boku i nie narzekaj nad fatalnym stanem tego świata!"
B
belfer
29 września 2011, 17:58
No ale, jak zwykle Papierz swoje, a katolewica, czyli taki np "xP" (wpis poniżej) - swoje ! Oh, Xp nie jest żadna katolewicą. On nie ma nic wspólnego nawet z bardzo czerwonym katolicyzmem. PS. Papież się pisze przez "ż"
NW
no właśnie
29 września 2011, 17:45
Benedykt XVI nie uległ szatańskim podszeptom modernistów i powiedział, że kryzys Kościoła wynika z „letniości chrześcijan” i ta letniość dla Kościoła jest groźniejsza niż otwarte ataki na katolicyzm. Tym samym Benedykt XVI odrzucił twierdzenia, że Kościół albo się zmieni według liberalnych recept, albo zginie. A czym jest „letniość” wiary chrześcijańskiej ? Wystarczy np. zapoznać się z wypowiedziami ks. Bonieckiego i co niektórych forumowiczów ! No ale, jak zwykle Papierz swoje, a katolewica swoje ! Sakralny charakter Kościoła nie uznaje katolicyzmu cząstkowego. Albo się jest katolikiem, albo się nim nie jest. Trzeba przyjąć wszystko lub wszystko odrzucić. I dzisiejszy religijny laicyzm na tym właśnie polega, że nie chce przyjąć wszystkiego. Wolność, postęp, tolerancja... Wystarczy przecież zajrzeć do jakiejkolwiek encyklopedii i sprawdzić hasło „Masoneria” lub „Wolnomularstwo”, aby te i tym podobne ideały owego tajnego związku znaleźć. Czyż to nie one właśnie są wciąż nam podsuwane przez naszych „postępowych” katolików ? Te ateizujące w istocie działania wspomagała wydatnie nasza katolewica, milcząc konsekwentnie w sprawach zagrożeń, powodując podział w Kościele (ten, o który teraz oskarża się katolików nielewicowych), zapraszając laicyzatorów na łamy swoich czasopism i na organizowane przez siebie konferencje (z udziałem zaprzyjaźnionych duchownych) oraz wspierając te środki polityczne, które przewodzą całej akcji antyreligijno-antynarodowej. No ale, jak zwykle Papierz swoje, a katolewica, czyli taki np "xP" (wpis poniżej) - swoje !
X
xP
29 września 2011, 16:31
Biskupie Mering popatrz co sie w Twojej diecezji dzieje. masz wspaniały klasztor, ktorego nawet nie odwiedzisz i nie dasz pieniedzy na remont. Zakonnicy muszą się starać na własna reke. Wstyd, jeszce raz wstyd. Donosicielu http://konin.naszemiasto.pl/artykul/352202,klasztor-sie-sypie-kameduli-z-bieniszewa-nie-maja-pieniedzy,id,t.html
B
belfer
29 września 2011, 16:24
Ks Adamie super chwali sie taka postawe chrzescijanska i ewangeliczna, nie to co pan Mering, tak dla mnie to juz nie jest zaden biskup, takiemu nawet i posluszenstwa nie warto okazywac. Pan mering czyli TW Lucjan powinin zrzec sie godnosci biskupa katolickiego i starac sie o prezesure w Telewizji Polskiej. Polecam wakacyjne kursy języka polskiego dla cudzoziemców.
X
xP
29 września 2011, 16:21
Ks Adamie super chwali sie taka postawe chrzescijanska i ewangeliczna, nie to co pan Mering, tak dla mnie to juz nie jest zaden biskup, takiemu nawet i posluszenstwa nie warto okazywac. Pan mering czyli TW Lucjan powinin zrzec sie godnosci biskupa katolickiego i starac sie o prezesure w Telewizji Polskiej.
5
5YP89
29 września 2011, 15:57
Benedykt XVI nie uległ szatańskim podszeptom modernistów i powiedział, że kryzys Kościoła wynika z „letniości chrześcijan” i ta letniość dla Kościoła jest groźniejsza niż otwarte ataki na katolicyzm. Tym samym Benedykt XVI odrzucił twierdzenia, że Kościół albo się zmieni według liberalnych recept, albo zginie.  A czym jest „letniość” wiary chrześcijańskiej ? Wystarczy np. zapoznać się z wypowiedziami ks. Bonieckiego i co niektórych forumowiczów ! No ale, jak zwykle Papierz swoje, a katolewica swoje ! Sakralny charakter Kościoła nie uznaje katolicyzmu cząstkowego. Albo się jest katolikiem, albo się nim nie jest. Trzeba przyjąć wszystko lub wszystko odrzucić. I dzisiejszy religijny laicyzm na tym właśnie polega, że nie chce przyjąć wszystkiego. Wolność, postęp, tolerancja... Wystarczy przecież zajrzeć do jakiejkolwiek encyklopedii i sprawdzić hasło „Masoneria” lub „Wolnomularstwo”, aby te i tym podobne ideały owego tajnego związku znaleźć. Czyż to nie one właśnie są wciąż nam podsuwane przez naszych „postępowych” katolików ? Te ateizujące w istocie działania wspomagała wydatnie nasza katolewica, milcząc konsekwentnie w sprawach zagrożeń, powodując podział w Kościele (ten, o który teraz oskarża się katolików nielewicowych), zapraszając laicyzatorów na łamy swoich czasopism i na organizowane przez siebie konferencje (z udziałem zaprzyjaźnionych duchownych) oraz wspierając te środki polityczne, które przewodzą całej akcji antyreligijno-antynarodowej.
PC
pasterzu czuwaj,owiec pilnuj
29 września 2011, 15:06
Kult szatana wyznaje we Włoszech przynajmniej pięć tysięcy osób. Takie dane opublikowano po odnalezieniu ciał dwojga młodych bestialsko zamordowanych podczas czarnej liturgii. W jednym z komentarzy ks. Gabriel Amorth, włoski egzorcysta, stwierdził, że w Kościele bagatelizuje się istnienie i działanie szatana: "W seminariach nic nie mówi się o demonach, egzorcyzmach, grzechach przeciwko pierwszemu przykazaniu: magii, spirytyzmie i satanizmie. A diabeł się z tego cieszy" - ostrzega. Tygodnik Powszechny, 20.06.2004 To nie tylko nie po bożemu, ale to jest po prostu brak kultury i nie wolno takich rzeczy mówić- mówił w Radiu ZET bp. Tadeusz Pieronek o liście bp Wiesława Meringa do ks Adama Bonieckiego. Mering wytyka, że w "Tygodniku Powszechnym" publikuje "Magdalena Środa, córka prof. Ciupaka, marksisty i religioznawcy z czasów PRL". - Jeśli się będziemy spierać o wszystko i zarzucać ludziom, że czasem popełnili jakiś błąd, to niczego nie zbudujemy. Pismo tego formatu co "Tygodnik Powszechny" nie może być laurką i gazetą, w której publikuje się tylko pochwały i modlitwy, a nie dopuszcza do głosu osób, które inaczej myślą - mówił o zarzutach, że Meringa, że "na łamach pisma pojawiały się nazwiska takich >>autorytetów<< jak Magdalena Środa". 29.09.2011
29 września 2011, 14:59
@adamajkis ale może warto zpaytać administratorów kto teraz pisze spod tego samego IP. T7HRR oj warto by było warto, nawet postulowałem o coś takiego do administracji. Wiele osób by się zdziwiło i wyszła by hipokryzja wielu. Może więc ~adamajkisie powiesz wreszcie jaki artkuł opoblikowałeś w DEON-ie? Bo na prv nie odpowiadasz...
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 14:40
Też tak uważam, że nie Nergal stanowi zagrożenie dla Kościoła....... a raczej to co w nim samym jest chore....... Ale o tym nie wolno nawet rozmawiać z tymi, którzy są za niego odpowiedzialni... List O. Wiśniewskiego i odpowiedź bp-a Michalika, były przykładem jak rozmwia się w sprawach istotnych....... we wspónocie Kościoła....
!
!!!
29 września 2011, 14:33
Benedykt XVI nie uległ szatańskim podszeptom modernistów i powiedział, że kryzys Kościoła wynika z „letniości chrześcijan” i ta letniość dla Kościoła jest groźniejsza niż otwarte ataki na katolicyzm. Tym samym Benedykt XVI odrzucił twierdzenia, że Kościół albo się zmieni według liberalnych recept, albo zginie.  A czym jest „letniość” wiary chrześcijańskiej ? Wystarczy np. zapoznać się z wypowiedziami ks. Bonieckiego i co niektórych forumowiczów ! No ale, jak zwykle Papierz swoje, a katolewica swoje !
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 14:18
Droga Effo przykro mi, że kompletnie uciekły Ci moje wypowiedzi do tego artykułu, a było ich kilka. Ale to już Twój problem, że czytasz wyrywkowo. Pytasz skąd wiem? Obserwuje. :-) Masz rację ~adamajkis - odniosłam się do (wtedy ostatniego) wpisu..... Przepraszam Cię, jesli Cię to dotknęło.
.
.
29 września 2011, 14:07
. Niektórzy nawet razem z grzechem chętnie pozbyli by się też grzesznika :-). A do tych niektórych należy i Bóg. Bo nie ma w Piśmie św. informacji, że wyśle do piekła grzechy, a zatwardziałych grzeszników posadzi u siebie za piecem. Ale pozwólmy Mu to zrobić po swojemu. Bo w gruncie rzeczy nie do końca przejrzeliśmy Jego zamiary :-).
29 września 2011, 13:57
Ponoć obok Adama D. w roli jurora muzycznego ma zasiąść Leszek Bubel: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=I1IJzJH9aYk">http://www.youtube.com/watch?v=I1IJzJH9aYk</a>  Przecież nie jest on antysemitą, a wszelkie jego działania mają charakter artystyczny. Do tego współpracuje z nim były dyrektor cmentarza żydowskiego w Warszawie, Żyd-Polak, Bolesław Szenicer: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Szenicer">http://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Szenicer</a> (Dlaczego owe partie zerwały kontakt z B. Szenicerem? Przecież jego działalność artystyczna nie powinna być przeszkodą w partyjnej? Przecież jedno nie koliduje z drugim...)
29 września 2011, 13:48
b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Edmund Burke Prawda. Ale lepiej nic nie robić, niż szkodzić. Primum non nocere! Działajmy dobrze, mądrze i skutecznie!
J
jus
29 września 2011, 13:45
. Niektórzy nawet razem z grzechem chętnie pozbyli by się też grzesznika :-). A do tych niektórych należy i Bóg. Bo nie ma w Piśmie św. informacji, że wyśle do piekła grzechy, a zatwardziałych grzeszników posadzi u siebie za piecem.
.
.
29 września 2011, 13:31
Wszyscy podzielamy poniższe opinie. Problem w tym , że każdy z nas zło widzi gdzie indziej. Niektórzy nawet razem z grzechem chętnie pozbyli by się też grzesznika :-).
NP
no proszę
29 września 2011, 12:35
Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, coście zdobyli pracą,  lecz żebyście otrzymali pełną zapłatę. Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód, a nie trwa w nauce [Chrystusa], ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce [Chrystusa], ten ma i Ojca, i Syna. Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go, albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów. (2 List św.Jana)
J
jus
29 września 2011, 12:31
b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Edmund Burke
NP
no proszę
29 września 2011, 12:23
„Pouczenia Złego Ducha” Pellegrino Ernetti. Spójrz: z tyłu Kościoła otworzyłem małe drzwi...Tamtędy weszli moi przyjaciele: Voltaire ze swoją kwestionującą nienawiścią, Lumiere ze swoim demoralizującym kinem ,Luter ze swoim wolnym sumieniem (Libero esame), Marks ze swoim ateistycznym komunizmem, Marcuse ze swoim nihilizmem, Lenin i Mao z ich praniem mózgów, Freud ze swoją psychoanalizą. Przede wszystkim jednak udało mi się przemycić do Kościoła herezję, zwodząc nawet zakonników i prałatów (twój Chrystus przepowiedział, że uda mi się zwieść także wybranych).Ha ha ha. Ja spowodowałem wejście biskupów holenderskich z ich heretyckim katechizmem tłumaczonym na wszystkie języki. Ha ha ha.(szyderczy śmiech) Zwycięstwo szatana: zabiłem Wiarę, zabiłem Boga, albo lepiej: ja jestem teraz waszym Bogiem! Pracuję także nad tym, aby zniszczyć piękno stworzenia: za pomocą moich przyjaciół artystów odcisnąłem wszędzie moją udawaną skromność: w sztuce, architekturze, poezji, muzyce. Zburzyłem umysł ludzi przez narkotyki, a teraz w swej głupocie adorują szatana w nowoczesnej masce...Ha ha ha!” Imprimatur: Kuria Metropolitalna w Krakowie, kardynał Kazimierz Nycz; Vic Gen. ks. Jan Dyduch Kanclerz. Nr.4999/2003, Kraków dn.17marca2003r.
NP
no proszę
29 września 2011, 12:18
„Pouczenia Złego Ducha” Pellegrino Ernetti Udało mi się utworzyć mój anty-sobór z pomocą części kleru i postępowych księży. Nawet sam Papież musiał-uznać mój spryt, kiedy mówiłem o samozniszczeniu w Kościele!. Ja zniszczyłem Wiarę: sam Papież to stwierdził, mówiąc o kryzysie w wierze. Zniszczyłem Moralność: moje nieczyste demony wszędzie triumfują Zniszczyłem Religię: kościoły pustoszeją, a bluźnierstwa zastępują modlitwy. Zniszczyłem Rodzinę: prostytucja jest powszechna, a niewiniątka są masakrowane podczas aborcji. Pozwól jednak, że zejdę do szczegółów w moich zwycięstw: Od kryzysu do kryzysu, mój tryumfalny pochód przysłonił zwycięstwo-Chrystusa. Autor- Pellegrino Ernetti wybitny egzorcysta oraz znany biblista i teolog z Wenecji.  Imprimatur: Kuria Metropolitalna w Krakowie, kardynał Kazimierz Nycz; Vic Gen. ks. Jan Dyduch Kanclerz. Nr.4999/2003, Kraków dn.17marca2003r.
NP
no proszę
29 września 2011, 12:11
„Pouczenia Złego Ducha” Pellegrino Ernetti Politycy, którzy deklarują, że są chrześcijanami, ale nimi nie są, ponieważ należą do mnie i są do moich usług… Prezentując się jednak jako chrześcijanie, zwodzą wiele osób i prowadzą je tam, gdzie ja podstępnie prowadzę… Idą ze mną, aby dziarsko wykradać pieniądze ludu, pieniądze nabyte potem i łzami ciężkiej pracy; pieniądze wydarte ubogim rodzinom za pomocą niesprawiedliwych podatków, nałożonych przez tych polityków, którzy tyją, marnują, wydają i trwonią bez ograniczeń… Niemniej sprawiam, że zapewniają o swej uczciwości, dobroci, szacunku, prawości i szczerości chrześcijańskiej, do tego stopnia, że wraz z nimi upadają także księża i biskupi…Księża i biskupi zamykają oczy na tych polityków, moje sługi i niewolników… Są to moi najwierniejsi zakrystianie, za pomocą których mogę przenikać do domów kleru, posłusznego moim pieniądzom…
.
.
29 września 2011, 11:54
Czy to oznacza, że kamienie świszczą aż miło? Posłuchaj uważnie, sama się przekonasz :-) Spróbuję, ale póki co widzę wymianę zdań na forum ;) Rozumiem, że piszesz tak, bo udało Ci się usłyszeć świst swojego własnego kamienia? Oj, i to nie raz :-).
29 września 2011, 11:45
Czy to oznacza, że kamienie świszczą aż miło? Posłuchaj uważnie, sama się przekonasz :-) Spróbuję, ale póki co widzę wymianę zdań na forum ;) Rozumiem, że piszesz tak, bo udało Ci się usłyszeć świst swojego własnego kamienia?
.
.
29 września 2011, 11:31
Czy to oznacza, że kamienie świszczą aż miło? Posłuchaj uważnie, sama się przekonasz :-) Twierdzisz ~., że jest to oprtunizm czy oszustwo? Czym x.Boniecki zgrzeszył pisząc ten list? Jest to zwykły kompromis, czyli świadoma decyzja dojrzałego człowieka. Jeśli grzech, to nie ja tu jestem od osądzania. Widzę za to dużo odwagi i dążenie do obrony prawdy, na tyle na ile się da.
29 września 2011, 11:15
Ponownie zestawię dwa fragmenty listu ks. Bonieckiego traktująceo o dokładnie tej samej sprawie i proszę Cię o uzasanienie opinii, że stanowisko ks. Bonieckiego jest w związku z tym w jakikolwiek sposób jasne. "b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Pisał o tym w "Tygodniku Powszechnym" Michał Olszewski." i "e) Uważam, że protest bpa Wiesława Meringa przeciw pojawieniu się Nergala w publicznej telewizji był uzasadniony." Jest to bardzo czytelny kompromis między osobistymi poglądami i koniecznością podporządkowania się biskupowi. Całkowicie popieram w takim działaniu księdza Bonieckiego, bo nie chcę żeby powierzono mu jakąś "ważną" misję w placówce na końcu swiata albo objęto zakazem publikacji. Jeśli ktoś to potępia bo stać go na większy radykalizm, to albo rzeczywiście jest męczennikiem, ale wtedy niech przynajmniej napisze co w życiu poświęcił, albo jest zaślepiony i nie dostrzega tych wszystkich kompromisów, które sam codziennie zawiera. Niech kamienie rzucają ci, którzy sami grzechów nie mają. Twierdzisz ~.,  że jest to oprtunizm czy oszustwo? Czym x.Boniecki zgrzeszył pisząc ten list?
29 września 2011, 11:13
Jeśli ktoś to potępia bo stać go na większy radykalizm, to albo rzeczywiście jest męczennikiem, ale wtedy niech przynajmniej napisze co w życiu poświęcił, albo jest zaślepiony i nie dostrzega tych wszystkich kompromisów, które sam codziennie zawiera. Niech kamienie rzucają ci, którzy sami grzechów nie mają. Względna anonimowość wypowiedzi na forum nie upoważnia Cię do oczekiwania od kogokolwiek tutaj, by rozliczał się tu ze swoich własnych poświęceń, chyba że ktoś ma na to szczególną ochotę. Sam fakt życia w świecie wymaga od każdego człowieka zarówno kompromisów, jak i poświęceń. Pytanie tylko, czego jest więcej i z jakich powodów. Świadomość własnych ograniczeń - rzecz bezcenna. Dlatego też nie jest odkryciem, że istnieje zarówno radykalizm, jak i spolegliwość. Oczywiście, są to przeciwne bieguny, a większość życiowych ścieżek przebiega pomiędzy nimi. Może warto przy tej okazji zastanowić się, czy czyjąkolwiek ocenę wydźwięku publicznych wypowiedzi którychkolwiek publicznych osób Kościoła można sobie tak łatwo porównywać z rzucaniem kamieniami. Mogłoby się wówczas okazać, że samemu właśnie cisnęło się kamykiem. Ale zapewne tycim, więc to pewnie nie to samo ;) Tak bowiem oceniane są przy tym wątku wypowiedzi ks.Bonieckiego, jak i biskupa Meringa. Czy to oznacza, że kamienie świszczą aż miło?
.
.
29 września 2011, 11:00
Świadmość własnych ograniczeń jest czymś naprawdę wartościowym, bo pomaga naprawiać świat, na miarę swoich własnych możliwości. Wszystkim życzę aby również tego uczyli się od księdza Bonieckiego.
.
.
29 września 2011, 10:55
Ponownie zestawię dwa fragmenty listu ks. Bonieckiego traktująceo o dokładnie tej samej sprawie i proszę Cię o uzasanienie opinii, że stanowisko ks. Bonieckiego jest w związku z tym w jakikolwiek sposób jasne. "b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Pisał o tym w "Tygodniku Powszechnym" Michał Olszewski." i "e) Uważam, że protest bpa Wiesława Meringa przeciw pojawieniu się Nergala w publicznej telewizji był uzasadniony." Jest to bardzo czytelny kompromis między osobistymi poglądami i koniecznością podporządkowania się biskupowi. Całkowicie popieram w takim działaniu księdza Bonieckiego, bo nie chcę żeby powierzono mu jakąś "ważną" misję w placówce na końcu swiata albo objęto zakazem publikacji. Jeśli ktoś to potępia bo stać go na większy radykalizm, to albo rzeczywiście jest męczennikiem, ale wtedy niech przynajmniej  napisze co w życiu poświęcił, albo jest zaślepiony i nie dostrzega tych wszystkich kompromisów, które sam codziennie zawiera. Niech kamienie rzucają ci, którzy sami grzechów nie mają.
T
T7HRR
29 września 2011, 10:05
ale może warto zpaytać administratorów kto teraz pisze spod tego samego IP. T7HRR oj warto by było warto, nawet postulowałem o coś takiego do administracji. Wiele osób by się zdziwiło i wyszła by hipokryzja wielu. Może więc ~adamajkisie powiesz wreszcie jaki artkuł opoblikowałeś w DEON-ie? I coś powiesz nt. Twojego niejasnego stanowiska w sprwie krzyża z puszek.  Wybacz nik tymczasowy ale mam nadzieje, że treść upewni Cie, że to ja ...
J
ja
29 września 2011, 10:01
Punkt a mówi o tym, że satanistą nie można być nie wierząc w istnienie szatana. Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie szatana a posługuje się rekwizytami i wzywa jego imienia to nie jest satanistą tylko prowokatorem. Ale jakby sobie malował swastyki i pozdrawiał publikę hitlerowskim gestem, to nikt by się go nie pytał czy w to wierzy czy tylko tak prowokuje. Nie byłoby tłumaczenia, że on tak tylko "dla ekspresji artystycznej". I ciekawe czy w mediach przekonywano by, że nie warto o tym mówić, bo to tylko robi mu reklamę. Tak, tu masz rację. Niemniej ks. Boniecki nie popiera Nergala i jego obecności w TVP a tylko pokazuje, że metody zastosowane do pozbycia się tego jegomościa z przestrzeni publicznej są nietrafione i raczej przysparzają mu sławy.  Podarcie Biblii i słowa "żryjcie to gówno" nie jest neutralne, jak to postrzega sąd i jak nas wszystkich bardzo mnie zasmucił ten wyrok (jest to jakiś znak czasów). Zatrudnienie takiego skandalisty (bo podobnie jak ks. Boniecki myślę, że Darski to ateista, niewierzący w istnienie Boga a tym samym nie wierzący w istnienie szatana) w państwowej telewizji było także wg mnie policzkiem (być może niezamierzonym) dla osób, których uczucia religijne obraził. Protest bpa, przeciw Nergalowi w TVP podobnie jak ks. Boniecki (patrz punkt e). uważam za uzasadniony. Natomiast podzielam pogląd ks. Bonieckiego, że niefortunnie użyto w proteście określenia "satanista".  Oczywiście, nawet jeśli Pan Darski nie oddał życia szatanowi to i tak jest teraz narzędziem w jego ręku ale to już inna bajka...
29 września 2011, 09:26
Ale jakby sobie malował swastyki i pozdrawiał publikę hitlerowskim gestem, to nikt by się go nie pytał czy w to wierzy czy tylko tak prowokuje. Nie byłoby tłumaczenia, że on tak tylko "dla ekspresji artystycznej". I ciekawe czy w mediach przekonywano by, że nie warto o tym mówić, bo to tylko robi mu reklamę. No właśnie!
29 września 2011, 09:19
~adamajkis - z całym szacunkiem do tego co Ty myslisz i sądzisz o przyszłości kościoła...... Skąd to wiesz? Może coś w temacie o którym dyskutujemy? ~Effa myślę, że ~adamajkis wypowiada się jak najbardziej w temacie i zgodnie ze swoimi przekonaniami. Co więcej zachowuje się tak jak Kinga. Kinga chyba zmieniła nick bo poprzedni był całkiem spalony... ale może warto zpaytać administratorów kto teraz pisze spod tego samego IP.
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 09:15
Może dla ostudzenia dzyskusji...... polecam komentarz do dzisiejszego słowa....... J1,47-51 Warto czasami  się zatrzymać........
KL
kumpel lumpa
29 września 2011, 09:13
Punkt a mówi o tym, że satanistą nie można być nie wierząc w istnienie szatana. Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie szatana a posługuje się rekwizytami i wzywa jego imienia to nie jest satanistą tylko prowokatorem. Ale jakby sobie malował swastyki i pozdrawiał publikę hitlerowskim gestem, to nikt by się go nie pytał czy w to wierzy czy tylko tak prowokuje. Nie byłoby tłumaczenia, że on tak tylko "dla ekspresji artystycznej". I ciekawe czy w mediach przekonywano by, że nie warto o tym  mówić, bo to tylko robi mu reklamę.
29 września 2011, 09:12
Protest bp. Meringa był słuszny, ale jak rozumiem nie powinien byc upubliczniany. @T7HRR, również uznałabym, że wypowiedź biskupa Meringa nie powinna być upubliczniona, gdyby nie to, że była odpowiedzią na absolutnie publiczną wypowiedź ks. Bonieckiego w telewizji. @theONA przepraszam, za brak oznaczenia ironi w mojej wypowiedzi. Zestawiłem po prostu teśc punktów b) i e) razem by podkreślić mój brak zrozumienia dla sposobu myślenia x.Bonieckiego... czyli b) woda na młyn i zarazem e) słuszny protest
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 09:11
~adamajkis - z całym szacunkiem do tego co Ty myslisz i sądzisz o przyszłości kościoła...... Skąd to wiesz?  Może coś w temacie o którym dyskutujemy?
J
ja
29 września 2011, 09:08
- jesli w telewizji publicznej pojawia się dalsze programy z udziałem osób deklarujacych się jako sataniści, Czy Nergal powiedział o sobie, że jest satanistą? Jeśli tak to poproszę o jakiś link.
J
ja
29 września 2011, 09:06
Punkt a mówi o tym, że satanistą nie można być nie wierząc w istnienie szatana. Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie szatana a posługuje się rekwizytami i wzywa jego imienia to nie jest satanistą tylko prowokatorem. A jak ktoś mówi "Szatan zwyciężył!" to chyba w niego wierzy? Jak ktoś śpiewa "Jezu jak się cieszę..." to chyba w niego wierzy?
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 09:04
A ja raczej myslę, że skoro list biskup napisał w takiej agresywnej formie, to można wyobrazić sobie jaki musi być w bezpośredniej rozmowie!!!!!! - oczywiście ze swoim oponentem.... Ciekawa jestem, czy jest ktoś, kto mu taką prawdę jest w stanie powiedzieć w oczy...... Czy tylko kadzą mu na okolicznościowych spotkaniach i w rękę całują.......
29 września 2011, 09:02
Pozdrawiam wszystkich @Effa, również pozdrawiam i cieszę się z normalnej, kulturalnej wymiany zdań pozbawionej epitetów :-)
29 września 2011, 09:00
Protest bp. Meringa był słuszny, ale jak rozumiem nie powinien byc upubliczniany. @T7HRR, również uznałabym, że wypowiedź biskupa Meringa nie powinna być upubliczniona, gdyby nie to, że była odpowiedzią na absolutnie publiczną wypowiedź ks. Bonieckiego w telewizji.
AC
Anna Cepeniuk
29 września 2011, 08:58
~Theona - Można i tak zrozumieć mój komentarz.....ale mi raczej chodzi o to, że Jezus nigdzie nie odnosił się do nikogo tak jak ks. biskup w swoim (na dodatek otwartym) liście skierowanym do ks. Bonieckiego.... Natomiast ks. Boniecki jasno określił i wyraził swoje stanowisko, z szacunkiem i godnością. Zgadzam się z ~Olinką.......  i bardzo Ci dziękuję za głos w dyskusji - jasny i konkretny. Pozdrawiam wszystkich
29 września 2011, 08:57
W czym więc rzecz? W tym że jego zdanie w sprawie Nergala jest zbyt mało radykalne? Przeciez jest jasne i stanowcze. @Olinko, przede wszystkim, z szacunkiem dla ks. Bonieckiego, w którego wolę służenia Bogu i Kościołowi nie śmiem wątpić, jego zdanie z rzadka jest jasne i stanowcze. Ponownie zestawię dwa fragmenty listu ks. Bonieckiego traktująceo o dokładnie tej samej sprawie i proszę Cię o uzasanienie opinii, że stanowisko ks. Bonieckiego jest w związku z tym w jakikolwiek sposób jasne. "b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Pisał o tym w "Tygodniku Powszechnym" Michał Olszewski." i "e) Uważam, że protest bpa Wiesława Meringa przeciw pojawieniu się Nergala w publicznej telewizji był uzasadniony." Nie bardzo też rozumiem jakieś nagle zaistniałe podziały na katolików wyważonych i radykalnych. Kto je tu na forum wprowadził, wprowadzając zarazem zamęt i osobiście dzieląc katolików na lepszych i gorszych, a następnie występując w roli pokrzywdzonego? Nie ma nic złego w wystąpieniach stonowanych ani w stanowczych, pod warunkiem, że żadne z nich nie są jak "Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek" lub fanatyczne. Ten sam Jezus, który uczył o nadstawianiu drugiego policzka, dosyć energicznie i stanowczo wyrzucił kupców ze świątyni. W świetle tego uprasza się o niesprowadzanie zwolenników stanowczości do roli fanatyków, każdej spolegliwości do pożądanego emocjonalnego zrównoważenia.
29 września 2011, 08:55
Ciesze się że jako katolicy po świetnym liście księdza Bonieckiego mamy jasność: - jesli w telewizji publicznej pojawia się dalsze programy z udziałem osób deklarujacych się jako sataniści, to nie powinniśmy podnosić szumu i robić im reklamy, czyli czynić tego o czym marzą. Protest bp. Meringa był słuszny, ale jak rozumiem nie powinien byc upubliczniany. - udział Nergala w programie nie jest opłacany z abonamentu i to powinno uspokoić wszystkich, ktorzy się martwią, że ich pieniądze są źle wydawane. Po prostu TVP zarabia na reklamie i wydaje te pieniądze na co chce - czyli realizacje misji publicznej poprzez promowanie autorytetów w dziedzinie muzyki. - problemem jest to, że cześc z osób niewierzących dziś publikujących w TP publikowała teksty o tej samej treści jeszcze jako autorytety wierzące... i na tym polega czynienie zamętu... Jesli Pani prof. Środa opublikuje artykuł i podtrzyma swoja tezę , że "też ma ochotę podrzeć biblię jak Nergal" to mam nadzieję, że będzie widać z polemiki, iż nie jest to stanowisko TP.
N
niekumata
29 września 2011, 08:48
Punkt a mówi o tym, że satanistą nie można być nie wierząc w istnienie szatana. Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie szatana a posługuje się rekwizytami i wzywa jego imienia to nie jest satanistą tylko prowokatorem. A jak ktoś mówi "Szatan zwyciężył!" to chyba w niego wierzy?
J
ja
29 września 2011, 08:45
Pkt.a wg mnie mowi, ze satanizm to wiara w istnienie szatana ale jednoczesnie mowi tez, ze uzywanie imienia szatana i rekwizytow oraz deklarowanie sie jako niewierzacy to prowokacja , nie satanizm ! skad takie rozroznienie? Punkt a mówi o tym, że satanistą nie można być nie wierząc w istnienie szatana. Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie szatana a posługuje się rekwizytami i wzywa jego imienia to nie jest satanistą tylko prowokatorem. Innymi słowy satanista to człowiek, który oddał swoje życie szatanowi a nie ateista grający black metal.
29 września 2011, 08:45
Czy Jezus mówił coś o Indeksie Kongregacji Nauki Wiary? Nie. Nie mówił też nic o sakramencie pokuty i pojednania, o modlitwie różańcowej oraz o Episkopacie Polski lub "Tygodniku Powszechnym". Czy to wszystko wobec tego przestało istnieć, nie ma znaczenia lub jest zaprzeczeniem nauczania Jezusa? :-)
.
.
29 września 2011, 08:43
A radykalizm nie pochodzi od dobrego ducha. Bóg jest nieskory do gniewu i łaskawy. Nie przychodzi w wichurze i nawałnicy, lecz w tchnieniu wiatru. Być gorącym to stawiać wymagania głównie sobie. Być gorącym to również być uważnym. Być gorącym to być cierpliwym. Być gorącym to używać na chwałe Bozą wszystkich Bożych darów, również rozumu. Byc gorącym to dostrzegać wszedzie dobro, które pochodzi od Boga.
.
.
29 września 2011, 08:20
Autorze, jak sądzę to "radykalni" przyprowadzili kobietę pochwyconą na cudzołóstwie z zamiarem ukamienowania. W myśli prawa Mojżesza mieli prawo to zrobić. Kto wtedy zachwiał ich wiarę w radykalizm. Kto im udowodnił, że "piszą na piasku" ?? Nie fascynujmy się takim radykalizmem, który zwalnia od myślenia. Swietnie uchwycone sedno sprawy
.
.
29 września 2011, 08:18
Dzięki takim ludziom jak ksiądz Boniecki, Kościół Chrystusowy ma coś wspólnego z kościołem instytucjonalnym. I to dodaje mi wiary i nadziei. Dzięki , że zdarzają się jeszcze księża poszukujący prawdy.
M
majka
29 września 2011, 06:09
bardzo dziękuję ks. Bonieckiemu za mądre wyważone słowa i za to że tak czynnie bierze udział w głoszeniu nauk z pisma świętego które dla mnie jest źródłem życia.
C
chris
29 września 2011, 05:39
 Ludzie, ksieza nawroćcie się do Chrystusa a nie do teoryjek!!! Teologia daje jasne rozroznienia. Jezus chcial, by Jego uczniowie nasladowali Go w drodze zwyciestwa nad Szatanem i jego krolowaniem, a za roznymi teoriami psychologicznymi, pedagogicznymi, humanistycznymi... czysto racjponalnymi i ziemskimi kryje sie gaszcz interpretacji. Skoro Jezus dal wyrazny odpor Złemu, to dlatego ze Diabel szuka kazdej szczeliny by podzilic i poroznic! Boniecki nie rozumie Chrystusowej nauki jako ZBAWIANIA, tylko jako poglady o zabarwieniu humanistycznym.
!
!
29 września 2011, 03:34
Chrystus jest BEZKOMPROMISOWY, jak PRAWDA którą głosił i za którą został ukrzyżowany. Jego słowa i czyny są zawsze "tak – tak", "nie – nie". PRAWDA ZAWSZE JEST BEZKOMPROMISOWA – bo jest tylko jedna ! Czyli w naszej nowomowie - skrajna, ekstremalna, niepodlegająca żadnemu demokratycznemu uzgadnianiu. Naszym zadaniem, jako uczniów Chrystusa, jest tej PRAWDY szukać, poznawać ją, wprowadzać w nasze życie i dawać jej świadectwo nawet za cenę męczeństwa. Warto szczególnie dzisiaj o tym przypominać, jak widać także co niektórym księżom
G
Grace
29 września 2011, 02:51
 Wypowiedz ks.Bonieckiego jest dosc metna, a przeciez ksiadz ma docierac do wiernych i ma byc rozumiany. Nawet czytajac wypowiedzi na forum okazuje sie, ze w rozny sposob wypowiedz ksiedza jest odczytywana. Pkt.a wg mnie mowi, ze satanizm to wiara w istnienie szatana ale jednoczesnie mowi tez, ze uzywanie imienia szatana i rekwizytow oraz deklarowanie sie jako niewierzacy to prowokacja , nie satanizm ! skad takie rozroznienie? Pkt.b - po co to cale zamieszanie, ono tylko sprzyja reklamie. Nie mowmy wiec o tym, bo nam /katolikom/ to sie nie oplaca, jedynie korzysta prowokator. Pkt.f -o co chodzi w tej obronie TVP ?
P.Bogu świeczka a diabłu ogare
29 września 2011, 01:22
Uważam, że w tym proteście niefortunne było użycie określenia "satanista", oraz argument, że udział Nergala w programie jest opłacany z abonamentu, ponieważ nie jest, co wyjaśnił w swym liście prezes TVP Juliusz Braun. / antyautorytet/ To jest gra o Twoje życie, przyszłość dzieci, a nie o to kto tu spadnie, a kto wzleci. Światu grożą najczarniejsze scenariusze. To jest gra o Twoje życie i Twą duszę. Idź za tymi którym ufasz, którym wierzysz. Za takimi, co nie wstydzą się pacierzy i za swymi na kraj świata nawet pójdą. To, że jesteś zagrożony nie jest bujdą! Świat się zmienia i ofiary zbiera liczne. Wciela w życie swoje plany demoniczne. O selekcji, o kontroli, zniewoleniu. W takich czasach lepiej ufać jest swojemu. Nasza Polska rozprzedana i zdradzona na przetargi wielkich mocarstw wystawiona dobrych rządów potrzebuje, by czuwały i o nasze miejsce w świecie zabiegały. I nie ważne czy pan igrek, czy pan iks, tylko droga jaką Polska musi iść! Czy ma jarzmo sama sobie na kark włożyć? Czy zechcemy po naszemu rząd ułożyć? Targowica u nas jest i wieki była. Obcych rządów się słuchała. Im służyła. Na poddaństwie ktoś tu zawsze się bogacił. Poświęcali się konfederaci! Jeśli kraj ten już dla Ciebie się nie liczy. Swój głos jutro oddasz pewnie Targowicy. Gdy los Polski martwi jednak Cię czasami - głosuj z nami! Konfederatami!
A
AGNIESZKA
29 września 2011, 00:50
Jan Pawel II I bENEDYKT XVI w katechizmie dla mlodych, nawolywal  bysmy byli RADYKALNI W MILOSCI, W CZYSTOSCI, W SLUZBIE, W WYBORZE DOBRA, ODRZUCENIU GRZECHU, W POSZUKIWANIU PRAWDY. RADYKALIZM JEST WEZWANIEM SAMEGO CHRYSTUSA, NIE MAMY BYC LETNI ... KOCHAC.... ZAWSZE NA 100 % co nie oznacza braku delikatnosci, subtelnosci...czulosci, zrozumienia i wolnosci   DLA NIEWIERZACYCH I DLA BLADZACYCH . ale KONSEKWENTE WYPELNIANIE MILOSCI EWANGELICZNEJ W PRAWDZIE NIE W ZAFALSZOWANIU JEJ.....
S
sebastian
28 września 2011, 23:59
Autorze, jak sądzę to "radykalni" przyprowadzili kobietę pochwyconą na cudzołóstwie z zamiarem ukamienowania. W myśli prawa Mojżesza mieli prawo to zrobić. Kto wtedy zachwiał ich wiarę w radykalizm. Kto im udowodnił, że "piszą na piasku" ?? Nie fascynujmy się takim radykalizmem, który zwalnia od myślenia. 
Olinka
28 września 2011, 23:06
Autorze, częściowo odpowiedział Ci już Kinch. Więc w kwestii pojęcia radykalizmu się nie będę wypowiadać. W moim poście pytanie o zbyt mały radykalizm (tym razem rozumiany prawidłowo, tak jak to rozumieli święci, których przykład podajesz) było pytaniem nieco ironicznym. Natomiast jesli idzie o miałką dyskusję, to przypomnę, że wezwanie Soboru do dialogu z ateizmem. Jeżeli z ateizmem, to tym bardziej z ludźmi pogranicza wiary lub głęboko wierzącym, lecz mającymi odrębne zdanie na pewne sprawy w życiu Kościoła ( nie mówię tu o satanistach, chociaż i tutaj nie wystarczy, odwrócić się plecami i ze zgrozą w oczach). Zresztą,jak sobie wyobrażasz walkę z szatanem? Rzucając się na oślep, tracąc spokój i trzeźwość umysłu? To dopiero byłaby wygrana złego. Co do punktu a w wypowiedzi ks. Bonieckiego: aby ją właściwie zrozumieć, trzeba przeczytać oba zdania. Spokojnie, ze zrozumieniem. Wyciągnąć wnioski. Twój wniosek, jak na razie, nie jest właściwy. Nie wiem, co dokładnie powidział pan Braun. Myśllę jednak, że ks. Boniecki wiedział i właśnie to napisał. Jedno jest jednak pewne, Kościół istnieje dzięki Bożej łasce...więcej nie potrzeba
28 września 2011, 22:32
Radykalni to byli ci, którzy palili ludzi na stosach, radykalni są ci muzułmanie, którzy mordują swoje siostry za to, że związały się z kimś nieodpowiednim, radykalni są ludzie, którzy widzą najpierw przepis a człowieka trudniej im zobaczyć, radykalizm w takiej formnie to debilizm prostaków, którzy nie potrafią lub boją się myśleć tak jak myślał Jezus. Święci nie byli radykalni, oni byli różni i chyba nie ma świętego, który by nie myślał najpierw o bliźnim a dopiero potem o prawie, którego bliźni powinien przestrzegać.
A
Autor
28 września 2011, 21:49
Olinko, sama sobie odpowiedziałaś co do zarzutu - ks. Boniecki jest zbyt mało radykalny w sprawach wiary i jej obrony. Święci dlatego są Świętymi, gdyż na żadne kompromisy nie szli - 100%wy radykalizm, aż do śmierci męczeńskiej. Na pewno 'alternatywną' drogą duchowości nie jest tu postawa miałkiej dyskusji z otwartym satanistą (vide: "dzisiaj szatan znów wygrał"). Punkt a nie potwierdza dezaprobabyt Ks. Redaktora. Zaś z pkt f wynika, że ks. Boniecki nie ma pojęcia o tym, co powiedział Juliusz Braun, który może być prezesem tylko spółki publicznej. Gdyby prezes firmy prywatnej powiedział, że nie zależy mu na 13% dochodu 5 minut później byłby bezrobotny i nigdzie nie znalazł zbliżonej pracy.
Olinka
28 września 2011, 21:43
Dykusja odbiega od tematu, jak zwykle. Kiedy spojrzy się na odpowiedź ks. Bonieckiego, to jasnym okaże się, że nie popiera on satanizmu i pojawienia się Nergala w telewizji, pkt a, e,. W czym więc rzecz? W tym że jego zdanie w sprawie Nergala jest zbyt mało radykalne? Przeciez jest jasne i stanowcze. Co do różnic w wyrażaniu zdania przez nas (dyskutujących), kazdy człowiek ma prawo mysleć nieco inaczej i dotyczy to również wiary. Przypomnijcie sobie jak bardzo róznili się od siebie ludzie, którzy dziś czczeni są jako święci! Drogi duchowości są odmienne, bo i my różnimy się. To Bóg chciał mieć takich indywidualistów.
K
klara
28 września 2011, 20:54
Jezus pozwalał uczniom na łuskanie kłosów w szabat, uzdrowiał w szbat, jadał z celnikami, nie gorszył się grzesznikami... i nikogo nie potępił, a wręcz powiedział....."Nie każdy, kto mówi mi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Bożego.. " i "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale Ci, którzy się źle mają" (Mk 2,17) Majstersztyk "rozumowania" effy:))))  - w tym samym  zdaniu stwierdza, że z jednej strony nikogo nie potępił, ale też nie wszyscy wejdą do Królestwa Bożego - czyli zostaną potępieni.
AC
Anna Cepeniuk
28 września 2011, 20:48
Jezus pozwalał uczniom na łuskanie kłosów w szabat, uzdrowiał w szbat, jadał z celnikami, nie gorszył się grzesznikami... i nikogo nie potępił, a wręcz powiedział....."Nie każdy, kto mówi mi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Bożego.. " i "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale Ci, którzy się źle mają" (Mk 2,17)
A
arek
28 września 2011, 20:45
Myślenie modernistyczne było (i jest) promowane przez TP. Pamietam sławetny tekst Bartosia: "Równość, wolność, Kościół katolicki". Bartoś juz tam wyżej od Ewangeliii Pana stawiał doktryne Rewolucji Francuskiej. x Boniecki dał przykład tego myslenia w dzisiątkach wywiadów. Z takim umysłem nie wchodzi się w dialog z niewierzącymi. Niewierzacy chcą u nas widzieć wiarę, i postawę z niej płynacą. 
K
klara
28 września 2011, 20:44
Oprócz modlitwy, potrzeba nam tolerancji i umiejętności prawdzenia rozmów........ Oto nowe przykazanie daje nam effa - tolerancja. A czy effa wie, ze tolerowanie zła jest grzechem? Umiejętność prowadzenia rozmów?  Jezus ze złym duchem nie wdawał się w debaty, tylko rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”.
AC
Anna Cepeniuk
28 września 2011, 20:38
Czy Jezus mówił coś o Indeksie Kongregacji Nauki Wiary?
A
Autor
28 września 2011, 20:34
Do Effa - czy Indeks Kongregacji Nauka Wiary to też był przejaw braku tolerancji? Niestety skasowanie tego wspaniałego narzędzia ograniczania błędnych nauk tylko przyspieszyło wewnętrzne ruchy modernistyczne w Kościele.
T
taaa
28 września 2011, 20:22
nie "memo iudex...", lecz "nemo..." a'propos łaciny... ;-)
AC
Anna Cepeniuk
28 września 2011, 20:21
Oprócz modlitwy, potrzeba nam tolerancji i umiejętności prawdzenia rozmów........ Szczególnie z tymi, którzy myslą lub postępują inaczej...... Przyszedł mi na myśl fragment z czytań sprzed kilku dni.........Łk 9, 51 - 56 w odpowiedzi na wpis ~Autora - polecam.
28 września 2011, 20:18
Oj, marzy ci się cenzura, taka naturalna - na emeryturkę i siedzieć cicho :)
A
Autor
28 września 2011, 20:15
Odnosi się wrażenie, ze ks. Boniecki już nie wierzy w szatana, gdyż umniejsza jego rolę i wszystko sprowadza do 'prowokacji artystycznej'. Tym sposobem można by określić zatem wszystkie grzechy, jako formę ekspresji artystycznej, nie zaś faktycznego i zamierzonego działania przeciw Bogu. Po drugie ks. Boniecki wyraża - nie pierwszy raz - opinię, że niewierzący i odszczepieńcy mogą mieć rację w sprawach wiary, o czym pisywali do TP. Jakimże to sposobem, jeżeli to Kościół posiada całą prawdę, a oni nie należąć doń tej prawdy nie mają? Mam nadzieję, że dyskusja bp Meringa zamieni się w poważne działania Kościoła w Polsce i osoby takie, jak ks Boniecki przejdą na emeryturę bez możliwości dalszego siania zamętu. Jak inaczej ma z Polski wyjść ta iskra, o której pisała św Faustyna?
AC
Anna Cepeniuk
28 września 2011, 20:04
Zgadzam się z Tobą ~Olinka...... ~klaro - oczywiście są....... ale te wszytskie inne, o których choćby na tym forum trwała dyskusja po liscie Ojca Wiśniewskiego....... jakoś nie ujrzały światła dziennego i udaje się, że oczywiście ich nie ma...... A moim zdaniem one bardziej szkodzą Kościołowi, niż p. Nergal......
Olinka
28 września 2011, 19:58
@adamajkis, przeczytaj koniecznie "Cierpliwość wobec Boga" ks.Halika. Spodoba ci się i będziesz umiał ją zrozumieć...
Olinka
28 września 2011, 19:55
morgan, trochę demagogii zakrało się twojego wpisu..ani emocje nie są czymś złym, ani spokojne, wyważone wyrażenie swojego zdania Tak jak emocje nie świadczą o czyjejś uczciwości, tak samo kalkulacja nie dowodzi kłamstwa.
Olinka
28 września 2011, 19:50
Bardzo mi się nie podoba postawa ks. Bonieckiego, który umiejętnie zaciera wartości chrześcijańskie. Kogo dziś ksiądz reprezentuje? Niczego nie zaciera... Jeśli myślisz inaczej, to podaj cytat.
K
klara
28 września 2011, 19:43
~klaro - nie musisz ani czytać, ani też komentować moich wpisów. Od kiedy to Nergal jest problemem w Kościele? Ja myślałam, że w TVP..... A od kiedy to szatan i jego wyznawcy nie są problemem Kościoła?
AC
Anna Cepeniuk
28 września 2011, 19:35
~klaro - nie musisz ani czytać, ani też komentować moich wpisów. Od kiedy to Nergal jest problemem w Kościele? Ja myślałam, że w TVP.....
G
Gog
28 września 2011, 19:34
To nazywa się " publicystyczne urbanowanie". Odjechał niczym  kazimierskie betanki. Logika-przeświadczenie ZŁEGO SZALEŃSTWA.
S
sowa
28 września 2011, 19:33
Bardzo mi się nie podoba postawa ks. Bonieckiego, który umiejętnie zaciera wartości chrześcijańskie. Kogo dziś ksiądz reprezentuje?
K
klara
28 września 2011, 19:30
Skoro sam/i biskup/i zna Ewangelię tylko teoretycznie....... to ćwiczy się pewnie w "zamiataniu pod dywan" niewygodnych spraw.... Effo, jesteś już nudna z tym swoim "zamiataniem pod dywan" w co drugim poście. Nawet nie zauważyłaś, że tym razem list biskupa był wymiataniem spod dywanu.
AC
Anna Cepeniuk
28 września 2011, 19:21
Bardzo mi się podoba odpowiedź ks. Bonieckiego... szczególnie w końcowej części..... Ale niestety w  KK częściej widać nienawiść do inaczej myślących niż wypełniania Ewangelii, właśnie o miłościi nieprzyjaciół......... Skoro sam/i  biskup/i zna Ewangelię tylko teoretycznie....... to ćwiczy się pewnie w "zamiataniu pod dywan" niewygodnych spraw.... I to na różne sposoby... Innych zaś poucza........ korzystając z "urzędu"......... Słowa Papieża Pawła VI, że Kościołowi potrzeba nie nauczycieli, a świadków.....choć tak dawno wypowiedziane, są jak najbardziej aktualne po dzień dzisiejszy... Przykre to, ale prawdziwe.... Pozdrawiam wszystkich
M
morgan
28 września 2011, 19:21
 a właściwie dlaczego emocje są złe? czy jeżeli ktoś mówi z emocjami, to gorzej? dlaczego? czy jak ktoś ma rację, jest prawdziwy i okazuje emocje to źle? w tym wypadku zimni fachowcy od kłamstwa mają wygrywać, bo są opanowani? od kiedy kryterium prawdy powiązane zostało z chowaniem emocji? pozdrawiam
Olinka
28 września 2011, 19:13
Za słowami ks. Bonieckiego nie idą czyny i w tym jest jego słabośc i hipokryzja. Wszystko można powiedzieć, a nic nie czynić... albo czynić źle. ~DNAKonkrety? Czego nie zrobił? Tutaj słowa są czynami, bo rzecz polega na podaniu swojej opinii, która powinna mieć oddżwięk w czynach. ~Ągnieszka, po pierwsze rozmawiamy o osobie, nie przywiązujmy Tygodnika do ks. Bonieckiego, bo on jest a raczej był jednym z twórców. Kwestia doupuszczenia inaczej myślących do zaistnienia na łamach tygodnika jest raczej rzeczą pozytywną. Nie można udawać, że przeciwnicy Kościoła i religii istnieją, lepiej dać im możliwość wypowiedzenia się a nam poprzez to mozliwość dyskusji. Druga sprawa, to nasz zdrowy rozsądek, umiejętność rozsądzania i opiniowania. Nie musimy dostawać gotowej, przetrawionj papki. Potrafimy samodzielnie jeść: gryźć i połykać, odczuwać smak. I na pewno nie oznacza to nieposłuszeństwa naszej Matce Kościołowi. I po trzecie - nauczmy się w końcu doceniać szansę jaką nam daje spotkanie z ateistami lub innymi nieprzychylnie nastawionymi do chrześcijaństwa ludźmi. Oni są zwiercciadłem, w którym odbijają się nasze słabości, zaniedbania i błędy. Nie musimy bronić Boga, lecz powinniśmy bronić chrześcijaństwa. I powinniśmy robić to dobrze, mądrze.
KL
kumpel lumpa
28 września 2011, 19:10
Jestem po stronie ks. Bonieckiego! Z klasą, kulturalnie, rzeczowo, emocje nie odgrywają większej roli i odpowiedź nie jest oskarżająca! Jasne, z klasą, w końcu od dawna wyciera się po "salonach". I bez emocji, w końcu od dawna trenuje letniość. I nie jest oskarżająca, w końcu od dawna się ćwiczy w kompromisach.
K
kostek
28 września 2011, 19:09
Z przyjemnoscią czyta się takie komentarze jak Olinki. Także cenię sobie spokój i rzeczowość ks Bonieckiego> W niczym nie chciałbym urazic ks biskupa ale w liście otwartym do A. Bonieckiego chyba emocje wzięły górę.
28 września 2011, 19:03
Ks.Boniecki to taki jakis sliski, przyczajony, jak ten waz. W mysl zasady "Panu Bogu swieczke a diablu ogarek". W liscie Biskupa Meringa nie ma przynajmniej wodolejstwa, sa konkrety a te moga bolec, co zreszta widac, takze po niektorych wpisach! Listowi biskupa Meringa rzeczywiście nie mogliby co poniektórzy niczego zarzucić, gdyby nie było w nim emocjonalnego tonu. Natomiast co do tego, jak bardzo różne konkrety mogą boleć, widać po reakcji, którą jak zwykle są epitety, ośmieszanie, ale za to brak konkretów, bo raz, że musiałyby istnieć, a dwa, że trzeba by jeszcze umieć je odnaleźć i wskazać ;)
A
a
28 września 2011, 18:56
Ks.Boniecki to taki jakis sliski, przyczajony, jak ten waz. W mysl zasady "Panu Bogu swieczke a diablu ogarek". W liscie Biskupa Meringa nie ma przynajmniej  wodolejstwa, sa konkrety a te moga bolec, co zreszta widac, takze po niektorych wpisach!
D
DNA
28 września 2011, 18:52
The Ona uchwyciła sedno charakteru ks. Bonieckiego. To taki Wąlęsa w sutannie. Trochę za , a trochę przeciw? Żenada!
D
DNA
28 września 2011, 18:46
Skoro Nergal jest pozerem, to znaczy oszustem! Adamajkis, cenisz oszutsów? A ks. Boniecki oszustów popiera? Wiesz co to jest zasłona dymna? Cos jeszcze Ci wytłumaczyc? TAK, Tak. Nie, nie! oto jest zasada ewangieliczna.
28 września 2011, 18:23
Pomijając milczeniem kwestie, które komentowane są tylko na zasadzie "podoba mi się"/"nie podoba mi się", porównam dwa punkty listu ks. Bonieckiego. "b) Uważam, że uleganie tego rodzaju prowokacjom jest wodą na młyn prowokatorów i robieniem im reklamy. Pisał o tym w "Tygodniku Powszechnym" Michał Olszewski." oraz "e) Uważam, że protest bpa Wiesława Meringa przeciw pojawieniu się Nergala w publicznej telewizji był uzasadniony." Za - a nawet przeciw. Czyli w bezemocjonalnym tonie, ale i ponownie bez jasności stanowiska.
D
DNA
28 września 2011, 18:11
Za słowami ks. Bonieckiego nie idą czyny i w tym jest jego słabośc i hipokryzja. Wszystko można powiedzieć, a nic nie czynić... albo czynić źle.
A
Agnieszka.
28 września 2011, 17:57
List Księdza Bonieckiego jest rzeczowy i konkretny, pozbawiony emocji, jednak polecam wszystkim poczytanie Tygodnika Powszechnego, porownanie go np do do Goscia niedzielnego, i zastanowienie się GDZIE PRZEBIEGAJA GRANICE WPUSZCZANIA INACZEJ MYSLACYCH I POZWALANIA IM NA KSZTALTOWANIE NASZYCH SUMIEN- . kiedys sama go czytalam i zachwycala mnie ta otwartosc z czasem dostrzeglam ze nie wspiera on ducha katolickiego a osłabia od środka.
#
#fb#
28 września 2011, 17:57
Nic dodać, nic ująć. Klasa sama dla siebie, rzucająca się w oczy tym bardziej przy kołtuńskiej wypowiedzi hyehyehyerarchy Meringa.
Olinka
28 września 2011, 17:55
Ks. Boniecki jak zwykle rzeczowy, kulturalny i bardzo przekonujący. Przypomina mi ks. Tomasa Halika, którego książka jest ostatnio reklamowana, również na Deonie. Polecam tę pozycję, podejmuje ona sprawę spojrzenią na naszą wiarę bez rutyny, zwrócenie uwagi na treść pewnych prawd i sposób ich przedstawiania, na pozycję z jakiej czasem podaje się to innym oraz skutki jakie to wywołuje. Jakże to aktualne.
B
Barnaba
28 września 2011, 17:48
Cóż mozna powiedzieć na odpowiedź ks. Bonieckiego? Godna prawdziwego intelektualisty i chrześcijanina. Słowa ks. bpa Meringa pozostawię tym razem bez komentarza. Poprostu nie kopie się leżącego.
E
Espagnol
28 września 2011, 17:44
List bp-a Meringa, to list bardzo "niskich lotów", nacechowany od początku do końca typowym polskim klerykalizmem. Jego autor nie dyskutuje z ks. Bonieckim merytorycznie. Jego krytyka odnosi się do osoby (argumentum ad personam). Z piedestału wyższości upomina go, atakując personalnie, zdradzając przy okazji przekonanie o głębokim poczuciu nieomylności. Czyżby ks. Biskup takowy charyzmat posiadał? A może zapomniał o słowach Jezusa: " Nie sadźcie, abyście nie byli sądzeni" (Mt 7,1)
K
Kasia
28 września 2011, 17:37
Jestem po stronie ks. Bonieckiego! Z klasą, kulturalnie, rzeczowo, emocje nie odgrywają większej roli i odpowiedź nie jest oskarżająca! Bardzo, bardzo, bardzo mi się to podoba! Dziękuję za takie podejście:) Punkt "b" jest moim ulubionym:)
8
898
28 września 2011, 17:36
Jakoś tak się składa, że bardziej do mnie słowa ks. Bonieckiego przemawiają niż bp. Meringa
A
asdf
28 września 2011, 17:15
Brawo dla ks. Adama za klase. Dzieki takim kaplanom, chce sie byc czlonkiem Kosciola Katolickiego !!! Pamiętaj tylko, że nie ze względu na kapłanów chce się lub nie być członkiem KK. pozdrawiam
X
xws
28 września 2011, 17:05
 Nie Argumentum ad personam, tylko słuszne pouczenie. Dopiero teraz ks. Boniecki w miarę jednoznacznie wypowiada się w tej sprawie - przedtem to była taka religijna, lekkostrawna papka...
WD
Wojtek Duda
28 września 2011, 17:00
Brawo dla ks. Adama za klase. Dzieki takim kaplanom, chce sie byc czlonkiem Kosciola Katolickiego !!!
J
J.
28 września 2011, 17:00
Argumentum ad personam tego biskup nie powinien robic.