Ks. Halík: co chce nam przekazać Bóg takim "znakiem czasu" jak koronawirus?
Czeski duszpasterz i myśliciel twierdzi, że obecnie należy zadać sobie pytanie o to, jaką odpowiedź na kryzys epidemiologiczny niesie wiara. Taka odpowiedź powinna składać się z dwóch etapów.
„Zawsze, gdy dojdzie do jakiegoś nieszczęścia lub klęski naturalnej, budzą się agenci złego, mściwego Boga, którzy wieszczą, że karze On zepsuty świat za złe występki” – mówił czeski duchowny w homilii wygłoszonej w ostatnią niedzielę 8 marca.
Kazanie ks. Halíka było poświęcone epidemii koronawirusa i chrześcijańskiej odpowiedzi, jakiej możemy udzielić w perspektywie globalnej tragedii. Halík podkreślał, że w „w czasie katastrof naturalnych wielu ludzi – zarówno wierzących, jak i niewierzących – częściej zadaje sobie pytania o Boga, gdyż może On stanowić pewny punkt odniesienia w czasach niepewności”.
Jednocześnie kaznodzieja przestrzegał przed udzielaniem prostych odpowiedzi. Powołując się na Księgę Hioba czy Księgę Jonasza, zwrócił uwagę, że Bóg nie zsyła kar na ludzi. Z wyobrażeniem karzącego Boga jeszcze mocniej polemizuje Jezus w Ewangelii, gdy przywołuje przypadek tragicznego zawalenia wieży w Siloe. „Nieszczęścia nie są skaraniem boskim” – podsumowywał ks. Halík.
Czeski duszpasterz i myśliciel twierdzi, że obecnie należy zadać sobie pytanie o to, jaką odpowiedź na kryzys epidemiologiczny niesie wiara. Taka odpowiedź powinna składać się z dwóch etapów: po pierwsze należy ostrzegać przed paniką i szaleństwem, bo wiara otwiera perspektywę racjonalnych decyzji. Stąd należy kierować się miłością, będącą „przeciwieństwem obojętności i nieodpowiedzialności”. Ten etap jest warunkiem przejścia do drugiego.
W drugim kroku możemy poddać medytacji to, czy Bóg chce nam coś przekazać przez taki „znak czasu”. Znaki czasu wzywają do nawrócenia, rozumianego jako przemiana. „To więcej niż tylko poprawa. Chodzi o zmianę postrzegania siebie, świata i Boga, a także wprowadzenie w życie konsekwencji tych zmian” – mówił kaznodzieja. „Jako chrześcijanie powinniśmy być wrażliwi na różne sposoby działania nadprzyrodzoności i gotowi pomagać innym w otwieraniu się na te przemieniające doświadczenia” – dodawał duchowny.
„Jezus dzieli się z nami światłem i ciemnością swojego życia. Żyjemy w świecie ciągłego mieszania się światła i cienia, dobra i zła, radości i smutku. I mimo że życie w takim świecie jest nieprzejrzyste, musimy za każdym razem, w konkretnych sytuacjach wybierać między wiarą a niewiarą, nadzieją a rezygnacją, miłością a obojętnością” – podsumowywał Halík.
Całość homilii przeczytasz tutaj.
Skomentuj artykuł