Ks. Isakowicz-Zaleski publikuje kolejny list

facebook.com/Odbudujmy.wspolnie.dom.bozy / DEON.pl / jb

Wczoraj duchowny opublikował list, który, jak twierdzi, przekazał w 2012 roku kard. Dziwiszowi. Informował w nim o sprawie molestowania seksualnego w parafii w Międzybrodziu Bielskim. Dzisiaj ujawnia kolejny list, który miał być wysłany do Watykanu w 2013 roku.

"Wobec bezczynności ks. kard. Stanisława Dziwisza w sprawach opisanych w liście z dnia 24 kwietnia 2012 roku, wręczonym mu osobiście, napisałem 24 października 2013 roku pismo do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie. Pismo zostało przetłumaczone na język włoski przez jednego z księży profesorów, który pomagał mi w tej sprawie" - pisze.

Zaznacza, że dopiero po tym liście Sąd Metropolitalny w Krakowie wszczął proces. Przyznaje, że sam był przesłuchiwany podczas tego procesu, ale nie zna jego wyniku.

DEON.PL POLECA

"Jednak w czasie przesłuchania, a zeznawałem pod przysięgą, nikt nie negował faktu, że Ks. Kardynał otrzymał ode mnie wspomniany list, który przyjął bądź w ostatnich dniach kwietnia, bądź w pierwszych dniach maja 2012 roku. Dokładna data mojej audiencji z pewnością jest podana w dokumentach prowadzonych przez ks. Sekretarza" - zaznacza.

Poniżej prezentujemy treść listu ks. Isakowicza-Zaleskiego do Watykanu:

Radwanowice, dn. 24 października 2013 r.



Mons. Robert Oliver

Promotore di Giustizia

La Congregazione per la Dottrina della Fede

Palazzo del Sant’Uffizio

00120 Città del Vaticano

WATYKAN



Przewielebny Księże Prałacie!

Nazywam się Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jestem księdzem archidiecezji krakowskiej i proboszczem parafii ormiańskokatolickiej Świętej Trójcy w Gliwicach oraz prezesem Zarządu Krajowego Fundacji im. Brata Alberta, która prowadzi 30 placówek dla osób niepełnosprawnych na terenie całej Polski.

Do napisania tego listu upoważnili mnie państwo …………… z parafii w ……………, którzy są moimi dobrymi znajomymi. Jest to małżeństwo od wielu lat zaangażowane w życie Kościoła. Ich syn, …….., jako ministrant był kilka lat temu molestowany seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w …………………… Duchowny ów nazywa się ks. ………………….. i jest księdzem archidiecezji krakowskiej.

Państwo …………………… zgłosili ten fakt jednemu z biskupów pomocniczych archidiecezji krakowskiej. W konsekwencji ks. ………………….. został zwolniony z funkcji proboszcza parafii w ……………………. i skierowany na urlop, ale po paru miesiącach znów został proboszczem w parafii ……………….., też w archidiecezji krakowskiej. Obecnie mieszka tam jako emeryt.

Sprawę tę opisałem w 2012 r. swojej książce Chodzi mi tylko o prawdę, ale nie podałem imienia i nazwiska ofiary oraz sprawcy i nazwy parafii. Liczyłem bowiem, że zajmie się tym skandalem obyczajowym i dramatem skrzywdzonego nieletniego chłopca Kuria Metropolitalna w Krakowie. W maju 2012 r. przekazałem osobiście Arcybiskupowi Krakowskiemu swój list, w którym opisałem szczegółowo sprawę. Podałem też nazwisko i adres państwa …………………, którzy byli gotowi złożyć stosowne zeznania.

Niestety, do dzisiaj nikt z Kurii Metropolitalnej z nimi się nie skontaktował. Państwo ……………….. mają o to ogromny żal. Państwo ………………. nie mogą także zrozumieć, jak to możliwe, że ksiądz pedofil, który skrzywdził ich syna, dalej pracował duszpastersko.

Dodam, że w latach 2005-2006 badałem akta Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, w których znajdują się liczne informacje o tym, że duchowny ten w przeszłości był czynnym homoseksualistą i utrzymywał kontakty seksualne z młodymi mężczyznami. Akta te opracowała komunistyczna Służba Bezpieczeństwa, która do 1990 r. inwigilowała m.in. środowisko homoseksualistów w Krakowie. O aktach tych także poinformowałem Arcybiskupa Krakowskiego. Pomimo tego ks. …………………… aż do swojego przejścia na emeryturę w roku 2012 nie został odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Obecnie jest odpowiedzialnym za …………………………………..

Wiem, że zgodnie z dokumentem „Delicta graviora” z 2001 roku wszystkimi przypadkami wykorzystania seksualnego osób nieletnich poniżej 18. roku życia przez księży katolickich zajmuje się Sekcja Dyscyplinarna Kongregacji Nauki Wiary. Uprzejmie proszę Księdza Prałata o rozwiązanie tej bolesnej sprawy zgodnie z procedurami, które w ostatnich latach określiła Stolica Apostolska. Jeżeli Kongregacja podejmie stosowne działania, to państwo ………………………. poprzez mnie udostępnią swój adres i spotkają się z pełnomocnikiem lub pracownikiem Kongregacji, aby złożyć stosowne wyjaśnienia. Nie mają jednak ufania do władz archidiecezji krakowskiej.

Z wyrazami szacunku. Szczęść Boże!

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

***

Centrum Ochrony Dziecka uruchomiło specjalny adres mailowy: pomoccod@ignatianum.edu.pl skierowany do osób dotkniętych wykorzystaniem seksualnym w dzieciństwie lub młodości w środowisku kościelnym. Napisz, jeśli poszukujesz pomocy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Isakowicz-Zaleski publikuje kolejny list
Komentarze (3)
TS
~Tomasz Szczeciński
17 września 2020, 16:51
Ks. Kard Dziwisz, kim tak naprawdę jest ten czlowiek? Czemu latami otaczał sie ksiezmi homo? Czemu ten niby diakon z Wloch na zdjeciu trzyma Kardynała za dłoń??.. czemu az tak ksiezy homo promował? Czynil ich proboszczami! Kapelanami szpitali! ..... co jest grane? I ta tajemnica pracy w Watykanie jako sekretarz JPII, czemu Papiezowi nie przekazywał wszystkiego? Nie chodzi tylko o Marciela Degollado a o wiele innych spraw! Czemu kard. Dziwisz milczy jak zaklęty?
M*
Monika * Monika
17 września 2020, 16:07
Boże, Ty widzisz i nie grzmisz?! Przecież to grzech zgorszenia, tym gorszy, że popełniają go ci, którzy powinni nam dawać przykład. A oni tylko potrafią na karcić, pouczać z poczuciem wyższości, brać nasze pieniądze, etc. Tylko ks. Isakowicz może ruszyć te skamieliny. Szkoda, że politycy partii rządzącej nie są uczciwymi ludźmi i nie chcą rzetelnego rozliczenia KK. Gdyby na sercu leżało im rzeczywiście dobro drugiego człowieka, wybraliby ks. Isakowicza do komisji badającej przestępstwa seksualne w kościele.
P
Piotrek
17 września 2020, 15:20
Dziwisz już wczoraj unikał odpowiedzi na niewygodne pytania. Obawiam się że i z 10 takich listów nie otworzy ust i sumień tych którzy o tym wszystkim wiedzieli i tuszowali. Powstały już dwa filmy braci Siekielskich i jak do tej pory nie słyszałem żeby któryś z księży po tych szokujących materiałach został skazany. Jest to wstyd i hańba dla hierarchów polskiego Kościoła. Boja się prawdy która może oczyścić i usunąć wielu duchownych ze stanu kapłańskiego. Głoszą prawdę Jezusa z ambony a sami żyją w obłudzie zakłamania. To strasznie przykre, bardzo współczuję ofiarom i ch rodzinom, że do dnia dzisiejszego nie mogą doczekać się sprawiedliwości. Nie tracicie nadziei Bóg na pewno każdego z nich rozliczy.